Zaproszenie do Krakowa na Mszę Świętą i modlitwę za Prezydenta Polski i naszą Ojczyznę

Kraków, dn. 31.10.2016

Ave Maria
Jesteśmy inicjatywą patriotyczno-religijną o nazwie „Źródło Polski Jagiellońskiej”. Ogromnie poruszyła nas Wielka Pokuta, jaka odbyła się na Jasnej Górze w dniu 15 października tego roku i chcieliśmy się w nią włączyć. Dlatego też podczas naszego comiesięcznego spotkania wraz ze Mszą świętą, którą organizujemy każdego 26 dnia miesiąca w intencjach Prezydenta Polski i naszej Ojczyzny będziemy analizować tekst tzw. „Egzorcyzmu nad Polską” oraz go podejmować. Zapraszamy wszystkich chętnych z Krakowa i okolic do włączenia się w tę modlitwę, która odbędzie się 26 listopada od godz. 16:30 w salce oraz kaplicy u Sióstr Mniszek Klarysek Kapucynek ul. Rżącka 15 w Krakowie.

Prezes „Źródła Polski Jagiellońskiej”
Włodzimierz Kania tel.603677317

Ten wpis został opublikowany w kategorii Modlitwa, Wydarzenia i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

54 odpowiedzi na „Zaproszenie do Krakowa na Mszę Świętą i modlitwę za Prezydenta Polski i naszą Ojczyznę

  1. wobroniewiary pisze:

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości
    i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Niechaj go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy, a Ty wodzu zastępów anielskich, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Niżej możemy wpisywać intencje, w których mamy się nawzajem omadlać 😉

    • Maggie pisze:

      Za Ewę aby zdołała się uporać ze wszystkimi trudnościami związanymi ze śmiercią ojca i aby znalazła radość i pogodę ducha w tym cięzkim czasie oraz stałą pracę.

      • wobroniewiary pisze:

        Dziękuję, potrzebuję modlitwy to dużo, bo od 8-00 rano do tej pory załatwiałam sprawy pogrzebowe, dopiero wróciłam.

        Mam dziś zlecenie tłumaczeniowe ale… brak mi sił… dobrze, że syn był obok, jak kierowałam, bo 25 lat kieruję bez kolizji, to dziś w stresie było kilka sytuacji „mocnych”
        Pogrzeb jest pojutrze u syna wsi, o 11-00. Westchnijcie za moim śp. tatą i za mną….

        • bogumila2014 pisze:

          ❤ +++ Niech Pan Ci błogosławi i dodaje siły ❤

        • Maggie pisze:

          Za Twojego śp ojca będzie Msza Św. o 19-tej (w Polsce 6 godzin później, a więc 12-tego) 11.XI. w Toronto – zbiorowa, bo tu nie ma innej możliwości, ale Msza Św. jest Mszą Św i nic nie umniejsza Jej Wartości, a Pan Bóg wysłuchuje wszystkich intencji i jest wszędzie.

          Jezus jest Panem!

        • Kasia pisze:

          +++

        • kasiaJa pisze:

          Pamiętam w modlitwie ❤ +++

        • mer pisze:

          Niech Anioł Stróż Cię strzeze i otoczy opieką i ochroną przed skutkami pomyłek. Pamiętaj o możliwości uzyskania odpustu zupełnego w dniach od 1-go do 8 -mego. Z Panem Bogiem.

        • wobroniewiary pisze:

          Dziś sobie uświadomiłam, że będę chować tatę w…I sobotę miesiąca 🙂
          I-szą sobotę miesiąca – kolejne potwierdzenie, że NMP czuwa nade mną (Jej niewolnicą) i nad tym wszystkim i wzięła w opiekę mego tatę

        • Monika pisze:

