Maxymilianin

Urzeczeni poezją Maxymilianina otwieramy nową zakładkę i zapraszamy do lektury.

Prorok

Prorok czyli postać dwakroć nieszczęśliwa
po pierwsze bo widzi co nieuniknione
co kropla po kropli jak potop nadpływa
co realnie pewne raz postanowione.

Po drugie – mizerny pożytek z tej wiedzy
kwitowanej drwiną, pobłażliwym śmiechem
czym go darzą hojnie wrogowie – koledzy
uporczywie głusi – zaślepieni grzechem.

Noe wznosząc arkę w pracy ponad siły
kochał pierwszą ziemię i żegnał ją z żalem
jej furty jedynie najbliższych zbawiły
o czym wiedział Chrystus płacząc w Jeruzalem.

Poznanie zaś nie jest tajemniczą sztuką,
dostępną w misteriach przez wtajemniczenia.
Poznanie jest drogą raczej niż nauką
jest szczególnym stanem ludzkiego sumienia.

Posłaniec

Czy to sen był nie wiem, czy to jawa była?
Widziałem anioła, co milczący stanął
a w glinianej misie oliwa się tliła
i wręczył mi czarę gorejącą anioł.

A wszystko dokoła spowijały cienie
bo ziemię okryły egipskie ciemności
choć byłem spokojny to dziwne wzruszenie
zamknęło mi usta wobec tej jasności.

Czy to sen był nie wiem, czy to była jawa?
Bez jednego słowa wydał polecenie
kiedy się oddalał, odpływał jak zjawa
formowałem w słowa anielskie milczenie.

Glina – kruche ciało – to puste naczynie,
oliwa to mądrość co duszę wypełnia,
gorejący płomień – Twój duch mieszka w glinie!
Oto cała lampa widzenie się spełnia.

Poddałem się fali kojącej ekstazy
nieznanej na ziemi przedziwnej czułości
pełnię jego wolę zgadując wyrazy
przesłane w milczeniu językiem miłości.

wilki

skoroś mnie namaścił do samotnej walki
dla świadectwa czasom buntowniczym mdłym
nie uchylam hełmu i nie salutuję
mocom ni potęgom ustawicznie złym

trzech arcypasterzy o Chryste litości
grzebie z honorami pierwszego masona
i nie widać kresu bluźnierczej podłości
ilu was wśród wiernych – owczarnia złupiona

miast uderzać w dzwony miast budzić sumienia
zamiast bić się w piersi krzycząc nasza wina
zapędzacie wolnych w okowy więzienia
zbrakło was wszakże u grobu Kiersztyna

czego się boicie i kto was przymusza
wasze pojednanie to cyniczna kpina
najpierw trzeba wzgardzić królestwem Chrystusa
by służyć innemu – królestwu Kaina

Oto jestem 23 kwietnia 2011

Święta Zmartwychwstania Pańskiego
No więc jestem na krawędzi za plecami mam dolinę
tak przepastną i milczącą jak marsjańskich pustyń cienie
jednak jestem i nie zginę ze mną nowe pokolenie
we mnie pamięć i milczenie

Stoję tedy na krawędzi sam przebyłem osypiska
kamień ciosał mnie i słowo jam jest twoje przeznaczenie
jeśli przyjdziesz zanim minę zanim znów opuszczę ziemię
we mnie twoje ukojenie

Słyszysz oto grają trąby jedna druga… aniołowie
kreślą tory i granice przyszłych zdarzeń… twoje życie
żłób stajenka trzej królowie i ulice i stolice
wiry kiry i mgławice

Oto jestem dziś i jutro będę wołał po imieniu
będę zbierał będę dzielił będę szukał co zginęło
potem minę próżno szukać czas powróci do wieczności
będę w hostii i w cierpieniu

Obfitujesz zamiast pościć jednak mądrość jest w cierpieniu
gdyś jej szukał udręczony ona milcząc stała w cieniu
policzone wszystkie włosy a nadzieja matka nasza
zmartwychwstanie w przebaczeniu.

