Prof. dr. hab. Krzysztof Bielecki podczas konwencji Andrzeja Dudy – „Tylko pod tym Krzyżem… „

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

27 odpowiedzi na „Prof. dr. hab. Krzysztof Bielecki podczas konwencji Andrzeja Dudy – „Tylko pod tym Krzyżem… „

  1. wobroniewiary pisze:

    Od tej pory tylko modlitwa – za nas, za naszych Przyjaciół i tych, którzy mają nas w nienawiści, za Ojczyznę i dobre Boże wybory prezydenckie
    Godzina Święta:

    Godzina Święta

  2. wobroniewiary pisze:

    KTO JUTRO POŚCI W INTENCJI OJCZYZNY I WYBORÓW PREZYDENTA?
    Skromnie napiszę, że ja, kto jeszcze?

    Mam prośbę -posty polityczne wklejamy niżej – tu tylko post, modlitwa, wyciszenie

    Kolega pisze na fb:
    „Jak widzę to jest wielka akcja. Moja żona pości, ja umierkowanie bo jutro mam ciężką pracę do wykonania.”

    Odpowiadam:
    Zamiast postu ścisłego odmawiasz sobie przyjemności i czytasz np. pół godz. Pismo Święte ❤

    • Wojtek pisze:

      Ja poszczę nie skromnie mówiąc od zeszłej soboty nie licząc wtorku bo zaszalałem po poniedziałku(o dwóch kajzerkach) tak więc wtorek pofolgowałem. Ale pozostałe dni poszczę bez mięsa a dzisiaj tzn. wczoraj post ścisły.

      Mam tylko dylemat, byłem głodny i zjadłem dwie kanapki przed chwilą co oznacza że na cały dzisiejszy dzień został mi tylko dwa posiłki a zasuwam od rana i idę na 18:00 na mszę jeśli nie mam WF’u(na studiach mam WF).

      To tak nie skromnie bardzo i tak za karę za lenistwo powinienem pościć cały czas.

  3. wobroniewiary pisze:

    Duda do Komorowskiego: Wyrzutki znajdą się w każdym narodzie

    Andrzej Duda masakruje Bronisława Komorowskiego w czasie debaty TVN24 ws. polityki historycznej.

    Na pytanie dotyczące Jedwabnego Andrzej Duda mocno ripostuje wypowiedź Bronisława Komorowskiego, że który w Gdańsku tego roku mówił o tm, że naród polski bywał „sprawcą”, zrównując ofiary ze sprawcami.

    – Dzisiaj polska polityka historyczna przede wszystkim powinna być skupiona na obronie polskiego imienia. Potrzeba stworzyć specjalną instytucję, która powinna monitorować wszelkie publikacje na świecie po to, aby twardo stawać w obronie naszych interesów, gdy używa się określeń zakłamujących prawdę historyczną – tłumaczył Duda.

    http://prawy.pl/z-kraju/9435-duda-do-komorowskiego-wyrzutki-znajda-sie-w-kazdym-narodzie

  4. piotr pisze:

    ANDRZEJ DUDA(kand.na prezyd.)-PROSI O MODLITWĘ DO DUCHA ŚW..Pragnie służyć Ojczyźnie wg.nauki Św.JPII;tak myśleć i żyć*Proszę,wyślij tę wiadomość do b.wielu.-ks.J.K.

    p.s takiego dostałem sms-a

  5. pielgrzym Mariusz pisze:

    A ja zbierając intencje do Medugorje, mam nadzieję mieć sporo podziękowań za wybór i z prośbą o błogosławieństwo dla nowego Prezydenta RP … .

