POTĘGA RÓŻAŃCA PRZED WYSTAWIONYM NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENTEM – NOWE FAKTY, UZUPEŁNIENIE

10 stycznia opublikowaliśmy wpis POTĘGA RÓŻAŃCA PRZED WYSTAWIONYM NAJŚW. SAKRAMENTEM. Od autora opracowania dostaliśmy maila i oto uzupełnienie tego wpisu:

Ave Maria
W styczniu tego roku zamieszczone zostało świadectwo „Potęga Różańca przed wystawionym Najśw. Sakramentem” o cudzie różańcowym podczas II wojny światowej. Jako jeden z autorów tego opracowania mam prośbę o zamianie lub sprostowaniu jego ponieważ podana w tym tekście nazwa parafii Garnek może być nie prawdziwa. Nie została przez nas zweryfikowana. Nie sprawdziliśmy tej nazwy, przekazał nam Ją kapłan obecnie będący proboszczem w Austrii ks. Krzysztof Jakubiak (który również nie pamiętał tej nazwy, natomiast będąca u niego z pielgrzymką Pani powiedziała mu, że tak się nazywa). Jednak po sprawdzeniu w okolicach Warszawy nie ma tak dużej miejscowości będącej parafią zaś druga w Polsce o tej samej nazwie (Garnek) koło Częstochowy nie jest tą właściwą gdyż proboszcz nic nie wiedział o takim cudzie.

Dlatego też zwracam się z tą prośbą o zamieszczenie tej ostatniej wersji tego świadectwa, z którego usunąłem nazwę tej parafii oraz usunięcie poprzedniej jeśli to możliwe.

Niech Jezus Król Polski wraz z  Maryją Królową błogosławią i udzielają wszelkich łask w poszukiwaniu i obrony Prawdy.
P
ozdrawiam
Włodzimierz Kania

(Cud różańcowy trwający 6 lat 1939 – 1945*)

adoracjaDziało się to w Polsce w czasie II wojny światowej. Ciągle trzeba o tym mówić, szczególnie młodzieży, co czynili Niemcy w Polsce w czasie II wojny. Jakiej ruinie uległa cała Polska; spalone wioski, miasta, zniszczone fabryki. Ile milionów ludzi zginęło w Polsce w czasie wojny (35 mln. Polaków było w 1939r. – 23 mln. W 1945r.) Ludzie ginęli na frontach wojny, podczas bombardowań miast i wsi, ginęli w obozach koncentracyjnych, więzieniach, byli rozstrzeliwani, wieszani na ulicach, ginęli od mrozu, głodu w obozach śmierci. Pojawienie się żołnierzy niemieckich w jakiejś miejscowości oznaczało śmierć nawet wielu mieszkańców. Bardzo często żołnierze niemieccy, którzy przyjechali do jakiejś miejscowości strzelali do napotkanych na ulicy ludzi tak jak do zwierząt w lesie. Są w Polsce miejscowości, parafie, które straciły nawet do 60 – 80% mieszkańców.

JEST TYLKO JEDNA PARAFIA W POLSCE, KTÓREJ MIESZKAŃCY NIE ZAZNALI W/W NIESZCZĘŚĆ, TRAGEDII !

– Nikt z tej parafii nie zginął w czasie wojny!

– Wszyscy żołnierze powrócili z wojny do swoich rodzin!

– Przez cały czas wojny, żaden Niemiec nie przekroczył granic tej parafii!

TO JEST CUD!

Jak to się stało, że parafia ta doznała tego cudu?

Parafia**) ta, leży w centrum Polski, w promieniu ok. 70 km od Warszawy. W 1939r. liczyła ok. 5-7 tys. mieszkańców. Dnia 1.IX. 1939r. gdy Niemcy zaatakowały Polskę w parafii w/w proboszczem był bardzo mądry i pobożny kapłan. W tym tragicznym dniu w tamtejszym kościele zgromadziło się trochę ludzi na Mszy św.- był to pierwszy piątek miesiąca.

