O wywoływaniu duchów, wróżeniu i innych formach okultyzmu raz jeszcze – sprawy różne

Bijemy na alarm – szatan zbiera straszne żniwo wśród uczniów i młodzieży

W ostatnim czasie przybyło kilka bardzo ważnych spraw, które mają jeden wspólny mianownik – okultyzm i jego straszne skutki.
1) Karo pisze:
Uwaga, ostrzeżenie dla rodziców, nauczycieli, ludzi, którzy mają wpływ na dzieci wieku szkolnego: wczoraj przeraziłam się, przychodzi mi uczennica10 lat na lekcję instrumentu i mówi, że jutro (tj. dziś) jadą na zieloną szkołę i opowiada, że kilku chłopaków chce wziąć świeczki (10 lat!) i o północy wywoływać 3 razy krwawą mery ! Powiedziałam, że ma to jutro zgłosić wszystkim opiekunom wycieczki, obiecała, że to zrobi. Włosy stają dęba, przestrzegłam ją też żeby pod żadnym pozorem nie uczestniczyła w takich rzeczach. Rodzice uprzedzajcie dzieci, wychowawcy pilnujcie uczniów!

2) Halina pisze:
Niestety robią w klasach i nie tylko na przerwach ale też na lekcjach. Mój syn mi opowiadał, jak to „na matmie” chłopaki wywoływali Charliego, co gorzej, nauczyciele w gimnazjum czasami boją się odezwać znając agresję młodzieży, nauczycieli ma się za nic i nikt ich nie słucha 😦

3) KasiaJa pisze:
ZGROZA !!! Czego się dzisiaj dowiedziałam!!! Dzieciaki z naszej szkoły w klasach wywołują demona Charliego – pobierają „instrukcję” jedne od drugich, jak to się robi! Przestrzegajmy – To nie jest zabawa!!! KAŻDE wywoływanie kończy się opętaniem albo dręczeniem.

*******
Sprawy różne

4) Andżelika P pisze na maila:
Witam!
Mam  pewne pytanie.
Od dłuższego czasu przeżywam nawrócenie, nie będę wchodzić w szczegóły…
Dziś w pracy słuchałam https://www.youtube.com/watch?v=HXoWlo3YzAo
W 26 minucie ksiądz mówi o 27 letniej dziewczynie, która zajmowała się okultyzmem, wróżbami, sama wróżyła z kart. To bardzo pasuje do mnie….. Proszę powiedzieć, jak myślicie, czy to tylko przypadek i chodziło o jakąś osobę, która była tamtego dnia w kościele, czy może naprawdę  o mnie?
Dodam, że dopiero przygotowuję się do spowiedzi generalnej, do Komunii Św. przystąpiłam kilka tygodni temu, teraz chodzę na Msze  Św., ale dopóki nie wyspowiadam się, nie chodzę do Komunii, za którą bardzo tęsknię…. co jest też nowym uczuciem.
Słuchając nagrania dzisiaj leciały mi łzy, czułam się poruszona, miałam dziwne uczucie w brzuchu… Słuchałam tego fragmentu dwa razy, w którym jest mowa o dziewczynie z opisu jak ja.
Proszę o opinię…
Czytałam, że admin został uleczony słuchając nagrania… 🙂
Szczęść Boże i czekam na odpowiedź, bo nie daje mi to spokoju.

5) O. Maciej Bagdziński przysłał mi zdjęcia oryginalnych dokumentów dotyczących Patrycji Talbot
Paweł napisał, że kościół zajął stanowisko negatywne kliknij, ale Paweł nie ma najnowszych informacji. Mam już zdjęcia ale czekam na tłumaczenie tych dokumentów (dziś załączam jedno zdjęcie) i zrobię oddzielny wpis. I to jest droga posłuszeństwa w Kościele – czy tak postąpiła MBM i inni fałszywi prorocy, którzy nie poddali się badaniom kościelnym (np. Żywy Płomień, M Kordas i inni) i „mają się dobrze” Za to posłuszni Kościołowi jak np. Myrna Nazzour czy Patrycja Talbot albo Alan Ames są wciąż obiektem licznych ataków

46) O rekolekcjach
Powiem wprost – nie wiem, czy się odbędą. Najpierw zgłosiło się wiele osób, ale na dziś mam tylko 13 osób. Nie wiem, czy to post o chlebie i wodzie jest tego przyczyną, czy co innego. Jeżeli do 20 czerwca nie będzie chociaż 25-30 osób, rekolekcje się nie odbędą a zaliczki każdemu odeslę.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

44 odpowiedzi na „O wywoływaniu duchów, wróżeniu i innych formach okultyzmu raz jeszcze – sprawy różne

  1. wobroniewiary pisze:

    W tej chwili decyduje się pewna ważna dla mnie sprawa – ok. 15-30 będzie wszystko wiadomo.
    Westchnijcie proszę za mną modlitewnie.
    Ewa

  2. wobroniewiary pisze:

    Świadectwo i Pouczenia będą dostępne do niedzieli .

