Przy każdej stacji drogi krzyżowej należy poprosić Jezusa o dar przebaczenia konkretnym osobom, wobec których nosimy w sobie gniew, urazy, z powodu cierpienia, jakie nam zadały.
Modlitwę należy rozpocząć wezwaniem do Ducha Świętego:
Duchu Święty, przyjdź do mnie. Pomóż mi spotkać się z miłosierną miłością Jezusa obecnego na mojej drodze. Przekonaj dziś moje zranione serce o przebaczającej miłości mego Zbawiciela. Przypomnij mi przykre zdarzenia, które noszę w pamięci, abym mógł oddać je Jemu – mojemu jedynemu Panu, Mistrzowi i Lekarzowi. Pragnę przebaczyć moim bliźnim wszelkie krzywdy, jakich doznałem.
STACJA PIERWSZA
JEZUS SKAZANY NA ŚMIERĆ
Jezu, pod Twoim adresem padają najcięższe oskarżenia, chociaż jesteś Królem Sprawiedliwości. Wybaczyłeś okrutną złość, nienawiść, szyderstwa, obelgi najwyższym sługom świątyni – arcykapłanom Annaszowi i Kajfaszowi. Przebaczasz tym, którzy Cię biją, popychają, plują na Ciebie, okazują pogardę. Przebaczasz Żydom, którzy krzyczą ” Ukrzyżuj”!, żądając uwolnienia zbrodniarza Barabasza. Przebaczasz Piłatowi, który zalękniony o siebie – po tym jak kazał ubiczować – ulega presji tłumu. Podpisuje wyrok śmierci, wiedząc, że jesteś bez winy i umywa ręce. Już wtedy przebaczasz tym spośród twoich przyszłych uczniów, którzy nie będą opowiadać się po stronie prawdy i sprawiedliwości, aby się nie narazić innym.
Panie, proszę Cię, abym umiał przebaczyć każdemu, kto wydał na mnie niesłuszny wyrok – nazwał mnie głupcem, poniżył, znieważył, osądził, okazał złość, pogardę… Daruj mi Panie, gdy sam podobnie czyniłem. Przebacz mi, gdy dla własnej wygody nie zawsze stawałem po stronie prawdy i nie brałem w obronę krzywdzonych na moich oczach.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste , zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami
STACJA DRUGA
JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWE RAMIONA
Jezu, bierzesz na swe ramiona najcięższy z krzyży. Nie tylko nie masz do nikogo żalu, .ze zostajesz nim obarczony, ale jeszcze chętnie wyciągasz dłonie po drzewo twojej kaźni. Przyjmujesz swój krzyż z największą miłością. Przebaczasz i błogosławisz tym, którzy wiodą Cię na najbardziej haniebną śmierć. Przebaczeniem ogarniasz wszystkich ludzi, którzy przez dzieje będą zrzucać ciężar krzyża ze swoich ramion, gardząc twoją miłością, a wybierać łatwą, lecz zgubną drogę grzechu. Bierzesz krzyż dla tych, którzy zamkną się w goryczy swego serca, odrzucając słodkie jarzmo naśladowania Ciebie. Przebaczasz nawet tym, którzy podniosą rękę na Twój krzyż.
Panie, pomóż mi przyjąć krzyż mojego życia. On nie jest zbyt ciężki – to ja przed nim wciąż uciekam i nie godzę się na niego… Przebacz mi. Naucz mnie przebaczać i błogosławić moim prześladowcom. Przebaczam i błogosławię tym, którzy kpili ze mnie, dlatego że należę do Ciebie i idę Twoimi śladami.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA TRZECIA
PIERWSZY UPADEK JEZUSA
Jezu, upadasz na samym początku krzyżowej drogi. Nie zniechęcasz się z powodu tego upadku. Dla mnie pragniesz powstać i iść dalej, na szczyt Golgoty, na którym dokona się całopalna ofiara Twojej miłości. Przebaczasz tym, którzy krzyczą na Ciebie, oraz tym, którzy czerpią radość z tego, że „Twoja noga się zachwiała” i upadłeś. Zamiast pomocnej dłoni otrzymujesz dodatkowe ciosy. Na nienawiść otoczenia odpowiadasz miłosierdziem i łagodnością Bożego Baranka. Nie ma w Tobie cienia gniewu. Dajesz nam przykład, abyśmy nigdy nie odpłacali złem za zło. Uczysz nas także przyjmować upokorzenie upadku, które dosięga nas mimo szczerych chęci naśladowania Ciebie.