Proboszcz do zgromadzonych w kościele ludzi powiedział wtedy takie słowa: „Dziś Niemcy pod wodzą Hitlera zaatakowały Polskę. Hitler to człowiek opętany przez szatana. Hitler wyrządzi straszliwe zło Polsce i całej Europie. Zginą miliony ludzi, Europa ulegnie wielkiemu zniszczeniu. Czy jest jakiś ratunek? Czy możemy uniknąć śmierci, uratować nasze domy, gospodarstwa, zakłady pracy? Tak, jest ratunek! Tym ratunkiem jest różaniec przed wystawionym w monstrancji Najświętszym Sakramentem!  Od dzisiaj, aż do końca wojny, (nie wiemy ile będzie trwać ta wojna), każdego dnia w naszym kościele będzie odmawiany Różaniec przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Zapraszam wszystkich każdego dnia na to nabożeństwo.”

(Wojna trwała 6 lat, Różaniec w kościele trwał 6 lat). Proboszcz podał ludziom godz. nabożeństwa. Ludzie zaczęli przychodzić na to nabożeństwo. Odmawiali cząstkę Różańca (5 tajemnic) po Różańcu proboszcz udzielał błogosławieństwa Najśw. Sakramentem. Początkowo ludzi było niewiele, ale w miarę upływu wojny przychodziło coraz więcej. Kościół codziennie był zapełniony ludźmi. Gdy spostrzeżono, jaka jest potęga tego nabożeństwa, tzn. że nikt z tej parafii nie zginął(w innych zginęło już wielu) na Różaniec codziennie gromadziło się tyle ludzi, że kościół nie mógł wszystkich pomieścić !

**) Nie znamy nazwy tej miejscowości. Prosimy o pomoc w tej sprawie.

Nie było w Polsce miejscowości, do której by nie dotarli żołnierze niemieccy w czasie wojny. Nawet do najdalej położonych wiosek, 300 – 400 km od Warszawy. Docierali nawet do tych wiosek które nie miały szosy (dojeżdżali końmi), a ta parafia jest w centrum Polski, tak blisko Warszawy. A więc: JAK WIELKA JEST POTĘGA MODLITWY RÓŻAŃCOWEJ W KOŚCIELE PRZED WYSTAWIONYM NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENTEM !

Z tej parafii przed IX 1939r. wielu młodych mężczyzn zostało zmobilizowanych do wojska. Jedni walczyli (we wrześniu 1939r). z Niemcami, inni z Rosjanami. Nikt z nich nie zginął na froncie ! Część z nich wróciła do domów po ustaniu walk, część dostała się do niewoli. Jedni byli w obozach niemieckich, inni w rosyjskich, również na dalekiej Syberii. Wszyscy powrócili do swoich rodzin !

 A więc cudowną opieką w/w modlitwy zostali otoczeni żołnierze z tej parafii, którzy byli nawet kilkanaście tys. km. od niej (Syberia).

Jak to wszystko zrozumieć ? Jak to wszystko wytłumaczyć ? Można stwierdzić z całą pewnością, Różaniec w kościele przed wystawionym w monstrancji Najświętszym Sakramentem jest wielką potęgą. Okazał się silniejszy, niż wszystkie bomby, czołgi, armaty, karabiny maszynowe itp. Silniejszy niż cała potęga hitlerowskich Niemiec.

Czy tylko w czasie wojny?

A czy dziś nie ma już tej samej mocy, potęgi, skuteczności w innych dziedzinach ludzkiej egzystencji?

*) Informację podał +ks. Bp. Zb. Kraszewski na spotkaniu Kapł. Ruchu Mar. Jasna Góra w 1979r. Pośredni kontakt z autorem opracowania pod nr. tel. 603 677 317 Włodzimierz Kania.

**) Nie znamy nazwy tej miejscowości. Prosimy o pomoc w tej sprawie.

 Dziś, 7 października  wspominamy – Najświętszą Maryję Pannę Różańcową

Dzisiejsze wspomnienie zostało ustanowione na pamiątkę zwycięstwa floty chrześcijańskiej nad wojskami tureckimi, odniesionego pod Lepanto (nad Zatoką Koryncką) 7 października 1571 r. Sułtan turecki Selim II pragnął podbić całą Europę i zaprowadzić w niej wiarę muzułmańską. Ówczesny papież – św. Pius V, dominikanin, gorący czciciel Matki Bożej – usłyszawszy o zbliżającej się wojnie, ze łzami w oczach zaczął zanosić żarliwe modlitwy do Maryi, powierzając jej swą troskę podczas odmawiania różańca. Nagle doznał wizji: zdawało mu się, że znalazł się na miejscu bitwy pod Lepanto. Zobaczył ogromne floty, przygotowujące się do starcia. Nad nimi ujrzał Maryję, która patrzyła na niego spokojnym wzrokiem. Nieoczekiwana zmiana wiatru uniemożliwiła manewry muzułmanom, a sprzyjała flocie chrześcijańskiej. Udało się powstrzymać inwazję Turków na Europę.

