Dręczenia szatańskie w życiu św. Katarzyny ze Sieny – Litania do Świętej oraz ważne pouczenie w sprawie sakramentów

O przeklęta! Dotychczas wszędzie nas i zawsze prześladowałaś, ale wreszcie przyszedł czas, że teraz my wypędzimy życie z ciebie! I przy tych słowach jakieś niewidzialne ręce zadawały jej bolesne razy.

Wielka święta, jaką była Katarzyna Sieneńska, także doświadczała napaści ze strony złych duchów. I to zarówno w sferze psychicznej, jak i fizycznej, o czym można dowiedzieć się z jej biografii, która wyszła spod pióra jej spowiednika O. Rajmunda z Kapui. Katarzyna była atakowana niezmiernie ciężkimi pokusami, myślami natrętnymi i koszmarami nocnymi. Demony ukazywały się jej także i w postaci widzialnej, unosząc się w powietrze, pokazując jej i mówiąc rzeczy obrzydliwe.

Broniąc się przed owymi napaściami diabelskimi, św. Katarzyna czyniła ostrą pokutę, biczując się, opasując żelaznymi łańcuchami i pozbawiając snu. Ale niewiele to pomagało. Demony, nieraz w bardzo wielkiej liczbie, unosząc się w powietrzu, przybierając przerażające postaci,naśmiewały się z niej, albo przeciwnie – użalały się nad nią, mówiąc:

– Czemu tak nędzne życie prowadzisz? Znęcając się nad własnym ciałem, co najwyżej możesz je o śmierć przyprawić. Nie myśl sobie, że dasz radę wytrzymać w tak srogiej pokucie. Lepiej dla ciebie będzie, kiedy to wszystko porzucisz, zanim samą siebie zamordujesz. Jeszcze masz dość czasu! Jeszcze możesz dobrze użyć świata! Młodaś jeszcze! Żyj jak inne dziewczęta! Idź za mąż i wychowuj dzieci. Przyczyniaj się do rozmnażania rodzaju ludzkiego! Na owe jawne pokusy święta zupełnie nie reagowała, nie odpowiadając demonom i nie wdając się z nimi w żadne dysputy. Bywało jednak, że ponad miarę udręczona, traciła już siły psychiczne, i wtedy modliła się tymi słowy:

– Ufam Panu Jezusowi Chrystusowi, a nie samej sobie! Wówczas przerażające widzenia ją opuszczały i doznawała ulgi.

Kiedy nie skutkowały pokusy, widziadła i natrętne namowy, czart używał względem św. Katarzyny przemocy fizycznej. Pewnego razu, w obecności licznych wiarygodnych świadków, diabeł wrzucił świętą w środek płonącego ognia. Gdy przerażeni świadkowie usiłowali ją czym prędzej stamtąd wydobyć, lękając się o jej życie, ona z uśmiechem mówiła:

– Nie bójcie się, szatan to sprawił, ale żadna krzywda mnie nie spotka. Po czym nietknięta przez ogień ani na ciele, ani na ubraniu, wyszła zeń. Drugim razem przytrafiło się, że gdy leżała chora w łóżku, ustawiono obok niej dużą glinianą donicę, napełnioną żarzącymi się węglami, aby świętej było ciepło, diabeł z całej siły pchnął jej głowę w ową donicę, że padając twarzą w węgle, uderzyła z taką siłą, iż naczynie roztrzaskała się na kawałki. I tym razem z opresji owej wyszła bez szwanku.

Świadkowie potwierdzili również, iż widzieli na ciele świętej rany, ślady i blizny od uderzeń zadawanych jej przez duchy nieczyste, oraz że w roku jej śmierci dało się słyszeć głosy straszliwe, wołające:

– O przeklęta! Dotychczas wszędzie nas i zawsze prześladowałaś, ale wreszcie przyszedł czas, że teraz my wypędzimy życie z ciebie! I przy tych słowach jakieś niewidzialne ręce zadawały jej bolesne razy. A męka ta trwała przez kilka tygodni, aż do samego dnia jej śmierci.