Panie, proszę Cię, abym przebaczył tym, którzy widząc moją słabość, odsunęli się ode mnie. Przebaczam wyzwiska, krzyki, przekleństwa, których byłem świadkiem lub adresatem. Ty masz władzę nad wszelkim złym słowem, którym mnie uderzono, abym upadł. Daj, abym mocno Ci ufał, że kochasz mnie i jesteś ze mną, gdy pomimo postanowień upadam.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami
STACJA CZWARTA
SPOTKANIE Z MATKĄ
Jezu, Patrzę na Twoją Matkę, która spotyka na ulicach Jerozolimy Ciebie – umiłowanego Syna – tak mocno oszpeconego, idącego z krzyżem na haniebną śmierć. Bezgraniczna miłość i bezgraniczne cierpienie wypełniają wasze Serca. Maryja w swoim niewypowiedzianym bólu nie nosi wobec oprawców złości za to, co uczynili z Tobą, Jej jedynym Synem. Jej serce – podobnie jak Twoje – wypełnia miłość, która wszystko wybacza. Miłosierdziem ogarnia tych, którzy teraz Was poniżają i naśmiewają się z Was. Dla człowieka, dla mnie, jesteście gotowi przyjąć każde cierpienie, pokonując złość przebaczeniem i modlitwą.
Maryjo, Ty rozumiesz, jak bardzo boleć mogą słowa, jak bardzo rani ludzkie postępowanie… Proszę Cię o miłość, która da mi moc przebaczania największych krzywd i pokonania każdego zła, jakiego doświadczyłem w życiu. Pomóż mi przebaczyć tym, którzy zranili najbliższych memu sercu.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami
STACJA PIĄTA
SZYMON Z CYRENY
Jezu, ciężar krzyża tak bardzo Cię wyczerpał, iż przymuszono Szymona, aby niósł go razem z Tobą. Nie miałeś żalu do Cyrenejczyka za to, że tak niechętnie przyjął to zadanie. Odpłaciłeś mu hojnie za tę wymuszoną na nim przez żołnierzy przysługę – jest blisko Ciebie przez całą wieczność. Przebaczasz dziś tym, którzy chociaż są Twoimi uczniami, niechętnie pomagają bliźnim nieść krzyż. Uczysz przebaczać tym ludziom Kościoła, którzy nie są – jak Ty – sługami miłości. Uczysz nas przebaczenia wobec tych, od których spodziewaliśmy się pomocy, a którzy nas zawiedli. Uczysz przebaczać naszym najbliższym – ojcu, matce, mężowi, żonie – każdy brak miłości, egoizm, niechęć do poświęcenia.
Panie, dziękuję, że mi wybaczyłeś, choć tyle razy Cię zawiodłem, uciekając przed czekającymi na moją pomoc. Przebaczam moim najbliższym to, że nie zawsze kochali mnie tak, jak Ty tego dla mnie pragnąłeś. Przebaczam tym, którzy mnie opuścili w trudnościach. Przebaczam wszelkie zgorszenie, jakiego byłem świadkiem.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami
STACJA SZÓSTA
WERONIKA
Jezu, Weronika odważnie podbiega do Ciebie, aby otrzeć Twoją tak nieludzko sponiewieraną twarz. Nie słucha urągań i gróźb oprawców, lecz głosu swego wrażliwego serca. W zamian otrzymuje w darze wizerunek Twego Boskiego Oblicza. Pokazujesz nam, że jeden mały gest miłości ma w Twoich oczach nieskończoną wartość. Gdy okazujemy drugiemu miłosierdzie, przebaczając mu to, czym względem nas zawinił, Twoje Oblicze jaśnieje nad nami. Stajemy się podobni nie tylko do św. Weroniki, ale i do Ciebie. Nasze twarze zaczynają promienieć Twoim pięknem – stają się łagodne, pełne dobroci.