  6. wobroniewiary pisze:

    Ojciec Andrzeja Dudy: „Bez oparcia w wierze Andrzej nie byłby w stanie tego udźwignąć”

    To wiara w Boga jest siłą, także jego siłą. Gdziekolwiek jesteśmy, dostajemy sygnały, że ludzie modlą się za Andrzeja – mówi ojciec kandydata na prezydenta Polski, prof. Jan Duda.
    Fragmenty rozmowy miesięcznika „Wpis“ z prof. Janem Dudą, ojcem kandydata na prezydenta

    Adam Sosnowski: Jeszcze w powyborczy wieczór media, z telewizją publiczną na czele, zaczęły pleść narrację, według której Andrzej Duda jest kandydatem marionetkowym, sterowanym przez Jarosława Kaczyńskiego, przede wszystkim zaś o. Tadeusza Rydzyka…

    Prof. Jan Duda: Te ataki nie są niczym nowym, tylko teraz nastały z większą siłą. Andrzej jest politykiem samodzielnym, podobnie jak sam urząd prezydenta jest ze swej natury mocno niezależny. Z drugiej strony chciałbym jednak podkreślić, że cała nasza rodzina bardzo szanuje o. Tadeusza. Obserwujemy jego działania od 1992 r., czyli od kiedy uruchomiono Radio Maryja. Wtedy Andrzej mieszkał jeszcze z nami, a ta rozgłośnia słuchana jest u nas w domu bardzo często. Jadąc autem słucham też innych stacji radiowych, ponieważ chcę mieć jak najszerszy wachlarz informacji i wiedzieć, co i jak mówią ci, z poglądami których się nie zgadzam. (…) Akurat u nas wszystkie dzieci, a jest ich trójka, miały to szczęście, że przeszły przez szkoły, w których spotkały bardzo dobrych i oddanych nauczycieli. Ale proszę sobie przypomnieć, jakie były komunistyczne szkoły, do których uczęszczało moje pokolenie. Owszem, byli tam też znakomici nauczyciele, sam wielu takich miałem, ale podręczniki były tragiczne. W tych od historii pakt Ribbentrop-Mołotow był opisany jako akcja ratunkowa Związku Radzickiego dla Białorusi przeciwko okupacji niemieckiej… I jakoś nam to nie zaszkodziło. My od razu byliśmy wystawieni na działania wrogiej ideologii i w starciu z nią musieliśmy wiedzieć, jak się bronić. Gdy  natomiast człowiek chowany jest jakby w jaju, chroniony jakąś skorupą, to gdy z tego jaja wyjdzie i zderzy się z fałszywymi ideologiami, nie będzie wiedział, jak te ataki odeprzeć.
    To prawda, niemniej warunek jest jeden. Taki człowiek musi wynieść już z domu pewien zasób wartości moralnych, patriotycznych czy chrześcijańskich. Tylko wtedy może nie ugiąć się pod manipulacją ze strony fałszywej ideologii. Gdyby go w domu nie przygotowano, gdyby wychowano jako człowieka uległego, ugiąłby się jeszcze prędzej. Rola domu rodzinnego jest tu kolosalna.

    Oczywiście. Dlatego w wychowaniu Andrzeja i naszych dwóch córek wyznawaliśmy razem z żoną dwie bardzo ważne zasady. Po pierwsze, swoje dziecko trzeba szanować. To przecież jest człowiek, choć jeszcze mały. Od dzieci także można się bardzo wiele nauczyć, my z żoną od naszych wiele się nauczyliśmy. Po drugie, dziecko potrzebuje autorytetu. Jednak nie takiego, który go bezmyślnie ogranicza, ale takiego, który wskaże mu barierę dopuszczalnych zachowań. Trzeba to umiejętnie wyważyć, a wbrew pozorom nie ma na to tak dużo czasu. Około 16 roku życia młodzież wchodzi już w dorosłe życie i wtedy trudno coś w wychowaniu zmienić. Pamiętam, że mój światopogląd oraz wyznawane zasady ukształtowały się właśnie w wieku około 16 lat. I trzymam się ich do dziś.

