Fundacja „El manto” czyli „Płaszcz” przygotowała dla wszystkich chętnych 33 dniowy projekt okrycia duchowego naszej Ojczyzny Płaszczem NMP z Guadalupe. Dzielni rycerze Maryi Ewa i Marcin przygotowują kilkuminutowe filmiki które maja nas zachęcić do modlitwy różańcowej za Polskę.
Fundacja ma na celu promowanie pierwszych sobót miesiąca wynagradzających Sercu Maryi i Apostolatu Różańca św. i Płaszcza NMP z Guadalupe.
Cieszymy się z tej inicjatywy i faktu iż młodzież polska, młode pokolenie walczy o duchową odnowę narodu i rozpowszechnienie różańca św.
Nadesłała: Dorota Popowska – członkini Apostolatu Różańca Świętego i Płaszcza Matki Bożej z Guadalupe
A tutaj wywiad z Dorota Popowską w Radio Niepokalanów:
Proszę Was o modlitwę bym podjęła odpowiednia decyzję… 😓 jest mi bardzo trudno. Co bym nie zdecydowała by było to najlepsze dla mnie…
@Niezdecydowana – w takiej sytuacji s. Faustyna radzi by modlić się o spełnienie woli Bożej w tym konkretnym przypadku. Poddaj się woli Bożej, powiedz sobie: Boże chcę wybrać to czego Ty dla mnie chcesz a Ty Mamo prowadź mnie -obojętnie co się stanie.
I nie Żałuj! Nie mów sobie potem, że trzeba było wybrać inaczej. Przyjmij wszystko w duchu pokuty i zadośćuczynienia. Ufaj -to nie musi być Krzyż ale może być.
Modlę się Teraz z Tobą abyś dobrze wybrała +++
(przez wstawiennictwo św. s. Faustyny) ❤
Ten kom. już mi raz zeżarło. Chciałam Ci napisać, że tę radę siostra dała kobiecie, która tak jak Ty nie wiedziała jak sobie poradzić w trudnościach życiowych. Za pierwszym razem Faustyna wymodliła by stało się tak jak ta kobieta chce ale ona nie była zadowolona i przyszła ponownie prosić by zmieniło się to co zostało wymodlone. Wtedy Faustynka powiedziała, że będzie się modlić o spełnienie woli Bożej w życiu tej kobiety.
Ty tez tak zrób 🙂
Niestety, jest zakaz dla Księdza i już nie może przejść z relikwiami po ulicach Lublina.
Módlmy się za nasz Kościół święty, za naszych Pasterzy!
https://kurierlubelski.pl/ks-matuszny-nie-przejdzie-z-procesja-arcybiskup-zakazal-mu-chodzenia-z-relikwiami-po-ulicach/ar/c1-14868403?fbclid=IwAR2-qVPPOXqHKZ-xwIIwWqOGCc0iN_B8eBc4zgklGeogSOnDSdM6RtfCLdQ
„Wielu zarzuca mi, że propaguję średniowieczny sposób walki z wirusem. Muszę za każdym razem podkreślać, że ja …nie walczę z wirusem. Walczę o wiarę, niosę nadzieję i staram się żyć miłością, tak, miłością także do moich parafian, których mijam ze świecami i różańcami w oknach i na balkonach. Także tych, których spotykam w kościele na mszy św. Dostaję telefony z kraju i zagranicy, bo ludziom potrzeba nadziei i potraktowania z miłością” – napisał dziś na swoim blogu. Wpis ukazał się zanim metropolita lubelski zakazał mu publicznych inicjatyw”
To ja też jestem Średniowieczem, bo potrzeba nam takich Pasterzy, którzy dają nadzieję, którzy nas błogosławią, którzy wychodzą z Panem Jezusem na ulice, a nie takich, którzy siedzą gdzieś pozamykani i dają „dobre” rady przez internet.
Gdzie ci wszyscy charyzmatycy? Czemu księża, którzy popierają te stadionowe zrywy i nie tylko pozamykali Kościoły?
Gdzie są ich „uzdrowienia”? Rozumiem, że jeszcze czekamy, bo „nie działa”?