Decyzja o trzeciej nad ranem

a jeśli żyjemy dla tej jednej chwili
która wszystko może zepsuć lub naprawić
czyśmy mocni w wierze czy stale wątpili
gotowi potępić siebie by się zbawić

dla niej wychowanie dla niej doświadczenia
altruizm pobożny – pogański egoizm
dla niej dylematy – wolności więzienia
odpowiedź to przecież – nadludzki heroizm

dla tej jednej chwili antyczne areny
Wandea i Paryż – gilotyny krzyże
ludobójcza unia – już gotują sceny
już stos rozpalony – płomień stopy liże

spytają to pewne o trzeciej nad ranem
terror bezbożności – zniszczone świątynie
zlęknę się to zginę – wytrwam – zmartwychwstanę
kiedy ginę co dnia – to może – nie zginę

Perć straceńców 20 grudnia 2011

nie jest głupcem człowiek – choć się takim zdaje
gdy wyrzekł się biegu naturalnych spraw
i całkiem o ciało zabiegać przestaje
obcy starym czarom – nowych sługa praw

ten poddaje pamięć surowej rewizji
chwyta się nadziei – pokuszeń nie słucha
dla większej miłości – wśród objawień wizji
pogrzebane ciało za to wolność ducha

kto potrafi zewlec wady i przywary
pośród łkań i postów nabiera ochoty
być nowym stworzeniem – gdy umarł ten stary
oto czas stosowny przyoblec się w cnoty

ta droga tak trudna – niemożliwa zgoła
wśród łez upokorzeń jeno siność rana
kiedyś popularna wśród synów kościoła
a dzisiaj wzgardzona – całkiem zapomniana

Modlitwa do Anioła Stróża

Bądź zawsze obok mnie,
Niech w cieniu Twoich mieszkam skrzydeł.
Karć napominaj mnie
I grzechu pozbaw mnie wędzideł.

Wiem, widać już mój cel
Wkrótce pod winą zadrży Ziemia.
Chleb życia ze mną dziel
I zatrzyj w duszy złe wspomnienia.

Nim nowy wstanie świt,
Bez końca pragnę Ci dziękować.
Przepraszam, gdy Ci było wstyd,
Przed Boże mnie oblicze prowadź.

Eremita 19 grudnia 2011

pustocie bez życia – ubogie w oazy
nieczytelne szlaki – wymarłe równiny
ucieka się do nich – bez zmazy i skazy
poeta i prorok synowie pustyni

na pustyni Eliasz przez kruki karmiony
znalazł wybawienie od czcicieli Baala
przez pustynię Chrystus trzykrotnie wiedziony
jak Mojżesz swych wrogów pozatapiał w falach

zwycięski nad ciałem kościół w Jego imię
zwiastuje słyszącym rychły koniec wieków
Niewiasta brzemienna zbiegła na pustynię
obfituje w pokarm dla ciebie człowieku

tedy twa samotność – kosztowne wybranie
darowana cela – habit eremicie
zbawienne dla ducha stałe umieranie
zroszona pustynia – ustokrotni życie

Adwent

Adwent to roraty i oczekiwanie
znaczące szlak ludziom jak gwiazda pasterzom
pielgrzymki po śniegu radosne czuwanie
święte pojednanie tych co jeszcze wierzą

jest znakiem dla świata który stale błądzi
przemieniając w magię mistyczne tworzenie
jeszcze jedna szansa – Dzieciątko nie sądzi
aż przyjdzie ostatnie Boże Narodzenie

ostatnie kuranty – ostatnie wezwanie
ostatnia nadzieja i ostatnia szansa
potomstwo niewiasty czeka zmartwychwstanie
pytanie co czeka potomstwo szympansa?

Reklama

14 odpowiedzi na „Maxymilianin

  1. Michał Kościelny pisze:

    Krótkie pytanie do autora wierszy. Niektóre z przedstawionych wierszy (nie tylko w tej zakładce), w trakcie ich czytania „zaczęły mi się śpiewać”. Czy będzie zezwolenie (nie wiem czy Pana, czy też Pani) na spróbowanie ich umuzycznienia? Proszę o kontakt.
    Szczęść Boże 🙂

      • maxymilianin pisze:

        Jestem absolwentm TRM w Kołobrzegu młodzież która miewa praktyki morskie na moim statku
        opowiada o niezwykłym nauczycielu i wychowawcy o mocnej katolickiej formacji nazywa się Kościelny czy to Pan?
        Zawsze marzyłem że moje wiersze znajdą kogoś kto ofiaruje im wolność to dla mnie wielki zaszczyt
        Do tej pory wydałem dwa tomiki ale marzy mi się śpiewnik ściskam prawicę .