          Dlatego Ksiądz dawno temu, jak dobrze to pamiętam, tak gorąco zachęcał do bycia Niewolnikiem a także oddawania wszystkich (dosłownie), z którymi się tylko spotykamy, nawet obcych. Nie mówię tu, że Twój tato był Ci obcy. Ale te oddane osoby mogą zostać Niewolnikami a my nawet o tym nie musimy wiedzieć – że zostały doskonałymi Narzędziami w ręku Maryi.
          Mogą też zostać wielkimi świętymi tylko dlatego, że ktoś kiedyś oddał je w Niewolę Miłości.
          Jaka szkoda i strata: i dla tych osób i dla Matki Bożej, i w efekcie dla Chwały Bożej, że niestety nie wszyscy w to wierzą.
          Niektórzy myślą, że Niewolnikiem może zostać już osoba niemal doskonała, idealna, ukształtowana, modląca się dużo, doskonale do tego przygotowana pod każdym względem itd. Niektórzy mogą mieć takie wyobrażenie.
          My mamy się tylko oddać a wtedy dopiero Maryja nas zmienia, kształtuje, uczy, doskonali, bo jesteśmy w szkole Maryi, w Jej Rękach – zostajemy dosłownie NARZĘDZIAMI w Jej Ręku, w ogóle nie decydując samemu jakie to będzie narzędzie (może bardzo niepozorne) ale godząc się na wszystkie narzędzia jakie tylko istnieją (piłka dziecięca czy szmatka do ścierania brudu, czy fortepian). Różne narzędzia w zależności od potrzeb są używane. Do nas należy tylko gotowość bycia Narzędziem.

          „Gotowe jest serce moje, o Boże mój, gotowe jest serce moje na pełnienie Woli Twojej. Radością moją jest mój Boże pełnić Wolę Twoją.”

        • Monika pisze:

          Nie wiemy kiedy Maryja zechce użyć nas jako swojego Narzędzia.
          Niewolnictwo Maryjne do tego prowadzi, że mamy być jak Narzędzia w Jej Ręku, mamy się takimi stać.
          Owoce Niewolnictwa też nie zawsze są widoczne od razu, jak w przypadku Świętych: Jana Pawła II i Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

        • Bogusia pisze:

          +++

      • wobroniewiary pisze:

        Maggie, Bóg zapłać, wielkie Bóg zapłać!
        Ja już dziś znikam, muszę odespać a w nocy wstać pracować.

        Przy okazji polecam:
        Nowenna przed Jubileuszowym Aktem Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana

        W sobotę, 5 listopada, w „Naszym Dzienniku” wydrukujemy pełny tekst nowenny zatwierdzonej przez ks. bp. Andrzeja Czaję, przewodniczącego Zespołu KEP ds. Ruchów Intronizacyjnych.

        Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/169331,nowenna-przed-jubileuszowym-aktem-przyjecia-jezusa-chrystusa-za-krola-i-pana.html

    • bogumila2014 pisze:

      B,D


      Kochani Przyjaciele i Czytelnicy. Zakończyłam pierwszy cykl Hipertermii(10 zabiegów) Profesor Michalski skierował mnie na konsultacje z Dr Janus R. Vorreiter z Bawarii i do programu badań przed klinicznych nowego leku przeciw rakowego SELOL. Postępujący rozsiew nowotworu do kości spowodował, że praktycznie cały czas pozostaję w łóżku i nawet siedzenie sprawia mi ból. Do tego przyplątała się anemia i dna moczanowa. Mimo bólu, nadal piszę wiersze, trochę rysuję( robię to na co pozwala mi półleżąca pozycja) z radością czytam informacje od Was, staram się nie tracić ducha i nadziei…Wciąż mam jeszcze możliwości leczenia, lub choćby zatrzymania, opóźnienia procesu choroby…i życia – ale niestety są to wszystko metody nierefundowane przez NFZ. Dlatego ponownie z całego serca proszę Was o wsparcie…Kochany Czytelniku, Przyjacielu PROSZĘ Cię o pomoc materialną i modlitwę za mnie…Dziękuję, że ze mną jesteście w tych trudnych chwilach, dziękuję za Wasze serca i podarowaną szansę na kolejny dzień! Pamiętam o Was wszystkich w modlitwie i z całego serca dziękuję za dotychczasową pomoc i pamięć! Niech Pan Wam błogosławi! Szczegóły leczenia, scan dokumentów mogę wysłać na maila, jeśli napiszesz. Kontakt do mnie : bogumila@autograf.pl

      http://www.beme.com.pl/dieta/przymusowa-przerwa/attachment/przymusowa-przerwa-3-blog-bogumila-dmochowska/

      Nie mam

      Łóżko moje niewygodne
      pewnie po to
      by nie było przykro
      podnieść się i odejść
      busola serca podpowiada
      że nie wolno się przyzwyczajać
      by nie poczuć się w tym świecie
      jak w domu
      chwile przeciekają przez palce
      nie mam niczego
      co by było na zawsze
      …poza tęsknotą za Tobą…

      /Bogumiła Dmochowska/

  2. Sylwia pisze:

    Dziś wspominamy Św. Sylwię. Wszystkim moim imienniczkom życzę wszystkiego dobrego i Błogosławieństwa Bożego.

