Ks. dr Andrzej Sereda
W ostatnich dniach listopada, głównie w szkołach podstawowych i gimnazjach, bardzo często organizuje się bale andrzejkowe. Dyskoteka dla dzieci w szkole i różne zabawy spełniają swoją pozytywną funkcję. Problem pojawia się wtedy, gdy w andrzejkowy wieczór w szkole, pod opieką nauczyciela przeprowadza się wróżby. Oczywiście mówi się, że to tylko zabawa, i że jest to stara ludowa tradycja. Jednak chrześcijanin powinien ocenić to krytycznie. Praktyki wróżbiarskie wykonywane w wieczór andrzejkowy należy traktować jako niekorzystny czynnik dla rozwoju duchowego i osobowościowego dziecka.
Ankieta na temat wróżb andrzejkowych w szkole
W 2010 roku przeprowadziłem ankietę w tym temacie. W badaniu wzięło udział 80 uczniów w wieku 13-17 lat, prawie wszyscy to uczniowie gimnazjów. Ankieta dotyczyła występowania czynności wróżbiarskich podczas wieczorów andrzejkowych organizowanych w szkołach. Uczniowie odnosili się do swoich doświadczeń w tym względzie za okres kilku lat wstecz. Ankietowani pochodzili z różnych szkół z Polski środkowej, wschodniej i południowo-wschodniej.
Na podstawie uzyskanych wyników można stwierdzić, że wróżby andrzejkowe w szkołach poniżej poziomu szkół średnich są stosowane bardzo często. Łącznie aż 92,5% ankietowanych brało w tym udział. W dużo większym stopniu problem dotyczy szkół podstawowych (86%). W okresie gimnazjalnym spotkało się z tym 39% uczniów.
Najczęstszymi technikami okazały się: przebijanie szpilką papierowego serca z imieniem osoby, której względy chce się uzyskać (72% wskazań); ustawianie w szeregu lewych butów (55%) i wróżenie z bryłki woskowej (51% wskazań). Dla 67% ankietowanych wróżby andrzejkowe są zabawą. Dla 14% są to praktyki dziwne. Również dla 14% są to praktyki grzeszne, te osoby mają więc problem moralny. W sumie 28% ankietowanych negatywnie oceniło występowanie wróżbiarstwa w szkołach. Grupa 11% ankietowanych nie chce tych praktyk w szkole, a dla 71% jest to obojętne czy one będą czy też nie. Odnośnie postępowanie nauczyciela, który zachęca do czynności wróżbiarskich w szkole – 21% ankietowanych ocenia je negatywnie, 52% uczniów ma trudności z oceną, a 26% uczniów ocenia je pozytywnie.
Czy wróżbiarstwo andrzejkowe to tylko zabawa?
Na pewno nie. Jeśli w tzw. tradycji ludowej funkcjonują jakieś niekorzystne elementy, to trzeba to korygować. Przelewanie ciekłego wosku na wodę stosuje się w magii i w klasycznym wróżbiarstwie. Wróżbitka leje wosk na wodę, analizuje kształt bryłki woskowej i przepowiada danej osobie przyszłość. Takie same czynności wykonuje się w szkole, pod opieką nauczyciela. Dzieci otrzymują więc instrukcję jak się wróży. Natomiast przebijanie papierowego serca naśladuje wbijanie szpilek w lalkę voodoo – symboliczną postać jakieś osoby. To okultystyczny zabieg stosowany przez czarowników afrykańskich, w celu zaszkodzenia jakiejś osobie.
Wróżbiarstwo w szkole jest zatem szerzeniem zachowań irracjonalnych, nie dających się pogodzić z misją nauczyciela i niewątpliwie obniżających jego autorytet. Część uczniów w sumieniu sprzeciwia się temu, bo uznaje wróżbiarstwo za grzech, i dla nich nie jest ono zabawą. Nauczyciel powinien proponować rzeczy pożyteczne, kształcące, wychowywać ku wartościom. Na pewno nie powinien publicznie przeprowadzać praktyk, które dla części uczniów są rozumiane jako grzech, i jednocześnie wywierać na nich presję, aby brali w tym udział. To już jest ingerencja w sumienie dziecka. Tego nie można robić.
Jak naprawić ten stan?
Najlepiej zapobiegać. Księża i katecheci, którzy studiowali teologię powinni wcześniej życzliwie podać nauczycielom rzeczowe argumenty. Nauczyciel nie musi znać się na zagrożeniach wiary. Dlatego trzeba to wyjaśnić, i zrezygnować z tego, co jest szkodliwe dla duchowego rozwoju. Oprócz dyskoteki, można zaproponować wiele pożytecznych i radosnych gier i zabaw.
Jeśli jednak rzeczowa argumentacja kogoś nie przekona, to rodzice mogą tu protestować, i będą mieli rację. W Konstytucji RP czytamy: „Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami” (art. 53). Wbrew woli rodziców nie można angażować dzieci do praktyk sprzecznych z ich chrześcijańskim systemem wartości. Rodzic może napisać krótkie oświadczenie skierowane do nauczyciela, aby nie angażować jego dziecka w praktyki wróżbiarskie (pobierz wzór). – kliknj i pobierz Oświadczenie
Na jakiej podstawie możemy mówić, że wróżby są czynem moralnie złym?
Wróżbiarstwo kwestionuje Opatrzność Bożą. Jest to forma odwrócenia się od Boga, dlatego Pismo św. zakazuje praktyk wróżbiarskich (Pwt 18; Kpł 19). W Katechizmie czytamy: „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb (…) Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu” (KKK nr 2116).
Katolik powierza swoją przyszłość Bogu w codziennej modlitwie. Prosi o błogosławieństwo, zdrowie, pokój serca, siłę do pokonywania problemów. Katolik z pomocą Bożej łaski aktywnie tworzy swoje życie. Wróżbiarstwo natomiast zakłada sztywny determinizm. To, co człowiek czyni, czy się modli do Boga czy też nie, to nie ma znaczenia, bo i tak będzie tak jak zechce tzw. ślepy los, i tak jak zapowiadano we wróżbie. Wróżbiarstwo podważa więc sens modlitwy i utrzymywania relacji z Bogiem.
Autorytet nauczyciela
Chcę podkreślić, że wiele dzieci otrzymuje od nauczyciela, który jest dla nich autorytetem, informację, że wróżbiarstwo dla zabawy jest dobre. Niestety w taki sposób czyni się dzieciom pewnego rodzaju krzywdę. Jeśli chodzi o tego typu problemy, nauczyciel powinien jasno określać, co jest dobre a co złe, co jest białe, a co czarne, tak aby dziecko zapamiętało. Nie można zmieniać oceny wróżbiarstwa, które podane w formie zabawy rzekomo przestaje być złe. W taki sposób toruje się dzieciom ścieżkę ku złej duchowej rzeczywistości.
Trzeba wiedzieć o jednej zasadniczej sprawie: dzieci poznają świat również poprzez zabawę! One nie mają ani dystansu ani wystarczającej wiedzy, aby tego typu praktyki ocenić krytycznie. Dla większości z nich to tylko niewinna zabawa. Ale jeśli tak mówi osoba dorosła, to jest to postawa nieodpowiedzialna. Dzieci, które tego nie rozumieją, pochłoną w takim wieczorze wróżbiarskim swoistego wirusa, który za jakiś czas może się uaktywnić w formie eksperymentowania praktykami wróżbiarskimi czy magicznymi. O nie jest dość łatwo, ponieważ oferta dla dzieci i młodzieży w tym zakresie jest duża (bajki, filmy, książki – np. o Harrym Potterze, czasopisma). Niestety praktyki magiczne i wróżbiarskie są przedstawiane tutaj w pozytywnym świetle.
Dla przykładu podam, że wydawane jest czasopismo dla dziewcząt w wieku 7-12 lat Witch (czyt. wiedźma), gdzie w formie zabawowej promuje się magię, wróżbiarstwo, spirytyzm, zabobony. Przedstawiane tutaj osoby wyglądają ładnie, sympatycznie i budzą zaciekawienie. Podaje się w nim różne techniki wróżbiarskie, opis „działania” talizmanów, czasami są dodatki do gazety np. magiczne karty. Cytuję fragmenty z kilku różnych numerów: „Ekstraprezent – wróżby nie tylko z wahadełkiem: wróżba na prezentach (serce kondrakaru, magiczne karty W.I.T.C.H ); „Jak rozkręcić szaloną imprezę na Halloween?; W szklanej kuli – jak wróżyć z kart; Sekretnik czarodziejki: To, co każda młoda czarodziejka wiedzieć powinna! Zagnij nauczyciela historii: Tym razem “zaczarowujemy” naszych historyków; Czy w Twoim przypadku sprawdziły się jakieś zaklęcia? A może masz pomysł na magiczną formułę, która mogłaby pomóc w konkretnej sytuacji? Ułóż swoje zaklęcie i pochwal się!; „Cześć dziewczyny! Kupiłam sobie książkę pt. Księga czarów. Obok tajemnic Merlina, który jest Opiekunem Księgi, można w niej znaleźć poczet czarodziejów, opis ich działań i wielu cudownych mocy, mapy świata czarodziejów i zaklęcia. Opisane są również czarodziejskie stwory jak Feniks, a także latające dywany i miotły, eliksiry i magiczne przemiany, amulety i talizmany, wróżbiarstwo i astrologia”.