Przeważnie tak się dzieje, że dusze szczególnie miłe Bogu, które doświadczają napaści szatańskich, srodze cierpiąc z tego powodu, mają równocześnie wielką władzę nad złymi duchami, które wyrzucają z ciał osób opętanych. Święta Katarzyna również tę władzę nad demonami posiadała i wiele osób spod wpływu mocy ciemności w imię Jezusa uwolniła.

Fragment ksiąźki „Udręczeni przez demony – opowieści o szatańskim zniewoleniu” wyd. Armoryka 2007. – za fronda.pl

******
Litania do św. Katarzy ze Sieny

Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże,
Duchu Święty Boże,
Święta Trójco jedyny Boże,

Święta Maryjo – módl się za nami.
Święty Ojcze Dominiku,
Święta Katarzyno,
Lilio czystości,
Różo cierpliwości,
Przykładzie pokory i cichości,
Naczynie łaski Bożej,
Korono dziewic Chrystusowych,
Ozdobo Kościoła,
Najmilsza duchowa córko św. Ojca Dominika,
Naznaczona ranami Pana Jezusa,
Uwieńczona koroną Zbawiciela,
Rozmiłowana w ubóstwie Chrystusowym,
Troskliwa opiekunko ubogich,
Najczulsza Matko cierpiących,
Pocieszycielko grzeszników rozpaczających,
Służąca radą Namiestnikom Chrystusowym,
Pełna troski o Kościół święty,
Harfo Ducha Świętego,
Mistrzyni życia wewnętrznego,
Obdarzona charyzmatem słowa,
Zanurzona w kontemplacji Bożych tajemnic,
Otwarta na potrzeby świata,
Dźwigająca z Chrystusem krzyż za nie swoje winy,
Ogłoszona Doktorem Kościoła,
Nasza przemożna orędowniczko,
Matko Tercjarko i Siostro nasza,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – przepuść nam, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wysłuchaj nas, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami!

Módl się za nami, święta Katarzyno,
Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się:
Wszechmogący Boże, święta Katarzyna rozważając Mękę Pańską i służąc Twojemu Kościołowi, płonęła miłością ku Tobie, spraw za jej wstawiennictwem, abyśmy się zjednoczyli z misterium Chrystusa i radowali się z objawienia Jego chwały. Przez naszego Pana. Amen.