Zwycięstwo było ogromne. Po zaledwie czterech godzinach walki zatopiono sześćdziesiąt galer wroga, zdobyto połowę okrętów tureckich, uwolniono dwanaście tysięcy chrześcijańskich galerników; śmierć poniosło 27 tys. Turków, kolejne 5 tys. dostało się do niewoli. Pius V, świadom, komu zawdzięcza cudowne ocalenie Europy, uczynił dzień 7 października świętem Matki Bożej Różańcowej i zezwolił na jego obchodzenie w tych kościołach, w których istniały Bractwa Różańcowe. Klemens XI, w podzięce za kolejne zwycięstwo nad Turkami odniesione pod Belgradem w 1716 r., rozszerzył to święto na cały Kościół. W roku 1883 Leon XIII wprowadził do Litanii Loretańskiej wezwanie „Królowo Różańca świętego – módl się za nami”, a w dwa lata później zalecił, by w kościołach odmawiano różaniec przez cały październik.

za: http://ewangeliadlanas.wordpress.com

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Pomoc duchowa i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

17 odpowiedzi na „POTĘGA RÓŻAŃCA PRZED WYSTAWIONYM NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENTEM – NOWE FAKTY, UZUPEŁNIENIE

  1. wobroniewiary pisze:

    W zakładce na górze „Adoracja i skrzynka intencji jest link do bezpośredniej adoracji Pana Jezusa:
    https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/adoracja-i-skrzynka-intencji/ oraz http://www.savior.org/devotions.htm

    zdjęcie z chwili obecnej:

  2. Tuptusia pisze:

    MODLITWA BŁAGALNA DO KRÓLOWEJ RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO Z POMPEI

    W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

    Czcigodna Dziewico Zwycięska, Pani nieba i ziemi, na imię której cieszą się niebiosa i drży piekło, o chwalebna Królowo Różańca św. my oddane Twoje dzieci, zgromadzeni w twoim Sanktuarium w Pompei ( w tym uroczystym dniu tj. 8 maja i w pierwszą niedzielę października), wylewamy uczucia naszego serca i z ufnością synowską przedstawiamy Ci nasze troski.

    Z tronu łaskawości, gdzie zasiadasz Królowo, zwróć o Maryjo, Twoje litościwe spojrzenie na nas, na nasze rodziny, na cały świat. Niech wzbudzą w Tobie współczucie zmartwienia i cierpienia, które zaprawiają goryczą nasze życie. Zobacz, o Matko, ile czyha na nas niebezpieczeństw duszy i ciała, jak wiele uciska nas nieszczęść i udręk.

    O Matko, wybłągaj dla nas miłosierdzie u Twego Syna Bożego i pozyskaj Twoją łaskawością serca grzeszników. To są nasi bracia i Twoje dzieci, za które Jezus Chrystus zapłacił swoją Krwią, a którzy zasmucają najczulsze Twoje serce. Okaż się wszystkim, że jesteś Królową pokoju i przebaczenia.

    Zdrowaś Maryjo!……..

    To prawda, że my pierwsi, chociaż jesteśmy Twoimi dziećmi, nie przestajemy przyczyniać się naszymi grzechami do krzyżowania Jezusa i wciąż na nowo przebijamy Twoje serce.

    Wyznajemy, że zasłużyliśmy na najcieższe kary, lecz wspomnij, że na Golgocie wzięłaś razem z Krwią Przenajświętszą testament umierającego Odkupiciela, który ogłosił Cię Matką, naszą Matką grzeszników.

    A więc Ty, jako nasza Matka, jesteś naszą Orędowniczką, naszą nadzieją. a my, jęcząc, wyciągamy do Ciebie błagalnie nasze ręce i wołamy do Ciebie: Miłosierna!