Czy w tych propozycjach jest coś dobrego, coś pożytecznego dla rozwoju psychicznego i duchowego? Absolutnie nic! To są praktyki zabobonne, nieracjonalne i szkodliwe. To wszystko osłabia ducha chrześcijańskiego w człowieku, obniża jego duchową wrażliwość na sprawy religijne, utrudnia prawidłową formację sumienia, a niektóre osoby poprzez te praktyki wikłają w złe duchowe moce.
Szkodliwość okultyzmu: badania psychologiczne
Ciekawe wyniki przedstawiają badania młodzieży (15-20 lat) przeprowadzone przez dr Agnieszkę Kulik (KUL) zawarte w artykule: Problemy emocjonalne młodzieży zajmującej się astrologią. W badaniach wzięło udział 50 osób nie zajmujących się wcale okultyzmem oraz 40 osób uczestniczących w zajęciach z astrologii w Akademii Astrobiologii w Łodzi. Osoby te były bardziej zaangażowane w następujące praktyki okultystyczne: astrologia, numerologia, enneagram, korzystanie z porad wróżki, regularne czytanie horoskopów. Postawiono pytanie: jakie problemy emocjonalne związane agresją, lękiem i depresją, ujawnia młodzież zajmująca się astrologią?
Rezultaty badań są następujące: młodzież zajmująca się powyższymi praktykami, w porównaniu z grupą nie zajmującą się tym, ujawnia wysoki poziom agresji i tendencji agresywnych w formie agresji fizycznej, słownej, pośredniej, negatywizmu, podejrzliwości, urazy i drażliwości. W grupie „okultystycznej” zarejestrowano ujawniającą się tendencję do reagowania lękiem, głównie w formie podwyższonego napięcia psychicznego. Ci ankietowani okazali się mniej odporni na frustracje, mają wyższe poczucie niższości i niezadowolenia z siebie. W tej grupie jest też więcej osób, które mają wyższe poczucie beznadziejności, wyrażający się w bardzo pesymistycznej percepcji rzeczywistości. Są mniej zaangażowani, zniechęceni, mają niższą motywację do działania (ponieważ przewidują porażki); częściej kwestionują możliwość własnego wpływu na swoje życie (Roczniki Psychologiczne, t. 1, 1998, s.143-144).
Wyniki badań są dość jednoznaczne. Zajmowanie się przez młodzież praktykami okultystycznymi czyni szkody nie tylko w sferze duchowej, ale i w psychicznej, w relacjach do ludzi i w podejściu do siebie i codziennego życia. Zajmowanie się okultyzmem hamuje rozwój młodego człowieka w kluczowych wymiarach życia. Nie można więc „pozytywnie” interesować dzieci wróżbiarstwem i magią rzekomo dla zabawy, bo w niedalekiej przyszłości część z nich zacznie praktykować tego typu rzeczy na poważnie. Są to ważne informacje dla wychowawców klas, rodziców, a zwłaszcza dla księży i katechetów. Warto tę wiedzę profesjonalnie przekazać w szkole.
Przykłady z życia
Ewa (14 lat) opowiedziała mi następującą historię. Nauczyciel spóźniał się na lekcję. Jeden z uczniów namówił klasę, aby przywołać ducha. Uczniowie ucichli, zapalili świece i przywoływano ducha. Zapanowała atmosfera lęku. Za oknem zaczęło coś się ruszać i miało duże oczy. Uczniowie myśleli, że to sowa. Było to coś innego. Samo zgasło światło w klasie, ale nikt nie stał w pobliżu włącznika. Wybuchła panika, uczniowie zaczęli uciekać. Inicjator akcji, w nocy miał koszmarne przeżycia. We śnie jakaś postać ściągała z niego kołdrę i atakowała go nożem. Był przerażony, narobił wrzasku i zbudził domowników. Ewę coś w nocy straszyło. Widziała na rolecie postać w formie cienia. Miała poczucie, że w nocy ktoś ściągał z niej kołdrę. Przez ponad miesiąc bała się w nocy i spała przy zapalonej lampce. Niezależnie czy była to sugestia, przypadek, czy duch straszył, skutki były negatywne na płaszczyznach: psychicznej i duchowej.
Kolejny przykład pochodzi z artykułu Doroty Niedźwieckiej pt. Andrzejki: wróżyć czy nie wróżyć? (z: http://www.miastowroclaw.pl). „Jako nastolatka wróżyłam z kart dla zabawy – wspomina Katarzyna, dziś po czterdziestce. – Ustaliłam własną symbolikę, chodziłam po znajomych i stawiałam im karty. Przeraziłam się, gdy – po jakimś czasie – zaczęłam odczytywać z nich historie, o których nie miałam pojęcia, a które okazywały się prawdziwe. Karty zaczęły żyć własnym życiem. – Kiedyś – w zabawowym kontekście – czytając z kart, zaczęłam opowiadać koledze o wydarzeniach związanych z jego rodzicami. Twarz mu nagle stężała. Nie chciał, by o tych sprawach wiedział ktoś spoza rodziny. Podobne, nieprzyjemne sytuacje zdarzały się coraz częściej. „Bawiłam się” nie tylko kartami. Im bardziej wnikałam w sferę świadomości, tym mocniej odczuwałam, że nie mam wpływu na to, co się dzieje. Najbliższa przyszłość zaczęła mi się jawić we śnie. Śniło mi się, na przykład, że wchodzę do tramwaju, podchodzi do mnie tak i tak wyglądając kobieta i mówi. Rankiem następnego dnia rzeczywiście wsiadam do tramwaju, podchodzi do mnie kobieta, która wygląda tak samo jak we śnie i mówi to samo. Czułam się jak chora na schizofrenię. Jakby coś siedziało na moim karku i kreowało rzeczywistość wokół mnie, jakbym żyła, zamknięta w łańcuchu zdarzeń. Prawdziwy horror zaczął się od czasu, gdy rozpoczęłam wywoływanie duchów. Mówiły do mnie, a ja zapadałam coraz bardziej w depresję, miałam myśli samobójcze, natręctwa myślowe, wypełniał mnie paniczny lęk. Gdy byłam sama, przedmioty przesuwały się na moich oczach; czułam palce, które ściągały ze mnie w nocy kołdrę i czyjąś obecność. Wtedy zaczęłam się modlić: „Boże, mam tak straszne myśli samobójcze, że to nie może być naturalne. To demon. Jeśli jesteś, ratuj, bo ja tego nie wytrzymam”. Bóg wysłuchał moich modlitw: po kilku miesiącach manifestacje zła się skończyły, a lęk mnie opuścił.”
Jak widać, u tych trzech osób pojawił się silny lęk, poczucie dręczenia przez jakąś duchową siłę. A wszystko zaczęło się od wróżenia dla zabawy, jednak konsekwencje – bliższe i dalsze były dla tych osób fatalne. Czasami takie osoby potrzebują modlitw o uwolnienie, a nawet egzorcyzmów prowadzonych przez księży katolickich.
Zakończenie
Całość materiału pokazuje, że Boże prawo nas nie ogranicza, ale chroni. Dajmy sobie spokój z wróżbami dla zabawy, ponieważ nie można się dopatrzeć tutaj żadnego pożytku. Wyniknąć z nich mogą jedynie szkody dla rozwoju duchowego, osobowościowego dzieci i młodzieży.
Niestety Ewuniu…wpis ukazał się za pózno.., bo właśnie moje dziecko wróciło dzisiaj z zabawy andrzejkowej…miałam wątpliwości czy pozwolić, pozwoliłam i okazało się, że w naszej S. Podstawowej gdzie pani dyrektor jest katechetką było i przekłuwanie szpilką serca i była wrożka -nie ta dobra z kopciuszka, ale uczennica udająca wróżkę i wróżąca tzn. zmyślając oczywiście .A najgorsze,co mnie przeraziło i poraziło to było losowanie z kubków, gdzie pod jednym kubkiem był pierścionek, pod drugim spinka pod trzecim.. RÓŻANIEC..
Wpis nie ukazał się za późno – będziesz wiedzieć na drugi raz. „Unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła”
Moja córka była dziś wyśmiewana w szkole, że się boi wróżb. Jedyna w całej szkole siedziała z boku w czasie wróżb klasowych, brała udział w ogólnej zabawie i cieszy się, że aż z” siedmioma chłopakami tańczyła chociaż sobie nie wróżyła”
Pochwalę się „komplementem” który ostatnio usłyszałam w oczy „ten twój katolicyzm p***ł ci na mózg. jesteś nienormalna” Dlaczego? Otóż za prezent urodzinowy poszłam podziękować do kościoła i przyjęłam Komunię św. oraz zamówiłam mszę św. a wg tej osoby prezent powinnam opić i to najlepiej z nią …
Boże bądź uwielbiony w tym „komplemencie” i przebacz im bo nie wiedzą co mówią.