    „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica!
    Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie Panu.Od początku 2015 roku na tej stronie były dostępne do przeczytania za darmo „Świadectwo” i „Słowo Pouczenia” .Dnia 8.06.2015 roku dostałem niestety bardzo złą wiadomość ,która jest dla mnie kompletnie niezrozumiała .Mimo woli mistyczki Alicji Lenczewskiej która wyraziła pisemną zgodę na kserowanie i upowszechnianie według możliwości i rozeznanej woli Bożej, opracowywanie i wykorzystywanie jego fragmentów oraz na wydanie drukiem w obiegu oficjalnym z zachowaniem zasady, że są to teksty natchnione i nie mogą być użyte do celów komercyjnych. Wydawnictwo Agape na mocy prawa zażądało usunięcia tekstów ze strony .Jest to dla mnie decyzja bardzo przykra, gdyż ta strona przynosiła wiele dobrych owoców . Ponadto mam informacje z których wynika, że Świadectwo i Pouczenia będą dostępnie w płatnym miesięczniku ”Miłujcie Się” (we fragmentach) oraz zostanie wydana książka, również za którą trzeba będzie płacić . Bardzo mi przykro, że pewne osoby postanowiły zarabiać na dziele Ducha Świętego oraz ograniczają dostęp do tekstów Alicji.
    Świadectwo i Pouczenia będą dostępne do niedzieli.
    Proszę o modlitwę w intencji osób, które ograniczają dostęp do dzieła Ducha Świętego.
    Za każdą pomoc z Państwa strony Serdeczne Bóg Zapłać”
    Pozdrawiam
    Administrator Strony

    http://swiadectwoipouczenia.manifo.com/pouczenia/str-1

  3. qwerty pisze:

    Dalej podtrzymuję deklarację że nie warto wywoływać duchów, bo można coś gorszego zawołać. A wyprosić jest niesamowicie ciężko intruza…

  4. Paweł pisze:

    Dzięki za dobrą wiadomość w sprawie objawień danych Patrycji Talbot.

    Różne sytuacje oporu Kościoła wobec objawień tak oto skomentowała znana wspomożycielka dusz czyśćcowych (nieżyjąca już) Maria Simma:

    „Trudno zrozumieć często, czemu Kościół jest tak ostrożny, jeżeli chodzi o prywatne objawienia. Ma to swoje racje i dobrze, że tak jest. Kościół jest bowiem stróżem prawdy. Lepiej, żeby ogłosił dziesięć przypadków prawdziwych jako nieprawdziwe, niż jeden przypadek jako prawdziwy, który w rzeczywistości nim nie jest. Nie wolno jednak Kościołowi odrzucić takich objawień, które całkowicie zgadzają się z jego nauką.
    Poprosił mnie kiedyś do siebie ks. Biskup Dr Bruno Wechner (…). Oświadczył mi w końcu, abym nie oczekiwała, że określi mój przypadek jako prawdziwy, jeżeli zostanie o to zapytany. Nie wolno tego Kościołowi czynić tak długo, jak dana osoba żyje. Musimy uznać, że jest on słusznie tak surowy pod tym względem, bo i prawdziwie uprzywilejowana osoba przez Boga może stać się niegodną łaski i nikt nie jest zabezpieczony przed mistyfikacjami złego ducha. Z tej racji dusza taka potrzebuje przede wszystkim światłego kierownika duchowego, jako obronę przed sidłami szatana.”

    [Jest to cytat ze str. 32-33 książeczki Marii Simmy „Moje przeżycia z Duszami Czyśćcowymi”, którą „przetłumaczył na język polski i wydał o. Stanisław Skudrzyk, T.J.”, a wydrukowało ją w Wielkiej Brytanii wydawnictwo „Poets’ and Painters’ Press” z Londynu.]

  5. Sebro pisze:

    Czyżby sen zaczął się sprawdzać? Kopacz przyjęła dymisje tuzów platformerskich. Brakuje tylko dymisji całego rządu i przyśpieszonych wyborów.

    http://wpolityce.pl/polityka/255612-afera-podsluchowa-zmiazdzyla-rzad-kopacz-oglosila-dymisje-odchodza-arlukowicz-biernat-karpinski-rostowski

    • Halina pisze:

      Matka Kurka: Akta Stonogi czyli kolejna „patriotyczna maskarada” z pionkami na szachownicy
      Jak to jest, że Donald Tusk w panice uciekł do Brukseli, Bronek Komorowski trzęsie się cały i przegrał w uczciwych wyborach, a na taśmach nie ma jednego przecinka, który dotyczyłby tych panów?

      Nie sądziłem, że kiedykolwiek dopadnie mnie uczucie lęku przed publikacją tekstu, ale trochę się boję, że znów zostanę „żydowskim blogerem” i Matką Kur..ą na usługach, gdy wyśmieję nowego mesjasza i wodza, który buduje nam Polskę od morza do morza. Niestety nie mam wyjścia, bo jako recydywista z dwoma prawomocnymi wyrokami, za takie przestępstwa jak „dwa cwele” i „król żebraków”, a także przymusowy pacjent psychuszki, mogę się tylko uśmiać z Wallenroda Stonogi. Facet rzuca „ch.,.i” do policjantów, urzędów, posłów, ma jakieś 50 procesów i żyje jak pączek w maśle. Publikuje na swoich stronach kwity, które wywaliłby rząd w każdy kraju, tylko nie Polsce i nic mu się nie dzieje, nawet mu dzielnicowy laptopa nie zabrał. Robi sobie Stonoga jaja, ale oczywiście jakieś tyły musi mieć. Nie mam pojęcia kto go chroni urzędowo, na mój gust to jakaś średnia szarża w randze porucznika obyczajówki, czy innego wydziału przestępstw gospodarczych

      http://www.fronda.pl/a/matka-kurka-akta-stonogi-czyli-kolejna-patriotyczna-maskarada-z-pionkami-na-szachownicy,52553.html

    • eska pisze:

      Szczury uciekają z tonącego okrętu…

  6. Maria Magdalena pisze:

    Nie spodziewałam się tego po prawym.pl 😦
    http://prawy.pl/wiara/9644-dowody-na-demonicznosc-zjawy-z-medjugorie

  7. Maria Magdalena pisze:

    A tutaj 😦
    Urban znowu prowokuje. Rzuca hostię i każe Dudzie aportować
    Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika NIE znowu prowokuje. Tym razem „dostało się” Andrzejowi Dudzie, prezydentowi elektowi.

