ŚWIADECTWO SZAFARZA NADZWYCZAJNEGO – Podjąłem słuszną decyzję rezygnując z tej posługi

ŚWIECCY NADZWYCZAJNI SZAFARZE KOMUNII ŚW.

Dokumentem zarządzającym wprowadzenie nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii jest Instrukcja Świętej Kongregacji ds. Kultu Bożego, wydana 29.01.1973 r. , zatytułowana Immensae caritatis. Zarządza ona użycie nadzwyczajnych szafarzy w przypadkach rzeczywistej konieczności.                               http://www.prorocykatolik.pl

            Oto lista tych przypadków

a/ Gdy nie ma księdza, diakona lub akolity; 

b/ gdy w/w nie mogą dysponować Komunią Św., ze względu na inną posługę pasterską, chorobę lub zaawansowany wiek; 

c/ gdy liczba wiernych pragnących Komunii Św. jest tak znaczna, iż odprawianie Mszy albo rozdawanie Eucharystii

poza Mszą św. nadmiernie (określenie bardzo niejasne) by się przedłużyło. 

            Instrukcja zastrzega, iż:                                                                                                                                       

Ponieważ uprawnienia te przyznaje się tylko dla duchowego dobra wiernych i w przypadkach rzeczywistej konieczności, księża winni pamiętać, iż nie są on zwolnieni z obowiązku rozdawania Eucharystii wiernym, którzy w sposób uprawniony tego żądają, a w szczególności, z zanoszenia i rozdawania jej chorym.  Trudno rozważać okoliczności uzasadniające używanie nadzwyczajnych szafarzy poza krajami misyjnymi. We wrześniu 1987 r. Stolica Apostolska wystosowała listy do przewodniczących wielu konferencji episkopatów na temat nadzwyczajnych szafarzy, napominając ich, aby ukrócili czynienie normą tego, co winno być nadzwyczajne

Nie trzeba wspominać, iż dokument ten nie przyniósł zupełnie żadnych efektów, ale jest on przynajmniej dowodem na to, że Stolica Apostolska jest świadoma rozmiarów nadużyć związanych z nadzwyczajnymi szafarzami. Nadużycia te  doprowadziły do sytuacji, gdzie nadzwyczajny charakter szafarzy został zatracony, a stał się normą.   W 1987 r. Kongregacja ds. Sakramentów zwróciła się o właściwą interpretację odpowiednich kanonów do Komisji Pontyfikalnej ds. Właściwej Interpretacji Kodeksu Prawa Kanonicznego. Następująca wątpliwość została wyrażona:

Czy nadzwyczajny szafarz Komunii Św., zgodnie z kanonami 910, par.2 i 230, par. 3, może spełniać swój  nadzwyczajny obowiązek wówczas, gdy są obecni w kościele, nawet  jeżeli nie biorą udziału w sprawowaniu Eucharystii, zwyczajni szafarze, którzy nie są w żaden inny sposób odsunięci [ od rozdawania Komunii Św.]

Komisja Pontyfikalna rozpatrzyła tę kwestię na posiedzeniu sesji plenarnej 20 lutego 1987 r. i odpowiedziała NEGATYWNIE!

Powyższa właściwa interpretacja została zaaprobowana przez Ojca Świętego 15 czerwca 1987 r., który wówczas polecił Kongregacji ds. Sakramentów powiadomienie o tej decyzji konferencji episkopatów.

            Odpowiedź Komisji Pontyfikalnej wyraźnie wskazuje, że jeżeli zwyczajni szafarze (biskup, ksiądz, diakon ) są obecni podczas Eucharystii, niezależnie od tego, czy celebrują czy też nie, wówczas nie wolno  nadzwyczajnym szafarzom rozdawać Komunii Świętej.

ŚWIADECTWO SZAFARZA NADZWYCZAJNEGO:

Podjąłem słuszną decyzję rezygnując z tej posługi

Mam na imię Antoni, lat 50. Przez okres 4 lat pełniłem posługę nadzwyczajnego szafarza Komunii św. W roku 2006 ówczesny proboszcz naszej parafii ks. Kazimierz, na Mszy św. czytał list Biskupa naszej Diecezji o powołaniu nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Prosił parafian, aby zgłaszali kandydatów, którzy nadawaliby się do pełnienia  tej posługi – zaznaczając, że mają to być mężczyźni w wieku 35-60 lat, praktykujący i odznaczający się pobożnością.

              Po tygodniu ks. Proboszcz podszedł do mnie i oznajmił, że parafianie zgłosili moją kandydaturę do tej posługi i podkreślił, że jest to wielkie wyróżnienie i zaszczyt.  Zgodziłem się, ale wymagane było wykształcenie średnie, a ja mam tylko zawodowe – więc odpadłem. Jednak za rok ks. prob. Kazimierz zwrócił się ponownie z tą propozycją, abym został nadzwyczajnym szafarzem Komunii św. i że już jednego kandydata ma, a ja będę jako drugi. W tym czasie przyjmowałem Komunię św. na klęcząco, a ks. Proboszcz niechętnie udzielał w tej postawie. Pomyślałem więc , że posługując do ołtarza będę mógł przyjmować Komunię św. na klęcząco – czyli w postawie najbardziej godnej. Z tego powodu zgodziłem się.  Na kurs przygotowawczy zostałem wysłany z drugim kandydatem, p. Januszem do pobliskiego Wyższego Seminarium Duchownego naszej diecezji. Po mszy św. rozpoczynającej kurs ksiądz prowadzący przytoczył fragment z Pisma św., że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, po skończonej Eucharystii świeccy zabierali Komunię św. chorym do domu, a obecni świeccy szafarze są kontynuatorami tej tradycji, aby pomagać kapłanom w zanoszeniu Komunii św. chorym w domach.  Po ukończonym kursie przygotowawczym otrzymałem stosowny dokument podpisany przez ks. Biskupa naszej diecezji.