Mnie to przekonało, że nie pasuję „do tego świata” bo za wszystko dziękuję Bogu i karmię się codzienną Eucharystią 😉
Chciałabym mieć Twoją odwagę Ewuniu, też mam inne zapatrywanie na wszystko ale nawet od najbliższych słyszałam przykre rzeczy,ze przesadzam itp i teraz nie bardzo śię ujawniam z tym, ale wydaje mi się, żę nie pasuje też do tego świata, ale nie bardzo się z tym ujawniam, bo brakuje mi odwagi..cierpię przez to i, modlę się o łaskę męstwa do naszego ukochanego Pana Jezusa. Pozdrawiam serdecznie .
mnie mój brat rodzony..po rozmowie o wierze i Bogu, którą niechcący sprowokował mój mąz , mówiac , ze do sekty się zapisałam 😦 ..( to był żart, ale dośc głupi) powiedział takie słowa… że on liczy na mnie, że mi to przejdzie i dostrzege też tą rozrywkową część życia. Już kilka razy odmówiłam wyjscia z bratem i bratową do dyskoteki i myslą, ze to wina mojego nawrócenia…
a moja niechęc do tego typu zabaw wynika z tego, ze zwyczajnie mi się już nie chce…
i już 3 lata przed nawróceniem przestałam szukac okazji do wyjscia w sobotę wieczorem gdzieś z mężem…
Do bycia sobą i poczucia godności nie sa mi potrzebne lubiezne spojrzenia innych mężczyzn. Kiedy serce szukało tego jedynego, owszem łechtało to moje ego i dawało nadzieję na znalezienie miłości ..ale teraz ? skoro mąz daje mi oznaki miłości to czemu miałabym szukac poza domem dowartościowania?
Modlę się duzo za brata, bo powiedział ostatnio, ze zapracowany jest i ma czas przynajmniej dwa dni w tygodniu szczerze sie pomodlic do Boga..a jednak w niedziele nie ma czasu… trzeba odespać tydzien, trzeba towarzyskie obowiązki spełnić … no a Bóg wyrzucony na margines, „kiedy mam czas” …. to dobry człowiek o złotym sercu.. i ufam, że przyjdzie chwila , ze Bóg go nawróci … modlimy się o to razem z mamą..
Świat nie interesuje mnie, to marnosc przez marnosc ukształtowana. Sam jestem marny i grzeszny, ale mam Pana Boga jedynego i to on mnie buduje, podnosi i pokazuje jak wzrastać. Pan daje mi mądrość, którą chce dać, uczy miłości i siebie samego. Jestem stworzeniem Bożym i jestem z tego dumny, nie chce być niczym więcej. Ja nie jestem, ale on jest. Chwała Tobie Chryste ! Jezusie Chrystusie bądź miłościw mnie grzrsznemu i każdemu, kto o mnie źle mówi i robi przykrości. ❤ Jezus jest Panem!
Do Julii:
Zależy co kto ma na myśli pod pojęciem „rozrywkowa część życia”. Ja wolę mówić „radosna część życia” bo w taki sposób jako chrześcijanie możemy wielbić Pana Boga z uśmiechem na twarzy, z okrzykami, z tańcami, nawet z alkoholem! Co więcej, w taki sposób możemy bardzo skutecznie nawracać innych, pokazując im jak wiele łask daje wiara w Chrystusa. Wiadomo że impreza imprezie nie równa, ale co do zasady, moim zdaniem nie ma niczego złego w wychodzeniu na imprezę. Ostatnimi czasy za każdym razem jak wychodzę ze znajomymi to modlę się: „Panie Jezu oddaję Tobie ten wieczór oraz noc, cały ten czas, chcę żebyś był Panem moich relacji z każdą osobą, proszę Cię o błogosławieństwo. Wszystko chcę czynić na Twoją chwałę. Amen.” Nasz Bóg jest Bogiem Radości i Dobrej Nowiny i daje życie w obfitości 🙂 Kiedyś spowiednik powiedział mi (trochę to wyrwane z kontekstu, ale jednak zapadło mi w pamięć), że Pan Bóg jest hedonistą – dał człowiekowi mnóstwo powodów do przyjemności, ale problem zaczyna się wtedy gdy tracimy kontrolę nad tymi przyjemnościami, kiedy zamieniają się w wypaczenia albo nałogi.
Ileż w ST i NT jest fragmentów, mówiących o tej radości!
Żeby było jasne – absolutnie nie usprawiedliwiam grzechu! My ludzie z inicjatywy diabłą uczyniliśmy sobie powodem do grzechu bardzo wiele trywialnych rzeczy: nawet jedzenie, ubiór czy zakupy stają się nałogiem i zamieniają się w grzech dla wielu. I tu mogę przyznać, że jeśli taniec, alkohol i w ogóle impreza jest czyjąś słabością to niech tego unika i prosi Pana Jezusa o uwolnienie, o uzdrowienie duszy i stosunku do tych marności.
Dużo też zależy od naszej osobistej relacji z Jezusem, widać to zwłaszcza na przykładzie wstrzemięźliwości piątkowej i wielkopostnej. Pamiętam, że w ostatni Wielki Post, po przeczytaniu „Pasji” i fragmentów Cataliny Rivas nie wyobrażałem sobie nawet że mogę wyjść do klubu, albo się zwijać ze śmiechu gdzieś z innymi – wręcz napawało mnie to obrzydzeniem.
Julio nie wiem czy dał Ci Bóg uczestniczyć na ostatnich rekolekcjach z o. Bashoborą w Licheniu, 23 sierpnia ale mi tak 🙂 Były chwile głębokiego wyciszenia i modlitwy, i wreszcie były te epickie uwielbienia oraz adoracja, śpiew.
Chwała Jezusowi!
Mała uwaga: mój komentarz nie dotyczył andrzejków tylko generalnie imprez, zabaw. Sam jestem przeciwny wróżbom, czarom itp. bo tak nakazał Pan, Bóg nasz 🙂
Jezus jest Panem!
Jeremiasz zgadzam się z Tobą 🙂
Jesteś kochana, mnie tez mówią,że przeginam ,to tak tylko delikatnie powiedziane
🙂 ❤
Unieważnijmy wybory!!!!!!! Możemy to zrobić!!!!!!!!!!
Nie, już mi wytłumaczono że to podpucha, ty dasz głos nieważny ja też a PO i SLD dostaną po 100% swoich ważnych głosów.
Też na początku byłam nastawiona do tego entuzjastycznie
❤ Alicja "POUCZENIA" pt. 8.01.1993, godz. 14.30 Droga Krzyżowa
I Dusza twoja wolna jest od skutków wszelkiej niesprawiedliwości, albowiem należy do Mnie i nie dotykają jej żadne sądy ludzkie, które zawsze są ułomne, zaślepione subiektywizmem. Duszę twoją i każdego uwolniłem od skutków ludzkich sądów, przyjąwszy ludzki sąd i jego wyrok dotyczący Mojej Osoby. Żaden sąd, żadna opinia ludzka nie zmienia stanu i wartości duszy, która oddana jest Bogu. Podobnie żaden wyrok wyznaczony przez ludzi nie odnosi się do duszy, lecz do cielesności człowieka i jego związku ze światem. A zatem dotyka ludzi oddanych cielesności i światu, a nie oddziałuje na ludzi żyjących życiem duchowym, którymi kieruje Bóg, i którzy ukryci są w Nim i z Niego czerpią życie swoje.
II Przyjęte z miłością zło, które niszczy twoje ciało i odbiera to, co może dać ci świat, ubogaca i uświęca twoją duszę i udoskonala twoje życie wewnętrzne.
III Słabość ciała jest ograniczona, jego trwanie również. Rozwój i radość duszy żyjącej w Bogu jest nieskończona.
IV Kontakt i obcowanie z ludźmi ograniczone są czasem, przestrzenią, możliwościami mózgu, serca i ciała. Uwarunkowane egocentryzmem i egoizmem. Powierzchowne. Cielesne. Kontakt duszy z Bogiem przenika całego człowieka, nasyca go Miłością, zaspokaja wszelkie pragnienia i najgłębsze tęsknoty. Daje poczucie pełni i szczęścia coraz większego niezależnie od warunków zewnętrznych.
V Mądrością jest pozwolić Bogu na działanie.
VI W odruchach serca i czynach miłosierdzia ujawnia się Bóg.
VII To, co gorszy ludzi żyjących ciałem i światem, dla ludzi uduchowionych jest motywem do wzrostu gorliwości w oddaniu Bogu siebie i tych, co upadli.