    Urban swoją działalnością w sieci zawsze rozpala internet. Nie inaczej będzie tym razem. Właśnie zamieścił na swoim kanale na Youtubie film, na którym rozrzuca po podłodze hostie i każe prezydentowi elektowi aportować
    http://pikio.pl/urban-znowu-prowokuje-rzuca-hostie-i-kaze-dudzie-aportowac/

    • eska pisze:

      Biedny człowiek. Ot, tyle.
      Weszłam na zamieszczony link i przeczytałam. Również komentarze pod spodem. To, co przeraziło mnie bardziej, niż żałosne wygłupy pana na filmiku (to, czym rzucał, to na pewno nie były hostie konsekrowane, co najwyżej komunikanty, choć i to nie przypuszczam), to komentarze osób, które go krytykują. Zakładam, że przynajmniej niektórzy z tych, którzy odnoszą się do działalności Urbana z niechęcią – to katolicy oburzeni na szarganie wiary. Ale jeśli robią to w taki sposób jak na przykład tu: „urban ty śmieciu jak cię dorwę to ci w gębę napluję” – to chyba ich też potrzeba objąć modlitwą…

  8. lucy pisze:

    Temu Urbanowi to niedlugo aby stanal przed Panem, I co my wtedy powie?

  9. eska pisze:

    Dziś moja córka przyniosła do domu wiadomość, że zauważyła na przerwie, jak jakieś dziewczyny z klasy równoległej bawiły się w „Charliego”. Nie wiem, czy wywoływały, czy tylko sobie dawały instrukcje, jak to się robi. W każdym razie w szkole moich córek ta plaga już też jest. :/

    Niedawno w ramach Nocy Muzeów moje córki postanowiły odwiedzić Hufiec Harcerski i zapragnęły wstąpić do harcerstwa. „Bóg, honor, ojczyzna” – nadal tam obowiązują. Więc je zapisałam. Ostatnio przychodzą i mówią, że po zbiórce (gdy ja rozmawiałam z druhem omawiając kwestie związane z zapisaniem córek) bawiły się z koleżanką, która miała ze sobą szmacianą laleczkę voodoo, którą sama uszyła. Ale „tylko się bawiły”, że jeszcze jedna koleżanka jest tą laleczką i odrywa sobie rękę albo nogę…
    Druh rozmawiając ze mną miał je na oku z daleka i nie mógł być świadom tej ich zabawy, a ja dowiedziałam się dopiero potem. Ale już samo to, że i tam można spotkać zagrożenia – nie napawa mnie optymizmem… Jedyna nadzieja w opiece Matki Bożej.

    I tutaj muszę powiedzieć, że widzę, iż Matka Boża czuwa. W obecnym roku szkolnym wychowawczyni zadała w ramach lektury dwa tomy Harrego Pottera. Ani ona, ani rodzice z klasy nie są podatni na argumenty dotyczące płynącego stąd zła, więc obawiałam się, że trudno będzie się od tego wymanewrować. A tymczasem koniec roku tuż tuż, a pani jakoś „nie zdążyła” (albo nie wiem, co) dojść do H.Pottera i nie wspomina o jego omawianiu. Więc chyba się udało – dzięki ingerencji Matki Bożej, do której się modlę w ramach Różańca Rodziców za dzieci.

    • Sebro pisze:

      Ja dziś przeprowadziłem wywiad z moim najstarszym synem na temat Charlie i Krwawej Mery. Na szczęście ta zaraza jeszcze do nich nie dotarła, ale przynajmniej już wie że ma unikać i alarmować w razie czego.

    • Sylwia pisze:

      Eska voodoo to okropieństwo tak samo jak wywoływanie duchów , trzeba uświadamiać że takie zabawy mają konsekwencje , czasem dzieci robią to z ciekawości i z nieświadomości . Lecz takie zabawy mogą przerodzić się w coś co będzie rzutowało w przyszłości , musimy patrzeć na każdym kroku bo świat staje do góry nogami ..

    • eska pisze:

      Dokładnie, Sylwia. Moje córki natychmiast zostały przeze mnie uświadomione. Jedna z nich bardzo się ostatnio zainteresowała kwestią zagrożeń duchowych i nawet stara się uświadamiać kolegów i koleżanki. Z różnym skutkiem – przeważnie patrzą jak na dziwoląga. Ale mądra dziewczyna – nie daje się wciągnąć w wir głupoty tylko dlatego, że coś jest modne – i trwa przy swoim. Wbiłam jej do głowy dwie sentencje jako kierunkowskazy:
      „Tam, gdzie wszyscy myślą podobnie, nikt nie myśli zbyt wiele” oraz „Jeśli masz rację na 24 godziny przed innymi, przez całą dobę uchodzić będziesz za durnia.”

      • wobroniewiary pisze:

        Ja swoją też uświadomiłam i powiedziałam, że jeśliby ktoś wywoływał przy tobie duchy, to ty wołaj Ducha Świętego. „Duchu Święty przyjdź” – jak przyjdzie i powieje wiatrem, to zrobi porządek jak należy bo to nie duch tylko Bóg Duch Święty!!!