    O dobra Matko, zlituj się nad nami, nad naszymi duszami, nad naszymi rodzinami, nad naszymi krewnymi, przyjaciółmi, nad naszymi bliskimi zmarłymi, a nade wszystko nad naszymi nieprzyjaciółmi i nad tylu ludźmi, którzy chociaż noszą imię chrześcijan, to jednak wciąż obrażają łaskawe Serce Twojego Syna. prosimy Cię dzisiaj o miłosierdzie dla zdeprawowanych narodów, o miłosierdzie dla całej europy, dla całego świata, aby pełen skruchy powrócił do Twojego Serca.

    Miłoserdzie dla wszystkich, o Matko Miłosierdzia!

    Zdrowaś Maryjo!
    O Maryjo racz nas przychylnie wysłuchać! Jezus Chrystus złożył w Twoje ręce wszystkei skarby swoich łask i swego miłosierdzia.

    Ty zasiadasz po prawicy swego Syna, Dziewico królewska i ukoronowana, jaśniejąca nieśmiertelną chwałą ponad wszystkie chóry Aniołów. Ty rozpościerasz swoje panowanie tak daleko, jak daleko siegają niebiosa, i Tobie są poddane ziemia i wszystkie stworzenia.

    Tobie została udzielona wszechmoc przez łaskę nad Sercem twojego Syna i dlatego możesz nas wspomagać. Jeśli Ty nie chciałabyś nas wspomagać, ponieważ jesteśmy synami niewdzięcznymi i niegodnymi Twojej pomocy, nie wiedzielibyśmy do kogo mamy się zwrócić. Twoje matczyne serce nie dopuści do tego, żebyśmy, Twoje dzieci zostali zgubieni.

    Dziecię, które widzimy na Twoich kolanach i mistyczna korona różańca, którą dostrzegamy w Twojej ręce, napełniają nas ufnością, że będziemy wysłuchani. Pokładamy całkowicie zaufanie w Tobie, oddajemy się, jak słabe dzieci, w ramiona najczulszej spośród Matek i dzisiaj właśnie oczekujemy od Ciebie upragnionych łask.

    Zdrowaś Maryjo!…….

    Prośmy Maryję o Jej błogosławieństwo:

    Prosimy Cię teraz, o Królowo, o ostatnią łaskę, której nam nie możesz odmówić w tym tak uroczystym dniu (tylko 8 maja i w pierwszą niedzielę października).

    Udziel nam wszystkim Twojej niezmiennej miłości i w sposób specjalny Twojego macierzyńskiego błogosławieństwa.

    Nie odejdziemy od Ciebie, dopóki nas nie pobłogosławisz. Błogosław o Maryjo w tej chwili Ojca św. Do dawnych blasków Twojej Korony, do zwycięstwa Twojego Różańca, ze względu na które zostałaś nazwana Królową Zwycięską, dołącz jeszcze i to o Matko: daj zwycięstwo religii i pokój wspólnocie ludzkiej. Błogosław naszych biskupów, kapłanów a szczególnie tych wszystkich, którzy gorliwie zabiegają o sławę Twojego sanktuarium. Błogosław wreszcie wszystkich złączonych z Twoją świątynią w Pompei i tych, którzy zabiegają i troszczą się o nabożeństwo Różańca świętego.

    O błogosławiony Różańcu Maryi, słodki łańcuszku, który nasz wiążesz z Bogiem w związku miłosci, który jednoczysz nas z aniołami. Wieżo zbawienia przeciwko napaściom piekła! Najpewniejszy porcie dla rozbitków, nie opuścimy Cię już nigdy.

    Ty będziesz nam umocnieniem w godzinie konania, tobie poślemy ostatni pocałunek życia, które będzie gasnąć.

    Ostatnim słowem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, o Królowo Różańca świętego z Pompei, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Pani pocieszycielko strapionych.

    Bądź wszędzie błogosławiona dzisiaj i na zawsze na ziemi i w niebie. Amen.

    Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia….