VIII Celem życia jest słuchanie Boga w obu znaczeniach tego słowa.
IX Świętość osiąga się przez świadomość upadków i coraz większe pragnienie powstawania z nich Siebie i innych.
X Nikt nie odbierze ci dóbr, które masz w duszy, a jedynie to, co dał ci świat.
XI Zła nie zwycięża się walcząc z nim, lecz przyjmując na siebie jego skutki – z miłości, by uchronić innych.
XII Tym, co cię krzyżuje jest twój egoizm.
XIII/ XIV Nie jest możliwy jednocześnie kult tego, co daje świat i ludzie, i kult tego, czym jest Bóg (życie jednym i drugim równorzędnie). Musi obumrzeć jedno, by zrodziło się drugie.
Amen!
Jeremiaszu ja też cenię sobie zabawę w dobrym towarzystwie i tez uważam, ze Pan Bóg nie zabrania nam się bawić, bylebysmy zachowali umiar i nie popadli w kłopoty;)… jednak co do wyjść towarzyskich z bratem i bratową mam duże opory.. bo mój brat z bratową wyznają inną filozofię małzenstwa… ona moze uwodzić na jego oczach innych facetów , tanczyc w dosc wyzwolony sposob… itp ..a brat nie widzi w tym nic złego, uznaje to za wolność małzenską.
No ja troche inaczej postrzegam miłosc i lojalnosc w małzenstwie i bedąc na zabawach, weselach nie strzyge oczami za innymi facetami i chyba nie byłabym zadowolona gdyby moj mąz obtancowywał namiętnie inne partnerki. A tanczyc i bawic sie bardzo lubie …
😀 dziękuj Bogu, że masz inną filozofię małżeństwa ❤
A teraz to Cię jak najbardziej rozumiem 🙂
Proponuję co najmniej 1 Zdrowaś Maryjo w intencji ks. Andrzeja, który dla nas usiadł i napisał artykuł na bazie poprzednich ale z nowymi danymi ankietowymi z oświadczeniem i nowymi przykładami wziętymi z życia.W jego książce o homeopatii jest wiele przykładów z życia, osób uwolnionych ze szponów złego.
a moje dzieci oglądały dziś w przedszkolu cyrk… oczywiscie wsród żonglerki i innych atrakcji i wygibasów fizycznych, nie obyło się bez pokazu magii… syn był zachwycony, ze piórko zmieniło kolor , że pan połykał ogien i go nie parzyło…
ehhh
świadomość zagrożen jest ciągle taka mała
chyba 2 tygodnie temu oglądaliśmy z dziećmi program „Ziarno”. Było omówienie fragmentu z Pisma Świętego o talentach. I wszystko byłoby pięknie, ale…
… osobą która przedstawiała swój talent był magik. Magik, który na koniec programu podsumował swój udział: każde z Was dzieci może zostać czarodziejem, tylko musi tego chcieć i dużo ćwiczyć.
Załamałam się, naprawdę liczyłam na inną odpowiedź na pytanie dziecka: Jak Pan to robi? Wystarczyłoby powiedzieć, że wystarczą sprytne ręce i odpowiednie odwrócenie uwagi w innym kierunku. Uzmysłowienie dzieciom, że to nie magia a sprytne działanie.
Ten program coraz częściej w moim mniemaniu robi więcej szkody niż pożytku 😦
Kochani, wyluzujcie, nie szukajcie wszędzie zła. Nie podciągajcie pod magię zwykłą zręczność i sztuczki. Św. Jan Bosco wykorzystywał właśnie takie sztuczki aby przyciągnąć dzieci, młodzież do Boga. Zręczność też jest darem i można się nią posłużyć na chwałę Boga. Ten program Ziarna też oglądałam. Było tam wyraźnie powiedziane, że pan magik musi długo ćwiczyć, by osiągnąć taką zręczność. Dzieci w szkole też nie są głupie i doskonale wiedzą, że za pokazem magicznych sztuczek kryje się zwykła, wypracowana zręczność. Co do zabaw – uśmiecham się do Jeremiasza, bo w pełni podzielam jego zdanie. Lubię się bawić, lubię tańczyć i nigdy nie postrzegałam zabawy, jako coś zdrożnego, chociaż widzę, że są tacy, którzy bawią się by grzeszyć.
Kiedyś czytałam w internecie zażartą dyskusję, jak zdrożne są tańce parami -walc, tango itp. Dlaczego? Bo para się obejmuje. Szok, jak ludziom wszystko kojarzy się z grzechem!
Dobrze napisałaś Mario – wykorzystywał sztuczki. Natomiast w „Ziarnie” nie było mowy o sztuczkach tylko o magii i czarowaniu, a to już jest zakrzywianie rzeczywistości.
„Ziarno” schodzi na psy, a właściwie wchodzi na „światową” ścieżkę. Kiedyś w programie poświęconym św. Dominikowi Savio rozpływali się nad tym jak to fajnie jest gdy przy ołtarzu służą ministrantki. Niedługo kapłaństwo kobiet zaczną popierać.
Dziękuje kochanej Maryi że moja druga córka chodzi do przedszkola Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi! Dziękuje że urodziła się choć za wcześnie to w święto Matki Bożej Rozancowej i od tamtej pory Mateczko masz ją w opiece!
Dziekuje za ten art. Przyda się dla mojej starszej córki która chlonie jak gąbka sprawy związane z Jezusem i jak powinien katolik się zachowywać co oglądać i że już od dwóch lat wie że ani halołin ani andrzejkowe wróżby nie są dla nas dobre i jest posluszna i nie neguje to co jej o tym tłumacze. Dziękuje Bogu że ma tę charyzme Ducha Świętego i jeszcze zdrowe postrzeganie co jest dobre a co złe .
Cieszę się ogromnie że w szkole państwowej mojej córki nie słychać nic o zabawie andrzejkowej a ma 6lat i już w 1kl jest …dopiero wczoraj się zorientowałam że nic nie organizują..
Naprawdę dobra wiadomość Chwala Panu!
Kurcze pieczone no i owszem zabaw nie ma ale …. Moja córka dziś na świetlicy mówi że panie organizowały wróżby..dwie owszem zmyslone atrakcje ale było lanie wosku ..niestety córka mnie nie posłuchała i uczestniczyla w tym mimo że codziennie ostatnio o tym mowilam .
Pytanie: jak uwolnic córkę od skutków tej zabawy i zamknąć furtki? Jeszcze nie miała IKomunii ale wspólnie się modlimy…
Zobaczcie co robi okultyzm, szeroko promowany na fb filmik z „hinduskim fryzjerem” okultystą
Brrrrrrrrr
O zabobonach czyli kumania się ludzi z demonami. Rozmowa ze św. Augustynem
Oto jak ten wybitny doktor Kościoła wyjaśnia kwestię zabobonów:
Ojcze Augustynie, czytam Twoje dzieło „O nauce chrześcijańskiej” i przecieram oczy ze zdumienia: to, co ponad półtora tysiąca lat temu napisałeś na temat zabobonów, tchnie taką świeżością, iż wydaje się, jakbyś to dziś pisał – ku przestrodze osób zajmujących się horoskopami, wróżbiarstwem, magią, bioenergoterapią itd. Powiedz, Ojcze, co rozumiesz przez pojęcie „zabobon” i co ono w praktyce oznacza.
Zabobonne jest to wszystko, co ma służyć oddawaniu czci boskiej stworzeniu albo jakiejś jego części, zasięganiu rad demonów oraz wchodzeniu z nimi za pomocą znaków w układy i przymierza, jak to ma miejsce w machinacjach przy sztukach magicznych.
Co do oddawania boskiej czci stworzeniu, to przychodzą mi na myśl rozmaite sesje, kursy, seanse itp., w czasie których ubóstwia się „energie”, wyśpiewuje pieśni pochwalne na cześć „niebieskiego płomyka” (joga), czy też mianem „bóg” określa się samego człowieka. Co jeszcze, Ojcze Augustynie, zaliczyłbyś do zabobonów?
Do zabobonów zalicza się tysiące najbardziej niedorzecznych praktyk, na przykład deptanie progu, gdy przechodzi się przed swoim domem; wchodzenie znowu do łóżka, kiedy wkładając już obuwie, kichnie się; wracanie do domu, jeśli przy wyjściu człowiek się potknie… Kiedy myszy zjedzą odzież, zabobonem jest martwić się bardziej z powodu przyszłego nieszczęścia niż z wyrządzonej szkody. Tu można przytoczyć powiedzenie Katona, który gdy ktoś go zapytał, co ma znaczyć, że myszy zjadły mu żołnierskie buty, odparł, że nie ma w tym nic strasznego. Jego zdaniem straszne byłoby to dopiero, gdyby myszy zostały zjedzone przez buty.