              Posługę szafarza nadzwyczajnego rozpocząłem w dniu, w którym Ojciec św. Benedykt XVI pielgrzymował do Krakowa, a w naszej parafii była w tym czasie I Komunia św. dzieci. Jednak w krótkim czasie zacząłem czuć  wewnętrzny niepokój, ręce mi drżały, gdy podawałem Komunię św. Pomyślałem, że to trema i z biegiem czasu minie. Ale tak się nie stało – niepokój się nasilał. Dodam jeszcze, że było nas trzech szafarzy świeckich rozdających Komunię św. chorym. Dyżur więc przypadał raz na trzy miesiące w I-sze niedziele, a później jeszcze w II – gie niedziele m-ca.  Mam częste kontakty ze środowiskiem szpitala i z pracującymi tam księżmi kapelanami. Po rozmowie z ówczesnym ks. Krzysztofem W. mówiłem, że czuję niepokój i niegodność tej posługi i że zrezygnuję. Jednak on odradzał mi motywując, że to wielki zaszczyt i wyróżnienie. Zamówiłem więc kilka mszy św. w tej intencji lecz skutek był  odwrotny… czas płynął… ja uczestniczyłem w kolejnych dniach skupienia i rekolekcjach. Często uczestniczyłem w Przenajświętszej Ofierze – Mszy św. i Komunii św. regularnie

Przenajświętszej Ofierze – Mszy św. i Komunii św. regularnie chodziłem do Spowiedzi św. w pierwszy piątek miesiąca.

             Jednak stan mojego wnętrza pogarszał się… Ciągłe wyrzuty sumienia… i poczucie niegodnej posługi… 

W roku 2008 zmieniono nam proboszcza, który pracuje w naszej parafii do dnia dzisiejszego. Zwróciłem się z moim problemem mówiąc o poczuciu niegodności i zamiarze rezygnacji, lecz mowa była ta sama, że to… wielki zaszczyt i wyróżnienie, że rezygnowanie z posługi jest to… działanie złego ducha, żebym… nie rezygnował, żebym… modlił się  do Ducha Świętego.

Na kolejnym dniu skupienia w WSD padło pytanie: co należy zrobić, gdy upadnie Hostia św. na ziemię (posadzkę)? –

Podnieść i włożyć do kielicha (puszki) – zabrzmiała odpowiedź – i podać wiernym, chyba że jest zabrudzona, to należy włożyć do naczynia z wodą – (vasculum), które znajduje się obok tabernakulum. Pomyślałem wówczas: jakże wielki brak szacunku dla Jezusa Eucharystycznego i traktowanie Go, jakby to był papier a nie Jezus-Bóg pod postacią Niebiańskiego Chleba.

              Nie mając pokoju, w dalszym ciągu poszukiwałem informacji, która by mnie utwierdziła, że jestem na właściwej  drodze… modliłem się do Jezusa przez wstawiennictwo Maryi… Czytałem uważnie Pismo Święte, rozważałem każdy przeczytany fragment i w końcu znalazłem w Piśmie św. przytoczony fragment przez ks. prowadzącego kurs, lecz sens tego fragmentu okazał się całkiem inny: w pierwszych wiekach były chleby pokładne, część tych chlebów, które nie były konsekrowane, były błogosławione i te były zabierane do domów (były one na wzór dzisiejszych opłatków). 

               Moi znajomi jak również rodzina zauważyli, że ze mną dzieje się coś złego, że nie jestem sobą tzn. jestem jak gdyby nie obecny, zamyślony… Pytano mnie, co się dzieje, gdy powiedziałem, że czuję się niegodny tej posługi, że mam wielkie wyrzuty sumienia i że zrezygnuję z tej posługi, bo nie daję rady. Moja starsza siostra odradzała i tłumaczyła, że wielki to zaszczyt i wyróżnienie dla całej rodziny.  W święta wielkanocne powiedziałem do ks. proboszcza Jerzego B., że rezygnuję, bo czuję się niegodzien tej posługi. W odpowiedzi usłyszałem, że masz Boże błogosławieństwo, to czego jeszcze chcesz.

                Mój stan ducha był coraz gorszy… Coraz częściej chodziłem do Spowiedzi św., bo trudno mi było wytrwać cały miesiąc… zacząłem popadać w poważne nałogi (alkoholizm, nieczystość). Prosiłem ks. Proboszcza, czy nie zechciałby być moim spowiednikiem – z początku nie chciał, ale później zmienił zdanie. Modliłem się do Jezusa Miłosiernego oraz o światło do Ducha Świętego w rozeznaniu mojego powołania ( jako szafarza nadzwyczajnego). Zacząłem odmawiać nowennę obronną do Aniołów Stróżów oraz modlitwę do ramienia Chrystusa Pana o moje nawrócenie, bo już w końcu nie wiedziałem czy jestem jeszcze katolikiem czy poganinem.