**********

Święta Katarzyna ze Sieny, dziewica i doktor Kościoła patronka Europy

Święta Katarzyna ze Sieny

Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy). Była przedostatnim z dwudziestu pięciu dzieci mieszczańskiej rodziny Jakuba Benincasy i Lapy Piangenti – córki poety Nuccio Piangenti. Przyszła na świat jako bliźniaczka, ale jej siostra, Janina, zaraz po urodzeniu zmarła. Rodzina nie cierpiała biedy, skoro stać ją było na to, by przyjąć do swego grona sierotę po starszym bracie, Tomasza Fonte, który, po wstąpieniu do dominikanów, był pierwszym spowiednikiem Katarzyny.
Katarzyna już jako kilkuletnia dziewczynka była przeniknięta duchem pobożności. Wspierana Bożą łaską w wieku 7 lat (w 1354 r.) złożyła Bogu w ofierze swoje dziewictwo. Kiedy miała 12 lat, doszło po raz pierwszy do konfrontacji z matką, która chciała, by Katarzyna wiodła życie jak wszystkie jej koleżanki, by korzystała z przyjemności, jakich dostarcza młodość. Katarzyna jednak już od wczesnej młodości marzyła o całkowitym oddaniu się Panu Bogu. Dlatego wbrew woli rodziców obcięła sobie włosy i zaczęła prowadzić życie pokutne. Zamierzała najpierw we własnym domu uczynić sobie pustelnię. Kiedy jednak okazało się to niemożliwe, własne serce zamieniła na zakonną celę. Tu była jej Betania, w której spotykała się na słodkiej rozmowie z Boskim Oblubieńcem. Z miłości dla Chrystusa pracowała nad swoim charakterem, okazując się dla wszystkich życzliwą i łagodną, skłonną do usług. W woli rodziców zaczęła upatrywać wolę ukochanego Zbawcy.
Pomimo wielu trudności ze strony rodziny, w 1363 roku wstąpiła do Sióstr od Pokuty św. Dominika (tercjarek dominikańskich) w Sienie i prowadziła tam surowe życie. Modlitwa, pokuta i posługiwanie trędowatym wypełniały jej dni. Jadła skąpo, spała bardzo mało, gdyż żal jej było godzin nie spędzonych na modlitwie. Często biczowała się do krwi. W wieku 20 lat była już osobą w pełni ukształtowaną, wielką mistyczką. Pan Jezus często ją nawiedzał sam lub ze swoją Matką. Pod koniec karnawału 1367 roku, gdy Katarzyna spędzała czas na nocnej modlitwie, Chrystus Pan dokonał z nią mistycznych zaślubin, zostawiając jej jako trwały znak obrączkę. Odtąd Katarzyna stała się posłanką Chrystusa. Przemawiała odtąd i pisała listy w imieniu Chrystusa do najznakomitszych osób ówczesnej Europy, tak duchownych, jak i świeckich. Skupiła ponadto przy sobie spore grono uczniów – elitę Sieny – dla których była duchową mistrzynią i przewodniczką. Wspierana nadzwyczajnymi darami Ducha Świętego i posłuszna Jego natchnieniom, łączyła w swoim życiu głęboką kontemplację tajemnic Bożych w „celi swojego serca” z różnorodną działalnością apostolską. Z jej przemyśleń i duchowych przeżyć zrodziło się zaangażowanie w sprawy Kościoła i świata.
Święta Katarzyna ze SienyKatarzyna miała wielu wrogów. Uważano za rzecz niespotykaną, by kobieta mogła tak odważnie przemawiać do kapłanów, biskupów, a nawet do papieży w imieniu Chrystusa, ogłaszać się publicznie Jego posłanką. Pod naciskiem opinii wezwano więc przed trybunał inkwizycji do Florencji. Kościelny przewód sądowy odbył się w klasztorze dominikanów przy kościele S. Maria Novella. Było to w samą uroczystość Zesłania Ducha Świętego, 21 maja 1374 roku. Katarzyna miała jednak przy sobie nie tylko oskarżycieli, ale również obrońców. Sąd inkwizycyjny nie dopatrzył się żadnej herezji ani błędu, tak w jej wypowiedziach, jak też w jej pismach.
Zaledwie Katarzyna wróciła do Sieny, miasto nawiedziła dżuma. Katarzyna oddała się posłudze zarażonym z heroicznym oddaniem. W nagrodę za to 1 kwietnia 1375 roku otrzymała od Chrystusa stygmaty (jednak nie w postaci ran, lecz krwawych promieni).

Całość: https://ewangeliadlanas.wordpress.com

*****
Jeśli nie przyjmujesz sakramentów ze względu na grzeszność kapłana – umrzesz w stanie potępienia” (św. Katarzyna ze Sieny)

Aby żyć w pełni w Kościele należy żyć życiem sakramentalnym. Św. Katarzyna ze Sieny w bardzo stanowczy sposób pouczała: jeśli ktoś mogąc przyjąć sakramenty Kościoła, nie chce tego uczynić ze względu na grzeszność kapłana udzielającego tychże sakramentów – umrze w stanie potępienia. Sakramentów przecież nie można dostać bez kapłanów, ich zadanie jest tak ważne, że Katarzyna nie waha się nazywać ich Chrystusami na ziemi.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na „Dręczenia szatańskie w życiu św. Katarzyny ze Sieny – Litania do Świętej oraz ważne pouczenie w sprawie sakramentów

  1. wobroniewiary pisze:

    Katarzyna ze Sieny w liście do papieża Grzegorza XI.

    W imię Jezusa Chrystusa i słodkiej Maryi.
    Najmilszy Ojcze Święty, twoja niegodna i nędzna córka w Chrystusie, słodkim Jezusie, Katarzyna, poleca się Waszej Świątobliwości w drogocennej Krwi Jego. Pragnę cię ujrzeć człowiekiem mężnym, wolnym od lęku czy cielesnej miłości do siebie samego czy jakiegokolwiek stworzenia spokrewnionego z tobą przez ciało. Uważam bowiem i widzę to wyraźnie u Boga, że nic tak jak materia nie przeszkadza ci w realizacji świętego i dobrego pragnienia. To właśnie materia przeszkadza w rozszerzaniu się chwały Bożej oraz wywyższeniu i reformie świętego Kościoła. Dlatego dusza moja pragnie z niewypowiedzianą miłością, aby nieskończenie miłosierny Bóg uwolnił cię od wszelkiej namiętności i obojętności serca, a przemienił cię w innego człowieka, rozpalonego gorącym pragnieniem reformy. Inaczej nie potrafisz spełnić woli Boga oraz pragnień Jego sług.