    /źródło : Nowenna do Najświętszej Maryi Panny Różańcowej z Pompei, o. Stanisław Maria Kałdon, OP; Wydawnictwo „m”, Kraków, 2000/
    http://bog-w-moim-balaganie.blog.onet.pl/Modlitwa-blagalna-do-Krolowej-,2,ID346263712,n

  3. wobroniewiary pisze:

    Obietnice Matki Bożej dla odmawiających Różaniec Święty

    Obietnice Matki Bożej dla odmawiających Różaniec święty, dane błogosławionemu Alanowi de la Roche.
    Znany w historii apostoł różańca świętego i założyciel bractw różańcowych – bł. Alan, miał otrzymać od Matki Bożej następujące obietnice, przekazywane w tradycji zakonu dominikańskiego:

    1. Wszyscy, którzy wiernie mi służyć będą odmawiając Różaniec święty otrzymają pewną szczególną łaskę.

    2. Wszystkim odmawiającym pobożnie mój Różaniec przyrzekam moją szczególniejszą opiekę i wielkie łaski.

    3. Różaniec będzie najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, wyniszczy pożądliwości, usunie grzechy, wytępi herezje.

    4. Cnoty i święte czyny zakwitną – najobfitsze zmiłowanie uzyska dla dusz od Boga; serca ludzkie odwróci od próżnej miłości świata, a pociągnie do miłości Boga i podniesie je do pragnienia rzeczy wiecznych; o, ileż dusz uświęci ta modlitwa.

    5. Dusza, która poleca mi się przez Różaniec – nie zginie.

    6. Ktokolwiek odmawiać będzie pobożnie Różaniec święty, rozważając równocześnie tajemnice święte nie dozna nieszczęść, nie doświadczy gniewu Bożego, nie umrze nagłą śmiercią; nawróci się, jeśli jest grzesznikiem, jeśli zaś sprawiedliwym – wytrwa w łasce i osiągnie życie wieczne.

    7. Prawdziwi czciciele mego Różańca nie umrą bez sakramentów świętych.

    8. Chcę, aby odmawiający mój Różaniec, mieli w życiu i przy śmierci światło i pełnię łask, aby w życiu i przy śmierci uczestniczyli w zasługach świętych.

    9. Codziennie uwalniam z czyśćca dusze, które mnie czciły modlitwą różańcową.

    10. Prawdziwi synowie mego Różańca osiągną wielką chwałę w niebie.

    11. O cokolwiek przez Różaniec prosić będziesz – otrzymasz.

    12. Rozszerzającym mój Różaniec przybędę z pomocą w każdej potrzebie.

    13. Uzyskałam u syna mojego, aby wpisani do bractwa mojego Różańca – mieli w życiu i przy śmierci za braci wszystkich mieszkańców nieba.

    14. Odmawiający mój Różaniec są moimi dziećmi, a braćmi Jezusa Chrystusa, Syna mojego jednorodzonego.

    15. Nabożeństwo do mego Różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do nieba.

  4. wobroniewiary pisze:

    Przypomnij i ten wpis: https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2012/01/10/warto-wiedziec/

    Cudownie ocaleni w Hiroszimie

    różaniec święty

    Sierpień 1945 r. zapisał się w dziejach świata jako dzień zrzucenia przez Amerykanów bomby atomowej na Hiroszimę. Nie mam jednak zamiaru przypominać ofiar, które szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy, nie licząc wielu tysięcy osób, które umarły w kolejnych latach w wyniku choroby popromiennej. Chcę wspomnieć ośmiu jezuitów, którzy przeżyli wybuch bomby atomowej, pomimo przebywania w okolicy epicentrum wybuchu.


    Aby uświadomić sobie potęgę mocy Bożej, trzeba przypomnieć potworność zniszczeń, które dokonały bomby zrzucone na Hiroszimę, a kilka dni później na drugie japońskie miasto – Nagasaki. Oba miasta w ciągu kilku chwil od eksplozji praktycznie przestały istnieć. Ogromna kula ognia pochłonęła niemal wszystko w promieniu kilku kilometrów, a fala uderzeniowa spowodowała olbrzymie zniszczenia w promieniu dalszych kilkunastu kilometrów. Domy rozpadły się, jak gdyby były zbudowane z kart, a ludzie przebywający w okolicach epicentrum wybuchu dosłownie wyparowali.

    Wspomniani jezuici przebywali około kilometra od epicentrum wybuchu. W takiej odległości od miejsca eksplozji bomby atomowej o mocy, którą posiadała bomba nazwana „Little Boy”, temperatura osiąga do 3 tys. stopni Celsjusza, a fala gorąca uderza z ciśnieniem o mocy ok. 600 psi. Już nacisk 3 psi powoduje uszkodzenie słuchu. Przy 10 psi uszkodzeniu ulegają płuca oraz serce. Ciśnienie 20 psi rozsadza kończyny, a głowa eksploduje przy ciśnieniu 40 psi i takiego naporu ciśnienia nie powinien przeżyć żaden człowiek. A katoliccy duchowni cudownie ocaleli pomimo ciśnienia o mocy ok. 600 psi.

    W chwili wybuchu bomby jezuici znajdowali się w swoim domu zakonnym, który dzieliło od epicentrum wybuchu zaledwie kilka budynków. Po eksplozji ich dom stal na swoim miejscu, gdy wszystkie inne budynki zostały dosłownie zmiecione. Nawet jeśli kapłani dziwnym trafem przeżyliby moment wybuchu, powinni byli zginąć w ciągu kilku minut w wyniku napromieniowania. Oni jednak nie tylko zdołali opuścić teren zniszczeń nietknięci, to żyli w zdrowiu przez kolejne lata, nie cierpiąc z powodu choroby popromiennej. Potwierdzają to wyniki ok. 200 badań, którym zostali poddani w ciągu 30 lat.

    Choć Departament Obrony USA nigdy oficjalnie nie skomentował faktu ocalenia jezuitów, dr Stephen Rinehart, pracownik Departamentu, ceniony na całym świecie ekspert w dziedzinie wybuchów jądrowych, powiedział o duchownych: „Nie jest możliwe, aby ktokolwiek przeżył. Nikt nie powinien zostać przy życiu w odległości jednego kilometra. Przypuszczam, że ich ocalenie było sklasyfikowane, ale nigdy nie poruszane w literaturze przedmiotu. Sądzę, że jest możliwe, iż jezuici zostali poproszeni o to, aby nigdy nie wypowiadali się na ten temat”.

    Nie ma się co dziwić takiej postawie, bowiem trudno politykom, wojskowym i naukowcom odnosić się do cudu, do tego, co jest niewytłumaczalne z naukowego i zdroworozsądkowego punku widzenia. Ale dla Boga wszystko jest możliwe.

    Nie jest tajemnicą, że wspólnota jezuitów z Hiroszimy była szczególnie oddana Matce Bożej Fatimskiej. Jezuici codziennie odmawiali różaniec i czynili pokutę. Sami nie mieli wątpliwości, że przeżyli, ponieważ żyli przesłaniem fatimskim. Za wstawiennictwem przenajświętszej Maryi, która otoczyła matczyną opieką swoje wierne dzieci, Bóg, który stworzył materię i energię, w stosunku do jezuitów zawiesi! ich działanie. A wszystko za sprawą Fatimy.

    Fatima – to imię, które przez wieki kojarzyło się z treściami antychrześcijańskimi. było to bowiem imię córki Mahometa – proroka pierwszego czerwonego niebezpieczeństwa. Boża Opatrzność sprawiła, że w czasie tworzenia się drugiego czerwonego niebezpieczeństwa – ateistycznego komunizmu – imię Fatima nabrało cudownego chrześcijańskiego znaczenia. To właśnie w Fatimie Matka Boża Różańcowa objawiła się trójce portugalskich pastuszków. W trzecim roku I wojny światowej Najświętsza Panna zstąpiła na ziemię, by przekazać orędzie pokoju. Trzymała w ręku różaniec – broń, której mężczyźni powinni użyć dla zakończenia wszystkich wojen.

    13 października 1917 r. Matka Boża wypowiedziała te oto słowa: „Jestem Królową Różańca świętego. Przychodzę zachęcić wiernych do zmiany życia, aby nie zasmucali grzechami swymi Zbawiciela, który jest tak obrażany, aby odmawiali różaniec, aby poprawili się i czynili pokutę za grzechy.” Zatem przesłaniem Matki Bożej Fatimskiej, której pozostali wierni jezuici z Hiroszimy, była modlitwa różańcowa i pokuta za grzechy świata, o pokój na świecie i nawrócenie grzeszników.

    Dziś głoszenie orędzia fatimskiego jest szczególnie istotne z powodu wojen toczących się na świecie, a ostatnio agresji imperialnej Rosji na maleńką Gruzję. Niech modlitwa za przyczyną Matki Bożej Fatimskiej o pokój na świecie obejmie także naród gruziński, tak bliski sercom wielu Polaków.

    Adam Górski

    Tekst pochodzi z Tygodnika Idziemy

    za stroną adonai.pl

    A oto zdjęcie tej ocalałej świątyni w Hiroszimie, która była prawie w epicentrum

    ocalała światynia

    • mer pisze:

      O tym (Hiroszima, Nagassaki) napisał Rudolf Szaffer w modlitewniku adoracyjnym „Armia najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa” (domy św Charbela).

  5. Małgosia pisze:

    Synod Biskupów w Watykanie
    W Watykanie rozpoczyna się dziś synod biskupów na temat o nowej ewangelizacji. Weźmie w nim udział czterech polskich biskupów. – To czas wspólnego pochylenia się nad odpowiedzialnością za Kościół – powiedział ks. abp Józef Michalik, przewodniczący KEP.

    XIII Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów obradować będzie w dniach do 28 października pod hasłem „Nowa ewangelizacja dla przekazu wiary chrześcijańskiej”.

    Polską delegację na synod stanowią czterej hierarchowie: przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, wiceprzewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz oraz metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

    Przewodniczący Episkopatu zaznacza, że synod będzie szczególną okazją doświadczania Kościoła powszechnego, wspólnej modlitwy z Papieżem, wysłuchania reakcji biskupów z poszczególnych krajów. – Ten „oddech” problemami powszechnego Kościoła jest bardzo ważny, dlatego że on motywuje nas dodatkowo do pracy tu u nas – mówi ks. abp Józef Michalik.

    Wskazuje jednocześnie, że biskupi są odpowiedzialni głównie za swoje diecezje, ale też biorą odpowiedzialność za cały Kościół. Wyrazem tego jest właśnie praca synodalna

    http://www.radiomaryja.pl/kosciol/synod-biskupow-w-watykanie/

    • mer pisze:

      Modlitwa do św. Michała Archanioła papieża Leona XIII
      Święty Michale Archaniele
      wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam
      naszą obroną.
      Oby go Bóg pogromić raczył,pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów,
      szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą,
      mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

  6. Tadeusz z Podkarpacia pisze:

    Jak już o Watykanie to warto wiedzieć, że Watykan nie idzie na pełne ustępstwa i nie będzie kolejnej rundy rozmów z lefebrystami

    Abp Müller: nie będzie kolejnej rundy rozmów z lefebrystami
    Kościół, 05.10.2012

    Nie będzie kolejnej rundy rozmów z Bractwem św. Piusa X. Tradycjonaliści otrzymali dokument, który powinni zaakceptować – powiedział abp Gerhard Müller niemieckiemu radiu Norddeutsche Rundfunk. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zapowiedział też, że o dalszych krokach względem lefebrystów zadecyduje w porozumieniu z Papieżem.

    Bardziej szczegółowo o relacjach z lefebrystami abp Müller wypowiedział się natomiast w opublikowanym wczoraj obszernym wywiadzie dla amerykańskiego czasopisma National Catholic Register. Sprecyzował w nim, że Stolica Apostolska nie prowadzi z tradycjonalistami dialogu, lecz raczej braterskie rozmowy, służące przezwyciężeniu trudności w autentycznej interpretacji katolickiej doktryny. Abp Müller przypomina, że gwarantem tej interpretacji jest Ojciec Święty i lefebryści muszą to uznać, pamiętając również o roli, jaką w tym względzie przypisał Papieżowi Sobór Watykański I. Zdaniem niemieckiego hierarchy problemy w relacjach z lefebrystami wynikają z trwającej od 30 lat separacji, która doprowadziła niektóre grupy czy jednostki do zamknięcia się w sobie. „Wierzę jednak, że z czasem uda się to przezwyciężyć” – powiedział abp Müller.

    Prefekt Kongregacji Nauki Wiary zaznaczył zarazem, że lefebryści nie są jedynymi i najgorszymi dysydentami w Kościele katolickim. Gorsze są nurty, które znajdują się na przeciwnym względem lefebrystów biegunie. Często bowiem kwestionują one to, co należy do samej istoty chrześcijaństwa – powiedział szef watykańskiej dykasterii. Przyznał również, że współczesny Kościół potrzebuje autentycznej interpretacji soborowego nauczania, aby wyzbyć się zamieszania panującego w tym względzie. Niezbędna jest też odnowa liturgii. Na tym polu doszło bowiem do licznych nadużyć, które negatywnie odbiły się na wierze wielu ludzi – stwierdził abp Müller w wywiadzie dla tygodnika National Catholic Register.

    kb/ kai, ncr

    (rv/XX, © Radio Vaticana 2012)

    http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/news.php?id=44651&s=opoka

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      Papieżowi Benedyktowi XVI nie można odmówić dobrej woli, chiał i chce dobrze, pora by lefebryści zrewidowali swoją postawę i swoje pyszne ja.