Panie, daj mi proszę, odwagę przebaczania tym, którzy ranią mnie swą złośliwością. Ucz mnie modlitwą i przebaczeniem ocierać ich twarze, zachowując moje oblicze podobnym do Twojego. Przebacz mi wszelką złośliwość wobec bliźnich.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA SIÓDMA
DRUGI UPADEK
Jezu, upadasz pod krzyżem po raz drugi… Przebaczasz tym, którzy zamiast Ci pomóc, obrzucają Cię przekleństwami. Nie masz już sił, aby iść dalej, bo jesteś ponad miarę wyczerpany. Jednak miłość do człowieka podnosi Cię z drugiego upadku. Przebaczasz nam, że tak niewiernie cię naśladujemy – tak łatwo się zniechęcamy, obrażamy, nie liczymy na Ciebie… Uczysz przyjmowania prawdy o swojej słabości, nie wymierzając sobie samym kary. Uczysz przebaczać tym, którzy nie przyszli nam z pomocą, gdy leżeliśmy przytłoczeni ciężarem naszego krzyża. Uczysz przebaczać osobom, które nas wyśmiały, przekreśliły, uznały za niewiele wartych lub niezdolnych do dobrych czynów.
Panie, dziękuję, że dajesz mi moc do przyjęcia prawdy o mojej słabości i Twojej wielkiej miłości do mnie. Proszę cię o miłosierne spojrzenie na bliźnich, szczególnie tych, którzy kiedykolwiek wzgardzili mną, poniżyli mnie, lub przeszli obojętnie obok mnie, kiedy wołałem o pomoc. Przebacz, gdy ja gardziłem innymi ze względu na ich słabości.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA ÓSMA
JEZUS I PŁACZĄCE NIEWIASTY
Jezu, z miłością pocieszasz kobiety, które lamentują nad Tobą. Jako Dobry Pasterz wskazujesz im drogę ratunku: nawrócenie, czyli odrzucenie zła. Mówisz nam, co mamy czynić: żałować z powodu przewinień, przebaczać, łzami skruchy naprawiać to, co zniszczył w nas grzech. Chcesz, abyśmy zrozumieli, że bez ciągłego powracania na Twoje drogi i dogłębnego przebaczenia nie będziemy synami i córkami twego królestwa. Utracimy Twoje życie. Uczysz pocieszać, upominać, mądrze wymagać, darować bliźnim ich winy i błędy – duże i małe. Uczyni to tylko ten, kto doświadcza Twojego miłosierdzia i przyjmuje prawdę, że sam jest grzesznikiem.
Panie, proszę Cię, zanurz mnie w wodach Twego miłosierdzia, abym umiał pokutować za moje własne grzechy oraz za grzechy bliźnich. Przebacz mi, że uchylałem się od obowiązku napominania oraz nie przychodziłem z pomocą czekającym na mnie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA DZIEWIĄTA
JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA POD KRZYŻEM
Jezu, po raz trzeci widzę Cię pogrążonego w ciemnościach upadku. Wydaje się, że już nie powstaniesz – jednak po chwili podnosisz się. Czynisz to dla nas – abyśmy mieli siłę podnieść się z największej ciemności; abyśmy umieli przebaczać bliźnim nie siedem, lecz siedemdziesiąt siedem razy. Ty znasz nawet najmniejszy ból, który nam zadano na naszej krzyżowej drodze. Znasz ciemność naszych upadków i z miłosierdziem pragniesz nas podźwignąć. Mówisz: Zaufaj mojej przebaczającej miłości. Ja dam ci moc przebaczenia każdej krzywdy.
Chcesz, abyśmy przebaczyli ludziom – żyjącym i zmarłym – którzy nas ranili, przyczyniali się do naszych upadków lub utraty zdrowia.