      • maxymilianin pisze:

        Łazarzu wstań Święta Zmartwychwstania Pańskiego
        24 kwietnia 2011
        Bo jeśli żyjemy dzisiaj w pohańbieniu
        wypchnięci na zewnątrz niemal niewidzialni
        to przecież nadzieją i światłem bywamy
        dla tych, którzy wierzą całkiem namacalni.

        Cóż zatem, że w rzeczach dotyczących ciała
        jesteśmy ubodzy jakby niepraktyczni,
        to w duchu owocni bo moc z nami działa
        zbrojni i zwycięscy potężni i liczni.

        Więc dziś twoja szczodrość choćby w szklance wody
        choćby w dobrym słowie wyszła na spotkanie
        Zmartwychwstań na duchu odważny i młody
        obumarłe ciało… również zmartwychwstanie!

    • maxymilianin pisze:

      Aforyzmy

      Definicja liberalizmu

      A liberalizm mój ignorancie
      stoi na Nitzschem i na Kancie!

      Asymetria

      Są ludzie, którzy w świętej pokorze
      schylają głowę, oddają cześć
      i tacy którzy trwając w uporze
      schylając głowę podnoszą pięść!

      Fileo sophia*

      Święty imperatyw- pragnienie mądrości
      pomazaniec Boży, kto o nią zabiega
      oto filozofia, droga do wolności
      chociaż wśród niziołków zyskasz miano zbiega.

      Rezerwat

      Wolności nas uczą ludzie zniewoleni,
      złodzieje i zdrajcy mówią o prawości,
      ślepi przewodnicy grzechem znieprawieni
      choć winni na co dzień największych podłości!

      Prostota contra prostactwo

      W prostych słów wykładni najgłębsze idee
      bo geniusz się kryje w jasnej wypowiedzi
      w matni słów się kryją kłamcy i złodzieje
      w mów zawiłych splotach zwykle diabeł siedzi!

      Dialog

      Trzeba rozmawiać wciąż ze sobą,
      Zanim wyrośnie mur milczenia
      I przyjdzie potem w mur walić głową;
      Bo słowo rzeczywistość zmienia!

      Dalekowzroczność

      Patrzysz pod nogi, ja w siną dal.
      Ja wierzę w słowo, ty w zimną stal.
      Wszystko stworzone będzie na nowo.
      A wiesz co przetrwa? Ulotne słowo!

      Jeśli ci będą milczeć…

      Mierność i małość z urodzenia
      Lecz kiedy milczą dostojnicy
      Serce wyciosał Bóg z kamienia
      I kazał krzyczeć wbrew mównicy!

      * * *

      Magiczne słowa, które leczą
      Dobre na twoje utrapienie
      Zamiast swój ból podlewać cieczą
      Sięgnij po wiersze, lecz sumienie!

      * * *

      Kieszenie puste, zimne ręce,
      Już taki świat niesprawiedliwy
      Tych, którzy dają nam najwięcej
      Lecz pełne i gorące serce.

      Lektura

      Wciąż ponawiam próby, by czytać poezję
      Współcześnie poprawną, współcześnie sceptyczną,
      Zdumiony odkrywam wiekowe herezje,
      Wzmagają mój opór, wiarę…heroiczną!

      Postmodernistów walka z klasykami

      Postmodernizm ma rymy w głębokiej pogardzie
      I odsyła klasyków w średniowieczne mroki,
      Pisząc rymem ja właśnie jestem w awangardzie
      Klasyk wróci, jam zwiastun jutrzejszej epoki!

      Wersja II

      Postmodernizm ma piękno w głębokiej pogardzie
      Gardząc rymem się cofa w barbarzyńskie mroki
      To znamiona choroby i zwiastun epoki,
      Co przywróci rymy – jestem w awangardzie!

      Rozesłanie

      A każdy od ducha, gdy wyruszał w drogę
      otrzymywał dary; rozwagę, cierpliwość
      gdy stanął przede mną miał zbroję i togę.
      Coś jeszcze poeto? Wyszeptałem… miłość!
      Sentencje teologiczne

      Teologia powołań

      Każdy ma swoje powołanie
      Jeden kapłaństwo inny małżeństwo
      Jeden i drugi świętym zostanie
      Przez wyznawanie albo męczeństwo!

      Teologia krzyża

      Pan Bóg się do człowieka zbliża
      Kiedy ten nie unika krzyża
      I nie ma żadnej innej drogi
      Gdy go unikasz czcisz inne bogi!