      • eska pisze:

        Dziękuję za te słowa! Właśnie się zastanawiałam, co poradzić dzieciom, bo niedługo mają jechać na wycieczkę z noclegiem i obawiałam się, że wieczorem ktoś może zapragnąć wywoływać duchy w ich obecności. Dałaś mi odpowiedź 🙂

        • wobroniewiary pisze:

          😀 😀 😀

          Myślę, że wielu osobom dałam na to odpowiedź. Sama bym tak teraz postąpiła i tak każę postąpić dziecku jakby co.
          I tak jedyna na całą szkołę nie brała udziału we wróżbach andrzejkowych przy nauczycielce ciekawej doznań i gorącej zwolenniczce homeopatii

  10. eska pisze:

    Kiedy dziś myślałam o wywoływaniu ducha Charliego, nie wiem dlaczego ciągle mi huczało w głowie „Charlie Hebdo”. Wiadomo, że to tygodnik rodem z piekła. Skojarzyło mi się, że wtedy bardzo promowano hasło „Je suis Charlie” czyli „Jestem Charlie”, co de facto oznacza utożsamianie się deklarującej to osoby z „szemraną” filozofią tej gazety. I nagle po kilku miesiącach okazuje się, że istnieje duch akurat o takim imieniu i plagą na szeroką skalę staje się wywoływanie go przez dzieciaki już w podstawówce. Ale chwileczkę – dzieciaki same na to nie wpadły – ktoś to musiał wypromować! Ktoś dorosły! Trzeba było zrobić akcję promocyjną w internecie, tak jak się promuje w Disney’u „gwiazdki” typu Miley Cyrus także mające za zadanie demoralizować młode pokolenie.
    Czy mi się tylko wydaje, czy z tą zbieżnością imion i ciągłością zdarzeń od zamachu na francuski tygodnik jest coś na rzeczy?

    • wobroniewiary pisze:

      Piszesz „Ale chwileczkę – dzieciaki same na to nie wpadły – ktoś to musiał wypromować”

      Podobnie jak wyliczanka „ene due…” potem padają słowa „deus meus” (czyli „mój Bóg” i co dalej? ???
      „Kosmateus” czyli sam imć diabeł!!!!

  11. AnnaSawa pisze:

    W jednej ze szkół w Markach pod Warszawą również pojawiła się ta „zabawa”. Po tym incydencie jedna z uczennic napisała o tym na fejsbuku potępiając tą „zabawę” – dając cytaty ze stron mówiących o zagrożeniach okultyzmem ( i ja również się dołączyłam). Mądra dziewczyna.

    ***
    Kolejny „wyczyn” Urbana pokazuje jak musiało zaboleć podniesienie Hostii przez Andrzeja Dudę…..co się akurat dobrym echem poniosło w eter.

    ***
    Sikorski: „podjąłem tę decyzję w trosce o ……………….Platformę obywatelską.” haha
    Ot i cała „kara” dla tuzów i kolesi. Odsuną, zwolnią, przeniosą……..na trzeci czy czwarty „garnitur”.
    Sama nie jestem mściwa, ale w normalnym państwie takie osobistości już dawno powinny odrabiać te miliardy przy sprzątaniu torów i malowaniu ławek w parkach………w odpowiednich mundurkach.
    Począwszy od 89 roku przez wszystkie afery i sprzedaż Polski – rzecz jasna.
    Dla Kulczyka specjalny mundurek z lampasem :).

  12. wobroniewiary pisze:

    Ja osobiście zachowam wierność i posłuszeństwo Kościołowi!!!

    Co będzie z Medjugorje?
    Gdy Kościół się wypowie, będzie czas na odpowiedź wiernych. I oby to była ta odpowiedź, jakiej oczekuje Maryja.

    Papież zapowiedział rychłe ogłoszenie decyzji w sprawie domniemanych objawień w Medjugorje. Trwają końcowe prace nad dokumentacją przekazaną przez komisję powołaną dla zbadania tej sprawy.

    Wszystko wskazuje na to, że orzeczenie będzie niekorzystne dla Medjugorje. Nie chodzi tylko o symptomy w rodzaju odwołania, na prośbę Kongregacji nauki Wiary, spotkania z jedną z wizjonerek we włoskiej Sestoli. Wiadomo przecież, że Kościół z zasady nie wypowiada się pozytywnie o objawieniach, które jeszcze trwają – ale negatywnie się wypowiedzieć, owszem, może. A wypowiedzieć się zamierza…

    Załóżmy więc, że Kościół powie „nie”. Co się wtedy stanie? Co zrobią ci ludzie, którzy w Medjugorie się nawrócili? Bo jest takich mnóstwo – i śmiem twierdzić, że są to nawrócenia autentyczne. Sam znam sporo takich osób. Są wśród nich tacy, którzy zostali wyrwani z narkomanii i od tego czasu z radością trwają w Kościele. Znam księdza, który mówi, że tam się „nawrócił” – gdy słuchał w Medjugorje spowiedzi (kolejki do konfesjonałów tam się nie kończą). Takich świadectw jest bez liku.

    To z pewnością dzieje się za łaską Bożą. Ale jeśli Kościół wypowie się negatywnie o objawieniach – to również będzie łaska Boża. To może być swoisty test na wierność Bogu, a nie idei objawień. Dla niektórych może to być próba na miarę Abrahama, gdy miał ofiarować ukochanego syna. Dla naszego praojca w wierze musiało to być bardzo bolesne, ale jego posłuszeństwo zaowocowało w sposób niewyobrażalny.