    Może także z wychowania wynika jedna cecha Andrzeja Dudy, która wyróżnia go na tle innych polityków: jest on bowiem człowiekiem, który potrafi słuchać innych, podczas gdy większość polityków lubi tylko mówić albo raczej gadać.

    Andrzej wychował się w specyficznych warunkach, bo od małego był otoczony towarzystwem dorosłych. Przez 10 lat mieszkaliśmy w hotelu asystenckim w pokoiku o powierzchni 9 m kwadratowych, w którym na dodatek nieustannie przebywali u nas goście. On się bawił, a my toczyliśmy dyskusje na fundamentalne tematy. Na przykład: dlaczego Kościół jest tak srogi w zasadach, a tak pobłażliwy dla grzeszników? Ten wątek bardzo często przewijał się w rozmowach.

    Ciekawe, do jakich wniosków Państwo w nich doszli?

    Że to jest najlepsza filozofia. Należy pilnować zasad, ale nie wolno nikogo ścinać za to, że ich nie przestrzega. (…) Wszystkie zasady Kościoła, do którego mam wielkie zaufanie, są właśnie wartościami zadanymi. Gdy ludzie ich nie mają, bardzo łatwo się łamią i poddają, kiedy w ich życiu wydarzy się coś nieprzyjemnego, czego się nie spodziewali, albo czego w danym momencie nie chcieli. Tymczasem to może być przecież błogosławieństwo.
    Całość: http://www.fronda.pl/a/ojciec-andrzeja-dudy-bez-oparcia-w-wierze-andrzej-nie-bylby-w-stanie-tego-udzwignac,51742.html

  7. wobroniewiary pisze:

    Za mną chodzą dziś te słowa z Pisma Świętego:

    „Zapowiedź wielkiego odstępstwa
    1 A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. 2 Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, 3 bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, 4 zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosze niż Boga. 5 Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń! 6
    http://biblijni.pl/2Tm,3,1-9

    • julia pisze:

      A ja wczoraj na pytanie o Polskę dostałam fragment o Judaszu.. jak nawet ci, którym sprzedał Jezusa odwrocili sie do niego tyłem.
      I wciąż myśle, kto jest tym Judaszem , który sprzedał Polskę i czy Polska musi zostać ukrzyżowana? czy to raczej dalszy ciąg zapowiedzi od Boga, że ci co działają przeciwko dobru nagle zrozumieją , że zła drogą poszli…..

      • Wojtek pisze:

        Polska była już krzyżowana i to nie jednokrotnie. Raz nawet na 123 lata. Myślę że pora ukarać Judaszów bo hulają sobie po naszej zmartwychwstałej ojczyźnie jak pany a powinny zostać ukarane( po Bożemu).

  8. wobroniewiary pisze:

    Pilne!
    Wpis Beaty Szydło na twitterze:
    Sztab AD składa wniosek do sądu w trybie wyborczym za insynuacje w sprawie inspirowania ataków na Komorowskiego.

    • Wojtek pisze:

      Ciekawe jaki wydadzą wyrok POsądy.

      • Sebro pisze:

        Nijak. Sąd orzekł, że w 24h nie rozpatrzą sprawy więc nie zrobią nic. Co wolno wojewodzie…

      • julia pisze:

        ten pseudozamach od razu wydawał się dziwny….
        chłopak biegnie do prezydenta pokazać mu ulotki…a przeciez mogł normalnie podejść i poprosić o rozmowę z prezydentem.
        Na warszawskich ulicach normalnie ludzie podchodzili do prezydenta i nikt ich nie powalał na chodnik…a tu nie dość, ze nienaturalnie biegnie chłopak to jeszcze wymachuje reklamówka…
        a mnie do razu uderzyło to…ze na miejsce zamachu
        wybrano Toruń… ( zeby mozna było zwalic na rydzykowe mochery i pisowców)
        wybrano temat aborcji ( bo to tez pisiory przeciwko są )
        i jeszcze na sam koniec po debacie, która nie wyszła najlepiej, wprowadzono ten plan B..zeby pozostał niesmak… w stosunku do pisowców…
        u zaslepionych mediami wywołało to odpowiedni efekt… ta babcia , ktróra wczoraj wpadła do przedszkola..dzien wczesniej chciała głosowac na ….(edycja z wiadomych względów na cisze wyborczą)
        a wczoraj ta babcia juz krzyczała , ze pisowce chciały zabic w Toruniu prezydenta.
        ile jest takich ludzi? myślę, że niestety dużo.