                 Gdy szedłem do chorych, mając Jezusa w bursie na piersiach, mówiłem do Niego: Panie Jezu, skoro Ty mnie  powołałeś do tej posługi, to dlaczego nie czuję radości tylko smutek i wyrzut niegodności. Zacząłem się zastanawiać, jak to właściwie jest: mój starszy brat jest zakonnikiem w Zgromadzeniu Braci Szkolnych i nie może udzielać Komunii Św. pomimo, że jest osobą duchowną i wydawałoby się bardziej godną w hierarchii Kościoła do tej posługi niż ja prosty człowiek. Ja świecka osoba mogę udzielać Komunii św. a on duchowna –nie? Pomyślałem, że coś tu jest nie tak…

                  Największy niepokój i wyrzut przeżywałem, gdy upadła mi św. Hostia na posadzkę. Przepraszałem Pana Jezusa za tę zniewagę i miałem przed oczyma mojego śp. ks. Proboszcza z mojego dzieciństwa, który w takiej sytuacji wycierał puryfikaterzem miejsce, gdzie Pan Jezus w Hostii św. upadł. Później leżał krzyżem przed tabernakulum i przepraszał za tę nieuwagę i zniewagę.

W końcu druga z moich sióstr mówi do mnie: skoro masz taki niepokój i wyrzuty sumienia to powinieneś zrezygnować. Dodała przy tym, że czytała książkę o obcowaniu z duszami czyśćcowymi o zakonnicy, która miała upalone dłonie za to, że podawała Komunię św. a nie było jej wolno. Siostra zaproponowała mi, abym przeczytał książkę „Ostrzeżenie z zaświatów”. Kupiłem sobie tę książkę i przeczytałem ją uważnie.

               Moje oczy otworzyły się… Zrozumiałem, że dotychczasową posługą świeckiego nadzwyczajnego szafarza służę szatanowi a nie Panu Bogu, że Komunię Św. może udzielać tylko ksiądz lub diakon, którzy mają ręce konsekrowane. Powiedziałem do Pana Jezusa: chcę służyć tylko Tobie, Panie Jezu. Zrezygnowałem z posługi szafarza natychmiast. Odniosłem bursę i naczynia liturgiczne, które używałem chodząc do chorych, do kościoła, a swoją rezygnację złożyłem na ręce ks. prob. Jerzego B. Jednak ks.

Proboszcz nie chciał słyszeć o żadnej rezygnacji, kazał mi się jeszcze zastanowić i dodał, że obowiązuje mnie posługa do końca roku na podstawie wydanego pozwolenia ks. Biskupa. Rezygnację złożyłem po rekolekcjach w miesiącu listopadzie 2010. Były to ostatnie moje rekolekcje jako szafarza Komunii św., z których wróciłem z wielkim niepokojem w sercu. Ks. Dr M. Bednarz, który prowadził rekolekcje, na zadane mu przeze mnie pytanie odnośnie przyjmowania Komunii św. na stojąco i adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie – dlaczego, gdy adorujemy Jezusa wystawionego w monstrancji klęczymy, a gdy go przyjmujemy do serca wtedy stoimy – skwitował krótko: bo tak jest praktycznie.

Kolejne rozmowy z ks. Proboszczem na w/w temat nie zmieniły mojej decyzji. Święto Bożego Narodzenia przeżyłem już z wielką radością w sercu. Od 4 lat dopiero w te święta czułem Jezusa w moim sercu. Wiem, że Jezus nigdy mnie nie opuścił, był blisko mnie, dał mi to przeżyć, abym zrozumiał i dał świadectwo, że szafarzami Eucharystii są kapłani i  diakoni i tylko oni mogą podawać Komunię św.

Kupiłem drugi egzemplarz książki „Ostrzeżenie z zaświatów” i dałem ją mojemu Proboszczowi, aby go przeczytał. Ksiądz otworzył książkę i powiedział, że czytam książki, które nie mają imprimatur.

W dalszym moim poszukiwaniu znalazłem książkę pt. „Szatan istnieje naprawdę”, która posiada imprimatur.

Przeczytałem i… uzyskałem wszystkie odpowiedzi, które upewniły mnie, że podjąłem słuszną decyzję rezygnując z tej posługi. Co może choremu dać nadzwyczajny szafarz Komunii św.? Odp. Nic… wręcz przeciwnie – przynosi mu szkodę, zabierając Boże błogosławieństwo. Pismo św. wyraźnie podkreśla: „Choruje ktoś między wami niech wezwie kapłana…”
Antoni z okolic Tarnowa                            wydruk: www.prorocykatolik.pl

Reklama
Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

34 odpowiedzi na „ŚWIADECTWO SZAFARZA NADZWYCZAJNEGO – Podjąłem słuszną decyzję rezygnując z tej posługi

  1. Katolik pisze:

    Ta zakonnica miała upalone ręce:) bo nie mogła udzielać. A Ty mogłeś bo miałeś do tego mandat i błogosławieństwo KOŚCIOŁA. Więc mogłeś to czynić. Zastanowił bym się nad Twoją formacją teologiczno – liturgiczną bo widzę, że masz bracie poważne braki w wykształceniu. Diakon też stał się na powrót szafarzem zwyczajnym jak to miało miejsce w pierwszych wiekach, przed soborem również był tzw. szafarzem nadzwyczajnym. A skoro Kościół udziela takiej funkcji to zrzuca z Ciebie odpowiedzialność. „Co zwiążesz będzie związane co rozwiążesz będzie rozwiązane”.

    • Benka pisze:

      @Katolik
      Zbyt lekko do tego podchodzisz.
      Czyli co???……. jak ktoś w Kościele zadecyduje ,że mamy leżeć w czasie Mszy Św.
      a Hostia np. -do kieszeni – to przez Ciebie zostaje to usprawiedliwione , i z głowy ,problem?
      Chyba nie tak!!!!