    Bo o posłuszeństwo tu chodzi. Zaufanie Bogu przez posłuszeństwo Kościołowi jest nośnikiem największych błogosławieństw. Posłuszni wręcz „imponują” Bogu. „Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna!” – usłyszał Abraham na wzgórzu Moria. I nóż wypadł z jego ręki. I z serca spadł ogromny kamień. A potem Abraham miał już tylko z górki, trwając w blasku Bożej łaskawości.

    Tak owocuje zaufanie Bogu wbrew ludzkim kalkulacjom. Nadzieja wbrew nadziei.

    Jezus szanuje autorytet Kościoła, bo sam go ustanowił. Pozwala mu związywać i rozwiązywać, i chce, żebyśmy to uszanowali. Jezus, choć naocznie objawiał się św. Faustynie, wielokrotnie przypominał jej, że ważniejsze od tego, co mówi jej bezpośrednio, jest to, co w imieniu Kościoła powiedzą jej spowiednik, kierownik duchowy czy przełożeni.

    Bo w posłuszeństwie chodzi bardziej o akt wiary posłusznego niż o realizację konkretnego zarządzenia. Jest tak, bo choć przełożony może się mylić, to posłuszny nie myli się nigdy.

    Bóg człowiekowi, który Mu zaufał, zawsze odpowie. I będzie to zawsze odpowiedź pełna miłości, owocująca tysiąckrotnie.

    Im trudniejsza jest sytuacja, tym większa łaska, gdy człowiek zareaguje z wiarą.

    Faustyna, trwając w posłuszeństwie, nigdy nie zboczyła z właściwej drogi i nie dała się zastraszyć żadnemu demonowi. Ona również o kulcie Miłosierdzia Bożego zapowiedziała: „Będzie chwila, w której dzieło, które tak Bóg zaleca, będzie jakby w zupełnym zniszczeniu i wtem nastąpi działanie Boże z wielką siłą, która da świadectwo prawdziwości. Ono będzie nowym blaskiem dla Kościoła, chociaż od dawna w nim spoczywającym”. I rzeczywiście, w 1959 roku Święte Oficjum wydało dekret stwierdzający, że przeżycia s. Faustyny nie mają źródła nadprzyrodzonego. Do tego doszedł nakaz wycofania związanych z tym kultem modlitw i obrazków. Ks. Sopoćko zaś (dziś błogosławiony) otrzymał zakaz szerzenia wiadomości o tych rzekomych objawieniach.

    A potem… Wiemy, co było potem.

    Oczywiście nie wiemy, co w tym wypadku jest w planach Bożej Opatrzności. Nie wiemy na pewno, jakie będzie orzeczenie Kościoła. Ale niezależnie od tego, jakie ono będzie, wiemy jakiej reakcji oczekuje Maryja. Już to powiedziała: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. I te słowa – w odróżnieniu od tych z Medjugorje – są pewne.

    http://gosc.pl/doc/2533922.Co-bedzie-z-Medjugorje

    • wobroniewiary pisze:

      Jezus szanuje autorytet Kościoła, bo sam go ustanowił. Pozwala mu związywać i rozwiązywać, i chce, żebyśmy to uszanowali. Jezus, choć naocznie objawiał się św. Faustynie, wielokrotnie przypominał jej, że ważniejsze od tego, co mówi jej bezpośrednio, jest to, co w imieniu Kościoła powiedzą jej spowiednik, kierownik duchowy czy przełożeni.

      Bo w posłuszeństwie chodzi bardziej o akt wiary posłusznego niż o realizację konkretnego zarządzenia. Jest tak, bo choć przełożony może się mylić, to posłuszny nie myli się nigdy.

      Bóg człowiekowi, który Mu zaufał, zawsze odpowie. I będzie to zawsze odpowiedź pełna miłości, owocująca tysiąckrotnie.

    • Małgosia pisze:

      PAMIĘTAJMY ŻE FRANCISZEK TYLKO KONTYNUUJE TO, CO ZLECIŁ BENEDYKT XVI A SPRAWĘ BADA KOMISJA A NIE ON SAM!!

      Franciszek w drodze do Rzymu: niebawem decyzje w sprawie Medjugorie
      Pytany o zagrożenia związane z pokojem oraz handel bronią Franciszek przypomniał, że nie wystarczy mówić o pokoju, ale trzeba czynić pokój. „Kto mówi o pokoju a krzewi wojnę, sprzedając przykład broń jest obłudnikiem” – powiedział.

      Jedno z pytań dotyczyło oceny zjawiska Medjugorie. Ojciec Święty przypomniał, że kwestię tę badała komisja ustanowiona jeszcze przez papieża Benedykta, pod kierownictwem kard. Camillo Ruiniego, a rezultat swoich badań przekazała na jego ręce. On z kolei wręczył ten dokument prefektowi Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhardowi Müllerowi. Kwestia ta była omawiana na posiedzeniu sesji tej dykasterii w ostatnią środę maja. „Jesteśmy na etapie podejmowania decyzji, które następnie zostaną zakomunikowane. Obecnie dawane są jedynie pewne wskazania biskupom” – stwierdził papież.

      • Małgosia pisze:

        Tłumaczenie spotkania z dziennikarzami:

        Ks. Lombardi: Wasza Świątobliwość, dziękuję za obecność wśród nas, za pozdrowienie każdego z nas. Myśleliśmy, że dziś wieczór będziesz Ojcze Święty bardzo zmęczony, a zatem, że nie uda się nam skorzystać… Potem zobaczyliśmy Ciebie „wyzwolonego” podczas spotkania z młodzieżą. Tak więc możemy zadać kilka pytań.