      „Tradycjonaliści otrzymali dokument, którypowinni zaakceptować, podkreślił abp Müller w wywiadzie dla rozgłośni Norddeutsche Rundfunk. Zostanie on wyemitowany w najbliższą sobotę.
      „Sądzę, że nie będzie żadnych dalszych rozmów”, stwierdził watykański hierarcha, dodając, że Stolica Apostolska nie może poddawać wiary katolickiej żadnym pertraktacjom i nie może być żadnych kompromisów”

      http://info.wiara.pl/doc/1315913.Koniec-rozmow-z-lefebrystami

      To tak jak pertraktować z Mery od niemiłosierdzia ile godzin konał Pan Jezus i ustalać kompromis na drodze ankietki 😀

      Albo Prawda albo baj baj!!!
      Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem!

  7. Tuptusia pisze:

    Dzisiaj 7-my dzień miesiąca to dzień modlitw do Boga Ojca.

    Moja ulubiona modlitwa do Boga Ojca:

    Modlitwa podyktowana przez Pana Jezusa Vassuli Ryden 28 listopada 2009r.

    Jeżeli będziemy odmawiali tę modlitwę, Bóg ocali nas od katastrofy.

    “Czuły Ojcze, nie wylewaj Twojego gniewu na to pokolenie,
    aby nie zginęło zupełnie.
    Nie wylewaj na Twoje stado rozpaczy i cierpienia,
    albowiem wtedy wody wyschną i natura zwiędnie.

    Wszystko upadnie wobec Twojego gniewu
    nie pozostawiając po sobie żadnego śladu.
    Żar Twojego Tchnienia podpali ziemię,
    zamieniając ją w ugór!
    Ponad horyzontem ukaże się gwiazda.

    Noc zniszczeje i popiół spadać będzie jak śnieg zimą,
    pokrywając Twój lud niczym zjawy.
    Miej Miłosierdzie dla nas, Boże,
    i nie osądzaj nas surowo.
    Wspomnij na serca, które radują się w Tobie,
    a Ty – w nich!

    Wspomnij na Twoich wiernych i nie dopuść,
    by Twoja Ręka spadła na nas z mocą,
    W Twoim Miłosierdziu podźwignij nas raczej
    i umieść Twoje nakazy w każdym sercu. Amen.”

    http://WWW.voxdomini.com.pl tutaj także wszystkie orędzia Vassuli “Prawdziwe Życie w Bogu”

  8. Marek pisze:

    Ta miejscowość nazywa sie GARNEK !!!

    • wobroniewiary pisze:

      10 stycznia pisaliśmy że to Garnek, ale ks. proboszcz tego nie potwierdził dlatego powstał nowy wpis na podstawie listu autora opracowania

      • mer pisze:

        W Rostkowie k Przasnysza (św Stanisław Kostka) było podobnie).

        • Nowa pisze:

          Nie wiem czemu, ale serce mi podpowiada, że to właściwy ślad
          Tym bardziej, jak piszesz, miejscowy ksiądz to potwierdza

        • mer pisze:

          Jeśli, Nowa, piszesz do mnie (mer), to miejscowego nie słuchaliśmy, ale tego księdza Marianina, który nas w autokarze wiózł tamtędy do Stoczka Klasztornego (Prymas Wyszyński więziony). Było to kilka lat temu – może 8 …?
          Pamiętam, że opowiadał wtedy, że żadne klęski się im nie trafiają, ponieważ na wiosnę co roku miejscowy ksiądz wychodzi na pole (chyba „dni krzyżowe) i błogosławi z odpowiednią rodziną pole danej rodziny. I tak robi cała wieś.W DOBIE DZISIEJSZYCH KATAKLIZMÓW JEST TO SZCZEGÓLNIE WAŻNA WIADOMOŚĆ….Ot., okolica Grudziądza w sobotę choćby.

Dodaj komentarz