      Teologia modlitwy

      Kiedy się modlisz świat swój poszerzasz
      wiesz skąd przychodzisz i dokąd zmierzasz.
      Kiedy przestajesz to się zawęża
      Na obraz i podobieństwo węża!

      Teologia zbawienia z uczynków

      Pan Bóg nie robi nic za człowieka
      Daje talenty, rozum i czeka
      Czy ich użyje czy je zakopie?
      Przemawia w sercu; no rusz się chłopie!

      Znak proroka

      Człowiek jest jak otwarta księga
      Święci potrafią ją odczytać
      Czucie i wiara to potęga
      A rozum musi stale pytać!

      Teologia ewangelizacji RM

      Słucham tego radia od jego powstania
      I nigdy się za nie nie musiałem wstydzić!
      Przywróciło Bogu nie jednego drania
      Ludzie mali i tchórze, cóż ci będą szydzić!
      Trzeba wiele przeżyć, aby mówić niewiele
      i wiele rozumieć, aby milczeć.

      Obietnica

      Obiecano mi podniebne loty
      daremne, więc wasze działania
      prozą pisuje się spoty
      poezja to sztuka latania.

      Syndrom proroka

      Zostaw mi swój płaszcz proroczy;
      wołam księdza Twardowskiego!
      Po czym sen mi morzy oczy,
      słyszę głosy; bierz kolego!

      Sen

      Sen miałem w nim pytał mnie posłaniec boski
      czy chcę śpiewać w chórze i czy latać umiem?
      Pragnę tam gdzie Bellon oraz ksiądz Twardowski
      odrzekł doskonale, dał skrzydła i fruniem!

      Ksiądz

      Był sobie ksiądz, dobry jak ksiądz,
      nazywał się Jan Twardowski.
      Największa spośród moich żądz,
      to być jak on; Korwin Krukowski.

      W morze

      Jazgot maszyn z latami coraz trudniej znieść
      tym bardziej emocje trzeba kontrolować
      z uśmiechem się budzić, pracować i cześć
      przyszłość oddać Bogu, zatem Boże prowadź!

      Wilk morski

      W żelaznym jarzmie niespełnienia,
      Pełne nadziei, najszczerszej oczy
      Siostra nostalgia toczy sumienia.
      Miał być wilk morski, jest wół roboczy!

      Wszechstronność

      Dobrze, gdy poeta uprawia satyrę
      W przyszłości uniknie zbytniego liryzmu,
      I czasem subtelnie trąca smutną lirę
      Czasem wali pałą w bęben optymizmu!

      Wygnaniec

      Wygnany z ziemi po wieczne czasy,
      Morska zazwyczaj prowadzi mnie droga
      Więc skrywam w sercu góry i lasy
      Zamykam w wiersze i ślę do Boga.

      Zmiana załogi

      Przebywam jak Jonasz w trzewiach lewiatana.
      Raz na dwa tygodnie gad zwraca kolację,
      Czekam na ten moment u trapu od rana,
      Wypełzam przez rampę, na krótkie wakacje.

      Znak Jonasza

      Przed każdą pożogą mieliśmy proroka,
      wystarczył tylko słuchać jego głosu!
      Ksiądz Skarga, ksiądz Kolbe choć inna epoka,
      ksiądz Adam – słuchajcie, unikniecie ciosu!

  2. Michał Kościelny pisze:

    Mam już co prawda przesłanego mi przez adminów Pana adres poczty mailowej. Ale że publicznie chce mi Pan przypisać nie moje zasługi – odpowiem w tym temacie również na tym forum. Nie, to nie ja. Owszem, w moim życiu prowadziłem duże grupy młodzieżowe, jednakże zawsze w formie orkiestry takiej czy innej, chóru, zespołu wokalnego, czy też innej formy estrady. Stosunkowo niedawno bywałem jeszcze i w Kołobrzegu, także w okolicach Koszalina, koncertując właśnie z takim zespołem. Teraz to już niestety czas przeszły. Dopadło mnie małe kalectwo „nieruchawości”, w dodatku jestem już emerytem – pozostało mi więc siedzieć w domu przed komputerem i robić to, co robiłem całe swoje życie. No! Ale mamy coś ze sobą wspólnego. W zasadzie przez przypadek – a moje długie życie nauczyło mnie, że przypadki, takie niezamierzone własną wolą działania – chyba jednak Wolą Bożą – potrafią życie człowieka ustawiać. A więc ten przypadek sprawił, że moją zawodową karierę muzyka rozpoczynałem w Estradzie Mar. Woj. przeszło pół wieku temu. Wiem więc co to pokład okrętu (choć bywałem na takim wyłącznie jako gość lub pasażer), wiem co to kutry rybackie, znam także pracę rybaków. Zresztą z wieloma byłem zaprzyjaźniony. Jednak z drugiej strony naszego morza, bo jakiś czas mieszkałem w Helu. Nie wiem ile Pan ma lat? Ale jeśli pamięta Pan stare festiwale kołobrzeskie, czy też w Połczynie Zdroju….?
    Przejrzę dokładnie materiał, jak tylko coś wybiorę na „pierwszy ogień” – natychmiast mailem powiadomię. Dogadamy się więc do do formy piosenek. 🙂