      • Jan pisze:

        Dochodzi jednak dzisiaj do wielkiego nadużycia w zw. z szafarzami nadzwyczajnymi. Komisja Pontyfikalna ds. Właściwej Interpretacji Kodeksu Prawa Kanonicznego 20.II.1987r. z późniejszą aprobatą J. P. II, zadecydowała: „… jeżeli zwyczajni szafarze (biskupi, księża, diakoni), są obecni podczas Eucharystii, niezależnie od tego, czy celebrują czy nie, wówczas nie wolno nadzwyczajnym szafarzom rozdawać Komunii Świętej.

    • Anna pisze:

      Ty masz wzgledne pojecie o rozdawaniu Komunii Sw.daj spokoj z tym swoim wykladem.Nikt nie moze dotykac CIALA PANA EZUSA TYLKO WYSWIECONY KAPLAN.Zrozumiales?

    • Tenia pisze:

      Osoba świecka nie może udzielać Komunii Świętej nikt kto nie ma konsekrowanych dłoni nie może tego robić. Tylko ksiądz ma konsekrowane dłonie i tylko on może rozdawać Komunię Świętą. Kto rozdaje Komunie Świętą a nie jest księdzem ściąga na siebie, swoją rodzinę i parafię przekleństwo Kiedy otwarto trumnę z .osoba świecką która miała zgodę biskupa i rozdawała Komunię Świętą miała upalone ręce. Do Marii Simmy przychodziły dusze zmarłych prosząc o modlitwę i ta dusza co nie miała konsekrowanych rąk bo była świeckim szafarzem miała również upalone ręce. Komunii Świętej nie można przyjmować od osób które nie mają rak konsekrowanych to wielki grzech.

    • Tadeusz Piątek pisze:

      A co ze słowami kapłanów co namawiają kandydatów? ( i mnie także)” To wielki zaszczyt i wyróżnienie dla ciebie i całej twojej rodziny” Czy Pan Jezus cierpiał dla zaszczytów ? czy był pokorny i służebny Ojcu i ludowi ? A ja zawsze myślałem że kapłan to pokorny sługa i nie robotnik w winnicy Pana służący dla zaszczytów i wyróżnień. To dlatego kapłani błądzą gdy zabraknie zaszczytów i wyróżnień od wiernych w parafii, chyba.

  2. Wiosna Kościoła pisze:

    To jest pewnie jedno z wielu świadectw, które każdy ma prawo złożyć. Pragnę zauważyć, że w kulturze polskiej zwracanie się do nieznajomych na „Ty”, nie jest przyjęte, więc proszę o stosowny szacunek.

    Kościół zezwala na posługę szafarzy świeckich, lecz niestety jest wiele niezgodności i nadużyć samej instrukcji, z którą proszę się zapoznać i odpowiedzieć samemu, czy instrukcja jest rzeczywiście przestrzegana.

    Jan Paweł II – „Redemptionis Sacramentum”:

    „154. Jak już zostało wspomniane, „szafarzem, który może sprawować w osobie Chrystusa sakrament Eucharystii, jest tylko kapłan ważnie wyświęcony”254. Stąd nazwa „szafarz Eucharystii” odnosi się w sposób właściwy jedynie do kapłana. Również z racji święceń zwyczajnymi szafarzami Komunii świętej są: biskup, prezbiter i diakon255, do nich więc należy w czasie sprawowania Mszy świętej udzielanie Komunii świętej wiernym świeckim. W ten sposób poprawnie i w pełni może się objawić w Kościele ich służebny urząd oraz wypełnić sakramentalny znak.
    (…)
    156. Funkcja ta winna być pojmowana zgodnie z jej nazwą, która brzmi „nadzwyczajny szafarz Komunii świętej”, nie zaś „specjalny szafarz Komunii świętej” ani „nadzwyczajny szafarz Eucharystii”, ani też „specjalny szafarz Eucharystii”. Te ostatnie nazwy rozszerzają znaczenie tej funkcji w sposób nieodpowiedni i niewłaściwy.”

    W razie problemów wyżej wymieniony dokument warto pokazać proboszczowi:

    „88. Zgodnie ze zwyczajem wierni powinni przyjmować sakramentalną Komunię eucharystyczną podczas Mszy świętej i w tym momencie, w którym przewiduje to sam obrzęd celebracji, to znaczy po Komunii celebrującego kapłana172. Udzielanie Komunii należy do kapłana celebrującego, wspomaganego w razie potrzeby przez innych kapłanów lub diakonów; nie powinien on kontynuować Mszy świętej przed zakończeniem Komunii wiernych. Zgodnie z przepisami prawa nadzwyczajni szafarze mogą wspomagać kapłana celebrującego jedynie w przypadku konieczności
    (…)
    133. Kapłan lub diakon albo szafarz nadzwyczajny, który z powodu nieobecności lub przeszkody ze strony szafarza zwyczajnego zanosi Najświętszą Eucharystię choremu w celu udzielenia Komunii, z miejsca, gdzie przechowywany jest Sakrament, powinien iść w miarę możliwości prostą drogą do domu chorego, unikając wszelkich spraw świeckich, aby wyeliminować jakiekolwiek niebezpieczeństwo profanacji i zachować jak największy szacunek względem Ciała Chrystusa. Ponadto zawsze należy wykonywać obrzęd udzielania Komunii chorym, jak zapisano w Rytuale Rzymskim226.
    (…)
    151. Przy sprawowaniu liturgii do pomocy nadzwyczajnych szafarzy należy się uciekać jedynie w sytuacji prawdziwej konieczności. Pomoc ta bowiem nie jest przewidziana w celu zapewnienia pełniejszego uczestnictwa świeckich, lecz z natury swojej jest dodatkowa i tymczasowa252. Gdzie jednak istnieje konieczność odwołania się do posługi szafarzy nadzwyczajnych, należy wytrwale i gorąco się modlić, aby Pan niezwłocznie posłał kapłana do posługi wspólnocie oraz wzbudził obficie powołania do kapłaństwa253.
    152. Funkcje te zaś, czysto uzupełniające, nie powinny się stać bynajmniej okazją do zafałszowania samej posługi kapłanów, aby w konsekwencji nie zaniedbywali oni sprawowania Mszy świętej dla powierzonego im ludu oraz osobistej troski o chorych czy też starania o chrzest dzieci, o asystowanie przy udzielaniu sakramentu małżeństwa lub odprawianie pogrzebów chrześcijańskich, co odnosi się przede wszystkim do kapłanów wspieranych przez diakonów. Niech więc w parafiach nigdy nie dochodzi do tego, aby kapłani lekkomyślnie zamieniali się własnymi funkcjami kapłańskimi z diakonami lub świeckimi, wprowadzając tym samym zamieszanie co do specyfiki każdego z nich.
    (…)
    157. Jeśli w sytuacji zwyczajnej obecna jest wystarczająca liczba wyświęconych szafarzy, również do rozdawania Komunii świętej, nie należy wyznaczać nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej. W takich okolicznościach ci, którzy byliby wyznaczeni do tego rodzaju posługi, nie powinni jej wykonywać. Należy potępić postępowanie tych kapłanów, którzy, choć sami uczestniczą w celebracji, powstrzymują się jednak od udzielania Komunii, powierzając to zadanie świeckim258.
    158. Nadzwyczajny szafarz Komunii świętej będzie bowiem mógł udzielać Komunii jedynie w przypadku braku kapłana lub diakona, albo kiedy kapłan napotyka trudności z powodu choroby lub podeszłego wieku lub innej ważnej przyczyny albo gdy jest tak wielka liczba wiernych przystępujących do Komunii, że sama celebracja Mszy zbytnio by się przeciągnęła

    259. Należy to jednak rozumieć w ten sposób, że w żadnym przypadku wystarczającą przyczyną nie będzie nieznaczne przedłużenie, oceniane w świetle zwyczajów i kulturowego kontekstu miejsca.”

    Pozdrawiam
    WK

    • Benka pisze:

      @Wiosna
      To wszystko jest wiadome ,dla tych co szukają formalnych podstaw ,dla wytłumaczenia tego zjawiska w Kościele.
      Tylko co zrobić , jeżeli proboszcz w parafii ,sam ignoruje te dokumenty .
      Wszelkie prośby , protesty i uwagi ,traktuje jako nieposłuszeństwo.
      Myślę ,że to słowo „nieposłuszeństwo” jest dzisiaj już nadużywane.

      • Monika pisze:

        Posłuszeństwo jest cnotą a nieposłuszeństwo cnotą nie jest.
        Tak naprawdę to my wciąż nie doceniamy posłuszeństwa.
        Nie musimy wszystkiego rozumieć i wiedzieć ale ileż łask możemy utracić przez nieposłuszeństwo!

    • Maria z Warszawy pisze:

      Do wiosny Kościoła
      proszę przeczytać uważnie par. 157 i 158.Własnie niedawno spotkałam się z tym tematem w czasie kolędy. Młodziutki kapłan (1,5 letni staż kapłański) zaproponował mi posługę szafarza, był wrecz obrażony gdy odpowiedziałam, iz uważm, ze tylko kapłan mający konsekrowane ręce jest godzien udzielać Sakramentów. Jego argumentem było to, że „na Zachodzie jest to wręcz norma i dobrze”. Odpowiedziałam, iż bezkrytyczne ściąganie wzorów z Zachodu doprowadzi nas do tego właśnie co jest na Zachodzie.Zostałam oskarżona przed proboszczem a cała parafia ” zatrzęsła się w posadach” na moja niegodziwość w ……

      • Maggie pisze:

        Boze blogoslaw za odwage i prawosc. Wszyscy powinni odmawiac a co wiecej omijac tych szafarzy aby stali jak samotne drzewo na rozstaju drogi i tylko rece im mdlaly w bezczynnosci.
        Chyba to najlepsza FORMA PROTESTU i ODDANIA CHWALY CHRYSTUSOWI EUCHARYSTYCZNEMU PRZEZ OMIJANIE „SZAFARZY NADZWYCZAJNYCH”…..

      • Jan pisze:

        Proszę się nie przejmować. Tłumy bywają zaślepione. I u nas dzieją się też dziwne rzeczy a wierni? Wolni i bezwolni. Próbuję coś robić, aby przywrócić w kościele choć odrobinę dawnego „sacrum”, sprzeciwiam się samouwielbianiu, oklaskom, opowiadaniu kawałów, gadulstwu… . Wszystko jak grochem o ścianę. A szafarze nadzw.? Nawet gdy 30 osób przyjmuje Komunię Św., szafarz n. musi też … .Mimo przeciwności, proszę nie poddawać się. Bóg nagrodzi każdy, nawet najmniejszy dobry odruch.