Z tego wszystkiego rzeczywiście można się uśmiać. Ale oprócz tych jawnych niedorzeczności istnieją inne praktyki zabobonne, które przez wielu ludzi traktowane są całkowicie na poważnie…
W kategorii zabobonu – lecz niestety w formie bardziej szarlatańskiej – mieszczą się też pisma wieszczów i wróżów. Do niej także zaliczają się amulety oraz cudowne leki, potępiane nawet przez medycynę, albo jakieś przedmioty zawieszane, przywiązywane czy przykładane nie dla ulżenia ciału, lecz ze względu na jawny lub utajony zabobon
http://www.fronda.pl/a/kumania-sie-ludzi-z-demonami-i-rozmowa-ze-sw-augustynem,44412.html
W tym artykule to ks. egzorcysta Andrzej Trojanowski „rozmawia sobie” ze św. Augustynem. Warto przeczytać. Naprawdę 😉
Wiele takich zabobonów zostało wpojonych w dzieciństwie także i w rodzinach katolickich.
Jak prawe oko zaswędzi, to będzie jakaś przykrość..czarny kot przebiegnie drogę, witanie się w progu, itp..a ile jest zabobonów związanych ze ślubem , które nadal się praktykuje biorąc ślub w kościele. Sama wielu już się pozbyłam ale zdarza się,że coś jeszcze zostało w podświadomości.Dlatego ważne jest by nie przekazywać tego dzieciom i wnukom.
Ja ciągle „zwalczam” znajomych i budzę przerażenie swą „nieroztropnością”, bo kładę torebkę na podłodze nie bojąc się, że mi pieniądze uciekną 😉 Żeby było ciekawiej, odkąd jest to świadomy wybór ze względu na wiarę, Pan Bóg przymnaża pieniążków lub innej pomocy materialnej bardziej, niżby to wynikało z realnej sytuacji mojej rodziny. 🙂
Jezus jest Panem!
Do eski: w moim przypadku gdy kładę torebkę na podłodze i zwracają mi uwagę, że pieniądze mu uciekną odpowiadam, że innym uciekają a do mnie przychodzą. 😀 Bawi mnie to gdy patrzą na mnie z niedowierzaniem.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Od tygodnia miałam dylemat ( od wywiadówki) czy posyłać mojego syna dzisiaj do szkoły bo ma być dyskoteka i wróżby a potem …..religia.
Syn poszedł zaznaczeniem u pani że nie chcę żeby wróżył dyskoteka tak ale zabawa w wróżby nie ….Mimo to że chciała mnie przekonać że to przecież zabawa, wyjaśniłam jej że miałam do czynienia z konsekwencjami takich wróżb -może da jej to do myślenia
Otrzymał ode mnie błogosławieństwo z olejem dodatkowo wsypałam mu trochę soli egzorcyzmowanej do spodni ma też cudowny medalik Niepokalanej.
Dodatkowo powiedziałam mu czemu ma nie wróżyć co to takiego jest i co może się stać w sposób
odpowiedni do wieku (7 lat).
Okaże się za godzinę jak było…
Kimże jest Ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce,groźna jak zbrojne zastępy?
Słuchałam ks. Glasa i on mówi jak miał przypadek że dziewczynie się nie wiodło a on kazał jej zapytać w rodzinie czy może matka albo ojciec jej nie chcieli jak była w ciąży. Dziewczyna skrzyczała księdza ze jak on śmie ale potem okazało się że tak było.
Mam podobny przypadek u znajomych .Mam powiedzieć, że matka jej nie chciała jak chodziła z nią w ciąży czy nie wtrącać się ale szkoda mi jej
Porozmawiaj z matką o tym ale w 4 oczy
To zależy jakie masz relacje z tymi osobami. Jeśli matka przejmie się podziękuje ci i pójdzie do kościoła zamówi msze św. poprosi o przerwanie konsekwencji tego niechcenia, to warto spróbować.
I ja mam podobny przypadek ale jedyne co mogę to modlić się aby ta rodzina przejrzała na oczy i umiała stanąć w prawdzie przed sobą i przed Bogiem. Nie mogę nic zasugerować, chociaż wiem, że jak dziecko się poczęło to była mowa o aborcji, na szczęście matka chciała dziecka i urodziła. Ojciec potem mocno pokochał to dziecko i było ono oczkiem w głowie ale konsekwencje odrzucenia trwają, nie były odcięte i dają znać do dziś.
Jedyne co mogę to się tylko modlić, aby Bóg otworzył im oczy że te cierpienia co ich spotykają, to wynikają z ich wcześniejszego życia
Najgorsze jest fałszywe poczucie wstydu (wymazać wszystko z pamięci) i fałszywe przekonanie o swojej świętości
A tu nie ma co się wstydzić każdy z nas grzeszy, trzeba jednak nie tylko porzucić stare życie ale przede wszystkim odciąć konsekwencje starego grzesznego życia. Niektórym jednak trudno przyznać się „to ona/on a nie ja, bo wszystko co złe, to ktoś a nie my)
Są też ludzie, którzy kochają żyć własnymi cierpieniami, sycić się nimi i karmić cudzym współczuciem. A wystarczy pojechać na modlitwy przecięcia konsekwencji WŁASNYCH – NIE CUDZYCH grzechów!
Moja Ania też była przeklęta w łonie przez sąsiadkę, która pytała „po co ci kolejny kłopot”. Zapytałam o to na rekolekcjach i o. Jan Paweł powiedział „to jest przeklęcie” i modlił się nad nią.
Tak wiec trudno c poradzić, ja wprost dostałam nakaz modlitwy ale kategoryczny zakaz wtrącania się, chociaż bardzo chciałabym pomóc aby przerwać pasmo ich udręk. Wybrałam posłuszeństwo i milczenie
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus
Moje dziecię wróciło ze szkoły i nie wróżyło jako jedyne z klasy …
Fajnie się bawiło mimo to… (że mogę być postrzegana jako osoba która przesada 😉 )
Dziękuję ci Matko Kochana za opiekę
Szkoda ze wiekszosc ludzi nie chce sluchac o tych wrozbach i zla w tym. Smieszne jest to ze mimo tego ze nie wierza w to, to i tak bawia sie w to. Apropo kiedys w szkole jak sie bawilo w to z wrozb wyszlo mi kilka razy ze zostane ksiedzem xD
Choćby prawdę wróżba mowiła- nie słuchaj. Bo najważniejsze kto jest źródłem wiedzy.
W Dziejach Apostolskich Paweł i Sylas wygonili złego ducha z wróżącej mimo, że prawdę mówiła, iż są oni Uczniami Pana.
Chodziło o to, skąd ona tę prawdę posiadła.
Pomoc Adriankowi choremu na dystrofię mięśniową
http://adrianekpomoc.pl.tl/
No dobra….my tu gadu gadu …ale czy jest jakas osoba tutaj która NIGDY nie bawiła się na zabawie andrzejkowej tudziez zabawy we wrozenie ?
No bo…właśnie tak sobie myślę że przeciez ja się bawiłam a teraz bardzo przestrzegam moje dzieci …ale dopiero sobie pomyslalam że nigdy nie byłam świadoma że trzeba to na spowiedzi wyznać… Czas odciąć ten korzeń zła Amen!
Z dumą pochwalę się, że nigdy nie brałem udziału w żadnych magicznych zabawach, dzięki Bogu 🙂
A jak były jakieś andrzejki w podstawówce, czy tam gimnazjum to przypominam sobie że tylko NIEKTÓRE dzieciaki coś tam przy tym robiły, podczas gdy ta szczęśliwsza część klasy sobie tańczyła 🙂
To był jednak w pewnym stopniu udział … choć pośredni, bo miałeś styczność i słuchałes śmiechu i byłeś tam, gdyz to była zabawa andrzejkowa („spęd andrzejkowy”), a nie prywatne/zwykłe przyjęcie imieninowe. Dobrze, ze nie wrozyles ale tam byłeś.
W Andrzejkowe wróżby sie nie bawilam, ale niestety mam na koncie inne „abra-kadabra” nie zawsze zdając sobie sprawy z tego dlaczego to było złe. Często mówi sie, ze czegoś nie wolno, nie wyjaśniając dokładnie dlaczego – Oj! …gdybym miała tyle informacji, jakie są na WOWIT, gdyby choć na lekcjach religii tak sie dawniej dyskutowalo .. No ale lepiej pózniej niż wcale – ze zła doświadczenie przyszło.
Całe życie sie uczymy.
Jezus jest Panem!
W horoskop ucieka sie często aby usłyszeć cos pochlebnego o sobie – zwłaszcza gdy życie pełne problemów i kiedy zamiast wsparcia czy pochwaly ..kopniak za kopniakiem, choć czyni sie dobrze, choć ma sie racje. Bo co będzie to nie ważne,a ze sie nie sprawdzi, bo przecież wrozbiarz zawsze znajdzie wymowke, ze to było dla kogoś spod innej szerokości geograficznej, czy urodzonego w szczególnym dniu/godzinie itp itd.