    Święta wyznawczyni (ok.520-592).

    Urodziła się w Rzymie (niektóre źródła podają jako miejsce jej narodzin Sycylię) około roku 520, jej siostrami były św. Tarsylla (24 grudnia) i św. Emiliany (30 czerwca).

    W 538 roku została żoną senatora Gordiana Anicjusza. Oboje bardzo pobożni i bogobojni stanowili wzór małżeństwa chrześcijańskiego. Mieli dwóch synów, jednym z nich był papież św. Grzegorz Wielki.

    Po śmierci męża, w 573 roku, żyła w domku niedaleko kościoła pw. św. Saby na Wzgórzach Awentyńskich, gdzie poświęcała się modlitwie, postom i umartwieniom. W 575 roku na miejscu domu św. Sylwii i Gordiana św. Grzegorz wzniósł kościół (San Gregorio Magno al Celio).

    Św. Sylwia zmarła w 592 roku.

    Jej syn, św.Grzegorz Wielki, polecił zawiesić wizerunki rodziców w kościele pw. św. Andrzeja. Papież wielokrotnie wspominał w swoich pismach matkę, którą darzył wielkim szacunkiem.

    W XVI wieku papież Klemens VIII wpisał wspomnienie św. Sylwii do Martyrologium Rzymskiego pod datą 3 listopada.

    Patronka:
    Kobiet w ciąży, dobrego porodu, wdów.

    Ikonografia:
    Przedstawiana w stroju z epoki. Jej atrybutem jest: księga

  3. kasiaJa pisze:

    Dzisiaj Godzina Święta – 23.00-24.00
    Jedną z najpiękniejszych praktyk wynagradzających Panu Jezusowi za nasze grzechy jest godzina święta. Chrystus wskazał to nocne czuwanie Małgorzacie Marii Alacoque podczas trzeciego objawienia w 1674r., kiedy powiedział:

    „A we wszystkie noce z czwartku na piątek dam ci uczestnictwo w tym śmiertelnym smutku, który odczułem w Ogrodzie Oliwnym. I żeby Mi towarzyszyć w tej pokornej modlitwie, którą zanosiłem wówczas do mego Ojca wśród wszystkich Moich udręczeń, będziesz wstawać między godziną jedenastą a północą, by w ciągu godziny klęczeć wraz ze Mną z twarzą pochyloną ku ziemi. A czynić to będziesz tak dla uśmierzenia gniewu Bożego, błagając o miłosierdzie tak dla grzeszników, jak dla złagodzenia w pewien sposób goryczy, którą czułem z powodu opuszczenia Apostołów, tak iż musiałem czynić im wyrzuty, że nie mogli czuwać ze Mną jednej godziny.”

    Św. siostra Faustyna starała się odprawiać godzinę świętą pomimo oschłości, zmęczenia i choroby. Wiele razy opisała to w Dzienniczku:

    W ostatnie dni karnawału, kiedy odprawiłam godzinę świętą, ujrzałam Pana Jezusa, jak cierpiał biczowanie. O, niepojęta to katusza! Jak strasznie Jezus cierpiał przy biczowaniu. O biedni grzesznicy, jak wy się spotkacie w dzień sądu z tym Jezusem, którego teraz tak katujecie? Krew Jego płynęła na ziemię, a w niektórych miejscach ciało zaczęło odpadać. (Dz. 188)

    Chociaż jestem chora, postanowiłam dziś odprawić jak zwykle godzinę świętą. W tej godzinie ujrzałam Pana Jezusa przy słupie biczowanego; w tej strasznej katuszy Jezus modlił się, po chwili rzekł do mnie: Mało jest dusz, które rozważają mękę Moją z prawdziwym uczuciem; najwięcej łask udzielam duszom, które pobożnie rozważają mękę Moją. (Dz. 737)

    Papież św. Jan Paweł II w każdy czwartek odprawiał godzinę świętą, nie tylko wtedy, kiedy był w domu, ale także podczas podróży apostolskich.
    http://sanctus.pl/index.php?podgrupa=572&doc=516

    • Ewa pisze:

      Niewiarygodna dewastacja na cmentarzu w Ełku.