  3. Lil pisze:

    Bardzo dziękuję za to świadecwo. Ostatnio na każdej Mszy Świętej czuję niepokój, szafarze są już właściwie za każdym razem, pchają się z Komunią jeszcze przed księdza, a ja już jestem zmęczona uciekaniem… Zastanawiałam sie, czy ja nie przesadzam, czy niepotrzebnie się buntuję, ale jak się przekonuję coraz częściej, moja niepewność co do tej posługi jest słuszna… Szatan wkrada się do Kościoła, a niewielu się temu sprzeciwia, więc to nie może skończyć się dobrze.
    Najprowdopodoniej zdecyduję się pisać do Biskupa, może choć trochę uda się zmniejszyć te nadużycia.

  4. Marta pisze:

    nie podoba mi sie, kiedy Komunia jest rozdzielana przez osoby swieckie! A jeszcze dodam , na stojaco i do reki…. Nie podoba mie sie to.

    • Sebro pisze:

      Nom, a u nas w jednej z parafii proboszcz otoczył się dwunastoma szafarzami. Dobre, prawda?
      Ale nic to, z ostatnich informacji wynika, że szkoli następnych. Czyżby chciał dobić do 72? Dodam, że to były rektor WSD.

      • Maggie pisze:

        Poslalam do 2 parafii elektronicznie film „Jezus na podlodze” ale tam dalej zniewaza sie Chrystusa. – Pare dni pozniej na Mszy Sw, w jednej z nich, oprocz „szafarzy” byli ministranci i „ministrantki”… ale nikogo z patena przy rozdajacych Chrystusa Eucharystycznego ….i Sw.Hostia upadla na podloge a ksiadz podnioslszy Ja podal na …rece kobiecie, ktora uprzednio niezrecznie wyciagnela jezyk….i mial juz „uzasadnienie”.

        Czemu zniesiono balaski?…..ulatwiajace przyjecie Komunii Sw kleczac i na jezyk…

  5. VIC pisze:

    Serce pęka jak widzę szafarzy , którzy wkładają ręce do tabernakulum i rządzą się bardziej niż Ksiądz. To naprawdę są Janosiki lub Rumcajsy a za Księży tylko bardzo się módlmy.

  6. tereska pisze:

    Ja gdybym była chora, nie chciałabym żeby przyszedł do mnie szafarz, bo jak może pomóc świecki człowiek, często bez przygotowania teologicznego? Ani rozmowy duchowej nie poprowadzi, ani sakramentu namaszczenia chorych nie udzieli… Totalna porażka. Księża też są grzeszni jak wszyscy, nie wszyscy mają odpowiednią świadomość wszystkiego co konieczne…Niestety.

  7. Ewa pisze:

    Pracuje i mieszkam od 4 lat w UK. Dzis po raz pierwszy podczas mszy w Kosciele katolickim brali udzial szafarze, mezczyzni i kobiety. Bylam w wielkim szoku. Nie akceptuje tego. Ksieza o zgrozo podaja Komunie-Cialo Chrystusa osobom na stojaco i do reki. To samo czynili szafarze.
    Co sie dzieje z naszym Kosciolem !!!

  8. Osiołek niegodny- nadzwyczajny szafarz Komunii św. pisze:

    Bóg kocha swoje dzieci które często w chorobie i cierpieniu oglądają w TV Mszę Św. Mają ogromne pragnienie spotkania z Jezusem w Eucharystii tak jak Jezus który chce ich umacniać, być ich nadzieją i wszystkim co najcenniejsze. Ksiądz odwiedza wszystkich chorych raz w miesiącu, spowiada. Wielu z tych chorych ma ogromne pragnienie Boga, ale choroba przykuwa ich do łóżka. Proszą o możliwość przyjecia Eucharystii w niedzielę, ale w tym Bożym dniu Msza Św. jest jedna po drugiej, a wierni chcą również aby ksiądz spowiadał. Modlę się za to by było tylu księży, aby n.szafarzy nie było trzeba, ale seminaria z roku na rok są coraz pustrze. Mimo kilku miesięcy przygotowań, wielu rekolekcji i trwaniu we wspolnocie też nie czuje się godny, jednak nie patrzę na siebie, ale na chorego i jego łaskę dostąpienia Komunii z Tym z którym czasami w kolejnym dniu sie spotka w niebie. Ja jestem tylko osiołkiem na ktorym może podróżować Jezus, który chwilę wcześniej w konsekrowanych rekach kapłana oddaje sie nam – czesto też czujacym się niegodnymi go przyjąć do światyni naszych serc. Wielbię Go idąc do chorych, oddaję i proszę za tych których mijam z bursą na piersi w komrzy i serce mi pęka że żadko kto choćby schyli głowę dla Jezusa. Wiem, że wielu n. szafarzy woli w „kiecce” nie paradować, ale to dla Jezusa, z szacunku. Nie pcham się do wydawania Komunii Św w kościele i taka nadzwyczajna sytuacja moze wystapiła u nas raz czy dwa na ponad 5 lat naprawdę nie jest nadużywana. Wiem, że niektórzy mimo całego kościoła wiernych bedą czekali na spotkanie z ciałem naszego Pana z rąk kapłana, czy Komunia z Panem z tego samego stołu Pańskiego jest u n. szafarza inna? Byłem na Mszy św. która trwała dwie godziny dla mnie to radość, ale wiem, że dla wiernych czesto 45 min to już max. Ta posługa to ogromny dar pokory dla n. szafarza który czasami niesie Jezusa do kilku- kilkunastu chorych, nie bacząc czy mu się chce, czy są święta. Robi to z miłości i nie raz łzę uroni czy po ludzku pomoże choremu. Warunki w których czasami czytamy Słowo Boże, podajemy Jezusa w jakich żyją chorzy czasami rozrywają serce. Chylę czoła kapłanom którzy idą do 10cio krotnie wiekszej ilości chorych. Modlę się za chorych, ich rodziny i proszę o modlitwę za tych którzy o to proszą. Po śmierci odwiedzam ich groby i ich radość na widok Jezusa ożywa w moim sercu a ja wiem, że ich pragnienie tak żywe na ziemi dokonało sie w wieczności. Jeżeli to czytasz proszę pomódl sie za chorych i nadzwyczajnych szafarzy, aby nie byli potrzebni.