Panie, podaj mi Twą dłoń. Dla Ciebie nie jestem ciężarem ponad miarę. Ty mnie miłujesz i jesteś moim Wybawicielem. Pomóż mi z serca przebaczyć tym wszystkim, którzy mnie skrzywdzili. Przynieś przebaczenie tym, którym ja zadałem cierpienie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA DZIESIĄTA
JEZUS ODZIERANY Z SZAT
Jezu, modliłeś się za tymi, którzy brutalnie zdzierali z Ciebie szaty, rozrywając przyschnięte rany na Twoim ciele. Utraciło ono wdzięk i blask, ale zachowało wielką godność Syna Bożego. Usprawiedliwiałeś tych, którzy naśmiewali się z Twego widoku. Także dla nich pragnąłeś znieść to cierpienie. Ty – Najświętszy, Najczystszy, Król Miłości – obnażony stanąłeś przed tłumem złoczyńców, aby każdy z nas mógł w Tobie odzyskać piękno i godność utracone przez własny grzech; abyśmy przyjmując Twoje przebaczenie i przebaczając bliźnim, odnowili Twój obraz w sobie, często tak mocno zszargany i zaryglowany za stalową kratą braku przebaczenia. Uzdalniasz do przebaczenia tym, którzy naruszają godność i świętość naszego ciała, odzierają z honoru albo pozbawiają nas naszej własności…
Panie, spraw, abym z serca przebaczył tym, którzy w przeszłości zadali mi cierpienie, obnażając moje słabości przed innymi, bez miłości mówili o mnie, niszcząc moje imię. Przebacz mi, że sam źle mówiłem o innych.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA JEDENASTA
UKRZYŻOWANIE
Jezu, gdy gwoździe przeszywają Twoje dłonie i stopy, Ty – jako cichy Baranek – wydajesz jedynie słodki jęk. W Sercu błogosławisz sprawców wyroku. Chętnie znosisz ból przybijania do krzyża, aby nas wyzwolić od nieustannego użalania się nad sobą, rozpamiętywania ran, jakie nam zadano. Uczysz przebaczenia tym, których słowa i czyny ranią jak żelazo brutalnie wbijane w Twoje ciało. Krew, która wypływa z Twoich ran, oczyszcza i uwalnia skrzywdzonych oraz krzywdzicieli. Ona sprawia, że stajemy się zdolni na znak pojednania wyciągnąć dłoń do tych, którzy nas skrzywdzili; możemy jak Ty modlić się za naszych nieprzyjaciół: ” Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.
Panie, przyjdź do mnie, abym umiał natychmiast i do końca przebaczać tym, którzy zadają mi ból, oraz modlić się za tych, którzy mnie dotkliwie zranili, wcale nie przepraszając za uczynione zło. Przebacz mi, że wybierając grzech, zadawałem najgłębsze rany Tobie, samemu sobie i moim bliźnim.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA DWUNASTA
KONANIE I ŚMIERĆ JEZUSA
Jezu, konasz na krzyżu w cierpieniach, jakich nie potrafi nikt wyrazić. Przebaczyłeś arcykapłanom i uczonym w Piśmie, którzy szydzili z Ciebie, mówiąc: „Jest Królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego”. Przebaczyłeś swoim uczniom, że Cię opuścili, oraz tym, którzy, choć byli tak blisko Ciebie, – nie podali Ci wody, gdy byłeś spragniony. Przebaczasz złorzeczącym Ci. Przebaczasz tym, którzy wzgardzą Twoim krzyżem – także za nich z miłości oddajesz życie. Na ludzką złość odpowiadasz największym miłosierdziem, wylewając krew i wodę z Twego przebitego Serca. Uczysz przebaczać nawet tym, którzy odbierają życie…Darujesz mi każdą mą winę…
Panie, proszę, aby krew i woda wypływające z Twego boku obmyły mnie i uwolniły serce od nienawiści, gniewu, złości, których przyczyną jest brak przebaczenia moim bliźnim. Ulecz mnie, abym wierząc, że mi przebaczyłeś, potrafił patrzeć na siebie oraz moich bliźnich jak Ty – z miłością i miłosierdziem.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA TRZYNASTA
JEZUS W RAMIONACH MATKI
Maryjo, trzymasz w swych ramionach martwe ciało Twojego Jedynaka i płaczesz z bólu, jakiego – ze względu na stopień Twej doskonałości – nigdy nie doświadczy żadna matka na ziemi. Przebaczasz tym, którzy tak okrutnie zbeszcześcili świątynię ciała najpiękniejszego z synów ludzkich i odebrali Mu życie. Matko, po Jezusie, któż lepiej od Ciebie nauczy nas przebaczać naszym krzywdzicielom? Wierzę, że widzisz we mnie, tak bardzo poranionym, piękno Twojego królewskiego Syna. Wierzę, że pragniesz przytulić mnie do swego Serca i pomóc mi odzyskać zdrowie. Wierzę, że chcesz mnie nauczyć żyć przebaczeniem na co dzień.
