„Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, mnieście uczynili.” (Mt. 25, 40).
Kochasz życie! Mówisz życiu „tak”! Walczysz w obronie najmniejszych, bezbronnych… W tych dniach podejmujesz lub podejmiesz Duchową Adopcję…
A my mamy dla Ciebie coś więcej – ZARAŹ INNYCH MIŁOŚCIĄ DO ŻYCIA!!!
Jeśli każdy z nas zaprosi choć JEDNĄ osobę, by podjęła się Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego – dwa razy więcej dzieci zostanie otoczonych płaszczem modlitwy! Dlatego zaproś swoją Mamę, Tatę, dziadków, rodzeństwo, koleżankę, kolegę, sympatię lub współmałżonka:) zaproś swoje dzieci:) módlmy się o Życie i za Życie wszyscy razem! Nie bójmy się uklęknąć do modlitwy dziesiątką różańca z osobą, którą zaprosimy. Nauczmy ją jak się modlić:) Bądźmy Wspólnotą Życia!
Zapraszamy do spotkania się z dzieckiem nienarodzonym, w modlitwie Drogi Krzyżowej http://duchowaadopcjadziecka.wordpress.com/2012/03/23/droga-krzyzowa-dziecka-nienarodzonego/. I do zapoznania się z zasadami Duchowej Adopcji oraz do zgłoszenia podjętej adopcji http://duchowaadopcjadziecka.wordpress.com/dla-zdecydowanych/.
Boisz się, że nie dasz rady? Nie bój się! Całe Niebo jest z Tobą!
DODATKOWO: Zasady duchowej adopcji również tutaj: http://www.diecezja.waw.pl/da/modlcodz.html
Formuła przyrzeczenia Duchowej Adopcji
Najświętsza Panno, Bogarodzico Maryjo, wszyscy Aniołowie i Święci, wiedziony(a) pragnieniem niesienia pomocy w obronie nienarodzonych, (ja, ………………..) postanawiam mocno i przyrzekam, że od dnia ……………….. w Święto / Uroczystość ……………….. biorę w duchową adopcję jedno dziecko, którego imię Bogu jest wiadome, aby przez 9 miesięcy każdego dnia modlić się o uratowanie jego życia oraz o sprawiedliwe i prawe życie po urodzeniu.
Postanawiam:
- odmówić codzienną modlitwę w intencji nienarodzonego
- codziennie odmówić jedną tajemnicę różańca
- przyjąć nadto (nieobowiązkowo) postanowienia:
- ………………..
- ………………..
- ………………..
Modlitwa codzienna
Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki, Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po narodzeniu, proszę Cię w intencji tego nie narodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.
Duchowa Adopcja jest spełnianiem Jasnogórskich Ślubów Narodu
„Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady. Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek betlejemski, że odtąd staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak nasi ojcowie walczyli o byt i wolność narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym. Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelakiego życia i za najcenniejszy skarb Narodu.”
Adminka już zaprosiła…Admina i przyszłą synową Andżelikę;)
Duchowa adopcja
Ks. Andrzej Orczykowski SChr
W obliczu realnego zagrożenia przez cywilizację śmierci jednym ze sposobów budowania kultury życia i troski o życie poczętych dzieci jest duchowa adopcja. Idea duchowej adopcji zrodziła się w Anglii i we Francji po objawieniach w Fatimie, stając się odpowiedzią na wezwanie Matki Bożej do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej ranią Jej Niepokalane Serce. Do Polski została przeniesiona przez Zakon Paulinów. Pierwszy akt duchowej adopcji w Polsce miał miejsce 2 lutego 1987 r. w Warszawie. Oficjalnie podjęto ją w 1992 r. na Jasnej Górze, skąd zaczęła oddziaływać na całą Polskę. 25 marca 1994 r. na Jasnej Górze przed obrazem Królowej Polski przyrzeczenie duchowej adopcji złożyło 60 osób, zaś 15 sierpnia tego samego roku uczyniło to 3500 pątników z Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki. Dzieło to było bliskie sercu Ojca Świętego Jana Pawła II, który udzielił mu apostolskiego błogosławieństwa. Wśród Polaków idea duchowej adopcji rozprzestrzeniła się na cały kraj i poza jego granice. W Polsce Centralny Ośrodek Krzewienia Duchowej Adopcji mieści się na Jasnej Górze (ul. Ks. A. Kordeckiego 2, 42-225 Częstochowa), natomiast w Stanach Zjednoczonych Centralny Ośrodek Krzewienia Duchowej Adopcji znajduje się przy Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej (5755 Pennsylvania Street Merrillville, IN 46410). Duchowa adopcja jest przyjęciem w modlitewną opiekę jednego dziecka, któremu grozi śmierć w łonie matki. Imię tego dziecka znane jest jedynie samemu Bogu. Modlitwą zostaje otoczone nie tylko poczęte dziecko, ale również jego rodzice, aby przyjęli je z miłością i dobrze wychowali. Duchową adopcję może podejmować każdy, jednak dzieci mogą to czynić tylko pod opieką i kierunkiem rodziców. Duchowa adopcja trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym rozważaniu/odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. Do tych modlitw można dołączyć dowolnie wybrane postanowienia. Te postanowienia to np.: systematyczna spowiedź i Komunia św., adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego, post o chlebie i wodzie, walka z nałogami, pomoc potrzebującym, dodatkowe modlitwy itp. Nie należy czynić postanowień, których realizacja może okazać się nierealna. W ten sposób można duchowo adoptować każdorazowo tylko jedno dziecko. Duchową adopcję można podejmować wielokrotnie – za każdym razem składając przyrzeczenia – pod warunkiem wypełnienia poprzednich zobowiązań. Po zdecydowaniu się na duchową adopcję należy złożyć przyrzeczenie. Przyrzeczenie duchowej adopcji najczęściej składane jest podczas odpowiednio przygotowanej uroczystości w parafii. Przyrzeczenie duchowej adopcji – mające miejsce podczas parafialnej uroczystości – składane jest wobec kapłana według odpowiedniego obrzędu z należną „oprawą liturgiczną”. Osoby chore, niepełnosprawne, i w podeszłym wieku mogą złożyć przyrzeczenie duchowej adopcji wobec kapłana w domu, szpitalu oraz w każdym innym miejscu swojego pobytu. Przyrzeczenie duchowej adopcji można złożyć również indywidualnie. W tym przypadku akt duchowej adopcji dokonuje się przez wypowiedzenie formuły przyrzeczenia, najlepiej przed krzyżem lub obrazem. Wypowiedzenie słów przyrzeczenia oznacza, że została podjęta duchowa adopcja. Od tej chwili – codziennie – przez kolejnych dziewięć miesięcy osoba adoptująca odmawia jedną dowolnie wybraną tajemnicę Różańca oraz modlitwę w intencji dziecka i rodziców, jak również wypełnia dodatkowo i dobrowolnie podjęte postanowienia. Jeśli w jakimś dniu zapomni się odmówić modlitwę, nie będzie to grzechem. Grzechem bowiem jest świadome i dobrowolne zlekceważenie przyrzeczenia składanego Bogu. W wypadku krótkiej przerwy należy duchową adopcję kontynuować, przedłużając modlitwę o opuszczone dni. Przerwa, która trwa dłuższy czas, przerywa duchową adopcję. Należy wtedy ponowić przyrzeczenie i je dotrzymać. Zwiastowanie Pańskie, rozmowa Maryi z Archaniołem Gabrielem, poprzedziło radość betlejemskiej nocy. Po odejściu Archanioła Maryja pozostała wobec Tajemnicy: Dziecka i Boga w swym łonie. Syn Boży, który rozpoczął swój rozwój jako Człowiek, z miłością został przyjęty przez Maryję i męża zawierzenia św. Józefa. Naszej refleksji na temat duchowej adopcji niech towarzyszy modlitwa o poszanowanie życia poczętych dzieci i otaczanie ich miłością przez rodziców i najbliższych. Również my: otoczmy troską życie.
Modlitwa codzienna
Panie Jezu – za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi, która urodziła Cię z miłością, oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po urodzeniu – proszę Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałam/em, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen.
Ryt błogosławieństwa nienarodzonych
Watykańska Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zaaprobowała przedstawiony przez episkopat amerykański „Ryt błogosławieństwa dziecka w łonie matki”.
Publikacja w języku angielskim i hiszpańskim powinna dotrzeć do wszystkich parafii amerykańskich przed Dniem Matki, który w USA obchodzony jest zawsze w drugą niedzielę maja. W tym roku wypada on 13 maja. Słowa błogosławieństwa kapłan będzie mógł wypowiadać podczas Mszy, a także poza nią.
Decyzję watykańskiej dykasterii z radością przyjęli amerykańscy hierarchowie Kościoła katolickiego. Przewodniczący komisji episkopatu USA do spraw krzewienia obrony życia, kard. Daniel N. DiNardo przyznał, że jest pod wrażeniem piękna błogosławieństwa dzieci nienarodzonych. Dodał, że nie było lepszego dnia na ogłoszenie tej wiadomości niż Uroczystość Zwiastowania Pańskiego.
Inicjatywę ogłoszenia nowego rytu błogosławieństwa dzieci nienarodzonych w łonach matek zgłosił 4 lata temu biskup Joseph Kurtz, ówczesny ordynariusz Knoxville w stanie Tennessee. Episkopat USA zaaprobował ją w listopadzie 2008 roku i przesłał do Rzymu w celu dokonania poprawek i ostatecznego zatwierdzenia.. Modlitwa ma pomóc rodzicom czekającym na narodzenie swego dziecka, a także uświadomić jak cennym darem jest dziecko rozwijające się w łonie matki oraz mobilizować społeczeństwo do szacunku dla ludzkiego życia.
Za: http://wiara.pl/
Szczęść Boże!
Akcja „40 Dni Dla Życia” już dawno dobiegła końca i dzięki Twojemu udziałowi przerosła nasze oczekiwania:) W jaki sposób? Możesz o tym przeczytać na naszej stronie:http://duchowaadopcjadziecka.wordpress.com/.
Zapraszamy do odwiedzania naszej strony, już niebawem ruszamy z kolejną akcją w obronie Życia!
Z Panem Bogiem!
Administratorzy Strony DADP
Zapraszamy do częstego odwiedzania naszej strony: http://duchowaadopcjadziecka.wordpress.com/
VIDEO SHOCK : Aborcja jest ohydną zbrodnią
Drastyczny film o zabijaniu dzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To powinno być pokazywane od pierwszej klasy gimnazjum!!!!!
Żeby młodzież wiedziała jak ich edukatorzy seksualni OKŁAMUJĄ!!!!
———————————————————————————————
” Choćby oczy nie widziały, a uszy nie słyszały, człowiek to człowiek nie ważne jak mały. „
” Spójrz w oczy dziecka zobaczysz Boga. ”
———————————————————————————————
Gloria Polo – Aborcja jest najcięższym grzechem, najstraszliwszym grzechem ze wszystkich grzechów…
Czy mamy w ogóle pojęcie o tym, jak wiele dzieci zabijanych jest codziennie na całym świecie?
Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie rozmiaru tej przerażającej zbrodni. Brodzimy we krwi tych niewinnych dzieci i nawet tego nie zauważamy.
Jest to dla nas normalną rzeczą; jest po prostu na porządku dziennym. Gdy ktoś angażuje się w walkę przeciwko aborcji, przedstawiany jest jako fanatyk, konserwatysta, ktoś staromodny i trochę szalony.
To jest jeden z największych tryumfów księcia piekła, szatana.
Jak ma być dobrze na tym świecie, jeśli to cena niewinnej krwi każdego nienarodzonego sprawia, że nowe demony wypuszczane są na ziemię? Wkrótce stanie się od nich na świecie ciemno.
Potem ujrzałam, jak zanurzałam i kąpałam się we krwi niewinnych dzieci.
Całkiem inaczej jak wygląda proces prania na naszym świecie: przez to pranie we krwi moja dusza stawała się coraz ciemniejsza i nędzniejsza, aż stała się zupełnie czarna. Po tych epizodach z aborcją nie miałam już wyczucia, co jest grzechem. Dla mnie grzech po prostu nie istniał. Wszystko było dozwolone i moje zachowanie odpowiadało mi. Pomagałam przecież ludziom. Nie byłam jednakże świadoma, że tym ludziom pomogłam w drodze do piekła. […]
Zrozumiałam natychmiast powód, dlaczego byłam zawsze w takim złym nastroju, zgorzkniała i markotna. Byłam w złym humorze, często nieprzystępna, niepohamowana i kapryśna wobec moich bliźnich, mojej rodziny. Przez cały dzień byłam poirytowana, nic nie mogło mnie zadowolić. Często ogarniały mnie straszne depresje. Teraz spadły mi łuski z oczu:
„Jakie to proste i oczywiste – przeobraziłam się w maszynę do zabijania moich dzieci!”
Wszystko to sprawiło, że coraz głębiej tonęłam w bagnie grzechu. Jak mogłam sobie wmawiać na początku tego przeglądu mojego życia, że nikogo nie zabiłam?
Jak mogłam każdym, kto według mnie był za gruby albo niesympatyczny, gardzić, traktować z nienawiścią i po prostu odrzucić? Jak mogłam się tak wywyższać, skoro byłam taką podłą morderczynią ?
VIDEO SHOCK : Aborcja jest ohydną zbrodnią – http://pl.gloria.tv/?media=379948&postings
Drastyczny film o zabijaniu dzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – http://pl.gloria.tv/?media=233811
Pierwszy raz podjąłem D.A.25-03-2012 r.i przez 9 miesięcy modliłem sieo dziecko ijego rodziców,Myślę ,że narodziłosie zdrowe i gdziś tam sobie zyje aja mam wielka radość,że moja D.A. pomogła temu dziecku i Jego rodzicom.W tym roku również 25-03-2013 roku podjąłem następną D.A.Daje mi to wiele radości i umacnia w wierze, Nadziei i Miłości
W tym roku Zwiastowanie przeniesiono na 8 kwietnia i my podjęliśmy ją właśnie w tym dniu kolejny raz 😉
a ja adoptuję w różny czas, nie czekam na Zwiastowanie, może myślę prymitywnie i po ludzku, ale ja chcę, żeby adoptowane zostało dzieciątko w zwykły dzień, poczęte może gdzieś daleko, małe i zapomniane 🙂
W ubiegłym roku uratowaliśmy 6-oro maluchów:ja,mąż i czworo moich dzieci – nawet nie narzekali, tylko dzielnie odmawiali modlitwy:) W tym roku bierzemy w opiekę następną szóstkę:) Z Panem Bogiem można wszystko;)
Ja adaptowałam już chyba siedmioro może ośmioro dzieci w różnym czasie. I pierwszy raz , w tej duchowej ( a właściwie w ostatni jej dzień) przyśnił mi się ten maluszek. To był taki proroczy sen. Najpierw widziałam dzieciątko nieżywe w trumience, a potem to dzieciątko ożyło i było bardzo wesołe. Wiedziałam ,że to moje adaptowane maleństwo, że się urodziło,że mimo wszystko przyszło na świat. I już za kilka dni rozpoczynam nową adopcję.:D
Jest zaznaczone, ze trzeba podjac jakies umartwienie? i chcialam zapaytac to wystarczy jedno czy trzeba trzy? i jakie? moze ktos podpowie?
Joasiu, dodatkowe zobowiązania są – jak napisano w nawiasie – nieobowiązkowe. Jeśli chcesz, to podejmiesz. Jeśli nie – wystarczy codzienna modlitwa i dziesiątka różańca.
Dziekuje za odpowiedz, to wlasnie chcialam wiedziec.
Piękna i prawdziwa prawda…
Ach to sie odmawia dziesiątkę różańca czy jedną tajemnice. ?
Ja odmawiałam dziesiątkę , teraz też . Ale czytam w modlitewniku że jedną tajemnice.
Jedną dziesiątkę jednej tajemnicy np. Zwiastowanie
W imieniu Centralnego Ośrodka Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego na Jasnej Górze chcę skorygować poważny błąd w powyższej witrynie. Dotyczy sformułowania w tytule: „W Dniu Matki podejmijmy Duchową Adopcję Ofiar aborcji – pomóżmy im w nawróceniu i zbawieniu”. Duchowa Adopcja od trzydziestu lat obejmuje modlitwą dziecko nienarodzone o którym Bóg wie, że jego życie jest zagrożone zabiciem w łonie matki. Nie podejmujemy modlitwy za „ofiary aborcji” – czyli za zabite dzieci nienarodzone, ale za żyjące dzieci nienarodzone. Jest to ogromna różnica. Można modlić się za dusze dzieci nienarodzonych, chociaż Św. Jan Paweł II powiedział, że te dzieci żyją w Bogu. Daje to podstawę uważać, że są zbawione. Modlitwa Duchowej Adopcji dotyczy nie Ofiar aborcji ale dzieci żyjących, które są zagrożone aborcją.
O. Stanisław Jarosz – paulin moderator Dzieła Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego na Jasnej Górze.
P.s. Dziękuję za publikację Kroków wiodących ku wyzwoleniu z poczucia winy po grzechu aborcji. Proszę pisać na adres Centralnego Ośrodka Duchowej na Jasnej Górze. Książeczkę o syndromie poaborcyjnym wyślemy. Adres: Ul. Kordeckiego 2; 42-225 Częstochowa
Ojcze Stanisławie odsyłam do źródła:
http://duchowaadopcjaofiaraborcji.blogspot.com/
Szczęść Boże
Wczoraj zakończyłam 9 miesięczną modlitwę o dziecko zagrożone aborcją
Dzisiaj zaczynam modlitwę za następne dziecko
Pozdrawiam serdecznie 😀
Zdaję sobie sprawę, że aborcja nie jest zawsze dobra, ale mam pytania dotyczące aborcji –
1. Co ma zrobić zgwałcona kobieta, która ma dziecko z gwałtu (jakie są alternatywy dla aborcji, gdy kobieta nie może lub nie chce wychować takiego dziecka)?
2. Co można zrobić zamiast aborcji eugenicznej, gdy takie dziecko ma wady, a rodzina nie może lub nie chce go wychować (jakie jest humanitarne wyjście)?
3. A co z sytuacją, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki? Co ma taką matka zrobić, gdy ciąża zagraża jej życiu, a aborcja jest zła?
Są przecież okna życia i dziecko można oddać do adopcji – można nawet od razu zostawić dziecko w szpitalu
Od sąsiadki córka jest po porażeniu mózgowym,sprawa ruchowa. Każdy lekarz mówił tylko nie ciąża, a tak sie złożyło ze ma dobrego męza i urodziła dwoje zdrowych dzieci.
Znajoma była po wypadku,poważnym wypadku,cały brzuch zmasakrowany, oparacje,bardzo długo w śpiacze była, jak wychodziła ze szpitala dostała ostrzeżenie od lekarzy,niech nie planuje nigdy dziecka, bo to nie mozliwe po tym wszystkim.
Urodziła zdrową córkę,ciaża,poród przebiegł bez problemów.
Ostatnie słowo do Boga należy
Jeśli matka i jej rodzina nie chce przyjąć od Boga żadnego dziecka, ani zdrowego ani chorego, bo chore w swych wyobrażeniach odrzuca jako gorsze, może dla nich nieakceptowalne i chce to życie uśmiercić, tłumacząc tę decyzję swoimi powodami, to jak można jeszcze w tej sytuacji w ogóle myśleć, że jednak bardziej humanitarne będzie zabicie go (zdrowego czy chorego) niż oddanie tego dziecka pod opiekę tych, którzy otoczą to życie opieką, którzy okażą miłość, tak jak niegdyś, przychodząc na świat, sami tej opieki rodzicielskiej doznali. Może najpierw niech się zastanowią czy też chcieliby nie żyć i czy chcieliby, żeby im to życie ktoś kiedyś odebrał, skrócił, nawet mimo istniejących na tym świecie chorób i cierpień.
Takie to myślenie w zasadzie, w swej istocie, nie różni się bardzo od tego co robił Hitler i cały jego sztab naukowców, którzy swoimi metodami rozwiązywali tego typu problemy i którzy przecież święcie wierzyli w słuszność takiego chorego myślenia, wierzyli w te swoje chore pomysły i czyny wypływające z takiego myślenia, wynikające z myślenia, że przecież problemu tak czy inaczej trzeba się pozbyć. A tłumaczyć można było wszystkim co przyszło do głowy: problemami natury ekonomicznej, gospodarczej, rasowej, ideą uwalniania świata z ludzi nieidealnych, chorych, niedołężnych, patologicznych, innych itd. Czy mamy zawrócić w rozwoju człowieczeństwa do takich wzorców, za którymi przecież tłumy poszły? Czy już doszliśmy do takiego etapu w tej rozszalałej do obłędu cywilizacji śmierci, że po raz kolejny takie pomysły pragniemy usprawiedliwiać i być może przeforsować jako dobre?
Co to za stwierdzenie, że „aborcja nie jest zawsze dobra”?
Czy rozumiesz przez to, że czasem jest dobra?
Należałoby powiedzieć, jeśli mamy iść za prawdą i prawdy się trzymać, że aborcja nigdy nie jest dobra, bo skoro Bóg powołał życie do istnienia, to czy człowiek może to życie odebrać w imię swoich wydumanych celów?
Dziękuję za odpowiedź co do aborcji eugenicznej. Podsumowując, zamiast aborcji w wielu przypadkach (gwałt, wady, bieda) jest oddanie do okna życia, domu dziecka lub oddanie do adopcji ze wskazaniem. Ale zignorowane zostało moje pytanie o aborcję w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia matki. Ponawiam je. Co jest słuszne, gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu matki?
Niech odpowie św. Joanna Beretta Molla
Państwo Molla chcieli mieć dużo dzieci. Rok po ślubie, w 1956 r., urodził się Pierluigi. W 1957 r. przyszła na świat Maria Zita, a dwa lata później – Laura. W 1962 r. miało urodzić się kolejne dziecko. We wrześniu 1961 r., pod koniec drugiego miesiąca ciąży, okazało się, że w macicy Joanny rozwinął się włókniak, który zagrażał rozwijającemu się płodowi i życiu matki. Mimo wskazań medycznych do przerwania ciąży, Joanna zdecydowała się donosić ją do końca. Wiedziała, zwłaszcza jako lekarz, że stan jest poważny. Zdawała sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa. Od początku stanowczo domagała się ratowania życia dziecka za wszelką cenę. Operacja usunięcia włókniaka udała się, dziecko mogło rosnąć bez przeszkód, ale stan zdrowia matki pogorszył się. Był to trudny czas dla całej rodziny. Mimo gorących modlitw o ocalenie matki i dziecka, Bóg zdecydował inaczej. 20 kwietnia 1962 r., w Wielki Piątek, Joanna przyjechała do szpitala. Nazajutrz rano urodziła zdrową, piękną córeczkę, ale sama znalazła się w agonii. Tydzień później – 28 kwietnia 1962 r. zmarła. Oddała swoje życie za dziecko, by mogło się bezpiecznie urodzić. Miała niecałe 40 lat. Przez siedem lat była mężatką. Pozostawiła męża i czworo małych dzieci. Mąż, rodzina, przyjaciele, ale też pacjenci, którym służyła, zapamiętali ją jako dobrą i delikatną kobietę.
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/04-28c.php3
Czyli reasumując, dziecko jest ważniejsze od matki? Rozumiem, ale proszę o argumenty za tym, że dziecko jest ważniejsze od matki.
Prosze o to spytac w konfesjonale, na modlitwie itd.
Dziękuję za poradę duchową. Przy najbliższej spowiedzi to zrobię.
Niedawno Pan Wojciech Sumliński o tym mówił, że tak jest u żydów, że ważniejsze jest dla nich ratowanie przede wszystkim siebie, ratowanie swojego życia w pierwszej kolejności – i oni tak postępują wg tej zasady – niż życia nawet najbliższej osoby: syna, matki, żony. Bo w ich mentalności nie ma innej opcji i na pewno nie myślą w ten sposób, że ważniejsze jest ratowanie kogoś kosztem swojego życia. To dla nich nie do przyjęcia. Co innego u nas, w wierze katolickiej. Nam takie rzeczy nie mieszczą się w głowie, to co u żydów jest normą, bo tak jesteśmy wychowywani, w takiej wierze, by życie swoje oddawać za przyjaciół swoich, żyjąc oczywiście wg przykazań Bożych.
Prawa przyjaźni z Chrystusem
12 To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. 13 Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. 14 Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. 15 Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. 16 Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. 17 To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=354
Co jest słuszne, gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu matki?
Z drugiej strony matka zawsze ryzykuje swoim zdrowiem i życiem, decydując się na dziecko, na urodzenie go, wykarmienie, wychowanie itd. Przecież nie wie ile i jakich przeszkód będzie do pokonania po drodze i czym ta decyzja będzie skutkować. To zawsze jest ryzyko. Dziecko rośnie w Jej ciele i z niego czerpie wszystkie niezbędne składniki do życia – patrząc tylko z czysto biologicznego punktu widzenia – ale to dziecko czerpie też miłość i akceptację lub odrzucenie, i to w znacznej mierze będzie decydować o jego dalszym życiu i rozwoju, wręcz o jego przyszłości. Jeśli w życiu mało tej miłości otrzymaliśmy, to na pewno trudniej będzie się dzielić tą miłością z innymi. Podobnie jest z przekazywaniem wzorca ojca rodziny, czy on w ogóle był i jaki był ten wzorzec – to rzutuje przynajmniej w pewnym stopniu, co i jak będzie przekazywane przyszłym pokoleniom.
Pan Bóg jednak zawsze ma ostatnie zdanie. Prześledźmy choćby życie Mojżesza, jaki był Jego początek życia a jaki koniec.
Czy nie wiemy o tym, że dziecko będąc wielkim darem ubogaca oboje rodziców i można powiedzieć całą wspólnotę ludzi? Od nikogo nie można na siłę żądać oddania swego życia za drugiego człowieka. Strażak też nie musi rzucać się w ogień i ryzykować swego życia a jednak bardzo często to robi. Miłość nie jest żadnym przymusem i nie rodzi się z przymusu, jednak pamiętamy, że od Boga mamy w sercu dwa przykazania miłości – miłości Boga i bliźniego – do wypełniania których mamy dorastać całe życie. Niektórzy dorastają bardzo wcześnie, niektórzy nigdy, tu nie ma reguły. Czy Pan Bóg może kogokolwiek do czegoś przymusić? To nie byłaby Miłość – bo bez wolności, prawdziwej Miłości nie ma. Człowiek ma wolną wolę i ostatecznie każdy sam podejmuje decyzję o miłości. Tak też i osąd nad człowiekiem podejmuje Pan Bóg co człowiek wybiera w każdej chwili życia. Nagroda będzie na całą wieczność.
Jeśli ktoś zostanie przymuszony do jakiegoś czynu, czy wtedy to jest jeszcze miłość?