      Do szokującego wydarzenia doszło na cmentarzu w Ełku – informuje portal pch24.pl. O ile większość Polaków w ostatnich dniach odwiedzała groby swoich bliskich, niektórzy postanowili w tym okresie sprofanować miejsca wiecznego spoczynku wielu osób. Ponad 100 nagrobków zostało zniszczonych na wspomnianym cmentarzu.

      Do dewastacji doszło wczorajszej nocy, w Dzień Zaduszny. Profanacja miała miejsce na cmentarzu katolickim. O całym wydarzeniu miejscowa Straż Miejsca przyjęła zgłoszenie o 6 rano. Policja zabezpiecza ślady na miejscu dewastacji, prowadzone jest już śledztwo. Do profanacji dojść musiało późno w nocy, bowiem do samego wieczora na cmentarzu odwiedzano groby bliskich.

      Na miejscu pojawił się już biskup diecezji ełckiej Jerzy Mazur, który zapewnił, że odprawione zostaną modlitwy ekspiacyjne za ten haniebny czyn, jak i za nawrócenie osób, które sprofanowały cmentarz. Ksiądz biskup powiedział też jasno:

      „Jedynie ludzie, którzy słuchają ojca kłamstwa – Szatana, mogli dopuścić się tak podłego czynu, dlatego modlę się o ich nawrócenie, bo grozi im śmierć wieczna”

  4. Beat pisze:

    A Intronizacja Chrystusa Krola 19 listopada w Lagiewnikach Oj.Rydzyk tez zaprasza

  5. wobroniewiary pisze:

    PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA
    Wynagradzamy Boskiemu Sercu Jezusa za wszystkie zniewagi, świętokradztwa, obojętności jakimi obrażane jest Najświętsze Serce Jezusa

    Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
    Chryste, usłysz nas. Chryste, – wysłuchaj nas.
    Ojcze z nieba, Boże, – zmiłuj się nad nami.
    Synu, Odkupicielu świata, Boże,
    Duchu Święty, Boże,
    Święta Trójco, Jedyny Boże,

    Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego, – zmiłuj się nad nami
    Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone,
    Serce Jezusa, ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone,
    Serce Jezusa, nieskończonego majestatu,
    Serce Jezusa, świątynio Boga,
    Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,
    Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,
    Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości,
    Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico,
    Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne,
    Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino,
    Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,
    Serce Jezusa, królu i zjednoczenie serc wszystkich,
    Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności,
    Serce Jezusa, w którym mieszka cała pełnia Bóstwa,
    Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec bardzo upodobał,
    Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali,
    Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata,
    Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia,
    Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,
    Serce Jezusa, źródło życia i świętości,
    Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze,
    Serce Jezusa, zelżywością napełnione,
    Serce Jezusa, dla nieprawości naszych starte,
    Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne,
    Serce Jezusa, włócznią przebite,
    Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,
    Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,
    Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze,
    Serce Jezusa, krwawa ofiaro grzeszników,
    Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie,
    Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,
    Serce Jezusa, rozkoszy wszystkich Świętych,

    Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – przepuść nam, Panie.
    Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – wysłuchaj nas, Panie.
    Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – zmiłuj się nad nami.

    • Bogumiła pisze:

      Panie Jezu oddaję Ci ks. Mirka, zajmij się Ty sam nim, zatroszcz się o Niego.

      I Was drodzy Bracia i Siostry w Panu proszę o modlitwę za mojego byłego proboszcza ks. Mirosława – zasłabł, trafił do szpitala, diagnoza to białaczka.

      • Krystyna pisze:

        Jezu Ty się tym zajmij! Najświętsze Serca Jezusa módl się za nami.