        Papież Franciszek: Co to znaczy „wyzwolony”? Wyjaśnij mi to dobrze…

        Ks. Lombardi: To znaczy, że byłeś naprawdę pełen energii. Ludzie młodzi byli bardzo szczęśliwi. Wylosowaliśmy trzy pytania, a jeśli zechcesz odpowiedzieć na inne, to zobaczymy. W przeciwnym razie poprzestaniemy na trzech pytaniach. Pierwsze zada nasz chorwacki kolega, Silvije Tomašević, który jest tutaj.

        Silvije Tomašević: Dobry wieczór, Wasza Świątobliwość! Z pielgrzymką do Sarajewa, co naturalne, przybyło wielu Chorwatów. Pytają oni czy Jego Świątobliwość odwiedzi Chorwację? Ale ponieważ jesteśmy w Bośni i Hercegowinie, to jest też wielkie zainteresowanie oceną w sprawie zjawiska Medjugorje.

        Papież Franciszek: Odnośnie do problemu Medjugorje papież Benedykt XVI, w swoim czasie, ustanowił komisję pod przewodnictwem kardynała Camillo Ruiniego. W jej skład wchodzili także inni kardynałowie, teologowie i eksperci. Zbadali problem, a kard. Ruini przyszedł do mnie i przekazał mi opracowanie podsumowujące refleksję, po 3-4 latach lub więcej działalności. Wykonali dobrą robotę, dobrą pracę. Kardynał Müller (prefekt Kongregacji Nauki Wiary) powiedział mi, że zwoła sesję tzw. „feria quarta” (specjalne posiedzenie kardynałów i biskupów, członków sesji zwyczajnej Kongregacji Nauki Wiary) w tych dniach. Sądzę, że odbyła się w ostatnią środę miesiąca. Ale nie jestem pewien. [Uwaga ks. Lombardiego: w istocie nie było jeszcze spotkania „feria quarta” poświęconego tej kwestii]. Jesteśmy na etapie podejmowania decyzji. Wtedy zostanie przedstawiona ocena. Obecnie dawane są jedynie pewne wskazówki biskupom, ale zgodne z tym kierunkiem, w jakim pójdą rozwiązania. Dziękuję!

        Silvije Tomašević: A wizyta w Chorwacji?

        Papież Franciszek: Wizyta w Chorwacji? Nie wiem, kiedy będzie. Teraz przypominam sobie pytanie, jakie mi zadano, gdy pojechałem do Albanii: „Wasza Świątobliwość rozpoczyna wizyty w Europie od kraju, który nie należy do Wspólnoty Europejskiej”. Odpowiedziałem wtedy: „To znak. Chciałbym zacząć wizyty w Europie, począwszy od najmniejszych krajów, a kraje bałkańskie są udręczone, ich mieszkańcy tak wiele wycierpieli!”. Tak wiele wycierpieli. Stąd takie są moje preferencje. Dziękuję!
        http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x89817/franciszek-w-drodze-do-rzymu-niebawem-decyzje-w-sprawie-medjugorie/

    • mc2 pisze:

      Ja swoje myślenie w kwestii wiary opieram na logice , choć jestem prostym człowiekiem , . I od dawna nie wierzę w prawdziwość orędzi z Miedjugorie . Przypomnę tylko dzięki logice jako pierwszy zauważyłem na blogu ( od razu ) że np . śpiewająca zakonnica z włoskiej edycji The Voice jest osobą pozbawioną religijności i daleko od Boga , choć niektóre osoby się nią zachwycały i początkowo jej broniły. Tak samo z Miedzjugorie.
      Mnie zastanawia jednak pewna rzecz . Jeżeli zostaną odrzucone te orędzia , to co z mową i przekazem Ojców zakonnych mających rozeznania duchowe i popierających Miedzjugorie.

      • wobroniewiary pisze:

        Mc2, jeden wierzy a drugi nie. Ja wierzę, ale podkreślam, że wiążąca jest dla mnie opinia Kościoła i jej się podporządkuję – jednak nigdy nie pozwolę „pluć na Medziugorje” jeśli opinia będzie negatywna. Bo i to się może zmienić z czasem (jak w przypadku s. Eugenii czy św. Faustyny Kowalskiej) To jest miejsce wielomilionowej modlitwy i spowiedzi Wielu milionów Komunii św. i odmówionych różańców, niezliczonej rzeszy pielgrzymów uczestniczących w Eucharystii!!!

      • Sebro pisze:

        To się niestety kłóci. Albo wiara albo logika. Logika z natury wypiera wiarę a jeśli chodzi o wiarę, to nie można stosować precedensów, gdyż każdy przypadek jest indywidualny. Tak jak Bóg który kocha każdego z osobna a nie grupowo.
        Ojcowie popierający Medjugorie jeśli to robili z łaski Ducha Świetego, zapewne też poddadzą sie woli Kościoła, by choćby w ten sposób potwierdzić autentyczność objawień. Jeśli coś jest diabelskie to nie ma mowy o posłuszeństwie.

      • Henryk pisze:

        Piszesz jesli zostana odrzucone oredzia…Nie uznajesz Medziugorja. Ale jest powiedziane rowniez po owocach poznacie… Wiec jak ktos wyzej zauwazyl, co z nawroconymi kaplanami, ktorzy odnalezli kaplantwo odkryli, ze Jezus zyje, co z ludzmi z wszystkich kontynentow ktorzy odkryli Boga, zostali uzdrowieni, co z ludzmi, ktorzy byli opetani czy zniewoleni przez zlego a posluga egzorcyzmu jest tam na porzadku dziennym. Mozna tego mnozyc. W modlitwie H.