    O, biada mi, biada biednej, nieszczęśliwej! Ojczulku mój miły, wybacz mi moją zuchwałość, z jaką to wszystko mówię, ale jestem zmuszona przez pierwszą Prawdę. A wymaga Ona od ciebie, Ojcze Święty, abyś wymierzył sprawiedliwość za rozliczne nieprawości popełniane przez tych, którzy się żywią i pasą w ogrodzie świętego Kościoła. Pierwsza Prawda mówi, że nie wypada, aby zwierzę jadło pokarm przeznaczony dla ludzi. Obdarzyła cię Ona władzą, którą przyjąłeś.

    A zatem teraz musisz użyć swej władzy i siły. Jeżeli zaś nie chcesz tego zrobić, lepiej oddaj to, co wziąłeś, a przyniesie to większą chwałę Bogu i zapewni zbawienie twej duszy. Poza tym wolą Boga jest, abyś pogodził się z całą Toskanią, z którą toczysz spór. Bóg żąda tego od ciebie, Ojcze. Przyciągnij ku sobie wszystkie niegodziwe, zbuntowane dzieci, nie uciekając się, jeśli to możliwe, do wojny, ale do kary, tak jak to powinien czynić ojciec wobec syna, który go obraził. Łagodna dobroć Boża żąda również, abyś dał pełnię władzy tym, którzy domagają się od ciebie dokonania świętego przejścia. Chociaż przejście to wydaje się tobie, Ojcze Święty, niemożliwe, to jednak jest możliwe dla łagodnej dobroci Boga, który tak zarządził i chce, żeby tak było.

    Uważaj bardzo, Ojcze, jeśli ci życie miłe, abyś nic popadł w niedbalstwo i nie narażał na kpiny projektów Ducha Świętego, które masz wprowadzić w życie. Bóg tego od ciebie żąda i musisz to zrobić. Jeśli pragniesz sprawiedliwości — możesz ją uczynić. Jeśli pragniesz pokoju — możesz go osiągnąć, odrzucając przewrotną wystawność i przyjemności tego świata, a mając na sercu tylko Bożą chwalę i obowiązek wobec świętego Kościoła. Masz na tyle władzy, aby dać pokój tym, którzy cię o to proszą. Nie jesteś wcale biedny, ale bardzo bogaty, gdyż trzymasz w ręce klucze do Nieba i komu otworzysz, będzie miał otwarte, a przed kim zamkniesz, będzie miał zamknięte.

    Jeśli tego nie zrobisz, narazisz się na karę Bożą. Ja na twoim miejscu, Ojcze, bałabym się sądu Bożego. Toteż proszę cię najgoręcej w imieniu Chrystusa Ukrzyżowanego, bądź posłuszny woli Bożej. Wiem, że nie pragniesz niczego, jak tylko pełnić wolę Boga, byle tylko uniknąć Jego gniewu i takiej oto surowej nagany: „Bądź przeklęty, bo nie wykorzystałeś danego ci czasu i sił!” Wierzę w dobroć Bożą i ufam, Ojcze, że uczynisz wszystko, aby uniknąć kary i nagany.

    Nic już więcej nie powiem. Wybacz mi, wybacz Ojcze Święty, ale każe mi mówić wielka miłość do Twego zbawienia i ogromny ból, jaki czuję, gdy widzę coś, co nie zgadza się z wolą Boga. Aby uspokoić moje sumienie, chętnie powiedziałabym to wszystko osobiście. Gdy tylko Wasza Świątobliwość zechce, chętnie przyjdę i powiem to. Ojcze Święty, postępuj tak, żebym nie musiała się na ciebie skarżyć Chrystusowi Ukrzyżowanemu. Nikomu innemu nie mogę się poskarżyć, bo na tej ziemi nie ma nikogo większego od ciebie.