    • wobroniewiary pisze:

      Odróżniajmy sytuacje zwyczajne od nadzwyczajnych i będzie OK 🙂

      Bo nie ma zgody w moim np. sercu, gdy 5 księży siedzi w fotelach a szafarz lata po kościele.

      • eska pisze:

        Ja również nie mam nic przeciwko posłudze szafarzy w sytuacjach nadzwyczajnych i zdarzało mi się przyjmować od szafarza Komunię podczas Mszy Świętej z udziałem wielu wiernych, na przykład podczas pielgrzymki. Dobrze, jeśli u Ciebie w kościele, Szafarzu (bo nie chcę Cię tytułować osiołkiem), posługa nie jest nadużywana. Ale w innych miejscach niestety jest. U mnie w mieście także można się spotkać z tym, że Msza święta jest koncelebrowana przez trzech kapłanów, a Komunię podaje jeden ksiądz i szafarz… I to jest smutne…
        Niech będzie Bóg uwielbiony w Twojej posłudze i w sercu, jakie w nią wkładasz. Dziękuję Ci ❤

        • Maggie pisze:

          Esko … ale szafarzami są kobiety i mężczyźni , a w Toronto w praktyce więcej kobiet szafarek, krzątających się w prezbiterium … i co więcej przy tej „okazji” kładących ręce na głowach, zwłaszcza dzieci (niektore z nich malutkie i tylko zabrane przez przystępujących do Komunii Św rodziców)….😔
          Śp.Kardynał Prymas miał kiedyś powiedzieć, że 1-na kobieta w Prezbiterium to o 40-ci mniej powołań kapłańskich .. a pojawiły się oprócz szafarek … „ministrantki” …

          🤔 PYTANIA:
          Czy rzeczywiście wszędzie szafarze nadzwyczajni są nadzwyczajnymi tj w nadzwyczajnych sytuacjach? .. napewno NIE w Toronto, bo to już „normalka” … Czy powinny być nimi kobiety ? Matka Najświętsza nie siedziała przy stole przy Ostatniej Wieczerzy, a jest Matką nad Matki, Najświętszą wśród Świętych, daną/honorowaną za Matkę ludzkości … OSOBIŚCIE przez Jezusa Chrystusa ….
          Czy pojawienie się szafarek i ministrantek … nie obudza ciągot do bycia kapłankami? … jak u protestantów …

        • eska pisze:

          Powtórzę za Ewą: „Odróżniajmy sytuacje zwyczajne od nadzwyczajnych i będzie OK 🙂”
          Sytuacji patologicznych jest mnóstwo, ale nie wylewajmy dziecka z kąpielą.

        • Maggie pisze:

          Esko, Oczywiście, ale niestety patologia nabiera rozpędu, gdy zasilana ludzką głupotą i ślepa na pychę, wkradającą się w szatach niby to dobrego uczynku, gdy jednocześnie protestantyzuje, pociągąc w dół niczym show-business.

          U św. Joanny (parafii angielskiej) w Toronto (dawno byłam w katedrze pdw św.Michała, gdzie podobnie było – tyle, źe w kielichach, ale nie jak u Joanny na spodkach) Chrystusa podają świeccy szafarze i szafarki, nawet niektórzy w cywilnych szmatach na grzbiecie, i to na … na spodkach podają ,ot.. wyciągniętego z ciemnicy (z bocznej „przechowalni”), błogosławią, kładą Jezusa Eucharystycznego na łapska, a swe ręce na głowy stojących. Potem słychać szczęk/brzęk składanych naczyń i zamknięcie Chrystusa w ciemnicy [lampka oliwna we wnęce muru (!) odgradzającego (❗️) główny ołtarz od tego .. niby to .. ołtarzyka]. Dzwony, biją zaś po Mszy św. na 12-tą w południe (czyli ok 13-tej) … Dawałam im bezskutecznie i parokrotnie sugestię aby Mszę św o 12-tej zaczynali od Anioła Pańskiego (mają dobry chór), bo wierzę, że to byłby pierwszy krok i Maryja by to uporządkowała.
          Jezu Ty się tym zajmij❣️

        • eska pisze:

          Maggie, mnie nie trzeba przekonywać do ubolewania nad nadużyciami, a mam wrażenie, że Tobie nie daje spokoju wyrażenie przez mnie poprzedniej opinii. Wypowiedziałam się do konkretnego człowieka, którego stosunek do sprawowanej przez siebie posługi wydaje mi się właściwy. Podtrzymuję to, co do niego napisałam.
          W otoczeniu mam od groma patologii, z ministrantkami włącznie i tego jak najbardziej nie popieram. Znam też szafarza, którego stosunek do posługi wydaje mi się nieco inny, niż mężczyzny, który się tu wypowiedział i w tym wypadku też jestem zaniepokojona.
          Podkreślam jednak ponownie, że wypowiedziałam się konkretnie do określonej osoby, wobec czego twoje wypowiedzi o ogóle zagadnienia, skierowane do mnie z intencją, że to jest w odpowiedzi na moje stanowisko, uważam za deczko obok tematu.