      • eska pisze:

        Piosenka to chyba nie będzie zakłócanie ciszy…

  9. wobroniewiary pisze:

    Dlaczego Bronisław Komorowski nie powinien już być prezydentem?

    24 maja Polacy podejmą decyzję, jakiego chcą mieć prezydenta: młodego, dobrze wykształconego, kierującego się w życiu trwałymi zasadami i umiejącego godnie zachować się w każdej sytuacji, czy też jego całkowite przeciwieństwo, którego możliwości poznaliśmy przez ostatnich pięć lat. Krótko mówiąc, czy nadal będziemy się wstydzić za głowę państwa, czy jednak wybierzemy całkowicie nową jakość – prezydenta na miarę wyzwań XXI wieku, jakie stoją przed dużym krajem w środku Europy. Nie mając wątpliwości, że takim prezydentem może być tylko Andrzej Duda, przypominamy najważniejsze momenty pierwszej i – miejmy nadzieję – jedynej kadencji Bronisława Komorowskiego.

    Rok 2010
    10 kwietnia – kilka godzin po katastrofie smoleńskiej marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, nie czekając na oficjalne potwierdzenie zgonu Lecha Kaczyńskiego, przejął obowiązki prezydenta RP. Marszałek od razu powołał Jacka Michałowskiego na szefa Kancelarii Prezydenta i gen. Stanisława Kozieja na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

    7 maja – marszałek Komorowski powołał gen. Mieczysława Cieniucha na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. 20 maja mianował też nowych szefów rodzajów Sił Zbrojnych: dowódcą Sił Powietrznych został gen. Lech Majewski, dowódcą Wojsk Lądowych – gen. Zbigniew Głowienka, a dowódcą Operacyjnym Sił Zbrojnych – gen. Edward Gruszka. 25 czerwca nowym dowódcą Marynarki Wojennej został admirał Tomasz Mathea. Cieniuch, Majewski i Mathea to absolwenci sowieckich akademii wojskowych.

    8-9 maja – wizyta marszałka Komorowskiego w Moskwie na obchodach 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Marszałek spotkał się z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem i wręczył odznaczenia grupie obywateli tego kraju.

    20 maja – marszałek Komorowski powołał nową Radę Bezpieczeństwa Narodowego, w większości złożoną z polityków koalicji PO-PSL.

    27 maja – marszałek Komorowski wyznaczył byłego premiera Marka Belkę, wieloletniego działacza PZPR i SLD, jako kandydata na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. 10 czerwca Sejm głosami PO i SLD zaakceptował tę kandydaturę.

    7 lipca – zaraz po zwycięstwie w II turze wyborów prezydenckich, ku powszechnemu zaskoczeniu nawet liderów PO, tuż przed złożeniem funkcji marszałka Sejmu Bronisław Komorowski powołał swoich bliskich współpracowników, Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta, w skład nowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