    Wytrwaj w świętym i błogim umiłowaniu Boga. Jezu słodki, Jezu miłości.

    czerwiec-lipiec 1376

  2. julia pisze:

    dla Lecha, ponieważ obiecałam, że znajdę wypowiedz Korwina nt Hostii św.
    http://www.fronda.pl/forum/korwin-mikke-a-katolicyzm-cytaty-zwlaszcza-dot-komunii,11851.html
    ewentualnie można o jego poglądach dotyczących wiary poczytac
    http://www.prawy.pl/z-kraju/5864-kontrowersyjne-poglady-niespodziewanego-zwyciezcy-eurowyborow

  3. Małgosia pisze:

    No i Komorowski namieszał
    Prezydent Izraela do Polaków: przyznaliście się do tragicznych fragmentów swojej przeszłości

    „Polska przyznała się do tragicznych fragmentów swojej przeszłości, nawet zanim my o to poprosiliśmy. I bardzo to doceniamy. Polacy sami się uczą, starają się też edukować swoje dzieci, powiedzieć im, jaka była prawda” – stwierdził w wywiadzie z „Rzeczpospolitą” prezydent Izraela Reuven Rivlina. Sprawa jest ciekawa nie tylko ze względu na wypowiedzi prezydenta, ale i pytania dziennikarza „Rzeczpospolitej”.

    http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz%2Fprezydent-izraela-do-polakow-przyznaliscie-sie-do-tragicznych-fragmentow-swojej-przeszlosci#

  4. Marek pisze:

    Papież odwiedzi rzymska synagogę

    Ojciec Święty zgodził się odwiedzić rzymską synagogę. Informację tę podał prasie główny rabin Rzymu Riccardo Di Segni, który w ubiegły poniedziałek został przyjęty przez Papieża w Watykanie. Potwierdził to również ks. Norbert Hofmann, sekretarz watykańskiej Komisji ds. Relacji Religijnych z Judaizmem. „Papież chce odwiedzić synagogę, zapraszano go już 3 czy 4 razy. Trzeba jedynie ustalić datę” – powiedział ks. Hofmann. Dodał on również, że przygotowania do wizyty w synagodze trwają już od dwóch lat. „Myślałem, że dojdzie do niej już w pierwszych miesiącach tego roku. Papież jest jednak bardzo zajęty” – sprecyzował sekretarz watykańskiej komisji.
    Z kolei rabin Di Segni relacjonując mediom swą audiencję w Watykanie, podkreślił, że odbył z Papieżem bardzo serdeczną i szczerą rozmowę. Jednym z poruszanych tematów był masowy napływ migrantów. Di Segni zapewnił, że podziela ubolewanie i niepokoje Franciszka. Stwierdził przy tym, że Papież zdaje sobie sprawę ze złożoności tej sytuacji i wie, jak trudno jest znaleźć rozwiązanie tego problemu.
    http://pl.radiovaticana.va/news/2015/04/29/papie%C5%BC_odwiedzi_rzymska_synagog%C4%99/1140667

  5. Maria Magdalena pisze:

    „Kochajcie Maryję i starajcie się, by Ją kochano. Odmawiajcie zawsze Jej różaniec i czyńcie dobro. Dzięki tej modlitwie szatan spudłuje swe ataki i będzie pokonany, i to zawsze. Jest to modlitwa do Tej, która odnosi triumf nad wszystkim i nad wszystkimi”. (św. Ojciec Pio)

  6. piotr pisze:

    a ja znam taką historie
    pewien człowiek spał na brzuchu i w paraliżu przysennym w halucynacji przyszedł do niego demon dziwna rzecz ale wtedy mógł odwrócić głowę ten człowiek nie jak zawsze gdy podczas paraliżu był zdrętwiały i nawet jednego ruchu nie mógł uczynić Wtedy mógł więc się odwrócił i patrzy na zjawę czarno a przeźroczysto jak szklanka arcoroc albo mgiełka Miał też doznania sensoryczne tzn. halucynacje dotykowe po prostu czuł jak zjawa go dotyka
    lecz człowiek ów nie dał się pokusie i zjawę pognał tym że nie dał chociaż kusiło

Dodaj komentarz