      • mc2 pisze:

        Odpowiedz i zapytanie do Sebra : Dlaczego wiara wg. Ciebie kłóci się z logiką ? Przecież Teologowie sprawdzają orędzia korzystając z logicznego myślenia , np. coś się nie sprawdziło lub sprawdziło, coś jest zgodne z doktryną kościoła a coś nie .
        Tak samo z Miedzjugorie , co to przyszłości : Jeden z widzących ma 3 dni przed jakimiś ważnymi wydarzeniami dostarczyć światu treść 10 punktów podyktowanych przez Gospę a które są zapisane na kartce papieru widocznej tylko dla otrzymujących orędzia . Jeżeli za 25 lat wszyscy widzący pomrą i nie dostarczą światu tej treści na trzy dni przed wydarzeniami końca świata a świat bedzie istniał nadal , to będzie to 100 % dowód na nieprawdziwość . I to jest logika i nie będzie się to kłócić z wiarą w Boga.
        Po za tym u mnie wiara w Boga ( wiara w istnienie Boga zgodna z doktryną katolicką ) nie kłóci się z logiką , co nie znaczy że zgadzam się z przeznaczeniem danym mi od Boga .

      • Sebro pisze:

        To nie do końca tak. Widząca zna treść tajemnic i miała wybrać kapłana za pośrednictwem którego w odpowiednim czasie mają zostać ujawnione. Jednak jest pewien szkopuł, który również rozbija się o posłuszeństwo. Wybranym kapłanem został pewien franciszkanin i on ma nad sobą swojego prowincjała, który w porozumieniu z Watykanem może zabronić ogłoszenia tajemnic światu. W tym momencie ów ksiądz musi wykazać się posłuszeństwem, czego domaga się sama Maryja. Medjugorie to jeden wielki test na posłuszeństwo, które jest przeciwnością pychy.

        Wracając do logiki – jeśli nie mogę czegoś logicznie wyjaśnić to odrzucam to. W takim razie musiałbym odrzucić wiarę, bo nie mogę Boga logicznie wytłumaczyć.

    • mariaP pisze:

      Kiedys slyszalam ciekawa wypowiedz, ze najwieksza przeszkoda dla uznania objawien w Medjugorje, bedzie promowany tam post o chlebie i wodzie , dwa razy w tygodniu .
      «Ponoc« skutecznie wyrzuca zle duchy , gdy sie go omasci modlitwa !!
      Nawet , jesli Kosciol wypowie sie negatywnie , powiem sobie «Medjugorje , to kontynuacja Fatimy« (Jan Pawel II ) .

      Dobrze pamietam slowa Pana Jezusa , kiedy bylo mu milo , ze Siostra Faustyna zjadla pomarancze i zjadla ja z posluszenstwa , wiem co to posluszenstwo , ale …

      Widzialam tez , jak w ramach posluszenstwa wyhamowuje sie wszelka ewangelizacje i gasi Ducha , bo wieje kedy chce , i dobrze wieje , Prawda wieje .
      Kiedy to gaszenie trwa poslusznie dlugo , tak ze przechodzi z pokolenia na pokolenie , nastepuje kryzys wiary , Koscioly przechodza w muzeum albo sie je sprzedaje / co wlasnie obserwujemy .
      Wtedy to potrzeba Zjawy z Medjugorje i promowanych przez Nia “piec kamieni przeciw Goliatowi “.
      No i przyszla !!

      Kiedy mowi sie “nie” , nalezloby temu dac racjonalna podstawe , a nie widzimisie !

  13. wobroniewiary pisze:

    Młody mężczyzna służący w armii był bez przerwy poniżany za swoją wiarę w Boga. Pewnego dnia dowódca postanowił upokorzyć młodego żołnierza przed całym oddziałem.
    Zawołał go i rozkazał: – Podejdź tutaj, weź klucze i zaparkuj samochód.
    Żołnierz odpowiedział: – Nie potrafię kierować!
    Na to dowódca: – W takim razie zwróć się o pomoc do swojego Boga! Udowodnij nam, że On istnieje!
    Żołnierz wziął klucze, i modląc się odmaszerował w stronę samochodu… Zaparkował go DOSKONALE w miejscu wskazanym przez dowódcę. Gdy wysiadł z samochodu ujrzał, że cały oddział żołnierzy płacze.
    Zgodnie zawołali: – Chcemy służyć twojemu Bogu!
    Młody żołnierz zdumiony zapytał o powód ich zmiany.
    Wtedy dowódca ze łzami w oczach podniósł maskę samochodu pokazując brak silnika w środku.
    Żołnierz powiedział: – Teraz widzicie? Bóg, któremu służę jest BOGIEM TEGO, CO WYDAJE SIĘ NIEMOŻLIWE, Bogiem dającym życie temu, co nie istnieje. Możecie sądzić, że wiele rzeczy jest nie do wykonania, ale z BOGIEM WSZYSTKO JEST MOŻLIWE.
    – tlum. Renata Palla.
    Za: kliknij

    • Janek pisze:

      „Wśród widzów na projekcji filmu JEZUS w Mandala w Indiach siedział bhagat (czarownik), który uznał, że Jezus jest potężnym Bogiem. W ulotce mówiącej o filmie znalazł fotografię filmowego Jezusa. Zabrał ją do domu i umieścił obok obrazów innych bogów i świętych istot, które czcił.