        • Maggie pisze:

          Krysiu, przejęzyczyłaś się serdecznie prosząc, też mi się tak kiedyś zdarzyło przy Litanii, ale z miejsca się poprawiłam. Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami – bo Jezus JEST Panem.

          Błogosławieni: ks.Michale Tomaszku i ks.Zbigniewie Strzałkowski, módlcie i wstawcie się za ks.Mirosławem. Wy wiecie jak ważną jest posługa kapłańska i jak bardzo potrzebni są dobrzy kapłani, zwłaszcza w dzisiejszym, zepsutym świecie, więc obejmijcie swym wstawiennictwem tego kapłana.
          Jezu Chryste, żniwa blisko i wielkie,a robotników mało – zlituj się nad Twoim kapłanem i daj mu Łaskę zdrowia i powrotu do pełnienia posługi kapłańskiej. Amen.

  6. Aleksandra pisze:

    +++

  7. Agnieszka pisze:

    Chciałam Was Drodzy zapytać, jak to jest z pismami M. Valtorty a szczególnie z dziełem „Poemat Boga-Człowieka”. Kiedyś słuchałam fragmentu „Przygotowanie na spotkanie z Ojcem”, bardzo uświadamiające o czasie przed śmiercią. W internecie zaś czytam: „W 1985 roku kardynał Ratzinger, prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, napisał w liście do kardynała Siri, arcybiskupa Genui: „potwierdzam słuszność potępienia dzieła Marii Valtorty i uważam za niepożądane jego rozpowszechnianie dla uniknięcia szkód, jakie dzieło to mogłoby wywołać u prostych ludzi.”. Na stronie WOWIT są z kolei teksty z tego poematu pod tytułem „Ks. Adam Skwarczyński – Ojczyzno moja, co chciałby ci powiedzieć Pan Jezus? (z „Poematu B.-Czł.”. Proszę o komentarz…

  8. Agnieszka pisze:

    …nie czytałam jeszcze „Poematu Boga- człowieka” choć książkę mam i nie wiem czy czytać w takiej sytuacji, czy nie, ale nie raz wracałam do „Przygotowania na spotkanie z Ojcem”, które mi pomaga powracać do istoty życia. Nie doszukałam się błędów, jednak w rozmowie z jedną kapucynką klauzurową- m. przełożoną, dowiedziałam się również, że Kościół ostatecznie nie uznał dzieł M. Valtorty i mam dylemat. Domyślam się, że sprawa jest bardziej skomplikowana… jednak jak pogodzić takie sytuacje z posłuszeństwem Kościołowi, mimo wszystko… (?) Z tego portalu też wiele korzystam, jednak w takich sytuacjach, jak opisana powyżej, zaczynam się gubić…

    • wobroniewiary pisze:

      Według kardynała Stanisława Dziwisza, papież Jan Paweł II, był zapalonym czytelnikiem pism Marii Valtorty. Kardynał świadczy, że często widział na stoliku przy łóżku papieża „Ewangelię, jaka została mi objawiona” czyli „Poemat Boga-Człowieka” http://www.maria-valtorta.org/ValtortaWeb/MariaValtorta14.htm

    • wobroniewiary pisze:

      Wiele jest pozytywnych opinii o dziele kobiety, która z powodu paraliżu spędziła całe swe życie przykuta do łóżka, a stworzyła na 5000 tysiącach stron dzieło monumentalne, zawierające syntezę osobowości i nauczania Syna Bożego. W wyrażanych o tej książce opiniach zwraca się uwagę na jej całkowitą zgodność z duchem Ewangelii oraz na fakt, że nawet współczesne odkrycia archeologiczne potwierdzają opisy miejsc, szczegóły budowli, odległości, określone przez M. Valtortę w „Poemacie…”. Nie trzeba dodawać, że osoba pozbawiona możliwości swobodnego poruszania się została też pozbawiona okazji do studiowania Pisma Świętego, historii, archeologii, geografii i innych dziedzin nauki. Tymczasem jej pisma dają nieustanne świadectwo doskonałej wiedzy o życiu i obyczajach w Palestynie i Rzymie za życia Chrystusa.