    10 lipca – w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Bronisław Komorowski na pytanie o krzyż ustawiony przed Pałacem Prezydenckim po katastrofie smoleńskiej odpowiedział: „Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy porządkować. Krzyż to symbol religijny, więc zostanie we współdziałaniu z władzami kościelnymi przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie miejsce”. Słowa te rozpoczęły długotrwały konflikt wokół krzyża. 21 lipca Kancelaria Prezydenta, Kuria Metropolitarna Warszawska i organizacje harcerskie zawarły porozumienie w sprawie przeniesienia krzyża do kościoła Św. Anny, ale podjęta 3 sierpnia próba przeniesienia została przerwana wskutek protestów obrońców krzyża. W następnych dniach przed Pałacem, który został otoczony stalowym płotem, odbywały się manifestacje zwolenników i przeciwników obecności krzyża w tym miejscu, wielokrotnie dochodziło do interwencji policji, aż wreszcie 16 września minister Jacek Michałowski przeniósł krzyż do kaplicy pałacowej. Bronisław Komorowski oświadczył wówczas, że dalsze pozostawanie krzyża przed Pałacem „groziłoby daleko idącymi stratami dla autorytetu państwa i Kościoła”. 10 listopada krzyż w tajemnicy został przeniesiony do kościoła Św. Anny.

    20 września – prezydent Komorowski powołał Edwarda Zalewskiego w skład Krajowej Rady Prokuratury. Zalewski, dawny PRL-owski prokurator i członek PZPR, były prokurator krajowy w rządzie Tuska, konkurent Andrzeja Seremeta do funkcji prokuratora generalnego, wkrótce potem został szefem Rady.

    24 września – na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi prezydent Komorowski wręczył wysokie odznaczenia grupie samorządowców, głównie związanych z koalicją PO-PSL, m.in. Hannie Gronkiewicz-Waltz i Adamowi Struzikowi.

    27 września – Bronisław Komorowski powołał lewicowego polityka i historyka, wieloletniego członka PZPR, Tomasza Nałęcza na swojego doradcę ds. historii i dziedzictwa narodowego. W następnych dniach zespół stałych doradców prezydenta zasilili dawni działacze UD i UW: Tadeusz Mazowiecki, Jan Lityński, Henryk Wujec, a ministrem ds. społecznych w Kancelarii Prezydenta została Irena Wóycicka.

    10 listopada – w przeddzień Święta Niepodległości Ordery Orła Białego otrzymali: Jan Krzysztof Bielecki, Aleksander Hall, Adam Michnik i bp Alojzy Orszulik.

    12 listopada – prezydent Komorowski zgłosił swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą: projekt zmian w konstytucji wiążących się z członkostwem Polski w Unii Europejskiej, w tym umożliwiających przyjęcie waluty euro.

    24 listopada – na zaproszenie Bronisława Komorowskiego w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego wzięli udział byli prezydenci i premierzy III RP, w tym Wojciech Jaruzelski. Posiedzenie było poświęcone zbliżającej się wizycie prezydenta Rosji.

    3 grudnia – prezydent powołał Andrzeja Rzeplińskiego, liberalnego prawnika związanego z UW i PO, byłego działacza PZPR, na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

    6 grudnia – wizyta w Polsce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, którą Bronisław Komorowski podsumował słowami: „Niedobra posucha w relacjach polsko-rosyjskich dobiegła końca”. Następnego dnia gościł w Warszawie prezydent Niemiec Christian Wulff, który wziął udział w obchodach 40. rocznicy podpisania układu granicznego między PRL i RFN. Prezydent Komorowski stwierdził, że „polsko-niemieckie pojednanie może stanowić dzisiaj wzorzec dla innych krajów”.