Horoskopy mówiące o charakterach są niebezpieczne, m.in.dlatego, iż pochlebiaja,budząc próżnośc, pyche – np ach! te wagi są takie dyplomatyczne i miłe, maja poczucie piekna i harmonii itd itp.. czy ktoś sam temu zaprzeczy? Oczywiście, ze nie i jest miło i niby lepiej sie czuje ….. a tu trzeba pamiętać, tak jak ktoś na WOWIT powiedział: ze jestem spod znaku Krzyża, Krzyża Jezusa Chrystusa… i finito i kwito.
Czasami brak wiedzy o szkodliwości horoskopów powoduje, że bezmyślnie z nich korzystamy. Dlatego, jeśli już wiemy, co się za tym kryje, trzeba unikać:) A tak na ,,chłopski” rozum, horoskopy to biznes, stąd tylu wróżbitów. I znów mamy do czynienia ze ,,srebrnikami” … Judaszowymi.
Maggie: nie jest to żadna złośliwość z mojej strony, ale w sposób „pośredni” bierzemy udział w grzechach cały czas: jadąc tramwajem gdy ktoś używa wulgaryzmów, oglądając ulubiony serial, w którym pojawia się scena wulgarna czy nawet kupując w Empiku, który ostatnio promuje na Boże Narodzenie Nergala i Czubaszek [btw. bojkotuję :)]
Tamte andrzejki za dzieciaka były tylko pretekstem do zrobienia dyskoteki i głowę daję sobie uciąć że większość moich znajomych szła tam tylko po to, aby sobie potańczyć a nie wróżyć. Koniec końców najgłupiej czuli się ci, którzy spędzili wówczas większość czasu na wróżeniu, laniu wosku itp. zamiast się bawić przy muzyce – i ten efekt może zaprocentował w przyszłości 🙂
Ważne że dzisiaj mamy WOWiT chwała Panu !
Ewo-bardzo proszę o informację,gdzie mogłabym jechać na „na modlitwy przecięcia konsekwencji WŁASNYCH – NIE CUDZYCH grzechów” .Mojego najmlodszego synka nie chciał mój mąż,namawiał mnie do aborcji,odszedł nawet od nas-pisałam o tym juz wcześniej,w moim świadectwie nawrócenia.Były to bardzo traumatyczne przeżycia.Na szczęście za wstawiennictwem Matki Najświętszej wszystko dobrze sie skonczyło,a mój mąż bardzo sie zmienił i teraz wprost uwielbia naszego synka i bardzo sie wstydzi tamtego zachowania,ale nasz juz teraz 7latek ciagle ma jakies lęki,boi sie sam spać,boi sie nawet przejść z jednego pokoju do drugiego szczególnie wieczorem,choć wszędzie jest włączone światło.Mówi,że często ma złe sny.Przed snem śpiewam mu pieśni o Maryi i tą ,która proponowal ks.Dominik Chmielewski.Cudowny Medalik ,ktory z radością nosił na szyi ciągla sie zrywa,nawet na rzemyku.Prosze cie o radę i dlaczego ksiądz,któremu mowiłam o tym w czasie spowiedzi i nawet poza nia niczego mi ne zaproponował,ani nie doradził.
Jezu ufam Tobie!
Napisz maila gdzie mieszkasz coś się wymyśli 🙂
Kasiu, czytaj maila – wymyśliłam 🙂
Kasiu, nigdy nie mów o tym swojemu synkowi, ze tak było.
Przypadkowo, ktoś w złości powiedział mi, ze chemiczne nie udało sie mnie pozbyć … stad wynika, ze urodziłam sie „podrapana”, choć suma sumarum rodzice mnie kochali i vice versa.
Wiedza o tym tymbardziej bardziej mnie zranila, gdy rozpadł sie mój dziecięcy świat wraz z rozpadem ich małżeństwa – zawsze modlilam sie za nich.
Taka wiedza nie ułatwia życia, szczególnie w wieku dorastania, a na me 18 urodziny zapadł wyrok o rozwodzie w sadzie…. dostałam ciut wiecej niż me rodzeństwo, ale przerwalam, bo każdemu dane tyle ile moze przetrzymac aby nauczyc sie miłości i przebaczenia.
Jezus jest Panem!
Czasem jak was czytam, to jakbym swój życiorys czytała. 🙂
Kasiu, miałam do czynienia z poniekąd podobnym przypadkiem. Mąż, człowiek opętany i nie szukający pomocy, złorzeczył rodzinie, w tym dzieciom. Odszedł od rodziny, ale ta nie mogła się uwolnić od wiecznego „pecha”, jedno z dzieci – najmocniej związane emocjonalnie z tatą – miało ciężką depresję itd. Kiedyś trafiłam w necie na nagranie ks. Piątkowskiego o przekleństwie i sposobach obrony, które już tu kiedyś linkowałam. Przedstawiłam to, czego sie dowiedziałam żonie tego człowieka a mojej znajomej. Ona podjęła kroki polegające m.in. na wybaczeniu mężowi, a następnie zaczęła błogosławić swoim dzieciom bardzo często, nawet wiele razy dziennie. Po roku od rozpoczęcia tych praktyk ich życie jest już zupełnie inne; tego najbardziej obarczonego dziecka także. Ksiądz Piątkowski zaznaczał, że najlepiej, jeśli można poprosić osobę, która rzuciła przekleństwo o jego odwołanie. Ty masz taką możliwość, skoro Twój mąż żałuje swego postępku. To wiele ułatwia.
Jest taka książka ks. Jana Reczka „To Jezus leczy złamanych na duchu” – tam są piękne modlitwy o uzdrowienie przeszłości – tej prenatalnej, tej poplątanej przez przodków, a także tej za naszego życia. Polecam jako lekturę wspomagającą. Ja się nimi wspomagam podczaskrucjaty eucharystycznej za moje dzieci.
Jeśli chcesz, mogę Ci na maila przesłać moje opracowanie, gdzie w pliku tekstowym przepisuję fragment nagrania ks. Piątkowskiego; mogę także zeskanować modlitwy z książki ks. Reczka. Jeśli uznasz za stosowne, poproś o moje namiary adminów. Pozdrawiam.
Mam podobny problem. Nasz adoptowany syn ( już dorosły 27 letni mężczyzna) był odrzucony przez swoją biologiczną matkę już w okresie prenetalnym. Wiem,że powołanie go do życia było w wyniku grzechu matki – zdrady małżeńskiej. Jest w nim do tej pory dużo lęku, niepewności, boi się samotności. Brak wiary we własne umiejętności, możliwości i bardzo niska samoocena, pomimo że ukończył wyższe studia magisterskie i rozpoczął studia doktorskie. Nie wierzy we własne siły, stale wymaga wsparcia psychicznego i trudno dostrzec mu dobre strony życia. A najgorzej było to, że w momentach stresu miał pretensje do mnie i o wszystko mnie obwiniał słowami: ” Co ja ci takiego zrobiłem, że mnie tak nienawidzisz?” Winił mnie i Boga za wszystko ,co nie jest tak jak oczekuje. Pojechałam na pielgrzymkę do Łagiewnik i tam jedna z sióstr poradziła mi abym sama „przechodziła ciążę” tzn. przez 9 miesięcy na codziennej Mszy Świętej ofiarowała Bogu kolejne dni życia prenetalnego syna i równocześnie modliła się za jego matkę, dziękując za to że nie zabiła dziecka. Żebym równocześnie prosiła o uwolnienie ze zranień powstałych w kolejnych dniach. Zrobiłam to i dostrzegam już pewne symptomy poprawy. Nadal jest mu trudno tym bardziej że za dziewczyną wyjechał za granicę i tam niestety został sam. Rozmawiamy codziennie, chce wracać do kraju ale jest ciągle ta niepewność. A najważniejsze, że nie słyszę słów : Dlaczego mnie tak nienawidzisz? Ciągle jeszcze trudno dostrzec mu w swoim życiu działania Bożego i Jego miłości. Odmawiam w jego intencji nowennę pompejańską i nadal swój codzienny krzyż trudu, pracy i bólu fizycznego i udręk psychicznych ofiaruję na codziennej Mszy Świętej za niego. I wierzę że Mateńka nie zostawi nas bez pomocy a Jej Syn będzie nam dalej błogosławił. Jezus jest Panem.
Anno, moze zapytaj go kiedyś ze spokojem: dlaczego tak myśli?, bo Ty i Jezus go kochacie. Czasem dziecku moze sie cos „namotac na nosie” i to pokutuje latami. Na to co Tobie odpowie, staraj sie znaleźć właściwe słowa aby mu wytłumaczyć to czy owo.
Niech Matka Najswietsza ma Cię w Swej Opiece… a „brzydkie kaczatko” zrozumie, ze jest pieknym labedziem.
Jezus jest Panem!
Dziękuję bardzo za dobre słowa.Esko poproszę Ewę,żeby podała ci mój adres email,chociaż odmawiam modlitwy księdza głęboko Maryjnego,powołującego sie na Maryję z Medjugorie,o którym był wpis tutaj 24.10.2014 pt.Jezus leczy Miłością :modlitwa do Pana Jezusa,do Sw.Michała Archanioła,modlitwa uwalniająca od przekleństw między-pokoleniowych,przebaczenia i uzdrowienia,jak również modlitwy zanurzenia we Krwi Chrystusa i modlitwa o ochronę rodziny przez Krew Jezusa.Mam tez ksiązki O.Witko,ale chętnie poczytam tez inne i pokażę mojemu mężowi,ponieważ w moim przypadku historia się powtórzyła,gdyż ja również byłam tak,jak mój synek 4tym dzieckiem w rodzinie,a do tego zagrożonym aborcją.Pisałam już o tym Ewie w meilu-moja mama mnie nie chciała,a ja pamiętam,że w dzieciństwie bardzo jej nie lubiłam,czułam sie niekochanaale miałam i mam nadal kochanego,bardzo religijnego tatę,była tez babcia,jego mama,ktorzy przekazali mi swoją wiarę i tą ufność w opiekę Matki Bożej.Natomiast moja mama teraz codziennie dziękuje Bogu,że tego nie zrobiła i sama tez bardzo sie zmieniła,bo kiedyś była nerwową,apodyktyczną osobą.To ona sama mi o tym opowiedziała-może właśnie potrzebowała mojego przebaczenia,a przebaczenie jest czymś niesamowicie ważnym dla obydwu stron,gdyż po modlitwach przebaczenia zauważyłam zmianę u mojego męża ,a także i u mamy,a u siebie radość i taki niesamowity pokój w sercu. Przebaczać trzeba bez ustanku i za każdym razem błogosławić to daje niesamowite efekty.Maggie ma rację,że nikt nam o tym wszystkim nie mowił,a powinno się uczyć tego na lekcjach religii.Gdyby ludzie mieli taką wiedzę byłoby im o wiele łatwiej rozwiązywać swoje problemy i nie byłoby może tylu rozwodów i tylu nieszczęśliwych,poranionych dzieci.
Maggie nigdy nie powiem o tym mojemu synkowi i mam nadzieję,że od nikogo sie tego nie dowie,a od dłuższego czasu noszę sie z zamiarem porozmawiania z mężem na ten temat i zapytania go czy wyznał to i odwołał w Sakramencie Pokuty.
Jezu ufam Tobie!
moja mama mnie nie chciała,a ja pamiętam,że w dzieciństwie bardzo jej nie lubiłam,czułam sie niekochana…………”
wczoraj pisałam posta , ale zrezygnowałam z opublikowania go… bo za duzo osobistych spraw poruszyłam, a moze nie kazdy ma ochotę to czytać..
ale te słowa twoje Kasiu kopiuje , bo w moim poście było identycznie..
ja do tego kłociłam się często w dziecinstwie z mamą i krzyczałam do niej , ‚ to po co mnie urodziłas skoro jestem taka zła?”…
powiem szczerze, ze nie wiem czy brak wiedzy o czyms takim jak bycie niechcianym dzieckiem , jest dobry. Ja całe zycie męczyłam się ze cos ze mna nie tak, ze jestem zła z natury , ze nie zasługuje na miłość… uczyłam sie dobrze nie dla siebie , ale zeby zyskac miłosc rodziców … niby ja miałam , ale w głebi serca przez całe zycie nie wierzyłam ze mozna mnie pokochac… owoce tego sa straszne, bo gdzies w głębi duszy ciagle ta mysl wraca…ze mąz mnie nie kocha , ze dzieci mnie nie kochaja, ze Bóg mnie nie kocha… bo ja nie zasługuję by mnie kochac….
staram sie walczyc z tymi myslami jak tylko napływaja…. ale gdyby nie rekolekcje gdzie dowiedziałam sie , ze zycie prenatalne ma takie znaczenie , nigdy bym nie dowiedziała co jest źródłem tych problemów; nieumiejętnosci przyjecia miłosci ale i nieumiejętnosci kochania innych…teraz, gdy juz wiem, pracuje nad soba i nad wybaczeniem mamie i jest coraz lepiej… ale długa droga przede mna do całkowitego uzdrowienia duszy… cała moja nadzieje w Jezusie i Maryi… im sie oddałam .
W 1000% sie z toba zgadzam odnosnie lekcji religi w szkole. Powinni dolozyc kilka nowych rzeczy do tego przedmiotu. Tym bardziej ze Bardzo duzo ludzi cierpi i sa nieswiadomi pochodzenia tego. Tak sobie pomyslalem, ze moze moglabys przygotowac wode na pierwsza albo druga (nie pamietam) sobote miesiaca, do poswiecenia na odleglosc, przez kaplanow.
Pierwsza sobota miesiąca godz. 10:00
Anno- jest taki film,nie wiem czy oglądałaś-„October Baby” oparty na faktach o adoptowanej dziewczynie,która choć miała wspaniałą rodzinę adopcyjną czuła się niechciana,niekochana,miała problemy psychiczne i emocjonalne,podobnie jak twój syn i też była niechcianym,porzuconym dzieckiem.Dopiero po odkryciu prawdy odnalazła swoją, naturalną matkę i po rozmowie z księdzem postanowiła jej przebaczyć-to musiała być jej własna decyzja.Bardzo piękny film mówiący o tym jak wielką moc ma przebaczenie .Oglądałam ten film chyba na http://www.zalukaj.tv i był też emitowany w tv trwam,jak równiez swego czasu w kinach.Podaję link ze zwiastunem na youtube;
Jest też niezwykłe świadectwo aktorki,która grała rolę naturalnej matki.
Tu jest link do całego filmu.
Film jest piękny i warto obejrzeć: http://video.anyfiles.pl/October+Baby+Napisy+PL/Kino+i+TV/video/62100
Syn zna swoją sytuację i stale z mężem zapewniamy o naszej i o Bożej miłości.Ale na temat matki naturalnej nic nie chce mówić, twierdzi że ma tylko nas. Na dodatek dużo zranień dostał w liceum. Chodził do liceum katolickiego. w tych swoich zachowaniach lekach stresach i reakcjach na nich nie należał do uczniów lekkich w prowadzeniu. Dyrekcja szkoły (cała łącznie z księdzem dyrektorem i jego zastępcą) wiedziała o wszystkim. Liczyłam na ich wsparcie. Ale syn od pani dyrektor potrafił usłyszeć że i tak z ciebie nic nie będzie, zostaniesz śmieciarzem. To tak wbiło mu się w pamięć że na każde nawet niewielkie niepowodzenie mówi że dyrektorka miała rację ,że do niczego się nie nadaje i za wszelką cenę chce udowodnić że jest lepszy od innych. A to go zżera. Gdy z problemem tym szłam do szkolnej pani pedagog usłyszałam tylko że widocznie to problem w domu. I na tym konie. Wierzę że najlepszym Dyrektorem i Pedagogiem naszego życia jest Jezus a Mateńka Mu pomaga. I że jest tak jak nasz najlepszy Pedagog prowadzi. Tylko czasem tak trudno patrzeć jak dziecko cierpi, ale przecież Największa z Matek to przechodziła i mnie na pewno rozumie i wspiera. Jezus jest Panem.
Bingo!
” od pani dyrektor potrafił usłyszeć że i tak z ciebie nic nie będzie, zostaniesz śmieciarzem”
I TO ZRANIENIE TRZEBA PRZECIĄĆ -TO JEST PRZEKLEŃSTWO. TAK BYLIŚMY UCZENI NA REKOLEKCJACH!Podobne rzeczy słyszał (nieważne od kogo) mój najstarszy syn – ale długa ponad 2 godz spowiedź u ks. Marcina i jego msze św. za Łukasza przecięły to.
ja też usłyszałam, że jestem zerem i do niczego się nie nadaję…
Bardzo Wam wszystkim dziękuje za komentarze. Dzięki Waszemu swiadectwu i doświadczeniu doszłam do przedziwnych wniosków. Zwłaszcza jeśli chodzi o rzucanie przekleństw zdaje się czasem „niewinnym” zdaniem.
Podjelam nowenne do MB rozwiazujacej węzły o to by zdjęła ze wszystkich ludzi moje przekleństwo wypowiedziane świadomie nieświadomie czy podświadomie oraz zatrzymanie jego skutków w życiu tych wszystkich ludzi począwszy od rodziny po człowieka raz spotkanego …przygotowuje się też do pojednania z Bogiem i wyrzeczenie się tego zła w Sakramencie Spowiedzi Świętej.
Muszę też kiedyś się zdobyć na rozmowę z mamą bo przypomniałam sobie że w czasie dorastania miałam myśli o tym że nie jestem dzieckiem swoich rodziców nie czułam się kochaną może nawet teraz tak się nie czuję..może kiedyś zdarzyło się któremuś mnie przeklac ?
P.S. Chciałabym wspomnieć Admince że jeśli wysłała mi namiary na ks. Egzorcyste to ich nie dostałam. Chyba że jeszcze czasu nie mialas to cierpliwie czekam. (na innym temacie o tym pisalysmy ) pozdrawiam
w czasie dorastania miałam myśli o tym że nie jestem dzieckiem swoich rodziców nie czułam się kochaną”…..kolejne zdanie, które mnie określało w przeszłości…
ilez my mamy ze sobą wspólnego wszyscy… wszyscy w jakiś sposob jestesmy poranieni.
Wszyscy ze mną na czele jesteśmy poranieni
Ci co byli na rekolekcjach wiedzą, ile czasu po modlitwie ze zranień leżałam i kwiliłam, i wszyscy wokół mnie, przytulali, ale ja chciałam tego nie od nich ale od tych którzy moją duszę zabijali dzień po dniu i nadal ranią mocno…
Może dlatego Was rozumiem i czasami wiem co doradzić …
Warto zajrzec :
Robert de Grandis SSJ / Uzdrowienie przez Eucharystię
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/espr_uzdr_eucharystie.html#
Najzwyczajniej zapomniałam….mam teraz trochę problemów
Już piszę maila
Wszystko na spokojnie. Ufam Jezusowi że pokieruje Tobą tak żeby odniosło skutek
Może jeszcze nie czas…już On się tym zajmie a ja z radością to przyjmę..
Maila napisze około północy, niech tylko tamci wyjadą w końcu na te modlitwy uwolnienia
Nezwykłe świadectwo przebaczenia pewnego rapera,może ktos juz słyszał.Mnie ono bardzo pomogło zrozumieć wiele rzeczy,szczególnie jeśli chodzi właśnie o przebaczenie i uzdrowienie ze zranień:http://www.youtube.com/watch?v=vsvH5WGlWHM
Julio i Anno napisałam do was pod datą 26.11. w 22-im dniu przygotowań.. na samym końcu.nie wiem czy odsłuchałyście rekolekcji ks.Dominika Chmielewskiego z modlitwami przebaczenia rodzicom i wszystkim innym,ktorzy nas zranili i o zerwanie więzów grzechów miedzypokoleniowych-przepiękne rekolekcje-płakałam jak przysłowiowy bóbr.Czuję sie tutaj troche jak we wspólnocie,w której wszyscy sobie pomagają i tak,jak uczył nas Jezus: kochaj blizniego swego jak siebie samego i życz mu tego ,czego i sobie byś życzył 🙂
Chwała Tobie Jezu!
Mamy nowe nagrania i od 1 grudnia ruszamy z 6-dniówką z ks. Dominikiem ❤
Do MariiP-30dniowa modlitwa przebaczenia,którą ja sie modliłam też jest w/g O.Roberta de Grandis :).Zakupiłam w księgarni wysyłkowej „Syjon” 🙂
Witek Wilk wahadełka , błędy w nauczaniu szkolnym oraz radykalnie o modlitwie bez przebaczenia: https://www.youtube.com/watch?v=JkPGdU6Lp-8
Witek Wilk o mszy o uzdrowienie: https://www.youtube.com/watch?v=qC6RQsHrrvM
Jeszcze jeden inspirujący link do życia żywą wiarą, a więc nowa ewangelizacja: Witek Wilk o darze mówienia językami – https://www.youtube.com/watch?v=5-ihtyEse4M
Jezus jest Panem!
Tak Witek Wilk nazywa rzeczy po imieniu , bardzo szanuję go jako rekolekcjonistę i artystę-muzyka. Moja córka w tym roku mnie zaskoczyła. Otóż wczoraj nie poszła na zabawę andrzejkową bno wiedziała że będą wróżby i tym mnie mocno zasmuci (trochę pomogłoa w tym jeszcze propozycja pójścia na smaczną zapiekankę ). Natomiast dzisiaj w szkole pomysłowa pani dyrektor pozwoliła na ustawienie stanowiska z wrózbami , a tam pseudo-wrózki zachęcały do skorzystania z magii i wróżbiarstwa między innymi równiez moja córkę. Moja córeczka z radością powiedziała mi że odmówiła. Niesty wiekszości katolików to nie przeszkadza.
Kiedy szatan zagraża dzieciom?
Ks. egzorcysta Tadeusz Owczarek, Małgorzata Więczkowska (2009-05-26)
Ciekawa audycja z księdzem egzorcystą. Dotyczy zagrożeń duchowych i ich wpływu na dzieci, związek między grzechami rodziców a zniewoleniem dzieci. Bardzo ciekawie rozpracowany magazyn dla dzieci witch i jego okultystyczne konotacje. Ponadto porusza takie tematy, jak: „Czarodziejki z księżyca”, zabawa w magię np. poprzez wróżby andrzejkowe, czy szatan zna ludzkie myśli itd.
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/dzieci-i-mlodziez/800-kiedy-szatan-zagraza-dzieciom
Pingback: Wróżbiarstwo andrzejkowe jako zagrożenie dla rozwoju dziecka | Biały, bardzo biały
Św. Andrzej: patron nawrócenia, nie pogaństwa
Św. Andrzej zginął śmiercią męczeńską w Patrze, do której przybył, by głosić Ewangelię. Władze rzymskie najpierw uwięziły Apostoła, ale tłumy wiernych przychodziły do więzienia, by słuchać jego kazań. Obawiając się zamieszek, władca Egeusz skazał go na ukrzyżowanie, lecz według podania, jego krzyż miał kształt litery X (w ten sposób św. Andrzej jest ukazywany na ikonach). Ukrzyżowany Apostoł przez dwa dni cierpiał, wisząc na krzyżu, jednak cały czas przemawiał do zgromadzonych na miejscu kaźni tłumów. Mnóstwo ludzi, poruszonych słowami cierpiącego Apostoła, wyznawało swoje grzechy, nawracając się do Jezusa. Zaczęto naciskać na Egeusza, by ułaskawić niewinnego zresztą Andrzeja i zdjąć go z krzyża. Władca uległ naciskom, ale kiedy już żołnierze mieli go zdejmować, Apostoł oddał ducha. To miało miejsce 30 listopada 60 roku.
Takie było życie i świadectwo św. Andrzeja Apostoła, pierwszego powołanego, zhellenizowanego Żyda, kochającego swoją Ojczyznę i naród, przywiązanego do tradycji Izraela. Miał on odwagę porzucić ciche spokojne życie, swój naród i ukochany kraj, by udać się nie tylko do pogan, których kulturę i język dobrze znał, ale też daleko poza obszary świata cywilizowanego. Pomimo przeszkód i trudności, czasami bity i prześladowany, głosił poganom Zbawienie przez Jezusa Chrystusa, nawołując ich do porzucenia barbarzyńskich praktyk, m.in. bałwochwalstwa, okultyzmu i wróżbiarstwa, zakazanego przez samego Boga w Piśmie Świętym. Swoje świadectwo przypieczętował własną krwią, poświęcając ewangelizacji nawet ostatnie godziny swojego życia, pełne cierpienia i fizycznego bólu.
Nie łudźmy się, św. Andrzej nie jest patronem „dobrej zabawy”, a tym bardziej zabawy andrzejkowej, połączonej z wróżeniem. Jest raczej patronem nawrócenia i wierności Bogu. Znajdźmy więc lepszy sposób upamiętnienia męczeńskiej śmierci Andrzeja Apostoła niż oddawanie się pogańskim zabawom, połączonych z wróżbiarstwem, wyraźnie sprzecznym z Ewangelią, którą głosił i za którą oddał życie.
http://www.fronda.pl/a/sw-andrzej-patron-nawrocenia-nie-poganstwa,44497.html
Przestroga przed zabawami andrzejkowymi!
Nie wszystko może służyć do zabawy! Przecież zagadnienia przyszłości i ludzkich losów są w Bożych rękach. Tymczasem wróżbiarstwo jest detronizacją Boga. Dlatego warto pomyśleć przed andrzejkową zabawą!
Zbliża się wieczór zabawy andrzejkowej. Czym ona jest?
http://www.fronda.pl/a/przestroga-przed-zabawami-andrzejkowymi,44495.html
Dziś i jutro o. Antonello we Wrocławiu. Transmisja: http://www.tvrodzina.pl/
Trzy powody dla których andrzejki szkodzą
„Oswajanie dzieci z rynkiem usług oferujących przewidywanie przyszłości, światem wróżek i okultystów jest inwestycją w przyszłe pokolenia ludzi uzależnionych od tego rodzaju usług” – pisze ks. Kostrzewa.
Zabawy andrzejkowe należy odrzucić co najmniej z trzech powodów.
…..
Ks. Sławomir Kostrzewa
http://www.fronda.pl/a/trzy-powody-dla-ktorych-andrzejki-szkodza,44526.html