Jezu świat stanął na głowie , módlmy się za tego kapłana , za wszystkich kapłanów . Boże miłosierdzia !!!! Maryjo wspomożycielko wiernych módl się za nami, wstawiaj się za Kościołem Św
Brawo Bracie !!!
Co do dylematu: czy przyjmować Komunię Świętą na rękę (abstrahując od „czystości” tej wyciągniętej ręki), czy też odmawiać, rezygnować z tej formy przyjęcia (za czym opowiada się i wprowadza w „życie” piszący te słowa)?
Myślę, że koniecznym jest w tym wypadku położyć na szali i wyb(ie)rać:
– szerzącą się zniewagę, odarcie Pana Jezusa z Boskości i świętości, znamiona niewiary w Kogo przyjmuję i ohydy spustoszenia poprzez Komunię na rękę pod płaszczykiem koronawirusa, że rzekomo św. konsekrowana Hostia zaraża
czy
– ludzkie zdrowie, życie, tj. życie ciała (wpisane we wszechobecny strach przed chorobą, śmiercią „ciała”), bo czym innym jest przecież życie duszy.
Zatem w tej sprawie:
Na pierwszym miejscu jest/powinna być jednak miłość okazywana Panu Bogu, a po niej dopiero idzie miłość bliźniego (pierwszym bliźnim jestem ja sam dla siebie samego) – wedle Mk 12,30n
Brawo bracie .
Umrę z tęsknoty za Jezusem Elizeuszu i żaden koronawirus nie będzie mi już potrzebny by odejść z tego świata 😦 Tak tęsknię, że chyba przyjmę Go nawet na rękę, żeby tylko ktoś zechciał Go dać.. a na razie wciąż kwarantanna (chociaż wszyscy dzięki Bogu zdrowi) … a w kościołach piszą: zostańcie w domu! Jak będę mogła wyjść to mogą mnie do kościoła nie wpuścić (na Mszę Św.).
Ponad miesiąc się nie spowiadałam, tak chciałabym pójść do spowiedzi. I tak się boję -pewnego razu usłyszałam, ze mając lekkie grzechy wystarczy zrobić sobie rachunek sumienia, wzbudzić żal za grzechy i nie zajmować ludziom kolejki do konfesjonału (taki był sens wypowiedzi spowiednika).
Nie, ja jeśli będę musiała przyjąć Pana Jezusa na rękę to Go przyjmę. Kto wie kiedy będę mogła Go znów przyjąć? On widzi moje serce, słyszy co Mu mówię w ciągu dnia gdy razem pracujemy, On też nie chce mnie zostawić samej i razem ze mną płacze.
Jezu zlituj się, wyspowiadaj mnie i przyjdź w Najśw. Sakramencie -Panie umawiam się z Tobą w niedzielę ❤
A jutro – rachunek sumienia cały dzień .
I Popraw się babula wreszcie !
Babulu droga przygotuj sobie lniany korporał na dłoń,czyli taką serwetkę jak mówiła Matka Boża w Trevignano Romano, jeśli będziesz musiała przyjąć Komunie św. na rękę. Myślę,że jak inni zobaczą to może to może zainteresują się i też przestana przyjmować Komunie św. bezpośrednio na dłoń. U mnie dzięki Bogu Kościół otwarty, jest spowiedź i Najświętszy Sakrament wystawiony cały dzień, a Komunia jak kto chce, ale tylko nieliczni przyjmują na rękę.
@Babula
Dzięki za piękne świadectwo. W kwestii Komunii na rękę mam podobne zdanie…tak to są wielkie przeciwności, ale musimy być czujni aby nie doprowadziły nas do utraty pokoju, ufności czy strachu. Miłość do Jezusa ukrytego w Hostii, Którego mam przyjąć ma być najważniejsza – tylko wtedy przysłania ona wiele naszych grzechów – ufam, że nawet i tę niewłaściwą formę na dłoń. A zatem gorące i czyste serce, które otwiera nas na Jego łaskę i bliskość, które pozwala powiedzieć za psalmistą (…)”Moją ofiarą, Boże, duch skruszony, nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym” (Ps 51, 18-19)
Brawo bracie .