Maryjo, proszę Cię za tymi, którzy nie potrafią lub nie chcą mi wybaczyć. Proś za nimi twego Syna, aby przyszedł do nich z darem przebaczającej miłości i pojednał nas ze sobą. Proś za moimi najbliższymi, aby darowali mi wszelkie rany – zadane im świadomie lub nieświadomie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
STACJA CZTERNASTA
ZŁOŻENIE DO GROBU
Jezu, Twoi przyjaciele obmywają i namaszczają Twe rany, zanim złożony zostaniesz w grobie. One wkrótce staną się niewyczerpanym zdrojem miłości miłosiernej uzdrawiającej nasze rany. Twoje martwe, zranione ciało leży już w grobie, lecz duch Twój żyje! Wiesz jak bardzo potrzebujemy balsamu twojej miłości, bo jesteśmy martwi duchowo, emocjonalnie…
Nasze serca poprzez liczne grzechy i brak przebaczenia tak często stają się grobem, w którym obumarło życie. Nasze ciała nękają choroby będące często skutkiem braku przebaczenia. Ty oddałeś swoje życie za mnie, abym nie był martwy, lecz żył pełnią życia, do jakiej mnie stworzyłeś i powołałeś, abym prawdziwie był chwałą Boga.
Panie, dziękuję za to, co dla mnie uczyniłeś. Ufam, że dzięki twej łasce zakwitną we mnie Twoje ogrody, rodząc owoce pojednania, zgody, miłości, radości i pokoju. Tchnij we mnie Twojego Ducha, aby On mnie napełnił twoim życiem i zdrowiem; aby uczynił me serce miłosiernym. ty zapewniasz, że miłosierni dostąpią twego miłosierdzia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty któraś współcierpiała Matko Bolesna przyczyń się za nami.
/Modlitewnik Przebaczenie ma moc Twoja droga do uzdrowienia/
IMPRIMATUR nr 176/2014, z dnia29.01.2014
bp Jan Szkodoń, wikariusz generalny
ks. Kazimierz Moskała, wicekanclerz
ks. dr Stanisław Szczepaniec, cenzor
Odmawiam codziennie od rozpoczęcia tegorocznego Wielkiego Postu…
Bardzo dobra droga krzyzowa,trzeba myśleć przy jej odprawiania i nie trzeba klepac tylko zdrowasiek.dzieki
Przy odmawianiu Różańca też się myśli. Od czegoż są Tajemnice, jak nie do przemyśleń i medytacji? Różaniec jest też EGZORCYZMEM. Maryja we wielu objawieniach prosi abyśmy odmawiali Różaniec.
Natrętne: złe lub rozpaczliwe myśli można zagłuszyć/przepędzić, odmawianą zdrowaśką za zdrowaśką – „niby” bezmyślnie ale jednak NIE, bo … liczy sie intencja=serce.
NIE bagatelizujmy Różańca, bo klepać .. można każdą (!) modlitwę, JEŚLI nie będzie w niej SERCA. Serce i intencje są krucjalne, kiedy przystępujemy do modlitwy – krótka lub długa modlitwa, kogoś bez wykształcenia, moźe okazać się skarbem, przy modlitwie filozofa,
bo w modlitwie:
serce i wiara,
to wartości miara.
Ostrożnie i bez opiniodawczej wzgardy i pychy … bo to paskudne grzychy – to tylko takie podsumowanie bez przyczepiania „łatki” @Marek Bordo.
Jezus jest Panem!
Dziekuje,tego mi wlasnie bylo trzeba,Niech bedzie Bog uwielbiony.
Zgadzam się że Różańca nie wolno bagatelizować.
Modlitwa Różańcowa to piękna modlitwa.
Boże dopomóż.
Cudne słowa, będę odprawiać Tę Drogę Krzyżową codziennie przez cały Wielki Post.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
dziękuję za te rozważania DROGI KRZYŻOWEJ łatwiej mi zrozumieć sytuację w jakiej obecnie się znalazłam , przyjąć ją jako krzyż i nie poddawać się , czerpać wzór z Jezusa Chrystusa ,dzięki
Ci Ojcze Wszechmogący za Twego Syna za Twoje miłosierdzie.
Pierwszy raz spotykam DK z przebaczeniem . Odprawiam DK wg Emmerich
Każde słowo, które porusza serce jest słowem uzdrowienia, ponieważ dopuszczając słowo do serca dopuszczamy samego Boga Jezusa, który ma moc uzdrawiania. Dziękuję Boże Ojcze za Jezusa.
Dziś ukończyłam Nowennę do Boga Ojca. Boże Ojcze w Trójcy Jedyny, uwielbiam Cię i wywyższam. Tobie chwała i dziękczynienie na wieki wieków. Amen.
Modlitwa o uzdolnienie do przebaczenia sobie
Mój ukochany Jezu, oto staję przed Tobą, ponieważ wiem, że tylko Ty możesz mi pomóc. Chcę wyznać Ci wszystko, co teraz przepełnia moje serce.