    8-10 grudnia – podczas wizyty w USA Bronisław Komorowski rozmawiał z prezydentem Barackiem Obamą. Ku zaskoczeniu, a nawet przerażeniu gospodarza, polski prezydent zaserwował mu takie porównanie: „Bo z Polską i USA to jest, panie prezydencie, jak z małżeństwem. Swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna”. Na konferencji prasowej w Waszyngtonie mówił zaś o amerykańskiej obecności wojskowej w kontekście misji w Iraku i Afganistanie: „Kiedy wybieramy się na dalekie polowanie, ważne jest, żeby nasze domy, nasze żony i dzieci były bezpieczne. Wtedy poluje się lepiej”. Zaś w kontekście restrykcyjnych kwestionariuszy wizowych dla ubiegających się o wjazd do USA, które sam musiał wypełnić, Komorowski rzucił: „Ja się nie obrażam. Prostytucji nie uprawiam, ludobójstwa też nie, ale muszę powiedzieć, że jak musiałem wypełnić pytanie, czy nie jestem terrorystą, to ręka mi zadrżała. Nie chciałbym skłamać Stanom Zjednoczonym, a mam pewną wątpliwość. W czasach komunistycznych byłem terrorystą. Tak przynajmniej opiewały niektóre zarzuty formułowane przez prokuratora komunistycznego. Nie wiem, mam pisać prawdę czy nieprawdę w tych kwestionariuszach”. Z kolei w wykładzie, jaki wygłosił w USA, prezydent tłumaczył Amerykanom, czym jest bigos, a także na czym polegało bigosowanie w dawnej Rzeczypospolitej: „Krewka szlachta chwytała za szable i takiego, który psuł ustrój państwa, który psuł prawo, po prostu brała na szable nim zdążył uciec. (…) Nie wiem, jak sobie z tym poradzi Unia Europejska, ale tam jest liberum veto i od czasu do czasu trzeba brać się za bigosowanie”.

    Całość: http://www.naszapolska.pl/index.php/categories/polska/18546-koszmarna-kadencja

  10. wobroniewiary pisze:

    Modlitwa zarzutem? Wiara wyborczym ciężarem? Katolicyzm obciachem?

    (Andrzej Duda z mistyczką Myrną)
    Andrzej Saramanowicz w portalu natemat.pl w tekście „Dlaczego nie zagłosuję na Andrzeja Dude” drwi z wiary kandydata „Żeby nie było też żadnych wątpliwości co do jego religijności, kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego padł na kolana przed słynną mistyczką.” Religijny gest ma być dowodem na nienowoczesność „Andrzej Duda przedstawia się jako kandydat nowocześniejszy od staroświeckiego wujka Komorowskiego. Jak się ta nowoczesność objawia? Andrzej Duda klęczy ….”

    „Dominik Tarczynski zaangażowany w kolejną kampanie wyborczą kandydata PiSu przyjaźni się z Andrzejem Dudą od dawna. Tarczyński i Duda nieraz razem się modlą. Duda w trakcie kampanii europejskiej przyjechał na spotkanie z Myrna Nazzour, mistyczką obdarzona łaską stygmatów, organizowane przez Tarczyńskiego aby modlić się o dobry wynik zbliżającej się matury swojej córki Kingi. „To mnie totalnie zaskoczyło. Polityk który stoi przed ogromną szansą awansu do elity europejskiej przyjeżdża do małej miejscowości aby prosić o modlitwę za córkę. To było poruszające, szczere i na zawsze zapadnie mi w pamięci.” – powiedział dla fronda.pl Dominik Tarczyński.

    Ta szczera postawa kandydata na prezydenta została w krzywym zwierciadle pokazana w mediach usiłujących użyć tych faktów jako zarzutu. Prowadzi się w tej chwili kampanię już nie tylko przeciwko Andrzejowi Dudzie jako kandydatowi na urząd prezydenta, ale przeciwko katolikom i ich tradycji oraz modlitwie.

    Zatem portal natemat.pl znany z antykatolickich wypowiedzi daje wyraźną przestrogę kandydatowi na prezydenta: nie wolno klęczeć! Zatem czy odtąd trzeba się pytać o zdanie portalu natemat.pl przed kim klęczeć? Dalej Andrzej Saramanowicz precyzyjniej instruuje przed kim wolno klęczeć, przed kim on łaskawie pozwala „Klęczeć przez paniami nie grzech”. Zatem komentator wchodzi w kompetencje kapłana, pouczając Andrzeja Dudę co „jest grzech”, a „co nie jest”.
    Źródło: http://www.fronda.pl/a/modlitwa-zarzutem-wiara-wyborczym-ciezarem-katolicyzm-obciachem,51769.html#comments

  11. wobroniewiary pisze:

    „Idźmy na wybory. Powiedzmy tak zmianie!” Apel Kornela Morawieckiego i Ewy Czerwińskiej

    My, obywatele stając przed odpowiedzialnym wyborem. Tegoroczna kampania wyborcza dobiega końca. Wiele spraw w niej poruszono, ale też wielu naszym zdaniem zabrakło.

    Dla Nas palącym problemem rozbijającym wspólnotę jest pogłębiające się rozwarstwienie ekonomiczne w Polsce. Jesteśmy przekonani, że jako wspólnota musimy zmienić tej stan rzeczy. Dziedzictwo „Solidarności” wymaga od nas troski o całą wspólnotę. Polacy zasługują na państwo swoich marzeń i swoich oczekiwań.

    Ostatnie kilkanaście dni to naszym zdaniem niebezpieczne degradowanie urzędu Prezydenta RP poprzez nagłą aktywność legislacyjną obecnego Prezydenta. To uderza w podstawy stanowienia prawa i zaburza zaufanie obywateli do państwa. Nagle okazuje się, że można w kampanii wyborczej zaprzeczać słowom wygłaszanym kilka dni wcześniej.

    Przypominamy, że pan Bronisław Komorowski jako Prezydent RP wzywał jeszcze nie tak dawno do nieuczestniczenia w referendum odwoławczym w Warszawie. Wzywał obywateli do absencji w referendum.

    Zachęcamy wszystkich do głosowania na pana Andrzeja Dudę. Będziemy bacznie przyglądali się jego pracy i stali po stronie obywateli. Jednak wobec działań obecnie urzędującego Prezydenta RP musimy powiedzieć nie.

    Idźmy na wybory. Powiedzmy tak zmianie. My zagłosujemy na p. Andrzeja Dudę.

    Ewa Czerwińska, społecznik i radna dzielnicy Warszawa Śródmieście
    Dr Kornel Morawiecki, działacz opozycji demokratycznej, szef Solidarności Walczącej
    Źródło: http://wpolityce.pl/polityka/245551-idzmy-na-wybory-powiedzmy-tak-zmianie-apel-kornela-morawieckiego-i-ewy-czerwinskiej

  12. Marek pisze:

    Trzeba skończyć z prezydenturą, która śmieszy, tumani, przestrasza, jak pisał Mickiewicz. Śmieszy, kiedy prezydent wchodzi w parlamencie japońskim na nieodpowiednie miejsce, śmieszy, gdy odczytuje podziękowania dla żony, śmieszy, gdy za prezydentem musi iść suflerka, która podpowiada, kogo prezydent ma przytulić, a kogo do siebie zaprosić. Prezydent powinien potrafić rozmawiać z obywatelami z serca, a nie z podpowiedzi. Tumani wtedy, kiedy przez cały czas podpisuje rządowe ustawy. Podwyższenie wieku emerytalnego było przeciwko społeczeństwu. Dziś społeczeństwo domaga się obniżenia tego wieku. I to trzeba zrobić. Tumani, gdy w piątek mówi, że ci którzy chcą zmiany to polityczni frustraci, a sam zgłasza taki wniosek do Senatu i do Sejmu. (…) Polskie społeczeństwo nie da się straszyć, a dziś straszy – polska władza i jej służby 2 mln 177 tys. razy występowały o to , by podsłuchiwać obywateli
    — mówił Andrzej Duda.
    http://wpolityce.pl/m/polityka/245565-poruszajace-a-zarazem-stanowcze-przemowienie-andrzeja-dudy-na-koniec-kampanii-trzeba-skonczyc-z-ospala-gnusna-prezydentura?strona=3

Dodaj odpowiedź do wobroniewiary Anuluj pisanie odpowiedzi