    • maxymilianin pisze:

      Grań

      Aniołom krawędzi

      Gdy wpatrzony w niebo pośród oczeretów
      ścigałem kwadrygi – otchłań ku otchłani
      brak mi było czegoś? Nieboskłon w ramionach
      ziemia co się darzy święta pod stopami.

      Albo kiedy żagle za ostatnią kasę
      wyczuwalne drżące konie w dzikim cwale
      z wiatrem co na strzępy stargał mroczną pamięć
      przyszłość ścieli bielą – fale, fale, fale.

      Czy mi brakowało pieszczot – szorstki granit
      w biegu uskrzydlony – percią niebonośną
      otwierałem usta w świętym zadziwieniu
      niemy zachwyt stężał w modlitwę bezgłośną.

      Gdy adres na murze zawraca mnie z drogi
      lonżą spina wolność na odległość kabla
      przemierzam ołtarze pod przyszłe ofiary
      po grani, po grani, po grani – w ślad Abla.

      • maxymilianin pisze:

        Lekcja rosyjskiego 10 maja 2010

        ( kat, katorga, katastrofa, Katyń…)

        ,,Dowodem istnienia potwora są jego ofiary
        jest to dowód nie wprost ale wystarczający.”
        Zbigniew Herbert

        Stalin czy Putin? Pamiętam źle.
        Smoleńsk czy doły w Katyńskim lesie?
        NKWD czy KGB?
        Cóż za różnica, druzja – kolesie!

        Pamiętam oczy Litwinienki
        i dziennikarkę zabitą w bramie,
        serce na śniegu i trojki dwie
        pamiętam źle – władza nie kłamie!

        Ribbentrop Niemiec czy Niemiec Tusk
        mężowie stanu czy tanie dranie?
        Serce ostrzega uśpiony mózg,
        ostrzega źle – władza nie kłamie!

        Taniec skojarzeń – bydlęcy skład
        podróż w nieznane – śmiertelny chłód
        władza nie kłamie – Rosja, Kraj Rad
        Smoleńsk, samolot, przyjaźń…po grób!

        • maxymilianin pisze:

          Przypowieść o dziesięciu pannach 21grudnia 2012

          heroldom Wielkiego Króla

          kiedy Król powraca słudzy biją w dzwony
          każdy pierze szaty i omywa ciało
          pada na kolana naród rozmodlony
          wołając w sumieniu – czyniłem za mało

          kiedy Król powraca we dnie czy też w nocy
          lud rozsyła wici i czuwają straże
          radosna wiadomość niczym kula z procy
          obiega królestwo jak protokół każe

          kiedy Król powraca – wie już lud ulicy
          i czyni to wszystko czując że już pora
          jednak dziwnie długo milczą namiestnicy
          ucząc że stajenka to jednak obora

          że należy wstrzymać proces koronacji
          zdjąć insygnia władzy jak kiedyś w Brukseli
          pousuwać krzyże nie dociekać racji;
          nie drażnijcie pogan sług wielkiego Beli

          należy ułożyć życie za murami
          Król wprawdzie powróci lecz nikt nie wie kiedy
          spokój i dostatek ach oceńcie sami
          pogaście pochodnie zapalimy ledy

          rozproszone owce zwietrzywszy obłudę
          szukają oparcia pośród ciemnej nocy
          opatrują lampy – gotują oliwę
          pozostał już tylko – okrzyk o północy!

        • maxymilianin pisze:

          Raport z rezerwatu

          jedni z wyciągniętą szyją
          drudzy z otwartymi ustami z których sączyła się jeszcze ojczyzna
          inni z pięścią przyciśniętą do oczu skurczeni emfatycznie
          patetycznie wyprężeni
          ale teraz to były tylko kości i blacha…
          Zbigniew Herbert – Przebudzenie

          Widziałem zdradę generała
          i jak inni zamieszkałem w rezerwacie
          popijając ocet podziwiałem
          jak potężna strzeże mnie armia

          widziałem zdradę Klimka
          prawdziwego zabójcy solidarności plemion
          Nobel wypłacił mu nagrodę w koronach
          a on cały kapitał
          zainwestował w swój grobowiec

          kilku następnych zdrajców
          interesowały głównie zasoby rezerwatu
          złotonośne piaski olej skalny
          pola kukurydzy oraz nasze squaw

          potem przyszedł najgorszy
          usunął zasieki
          aby mogli nas oglądać handlarze niewolników
          armię zezłomował

          teraz strzeże nas potężniejsza
          przybyła z faterlandu
          krainy jego przodków

          wczoraj przyszli po ostatnich stu wojowników
          zamknęli ich w stalowym ptaku
          i cisnęli o święty cmentarz

          plemiona podzieliły się na pół
          na gotowych przyjąć śmierć
          i gotowych przyjąć zasiłek

          Idzie ciężka zima.

  3. maxymilianin pisze:

    Protoplasta Kain

    W końcu mnie dopadli synowie przymierza
    wyłowili sprawnie z posłusznego tłumu
    pozbawili sensu – jak amen pacierza
    sprzedali na giełdzie zdrowia i rozumu

    nie wierzył w opinie mądrych konowałów
    kwestionował nasze święte statystyki
    czerpał z innych źródeł – wiekowych annałów
    synowie przymierza – nie znoszą krytyki

    zmieniło się credo artykuły wiary
    powinny przystawać do bieżących prądów
    mentalnie przebywał wciąż w epoce pary
    w służbie ziemi świętej i nieznanych lądów

    poddawał w wątpliwość – cele dobrostanu
    obśmiewał kult maski strzykawki z fenolem
    czyż miałby się mylić prorok bantustanu
    tysiącletnią rzeszę można wywieść w pole?

    Już nie ma powrotu – do starego świata
    powiedzie nas tęcza – więcej optymizmu
    protoplasta Kain też pozbył się brata
    dla synodalności i relatywizmu

  4. maxymilianin pisze:

    Ohyda spustoszenia

    Rzym utraci wiarę
    i stanie się siedzibą Antychrysta
    Sekret z La Salette

    Nie ma odpowiednich słów dla tej postawy
    bardziej żałosnego obrazu człowieka
    gdy kapłan w uścisku śmiertelnej obawy
    nakłania do zdrady lub przycina Greka

    w swojej przewrotności niegodnej kapłana
    zamiast promieniować odwagą i łaską
    wciąż umywa ręce – prostuje kolana
    ukrywa oblicze za masońską maską

    zaszczepion na wszelkie możliwe sposoby
    włącza do kanonu – dogmat nowej wiary
    czyżby miał dodatek od każdej osoby
    funt od piętna bestii – euro lub dolary

    Rzym utraci wiarę stanie się siedliskiem
    właśnie ją utracił – burząc wieczne bramy
    za awans za tytuł za skrót przed nazwiskiem
    oddał się w niewolę – czarciej Pachamamy

    Złoty strzał

    i poszedł pierwszy anioł i wylał swą czaszę na ziemię
    A wrzód złośliwy bolesny wystąpił na ludziach
    co przyjęli znamię Bestii – Apokalipsa 16 : 2

    puls życia od zawsze mieścił się w wymianie
    wymianie gazowej – usług – wiadomości
    luksusowy areszt jak własne mieszkanie
    skasował ten zwyczaj i wszystko uprościł

    z dnia na dzień szaleństwo przybiera na sile
    wirus ma znamiona psychicznej choroby
    zainfekowani – chorują i tyle
    szczepieni – za życia zasiedlają groby

    przyjmując za swoją – pokrętną narrację
    bezkrytycznie ufni – nieświadomi stawki
    zmieniają krwiobieg w miejską ubikację
    święte drzewo życia w kult złotej strzykawki

    nakłucie skorpiona rodzi konsekwencje
    zainfekowani obcym DNA
    replikują stale – gadzie ingrediencje
    to puszka Pandory która nie ma dna

    nanotechnologia w oplocie grafenu
    trudno o tym myśleć nie dostając bzika
    gdy gęba zatkana to mózg woła – tlenu
    masz wszczepioną bombę – zapalnik już tyka

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s