      Między innymi papież Pius XII, po przeczytaniu „Poematu Boga-Człowieka” powiedział:

      „Opublikujcie tę pracę w formie, w jakiej została napisana. Nie ma potrzeby, aby wydawać opinię o jej pochodzeniu. Kto przeczyta, ten zrozumie.”

      http://www.voxdomini.com.pl/of_ks/vlt-rec.html

      PS. NIE MAM DZIŚ SIŁY WIĘCEJ SZUKAĆ, ROBIŁAM WPIS I CHCĘ SIĘ POMODLIĆ -JUTRO CHOWAM MEGO ŚP. OJCA

    • Maria z Warszawy pisze:

      @Agnieszko , Poemat Boga-człowieka czytałam pod koniec lat 80. Wpadł mi „przypadkiem” w ręce i wiesz co, proponuję modlitwę o światło Ducha Św. i……. przeczytaj ją po prostu jak każda inna książkę.

  9. Agnieszka pisze:

    Dziękuję za odpowiedzi, jednak nadal się zastanawiam jak to pogodzić z posłuszeństwem Świętemu Kościołowi Katolickiemu, obawiam się samowoli. Nawet jeżeli te dzieła są słuszne, to Kościół wydał ostateczną opinię i wygląda na to, że trzeba wybierać miedzy posłuszeństwem a prawdą (?) ciężka sprawa… „Większą chwałę oddajesz Mi przez jeden akt posłuszeństwa, aniżeli przez długie modlitwy i umartwienia”. Św. s. Faustyna w swoim „Dzienniczku” wiele razy pisała o posłuszeństwie. Jezus mówił, iż jest ono sposobem oddawania chwały Bogu. Często PRZEKŁADAŁ posłuszeństwo przełożonym nad swoją wolę.
    Przykład 1. „W pewnej chwili powiedział mi Jezus: «Idź do matki przełożonej i poproś, żeby ci pozwoliła przez siedem dni nosić włosiennicę, raz w nocy wstaniesz i przyjdziesz do kaplicy». Odpowiedziałam, że dobrze… więc poprosiłam matkę przełożoną do pokoiku siostry Alojzy i powiedziałam żądanie Pana Jezusa. Na to odpowiedziała mi matka, że: «Nie pozwalam siostrze na żadne noszenie włosiennicy. Nic absolutnie. Jeżeli Pan Jezus da siostrze siły kolosa, to ja pozwolę na te umartwienia». Przeprosiłam matkę, że zabieram czas, i wyszłam z pokoiku. Wtem ujrzałam Pana Jezusa, który stał w drzwiach kuchni, i powiedziałam Panu: «Każesz mi iść prosić o te umartwienia, a matka przełożona nie chce mi pozwolić». Wtem Jezus rzekł do mnie: «Byłem tutaj podczas tej rozmowy z przełożoną i wiem wszystko, i nie żądam twoich umartwień, ale posłuszeństwa. Przez to oddajesz mi wielką chwałę, a sobie skarbisz zasługę»”.
    P.2. Kiedy Faustyna zachorowała, lekarz zadecydował, że nie będzie chodzić na Mszę św. Bardzo z tego powodu cierpiała. „Wolą Bożą jest, aby siostra była zdrowa, i nie wolno siostrze się w niczym umartwiać, niech siostra będzie posłuszna, a Bóg siostrze to wynagrodzi” – mówił spowiednik. „Czułam, że te słowa spowiednika to są słowa Pana Jezusa, i chociaż mi żal było opuszczać Mszy św., gdyż mi Bóg udzielał łaski, że mogłam widzieć małe Dziecię Jezus, ale jednak posłuszeństwo PRZEDKŁADAM ponad wszystko.
    P.3. «Córko moja, wiedz, że większą chwałę oddajesz Mi przez jeden akt posłuszeństwa, aniżeli przez długie modlitwy i umartwienia»” (Dz. 894). «Większą nagrodę otrzymasz za posłuszeństwo i zależność od spowiednika aniżeli za samą praktykę, w której się ćwiczyć będziesz. Córko moja, wiedz o tym i według tego postępuj, że chociażby to była rzecz najdrobniejsza, ale ma na sobie pieczęć posłuszeństwa zastępcy mojego – jest miła i wielka w oczach moich»” (Dz. 933).
    P.4: Na innym miejscu św. Faustyna odnotowała słowa Jezusa: „Córko moja, rób tyle w całym tym dziele miłosierdzia, na ile ci POSŁUSZEŃSTWO pozwoli, ale najmniejsze życzenie moje wyraźnie przedłóż spowiednikowi, a co on zadecyduje, nie wolno ci się od tego uchylać, spełnić wiernie, inaczej nie miałbym w tobie upodobania” (Dz. 1644).