        • Maggie pisze:

          Esko, ja Ciebie rozumię i jestem tego samego zdania, że umiar i prawda bez wykrętnych i dewiacyjnych nadużyć powinny dominować. Poprostu wylałam swój żal, bo dzisiaj mi szczególnie markotno.

          Mi dzisiaj się poprostu kraje serce i wiem, że wielu nie docenia tego, że w Polsce jeszcze jest gdzie iść i że nie tak źle, choć nowinki walą się jak deszcz meteorów na Maryjną Ojczyznę.
          Fetowanie legalizacji marihuany dzisiaj okropnie mnie przygniata, bo nie spodziewałam się, że zrobią z tego jakby czuwanie adoracyjne i gigantyczną uroczystość wśród kamer i fety o i po północy.

          Jakby nie wystarczało to, że emigracja przygniata, to jeszcze ciągle po głowie i jako bonus kopniaka się dostaje za otwarcie ust … a w parafiach zbyt wiele „różnorodności” … tak, że pozostaje cicha tj raczej niema skarga z poleceniem Panu Bogu spraw … w czterech ścianach, by uciszyć serce i utrzymać choć w smutku niby to pogodę ducha – w myśl „prawidła” co ma wisieć nie utonie.😏

          Przepraszam jeśli Ciebie uraziłam, ale nie do Ciebie „piłam”.
          Jezu Ty się tym zajmij❣️

        • eska pisze:

          Wszystko w porzadku, Maggie. ❤
          Wypowiedziałam się tak a nie inaczej, bo zwróciłaś się jakby do mnie, a ja naprawdę nie czułam tego jako coś, do czego mam się odnieść jako do czegoś, co nawiązuje do poprzedniego kontekstu. Piszę wówczas wprost, o co mi chodzi i jak to widzę i tylko tyle. Daleko mi do urażania się – nie mam tego w zwyczaju. 🙂
          Patrzenia na sytuację w Kanadzie Ci nie zazdroszczę i Bogu dziękuję, że spędziwszy dzieciństwo poza Polską wróciłam jednak na stałe do Ojczyzny.
          +++ za Kanadę i Kościół w Kanadzie. I za Ciebie ❤

        • Maggie pisze:

          @Eska: 🙂💕🙏🏻💕

    • Maggie pisze:

      Pokaż palec, a całą rękę zeżrą … dygresja mająca chyba zabarwienie analogiczno-futurystyczne, choć niby z innej działki?:

      W Toronto, równo z wybiciem zegara północy, 17 PAŻDZIERNIKA 2018 witano przy kamerach TV z wiwatami etc … jak NowyRok (!), bo następuje era marihuany 🤕😭☹️ … tj legalizacja jako … „rekreacyjnej” 😳..

      Rozumiem używanie trucizn etc jako medykamentu … i to pod choćby częściowym nadzorem lekarza .. ale .. diabelstwem jest uznanie trucizny, zmieniającej osobowość i mózg na na sieczkę: trucizny powodującej zmiany nie tylko w zachowaniu ale i genetyczne …
      Od długiego już czasu, bez legalizacji trawki (tylko medyczna dopuszczalna), nie ma w Toronto dnia czy nocy, aby „sobie ktoś nie postrzelał czy posztyletował” (nie wszystkie „epizody” kończą się śmiertelnym zejściem ofiary, dlatego w ten, a nie inny sposób, użyłam czasowników). Znane są już przypadki wypadków drogowych na „haju”. Dokąd zmierzasz Kanado i Świecie cały ? z legalną aborcją, eutanazją, w oparach maryśki, pod łączącą jako spoiwo tęczą multi-kulti ?!?

      Do tego trzeba wspomnieć, że teraz pozwalają na legalną hodowlę 4-rech „roślinek”… na własny użytek (limity i ich „tranzyty”, są i będą znane/odczuwane nie tylko przez ścianę, gdy „ćpane”). Przepisy o ograniczeniach są warte jak w przysłowiu tj psu na budę … W przeszłości, tam gdzie mieszkali „hodowcy” tego zielska, trzeba było przeprowadzać kosztowne odkażanie (nieraz kucie ścian) … a teraz ? to niby będzie O’K ! i jeśli mieszkasz w bloku, to „dogodność”, że przez wentylację, bez wydawania dolarków .. znajdziesz u siebie a pfuuuu „rekreację” … Jeśli chodzi o nikotynę to naukowo wykazano szkodliwość „palenia bez palenia” tj z drugiej ręki (przebywania w dymie wśród palących) i trzeciej ręki (z „aromatu” pochodzącego z odzieży i ciała i włosów palacza)…

      Kanada jest teraz jedynym i największym krajem w bloku G7 z legalną „maryśką”. Nie wiem kiedy „genialne” posunięcia liberała, na tronie federalnym, Justin Trudeau, spowodują wymianę ❓czerwonego liścia klonu … na rozczapierzony z zielonego zielska i zmianę nazwy kraju na Cannaba ❓- bo to pasuje bardziej do realiów „postępu cywilizacyjnego” kreowanego i wpajanego masom…
      😭🙏🏻😭🤕🤐🙏🏻🤒😳😭🙏🏻

  9. margreth pisze:

    KOMUNIA SWIETA NA REKE JEST WIEKSZYM ZLEM NIZ ABORCJA!
    ===================================================> WIEC PYTAM
    =======================================================> JAKIM PRAWEM SWIECKI MOZE JA SOBIE BEZKARNIE DOTYKAC! https://images.app.goo.gl/Bqy2Tigm4ggPmVMp7

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s