      Zrobił krok do tyłu i spojrzał na cały zestaw bogów umieszczonych na półkach.
      „Oni wszyscy nie mogą być tacy sami – rozumował – musi być jeden Bóg, który jest potężniejszy niż cała reszta. Jak jednak rozpoznać, który to?”
      Potrzebna była próba, przez którą przejdzie tylko najpotężniejszy bóg ze wszystkich.

      Poszukujący bhagat umieścił niewielką kulkę zeschniętego krowiego nawozu, popularnego paliwa w Indiach, przed każdym obrazem. Uważał, że tylko ten jeden prawdziwy Bóg będzie miał tyle mocy, aby zapalić swoją kulkę. Po umieszczeniu ostatniej kulki zrobił krok do tyłu i czekał.

      Prawie natychmiast kulka przed zdjęciem filmowego Jezusa stanęła w płomieniach i paliła się, aż został tylko popiół. Płonęła tylko ona i to wystarczyło, by przekonać go, że Jezus jest tym jedynym prawdziwym Bogiem, którego pragnął poznać. Nie zastanawiając się dłużej, oczyścił dom z fałszywych bogów, których przedtem czcił, i teraz spędza większość swego czasu dzieląc się z innymi bhagatami w swoim mieście tym, czego jest tak bardzo pewien – że Jezus jest jedynym prawdziwym Bogiem.”

      /Paul Eshleman „Widziałem Jezusa”/

  14. Sylwia pisze:

    Na pewno ważne jest posłuszeństwo Kościołowi . Potrzeba cierpliwości i wszelkiego zbadania aby Papież mógł oficjalnie ogłosić stanowisko w tej sprawie . W Medjugorie jest wiele uzdrowień nawróceń i wierzę że to działanie Pana Boga , cofając się do czasów Fatimy też objawienia budziły sporo kontrowersji a i niektórzy hierarchowie Kościoła byli odmiennego zdania . Dlatego potrzeba czasu i badania by podjąć ostateczną decyzję , to że miejscowy Biskup wyraża się nie przychylnie to nie znaczy że tam jest coś złego , ( choć Sam jest na miejscu i widzi jak to wygląda od innej strony ) myślę że ostateczne słowo należy do Papieża Franciszka . Czasami wiele lat mija by Kościół wypowiedział się więc uzbrójmy się w cierpliwość i w różance aby modlitwa przyniosła odpowiedni skutek .

  15. julia pisze:

    dobre zachowujcie, pozory chocby zla odrzucajcie…
    do tej pory w publikowanych tu orędziach z Medjugorie nie odnalazłam nic co by złe było , a to co dobre przyjmuje i wcielam w życie. To jak się wypowie w tej sprawie papież Franciszek też nie ma znaczenia większego dla mnie , bo swojej wiary nie uzalezniam od objawień, one tylko wzbogacają mnie dodatkowo. Jeśli powie, nie jeżdzić, nie pojadę i tyle, posłuszenstwo potrzebne. A modlitwy przecież nikt nam nie zabroni.
    Poza tym to co mówi Maryja w Medjugorie jest też w Biblii …post, modlitwa, eucharystia, spowiedź , czytanie Pisma SW. to wszystko jest zgodne z Biblią, więc nie narusza mojej wiary. I to czy będą ważne te objawienia czy niewiele u mnie zmieni.
    A poza tym może takie stanowisko wobec tych objawień jest chyba tez testem wiary dla tych, którzy się tam nawrócili.. Jeśli tylko z powodu objawień trwają przy Jezusie i Maryi to decyzja na NIE moze zachwiać ich wiara, nie tyle w Jezusa, co w papieża jako namiestnika Jezusowego …
    a wiemy, ze odstapienie od papieża równa się porzuceniu kościoła.

  16. Paweł pisze:

    Objawienia prywatne nie są dogmatami, ale w dobie obecnego zamieszania może komuś przyda się WYKAZ KATOLICKICH DOGMATÓW podany po angielsku na stronie:
    http://web.archive.org/web/20080618064450/http://www.catholicfirst.com/thefaith/churchdocuments/dogmas.cfm
    Dogmaty (prawdy wiary) są tam opatrzone określeniem: „De fide”.
    Jest tam też wiele innych prawd, które jak dotąd nie zostały zdogmatyzowane, a są one opatrzone określeniami: „Sententia certa” (czyli „Zdanie pewne”), „Sententia fidei proxima” (czyli „Zdanie wierze najbliższe”), „Sententia communis” (czyli „Zdanie powszechne”), „Sententia probabilior” (czyli „Zdanie prawdopodobniejsze”) itp.
    Wykaz ten jest wzięty z książki „Fundamentals of Catholic Dogma”, którą napisał Dr Ludwig Ott,
    a wydało ją wydawnictwo „Tan Books and Publishers, Inc.” w roku 1974.

  17. Kasia pisze:

    Zgadzam się z Sebro i z Julią-najważniejsze to,co jest w sercu i chociaż decyzja komisji może zaboleć i ci,którzy są przeciwko Medjugorie będą mieć powód do drwin z nas,musimy z pokorą przyjąć stanowisko kościoła i czekać.Przecież nawet O.Pio był odsunięty od sprawowania publicznie Mszy Św.na 10 lat przez święte oficjum i choć bardzo przez to cierpiał,zawsze pozostawał w posłuszeństwie kościołowi,mamy więc z kogo brać przykład 🙂 .Wszystkie objawienia były na początku odrzucane,a to z La Salette nawet zapomniane na wiele lat.Ufajmy i módlmy się jeszcze gorliwiej,a Maryja poprowadzi.
    Jezu ufam Tobie!

Dodaj odpowiedź do wobroniewiary Anuluj pisanie odpowiedzi