    • Monika pisze:

      Sama masz odpowiedź – w tym tekście, który sama wkleiłaś:
      „najmniejsze życzenie moje wyraźnie przedłóż spowiednikowi, a co on zadecyduje, nie wolno ci się od tego uchylać…”
      Jeśli mamy duchowe rozterki, to zawsze dobrze je przedstawić spowiednikowi, kierownikowi duchowemu.
      Przez niego Jezus do nas mówi. To bezpieczniejsze niż pytać różnych ludzi, bo mówi się, że co dla jednego jest dobre, innemu może szkodę przynieść.

  10. Agnieszka pisze:

    Masz rację, też to wyłapałam po czasie. Nie raz pytam tu o różne rzeczy, bo z kapłanem moim nie zawsze mam możliwość spotkania. Przytoczyłam te teksty, gdyż mam zwyczaj prosić Pana, aby przemówił do mnie przez słowa z „Dzienniczka” i dziś dostałam słowa… o posłuszeństwie 😉
    Dzięki. Z Panem Bogiem.

    • Maria z Warszawy pisze:

      @Agnieszko, Ewa też dała wpis , czy uważasz, że papieże też byli nieupoważnieni do wypowiadania się w tej kwestii. O ile mnie pamięć nie myli to już Pius XII stwierdził, iż należy tą książkę udostępnić ludziom nic w niej nie zmieniając. Oczywiście decyzja należy do Ciebie.

  11. Agnieszka pisze:

    Nie miałam na myśli, że papieże byli nieupoważnieni. Jak w wielu innych kwestiach jedni duchowni mówią tak, drudzy nie a ostatecznie, w pewnym sensie, samemu trzeba dokonać wyboru i to dobrego wyboru.

    • Maria z Warszawy pisze:

      Dlatego kochanie, napisałam wcześniej poproś Ducha Św. o rozeznanie i światło co będzie dla Ciebie lepsze przeczytać czy nie.
      Wiesz co, w tej chwili przypomniało mi się stare polskie przysłowie „dobrego to i karczma nie zepsuje, a złego to i kościół nie naprawi”

  12. Agnieszka pisze:

    Dziękuję bardzo za wszelkie porady. Znam też inne: „Strzeżonego Pan Bóg strzeże” 😉

    • Monika pisze:

      Agnieszko, szczerze polecam tę księgę „Poemat Boga – człowieka”. Nie ma w niej nic złego, groźnego czy niewłaściwego. To nie Harry Potter. Bez obawy. Tyle książek czytamy bez imprimatur a tu tak wspaniałe dzieło i nade wszystko warte rozpropagowania z czystym sumieniem a taki strach w oczach wielu jakby to nie wiem jakie zagrożenie było. Ona jest polecana przez znanych, zaufanych i wspaniałych Kapłanów Maryjnych. I wręcz traktowana jako pierwsza po Piśmie Świętym.
      Jej fragmenty wykorzystywane są podczas Mszy Świętych (także Trydenckich), wykorzystywane podczas kazań i homilii – sama słyszałam u najpokorniejszego kapłana jakiego poznałam. Nie ma się czego bać – ale wręcz jeszcze rozpropagowywać.

  13. Agnieszka pisze:

    Dziękuję. Teraz zaczęłam czytać o modlitwie Św. Teresy Wielkiej, także skończę i zacznę dzieło M.Valtorty, która , mam nadzieję, mi wybaczy te może nadmierną przezorność. Przy okazji, szukałam też „Trzecie abecadło duchowe” Francesco de Osuny, którym Teresa się „karmiła”. W księgarniach nie mają, w internecie znalazłam tylko wersję w j. angielskim. Czy ktoś wie, gdzie można to zdobyć a jeśli nie to coś innego, b. dobrego o modlitwie wewnętrznej ?

Dodaj odpowiedź do Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi