Maj miesiącem Maryi. Miesięczne nabożeństwo ku czci NMP z Luizą Piccarretą – dzień 21

 Medytacje ze Służebnicą Bożą Luizą Piccarretą wg
„Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej”

Modlitwa do Niebieskiej Królowej
na ka
żdy dzień miesiąca maja

Niepokalana Królowo, moja Niebieska Matko, przychodzę na Twoje matczyne kolana, aby się wtulić w Twoje ramiona jako Twoja ukochana córka i aby prosić Cię z najgorętszym westchnieniem – w tym miesiącu poświęconym Tobie – o największą z łask: ażebyś mi dozwoliła żyć w Królestwie Woli Bożej. Święta Mamo, Ty, która jesteś Królową tego Królestwa, pozwól mi żyć w Nim jako Twoja córka, ażeby Ono już więcej nie było bezludnym, ale zamieszkałym przez Twoje dzieci. Dlatego też Wszechwładna Królowo, ja powierzam się Tobie, abyś mogła pokierować moimi krokami do Królestwa Woli Bożej, a trzymając mnie mocno za rękę, pokierujesz całą moją istotę ku nieskończonemu życiu w Woli Bożej. Będziesz moją Mamą, i Tobie jako mojej Mamie, zawierzam moją wolę, abyś mogła wymienić ją na Wolę Bożą i tym sposobem będę mogła być pewna, że nie opuszczę Jej Królestwa. Dlatego też proszę Cię, oświeć mnie, abym mogła zrozumieć, co to znaczy Wola Boga.

Zdrowaś Maryjo…

Ofiara miesiąca: Rano, w południe i wieczorem (to znaczy trzy razy w ciągu dnia) przyjść na kolana naszej Niebieskiej Mamy i powiedzieć do Niej: „Moja Mamo, kocham Cię, i Ty kochaj mnie też i daj łyk Woli Bożej mojej duszy. Daj mi swoje błogosławieństwo, ażebym wykonywała wszystkie moje czynności pod Twoim matczynym spojrzeniem.”

Dzień dwudziesty pierwszy
Królowa Nieba w Królestwie Woli Bożej. Słońce, które wschodzi. Pełne Południe. Słowo Przedwieczne między nami

Dusza do swojej Królowej Mamy:
Najsłodsza Matko, moje biedne serce odczuwa ogromną potrzebę przyjścia na Twoje matczyne kolana, aby zdradzić Ci swoje małe tajemnice i powierzyć je Twojemu matczynemu Sercu. Słuchaj, och moja Mamo, patrząc na wspaniałe cuda, jakie Boży Fiat zdziałał w Tobie, czuję, że nie zostało mi dane naśladowanie Ciebie, bo jestem mała i słaba, a następnie straszliwe walki mojej egzystencji, które mnie druzgoczą i pozostawiają mi jedynie cień życia. Moja Mamo, och, jak bardzo chciałabym przelać swoje serce w Twoje, abyś mogła poczuć mój ból, który   mnie   zasmuca   oraz   obawę,   która   mnie   dręczy,  że mogę nie wywiązać się z pełnienia Woli Bożej. Zlituj się, o Niebieska Matko, zlituj się! Ukryj mnie w swoim Sercu, a ja stracę pamięć o całym źle, jakie jest we mnie, żeby pamiętać tylko o tym, aby żyć Wolą Bożą

Lekcja Królowej Nieba, Matki Jezusa:
Najdroższa córko, nie lękaj się, zaufaj swojej Mamie. Przelej wszystko w moje Serce, a Ja wezmę pod uwagę wszystko. Będę dla ciebie jak Mama, zamienię twoje cierpienia w światło i posłużę się nimi do rozszerzenie granic Królestwa Woli Bożej w twojej duszy. Dlatego też odłóż teraz wszystko na bok i posłuchaj Mnie. Chcę ci powiedzieć o tym, co uczynił maleńki Król Jezus w moim matczynym łonie i jak twoja Mama nie przepuściła nawet jednego oddechu małego Jezusa.

I tak, córko moja, małe Człowieczeństwo Jezusa wzrastało hipostatycznie połączone z Boskością. Moje matczyne łono było ciasne i ciemne, pozbawione nawet jednego promyka światła. A Ja widziałam Go unieruchomionego w moim łonie, pogrążonego w głębokiej nocy. Ale czy ty wiesz, co stwarzało takie głębokie ciemności maleńkiemu Jezusowi? Ludzka wola, w którą człowiek dobrowolnie się wplątał. I ile grzechów popełniał, tyle otchłani ciemności stwarzał wokół i wewnątrz siebie, tak iż unieruchomiły go w czynieniu dobra. A mój drogi Jezus, wybrał słodkie więzienie swojej Mamy i dobrowolnie zaofiarował się spędzić dziewięć miesięcy w bezruchu, ażeby przepędzić ciemności tej tak głębokiej nocy, w której człowiek uczynił się więźniem swej własnej mrocznej woli, aż do utraty ruchu w czynieniu dobra.

Córko moja, gdybyś tylko wiedziała, jakie męczarnie przechodziło moje matczyne Serce, gdy widziało maleńkiego, unieruchomionego Jezusa, jak płakał i wzdychał w moim łonie! Jego palące uderzenie Serca biło bardzo mocno, a nieprzytomny z miłości pozwalał usłyszeć je we wszystkich sercach i prosił litościwie o ich dusze, aby je zamknąć w świetle swojej Boskości, ponieważ On z miłości do nich dobrowolnie zamienił światło w ciemność, ażeby każdy mógł otrzymać prawdziwe światło i mógł siebie ocalić.

Moja najdroższa córko, kto mógłby ci opowiedzieć o tym, co mały Jezus wycierpiał w moim łonie? Niesłychane i nieopisane bóle! Posiadał pełnię wiedzy, był Bogiem i Człowiekiem, a Jego Miłość była tak wielka, że odkładał jakby na bok nieskończone morza radości, szczęścia i światła i zanurzał swoje maleńkie Człowieczeństwo w morzach ciemności, goryczy, nieszczęścia i nędzy, które przygotowały dla Niego stworzenia. A malutki Jezus wkładał je wszystkie na swoje barki, tak jak gdyby były Jego własnymi. Córko moja, prawdziwa miłość nigdy nie powie „dosyć”, nie ogląda się na cierpienia i pośród boleści poszukuje tego, którego kocha. I jest zadowolona tylko wtedy, gdy może oddać swoje własne życie, aby przywrócić życie temu, którego kocha. Córko moja, posłuchaj swojej Mamy: czy widzisz, jakim ogromnym złem jest czynienie twojej woli? Przygotowujesz nie tylko noc dla swojego Jezusa oraz dla siebie, ale również tworzysz morza goryczy, nieszczęścia i nędzy, w których jesteś tak głęboko pogrążona, że nie wiesz, jak masz się z nich wydostać. Dlatego też bądź uważną. Uczyń Mnie szczęśliwą, mówiąc: „Chcę zawsze czynić Wolę Bożą”.

A teraz posłuchaj, córko moja. Mały Jezus, usychający z miłości, szykuje się do wyjścia na zewnątrz, na światło dnia. Jego pragnienia, jego płomienne westchnienia i tęsknoty, gdyż chce objąć stworzenie, pokazać się, spojrzeć na nie, aby je porwać do siebie, nie dają Mu wytchnienia. I tak jak dnia pewnego stanął na warcie u bram Nieba, aby zamknąć siebie w moim łonie, tak teraz staje na warcie u bram mojego łona, które jest czymś więcej niż Niebem. A Słońce Słowa Przedwiecznego wschodzi pośród świata i tworzy swoje pełne południe. Tak więc dla biednych stworzeń już więcej nie będzie nocy ani świtu, ani brzasku, ale zawsze będzie Słońce, silniejsze niż w pełni dnia.

Twoja Mama czuła, że już dłużej nie mogła Go w sobie utrzymać. Morza światła i miłości zalewały Mnie. I tak jak poczęłam Go pośród morza światła, tak i teraz wyszedł pośród morza światła z mojego matczynego łona. Droga córko, dla kogoś, kto żyje Wolą Bożą, wszystko jest światłem i wszystko przemienia się w światło. I w tym świetle, Ja, zachwycona, czekałam, aby wziąć mojego małego Jezusa w swoje ramiona. Gdy wyszedł z mojego łona, usłyszałam jego pierwsze kochające kwilenie. Anioł Pana złożył Go na moich ramionach, a Ja przytuliłam Go bardzo mocno do swojego Serca i dałam Mu swój pierwszy pocałunek, a mały Jezus dał mi swój. Tyle na teraz, jutro będę czekała na ciebie ponownie, żeby kontynuować opowiadanie o narodzinach Jezusa.

Dusza: Święta Mamo, och, jak bardzo jesteś szczęśliwą. Jesteś prawdziwie błogosławioną między wszystkimi niewiastami. Och, proszę Cię, dla tej radości, jaką odczuwałaś, gdy tuliłaś Jezusa do swojej piersi i gdy dawałaś Mu swój pierwszy pocałunek, daj mi potrzymać w ramionach na krótką chwilę małego Jezusa, abym mogła sprawić Mu przyjemność, mówiąc, że przysięgam Go kochać na zawsze i że nie chcę znać nic innego, prócz Jego Bożej Woli.

Ofiara: Dzisiaj, aby Mi oddać cześć, przyjdziesz ucałować małe stópki Dzieciątka Jezus i złożysz swoją wolę w Jego małe rączki, aby mógł się śmiać i cieszyć.

Wezwanie: Moja Mamo, zamknij małego Jezusa w moim sercu, aby mógł je całkowicie przemienić w Wolę Bożą.

Pobierz pdf: Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej

 

Reklama
Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

51 odpowiedzi na „Maj miesiącem Maryi. Miesięczne nabożeństwo ku czci NMP z Luizą Piccarretą – dzień 21

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!

    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

  2. wobroniewiary pisze:

    Kochani, aby nie robić zamętu… nie komentujcie tego wpisu tylko czytajcie
    Tyle mogę dla Was zrobić 🙂

    19 maja 2020 roku
    „Moje dzieci, dziękuję wam za zjednoczenie w modlitwie i za przyjęcie mojego wezwania w waszych sercach. Moi ukochani, ewangelizujcie i krzyczcie, że Jezus przychodzi, aby was zbawić. Jest mi smutno, bo nie słuchacie moich słów i za ból, który sprawiacie mojemu Synowi Jezusowi. Umiłowane dzieci, nie męczcie się, bo teraz jest czas, aby rozejrzeć się wokół siebie i zobaczyć, kto jest w Chrystusie, a kto nie, to jest czas na wasze przemówienie, tak tak lub nie nie! Bądź światłem świata, twoje światło musi być tak silne, że wszyscy cię rozpoznają. Przygotujcie bezpieczne przystanie, przygotujcie swoje domy jak małe kościółki, a ja będę tam z wami. Bunt jest gotowy, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz Kościoła. Teraz błogosławię wam w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen”.

    • Renata pisze:

      Proszę o modlitwę za księdza Tadeusza, który jest we szpitalu. Na „finiszu” każdy ksiądz jest na wagę złota. Niech dobry Bóg przywróci mu siły i pozwoli udzielać sakramentów. Za każdą modlitwę i westchnienie Bóg zapłać 🙏

  3. wobroniewiary pisze:

    Potrzebuję dziś oceanu modlitwy

    • Ania G. pisze:

      +++

    • Martyna pisze:

      +++

    • Renata Anna pisze:

      +++

    • Urszula Anna pisze:

      Ewo wspieramy chociaż sami już czołgamy się do mety, ja widzę sama po sobie, do tej pory krzyczałam a teraz bliżej mety leżę, zapał koniec, pokusy tragedia, wszystko wrze, te słowa Matki Bożej są już ostatnim napominaniem czuję to,
      Dźwigajmy się żeby dopaść do mety,
      Ps. Nawet stara od lat skrzynka pocztowa całkiem odmówiła dostępu, nie ma szans odzyskać, pisze z nowego maila

      • eska pisze:

        Urszula Anna – jakże dobrze rozumiem Ciebie i Witka, który się niedawno wypowiadał o trudach… Marana Tha. Przyjdź już wreszcie, Panie Jezu…

        +++ w intencji Adminki oraz w pozostałych intencjach.

        • Kasia pisze:

          Ja też przyznaję, że moja walka duchowa jest ostatnio coraz trudniejsza. Są chwile pocieszenia i ukojenia ale jest ciężko. Nawet dziś mówiłam do męża jakie to ciężkie. Dodatkowo ponawiam 33 dni i odprawiam wieczorne rekolekcje z yt Różaniec bez granic. Postanowiłam powtórzyć, bo kiedyś sama powierzchownie się przygotowałam do tego Aktu. Jestem już na końcówce, jutro 33 dzień a w sobotę poświęcenie. Jest ciężko dzisiaj…łącznie z atakami myśli nieczystych itp. Przypominają mi się grzechy z przeszłości i płacze i znów przepraszam…psychicznie ciężko. Wczoraj notowałam sobie różne polecienia z rekolekcji, żeby wszystko oddawać i poświęcać Maryi…w punktach wypisywałam. I dzisiaj rano mój mąż przeczytał to szykując się do pracy i postanowił ze odda rano w pracy wszystko Maryi. No i wypowiedział zdanie,że Jej oddaje itp. I mówi, że tragedia się zaczęła wtedy. Miał ogromne problemy z komputerem (jest informatykiem i bez komputera nic nie popracuje)…kasowało się wyłączało, szefostwo pospieszało…dużo dziwnych rzeczy…pierwszy raz sie zdarzyło. Potem gdy pojechał zmienić opony w aucie na letnie to okazało się, ze jedna opona pęknięta i musi nowe opony kupic tam na mscu i to spory wydatek byl nieplanowany. Mówił, że popołudniu zaczęło wszystko wracać do normy i on też czuł pokój mimo wszystko. On codziennie w aucie, gdy jedzie do pracy odmawia Różaniec i widzę zmianę w nim…on naprawde się przemienia…jego serce. Ile było kłótni latami…ile walczylismy…jestesmy 16 lat małżeństwem…przed 40- stką. Oboje mamy jakieś dziwne przygnębienia, brak sensu tego, co robimy itp. Ale wychodzimy z tego. Ja też często trace cierpliwość do dzieci. To tak w skrócie. Ale naprawdę czuję, że trwa ogromna walka o nas. Ledwo radzę sobie ze swoimi wadami i grzesznością i jak uświadamiam sobie, jak śpi w tym bagnie większość mojej rodziny to znów przygnębienie mnie bierze. Martwię się o nich…modlę za nich- oby tylko zdąrzyli się obudzić. +++

      • Martyna pisze:

        Ojeku, taak… trzymajmy się Różańca…

      • Ania B. pisze:

        Urszula, ja mam podobnie. Ponad 2 miesiące bez Euchstystii, Komunii św, bez spowiedzi, w Anglii kościoły ciągle zamknięte, mimo, że już prawie wszystko normalnie działa. Brak mi słów 😦 tak strasznie tęsknię za Euchsrystią, że opisać nie idzie. Jestem bez tchu, bez sił, ledwo człapię, łzy same lecą. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. To jak męczeństwo :(. Od kilku tygodni mam poczucie, że nie ma już czasu. Ze czas się skończył. Tak bardzo bym chciała, żeby Jezus już przyszedł… I bardzo chce do Polski…a na horyzoncie nic nie widać 😦 …

        • Urszula Anna pisze:

          Tak dziewczyny dokładnie wszyscy mamy teraz doły i kłody niesamowite, i tak wlasnie ta pustka, to czekanie bo czas się dłuży a zło cały czas króluje, ja też jestem w trakcie zawierzenia 33 dni mało tego zło tak mnie atakowało te ostatnie dni a dziś oskarża oskarża, szkoda gadać trzeba mi dziś mobilizacji i do konfesjonału aby nie dać satysfakcji, niby wiemy , liczymy się z tym że będzie walka, a jak przychodzi to nie można wyjść że zdumienia jakie szatan pułapki robi, dobrze że piszecie o swoich doświadczeniach bo to utwierdza nas razem i wzmacnia

    • Maggie pisze:

      💕🙏🏻❣️

    • Renata pisze:

      +++

    • Bożena pisze:

      +++

    • Bozena pisze:

      +++

    • Helena pisze:

      +++

    • Longin pisze:

      +++

    • Paweł pisze:

      @wobroniewiary: „Potrzebuję dziś oceanu modlitwy”
      +++
      A ten „ocean” modlitwy kojarzy mi się z taką oto znaną pieśnią, też wspominającą „OCEAN bez dna”… (śpiewaną nieraz na spotkaniach modlitewnych, w ciągu moich kilku lat w Odnowie w Duchu Świętym):

      Dołączam jeszcze inną bardzo ładną pieśń „odnowową”, parafrazującą Psalm 92(91), 1-4:

      Natomiast ta pieśń parafrazuje Psalm 42(41), 2-3:

      Tu zaś kolejna pieśń „odnowowa”, ale w wykonaniu „chrześcijańskiej wspólnoty ewangelicznej”:

      I na koniec ciekawa pieśń wspominająca „Króla Chwał”, o którym aż pięciokrotnie mówi Psalm 24(23):

      [Co tu dużo kryć, mam pewien sentyment do wielu pieśni typowych dla Odnowy w Duchu Świętym, bo moje „najpobożniejsze” lata – inaczej niż u zdecydowanej chyba większości ludzi – przypadły nie na podstawówkę (kiedy to momentami uważałem się nawet za niewierzącego), lecz na okres studiów (kiedy właśnie uczestniczyłem „w czym tylko mogłem” przy Kościele…), a Sakrament Bierzmowania nie był dla mnie akurat „sakramentem pożegnania”, lecz raczej „sakramentem (ponownego) powitania” z wiarą i Kościołem.]

    • Bożena pisze:

      +++

    • Robert pisze:

      +++

  4. Kasia pisze:

    Szczęść Boże. Mam pytanie czy logo firmy yamaha ma cos wspólnego z okultyzmem? Są tam 3 kamertony w kole. Zamowiłam córce pianinko do nauki dla dzieci tej firmy. A dziś patrze i sama nie wiem, czy zrezygnowac? Moze przesadzam i we wszystkim już widzę zło…sama nie wiem. Jeżeli ktoś może mi podpowiedzieć, to bardzo proszę.

  5. m-gosia pisze:

    †††

  6. Maggie pisze:

    Też bez komentarza:

    David Rockefeller „Wspomnienia”. 2005, str.405:
    „Niektórzy wierzą nawet, że jesteśmy częścią tajnego kabalistycznego stowarzyszenia działającego przeciwko interesom Stanów Zjednoczonych .. oraz , że w konspiracji obejmującej cały świat zmierzamy do stworzenia jednej globalnej struktury politycznej i ekonomicznej – jednego świata, jeśli tak wolicie to nazwać. Jeśli to jest mi stawiany zarzut, to jestem winny i jestem z tego dumny.”

    Jezu Ty się tym zajmij ❣️

  7. Maggie pisze:

    Widziałam na Necie, że w Pile zamierzają otworzyć samochodowe kino tak, że ludzie będa mieli rozrywkę.
    Mimo pewnych oporów, bo kościoły nadal zamknięte, Ontario zgadza się na „samochodowe” nabożeństwa dla uczestnictwa w zgromadzeniach religijnych, typu drive-in w samochodach, pod warunkiem przestrzegania szeregu ścisłych wytycznych: parkowanie pojazdów w odległości 2 metrów lub więcej, ograniczenie uczestników w jednym samochodzie do osób mieszkających razem, liczby osób sprawujących nabożeństwo do 5 przy zachowaniu reguł dystansowania społecznego …

    Mowa tu wyraźna o nabożeństwach a nie o Mszy św.

    • Maggie pisze:

      CZY MSZA ŚW BEZ KOMUNII?!
      Dla odmiany „rozluźnienie” uwięzi w Albercie dla katolickiego kościoła, gdzie zezwalają na „odprawianie Mszy Św.” w ograniczonej ilości osób (mniej niż 50 osób lub 1/3 normalnej liczby uczestników, w zależności od tego, która liczba jest mniejsza) ALE ZAKAZUJE się udzielania Komunii Św i …. wspólnego śpiewu .. jako czynności wysokiego ryzyka 😳.
      Zakaz podawania rąk w sumie nas nie boli, bo przecież to stosunkowo nowy gest o protestanckich korzeniach.
      ALE …. 😳❓Komunię Św potraktowano w Albercie jako „przekąskę”, powołując się na wytyczne zawarte w Guidaince for Places of Worship (Przewodnik dla miejsc kultu), które „nie mogą obejmować dzielenia się jedzeniem lub napojami” a także nie może tam dochodzić do jakiegokolwiek kontaktu między uczestnikami, np podawania ręki czy używania tych samych przedmiotów (np naczyń liturgicznych). Katoliccy biskupi Alberty nie wypowiedzieli się jeszcze oficjalnie nt tych wytycznych.
      Jezu TY się tym zajmij ❣️

  8. eska pisze:

    Urszula Anna – jakże dobrze rozumiem Ciebie i Witka, który się niedawno wypowiadał o trudach… Marana Tha. Przyjdź już wreszcie, Panie Jezu…

    +++ w intencji Adminki oraz w pozostałych intencjach.

  9. Ania pisze:

    Czy ja mogę prosić o modlitwę. Jestem w bardzo trudnej sytuacji, że tak powiem, bez wyjścia. Czeka mnie trudny czas i bardzo się boję. Dziękuje

  10. Ela pisze:

    Panie Jezu Ty się tym zajmij.Jezu ufa Tobie.

  11. AgaMK pisze:

    Tak, przyjdź już Panie Jezu i dodaj nam sił wytrwać przy Tobie do końca!
    +++za wszystkich czytelników i Adminów tej strony.

  12. Bożena pisze:

    +++ we wszystkich intencjach

  13. AnnaSawa pisze:

    I ja poproszę o modlitwę. Zawaliłam trzy dni z odnowienia zawierzenia….i nawet trzy różańce z nowenny…..a robota i tak leży. Nie mogę wyjść z pewnego dołka. A na „deser” porzucałam „mięsem”….ze zmęczenia i z pewnej bezradności w zamieszaniu.
    Bóg zapłać.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s