Wiem, że Ty możesz zesłać mi błogosławieństwo, dlatego oddaję Ci wszystko czym jestem. Powierzam Ci moje życie, w Twoje ręce oddaję wszystkie te miejsca, w których przypomina ono pustynię. Spraw, by zakwitły niczym ogród.
Ty mnie zapewniłeś, że mnie nie opuścisz. Ufam Twemu słowu, wierzę Ci, wierzę w obietnicę Twojej miłości.
Błagam Cię o przebaczenie moich grzechów. Obmyj mnie Twoją świętą krwią, wybacz mi, Panie mój, wszystko to, co zrobiłem źle, całe zło, które wyrządziłem, kiedy szukałem dobra. Nie zachowałem się tak, jak powinienem. Uznaję moje błędy, często, nawet codziennie, zapominam o Tobie, nie pamiętam o Twojej miłości, o Twoim miłosierdziu.
Wybacz mi te momenty, w których wypuściłem z rąk stery mojego życia i zszedłem z właściwej ścieżki. Wielokrotnie pokładałem moją nadzieję w różnych rzeczach poza Tobą i Twoją szczerą miłością, dlatego,
Ojcze mój, który kochasz mnie bezwarunkowo, proszę Cię wybacz mi moje grzechy, wybacz mi, że pielęgnuję w sercu urazę, że sam sobie nie udzielam przebaczenia za wyrządzone krzywdy, za wszystkie te sytuacje, w których zwróciłem się ku fałszywym ideom, które oddaliły mnie od Twojej dobroci.
Zerwij, Panie, wszystkie te kajdany, które mnie skazują na życie przepełnione bólem i cierpieniem.
Zdarza mi się myśleć, że ciężar mojego grzechu czyni mnie niegodnym Twojego przebaczenia. Dlatego błagam Cię i wołam do Ciebie, zechciej zasiać we mnie ziarno pokory, miłości i ufności, abym zdołał przebaczyć samemu sobie te zranienia, które powstały we mnie wtedy, kiedy byłem daleko i nie żyłem w przyjaźni z Tobą.
Proszę Cię, mój Jezu, wybacz mi wszystkie przewinienia wyrządzone moim bliźnim. Przepraszam za te chwile, w których dopuszczałem się obmowy i pomówień, postąpiłem niewłaściwie. Pozwoliłem, aby zawładnęły mną złość i gniew, nie było mnie stać na gest hojności, solidarności ani życzliwości wobec moich braci. Przepraszam Cię, Panie, z całego serca.
Przepraszam też za te chwile, w których byłem bliski tego, by się poddać, kiedy nie postrzegałem siebie jako Twoje stworzenie. Wybacz mi, te sytuacje, kiedy krzykiem dawałem znać tym, którzy mnie otaczali, że już dłużej nie mogę, że nie dam rady.
Wybacz mi te chwile, w których nie ceniłem samego siebie, kiedy myślałem, że nic nie znaczę i że moje istnienie nie ma sensu. Pragnę poczuć, jak oczyszczasz moje serce i mnie wyzwalasz. Chcę pamiętać o tym, że Ty jesteś ze mną i że moc Twojego Krzyża usuwa z mojego wnętrza wszelki ślad zniechęcenia i klęski.
Jedynie Ty jesteś Panem historii i dajesz mi życie w obfitości, dlatego mogę odejść usprawiedliwiony, uzdrowiony i wyzwolony za sprawą Twojej miłości. Napełniaj mnie nieustannie Twoją siłą. Z każdym oddechem potrzebuję Twojej miłości, Twojego przebaczenia i Twojej radości.
Pragnę zawsze odczuwać Twoją obecność, płynący od Ciebie pokój i szczęście. Napełnij mnie Twoją mocą, napełnij mnie Twoją siłą, a nade wszystko, ześlij Twojego Świętego Ducha, wielkiego Pocieszyciela, aby kierował moimi krokami i prowadził mnie do Ciebie przekonanego o Twoim przebaczeniu i Twojej miłości.
Przebaczam sobie, przebaczam sobie, przebaczam sobie przez wzgląd na Twoją miłość i dobroć, przebaczam sobie przez wzgląd na Twój Krzyż i Twoje Słowo, które wszystko uzdrawia i czyni nowym. Amen.
Autor modlitwy: ojciec Pedro Guerra, kapłan Zakonu Eudystów.
Jezu przepraszamy Ciebie wybacz nam nasze grzechy Maryjo kochamy Was