W obronie dobrego imienia kapłanów: petycja do Episkopatu Polski po artykule „Duszpasterstwo w Polsce w czasie pandemii:

Petycja ta służy obronie kapłanów, którzy niestrudzenie głoszą Słowo Boże i wspierają nas wiernych poprzez swoją posługę m.in. ks. Arcybp Jan Paweł Lenga, ks. dr Dominik Chmielewski, ks. Piotr Glas i inni. Pragniemy stanąć w obronie tych Kapłanów, nawołując równocześnie do jedności pomiędzy kapłanami i by nie niszczyć sobie wzajemnie autorytetów poprzez publiczną bezpodstawną krytykę

Link do petycji: https://citizengo.org/pl/signit/200552/view

Adresat/Adresaci petycji: EPISKOPAT POLSKI I KAPŁANI W POLSCE

Na wstępie tej petycji pragniemy zapewnić Czcigodnych Księży Biskupów oraz wszystkich Kapłanów w Polsce o naszej starannej modlitwie za Was Kochani Pasterze i naszej trosce o Kościół poprzez pokutę za nasze grzechy.

                Zwracamy się z gorącą prośbą do Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski Księdza Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, do Księdza Biskupa Romana Pindla w sprawie wyjaśnienia i korekty wypowiedzi ks. dr Przemysława Sawy, który z nazwiska ostro skrytykował kilku znanych kapłanów w swoim artykule zamieszczonym w Zeszycie Specjalnym do programu duszpasterskiego Kościoła Katolickiego w Polsce na rok 2020/2021. Duszpasterstwo w czasie pandemii. Tytuł artykułu: „Duszpasterstwo w Polscew czasie pandemii: mocne i słabe strony, wyzwania, nadzieje” – głównie chodzi o podpunkt  „2.3. Kryzys autorytetów.” W treści artykułu wystosowane zostały zarzuty m.in. przeciwko ks. Dominikowi Chmielewskiemu oraz innym Kapłanom,  uwłaczają one w sposób rażący godności kapłańskiej samego autora, jak również krytykowanych Księży. Opinia Księdza dr Przemysława Sawy jest  przede wszystkim zdaniem prywatnym tegoż Kapłana, nieupoważnionego jak uważamy do tego typu osądów.

                Pytanie brzmi: kto i w jakim celu ujawnia wewnętrzne materiały dostępne tylko dla kapłanów oraz kto zatwierdza i dopuszcza ich treść? Jak wiadomo m.in. uczynili to znani psycholodzy umieszczając treść tego artykułu na swoim portalu facebookowym , z zachętą do zapoznania się z treścią. Jest to kolejny atak chociażby przeciwko ks. Dominikowi Chmielewskiemu, który przecież  cieszy się dobrą opinią i gorliwie głosi Słowo Boże, jednocześnie walcząc o własne nawrócenie. Ks. Dr Sawa m.in. zarzuca ks. Dominikowi, iż Kapłan ten – cytuję: „reprezentuje mariologię maksymalistyczną, co widać w dyskusjach, oraz w niektórych punktach mija się z nauczaniem Kościoła”. Wydaje się, że słusznym i ewangelicznym byłoby zwrócenie się bezpośrednio do ks. Chmielewskiego, a nie publicznie i to jeszcze bez poważnych podstaw. Bylibyśmy szczęśliwi, gdyby wszyscy kapłani kochali Matkę Bożą tak jak ks. Dominik.

Materiał zawarty w artykule ks. dr Sawy przynosi więcej szkody, niż pożytku duchowego , a także wzbudza oburzenie z powodu w większości płytkiej, niekonkretnej i nieuzasadnionej krytyki, nie mówiąc już o publicznym zniesławieniu.

Oczekujemy od ks. Dr Sawy publicznego przeproszenia wymienionych w artykule Kapłanów bez względu na to w jakiej kondycji w Kościele się znajdują. Jesteśmy przejęci coraz częstszym, publicznym  obnażaniem słabości kapłanów oraz obrzucaniem się wzajemnie błotem brat przeciwko bratu. Nie mamy prawa do osądu, krytyki zniesławiania publicznego żadnego Kapłana.

Nauczanie wielu z poruszonych w artykule Kapłanów przynosi błogosławione owoce nawrócenia i pogłębienia duchowości maryjnej. A krytykowane przez ks. dr Sawę 33-dniowe rekolekcje poświęcenia się Panu Jezusowi przez Maryję znalazły przecież zachętę i pełną aprobatę ze strony Episkopatu Polski.

Nawołujemy Księży Biskupów do jedności wokół dobra, ale cenimy również odwagę w sprzeciwianiu się wszelkim treściom i postawom, które nie korespondują z dobrem i prawdą ewangeliczną. Boli nas bardzo podział pomiędzy duchowieństwem i krytykowanie jeden drugiego. Owocuje to zamętem i dezorientacją wśród nas wiernych oraz nie buduje Wspólnoty Kościoła. Jedynymi, którzy czerpią satysfakcję ze wspomnianych problemów są wrogowie Kościoła. Nasuwa się pytanie, dlaczego głównie atakowani i krytykowani są kapłani o postawie bardzo religijnej mający Bożego ducha – tzw. prawicowi, natomiast nie zwraca się uwagi i nie napomina się kapłanów liberalno – lewicowych, którzy m.in. aprobują aborcję i popierają ruchy LGBT?

Prosimy by sprawy pomiędzy kapłanami były załatwiane dyskretnie, a nie publicznie. Stoimy murem za Wami nasi  Pasterze pomimo tego, że widzimy podział między Księżmi, Wasze błędy oraz słabości. Już jesteśmy tym wszystkim dotkliwie zniesmaczeni i zasmuceni, a tego typu postawy wzajemnego niszczenia autorytetów wywołują nasze zgorszenie.

Ponadto mocno zaskoczyło nas m.in. stwierdzenie ks. dr Sawy we wspomnianym artykule, cytuję: „… doktryna ze swej natury podlega rozwojowi, a niekiedy konieczna jest nawet korekta wcześniejszego nauczania” – myśl ta trąci postępowym liberalizmem, którego jest mnóstwo choćby w Kościele niemieckim i jest ona bardzo niebezpieczna.

Bardzo prosimy o odpowiednie ustosunkowanie się do naszej petycji, która jest upubliczniona z uwagi na powszechny problem braku duchowej jedności pomiędzy Księżmi Biskupami i Kapłanami.  Zapewniamy o modlitwie i prosimy o błogosławieństwo. Wierni Kościoła Katolickiego w Polsce. W poniższym linku do petycji znajdują się podpisy osób, które ten list skierowują do całego Episkopatu Polski  oraz do Ks. Dr Przemysława Sawy.

Podpisz: jeśli nie widzisz linku u góry – tutaj kliknij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

52 odpowiedzi na „W obronie dobrego imienia kapłanów: petycja do Episkopatu Polski po artykule „Duszpasterstwo w Polsce w czasie pandemii:

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!

    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

  2. Agnieszka pisze:

    Podpisane👍

  3. Monika797 pisze:

    Też podpisałam, smutne to że dochodzi do takich sytuacji, módlmy się i pokutujmy

  4. Asia pisze:

    Nastąpiła pomyłka powinno być ks. Arcybp Jan Paweł Lenga.

  5. Bogusia pisze:

    To co mamy najdrozszego,to „garstka Tych wspanialych kaplanow”…!!!
    Atak na Nich,jest DOWODEM na to,ze nalezycie wypelniaja wole Boza (…) i przeszkadzaja zlemu w prowadzeniu nas do Boga !!!
    DZIEKUJE Im za to z calego serca i BLOGOSLAWIE ( rowniez prosze o kaplanskie blogoslawienstwo). Szczesc Boze…!!!
    (petycje podpisalam)
    Bog, wszelkie zlo ,zamienia w dobro,a wiec i ta sytuacja…jest „reklama” dla kaplanow, bo ci ,ktorzy o Nich nie slyszeli ,w momencie zainteresowania sie Ich naukami,moga doswiadczyc nawrocenia..!

  6. Ania G. pisze:

    Podpisane

  7. Elżbieta pisze:

    Podpisane👍

  8. beatkaa pisze:

    Podpisane+

  9. Paweł pisze:

    Podpisane.
    – – – Z tego, co widzę w przypisie znajdującym się w powyższym artykule, a dotyczącym ks. Dominika Chmielewskiego, najpoważniejszym chyba zarzutem pod jego adresem jest przypisane mu tam twierdzenie, że „Ciało i Krew Chrystusa są też Ciałem i Krwią Maryi”. Mogę w odniesieniu do tego nadmienić, że w objawieniach danych od roku 1972 Antonii Lamberger z Klagenfurtu w Austrii [ur. w 1905 r. w Feldkirchen i od dzieciństwa mającej mistyczne przeżycia, takie jak zjawiska świetlne podczas jej pierwszej Komunii św., wizja Jezusa, objawienia maryjne i mistyczne Komunie – jak podaje na str. 499 książka: Gottfried Hierzenberger, Otto Nedomansky „Księga objawień maryjnych od I do XX wieku” (wydanie Oficyny Wydawniczo-Poligraficznej „ADAM”, Warszawa 2003, „za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 16.10.2002, Nr 4970/NK/2002; Notariusz – Ks. dr Henryk Małecki; Wikariusz Generalny, Biskup Pomocniczy Warszawski +Tadeusz Pikus”)], a dotyczących założenia przez nią „Armii Krwi Przenajświętszej”, możemy przeczytać takie oto słowa Maryi: „(…) Pomóżcie Mi ratować dusze innych ludzi poprzez Krew Przenajświętszą, która jako Boska ma moc ratowania ludzkości przed zagładą. (…) Tę Krew otrzymał ode Mnie Jezus – Mój Syn, gdy stał się Człowiekiem, i dlatego ci, z którymi chcę ocalić świat, są Moimi wybrańcami…” [za: str. 500 wyżej wymienionej książki]. Słowa te są przytoczone też w dość popularnych w Polsce, choć nieoficjalnych modlitewnikach: „Armia Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa” Rudolfa Szaffera – w wyd. II rozszerzonym Katolickiego Ośrodka Wydawniczego Instytutu Miłosierdzia Bożego w Kanadzie z 1994 r. (na str. 12 znajduje się tam inne tłumaczenie powyższego pierwszego zdania, a na str. 14 – powyższego drugiego zdania; natomiast w skorygowanym wznowieniu tej niegrubej książeczki wydanym już po roku 2000: odpowiednio na str. 14 i na str. 16) oraz w wyd. V rozszerzonym Księgarni Wysyłkowej „Arka” z Wrocławia z roku 2002 (odpowiednio: na str. 9 i na str. 11). __________No, a co NAJCIEKAWSZE, to w zamieszczonych w tychże modlitewnikach „OBIETNICACH i przyrzeczeniach kochanej Matki Bożej”/ „Obietnicach Miłosiernej Matki Bożej” [ze str. 17 pierwszej ww. książeczki, ze str. 18-19 drugiej ww. książeczki oraz ze str. 12-13 tej ostatniej, grubszej ww. książeczki] możemy przeczytać w punkcie 4: „Ci, którzy uczczą Krew Mojego Syna i MOJĄ, i to uczczenie rozpowszechniają, i ofiarowują Ją za wszystkie grzechy świata, z tymi jestem zawsze całkiem bliska i nie będą oni więcej mogli popaść w grzechy ciężkie.” – CZYLI brzmi to całkiem tak, jakby faktycznie Krew Chrystusa była [„ontologicznie tożsama z”] Krwią Maryi (a więc może – z medycznego punktu widzenia – dałoby się Ją, przepraszam za to wyrażenie, nawet PRZETOCZYĆ Maryi od Chrystusa i na odwrót…). Natomiast z punktu widzenia genetyki raczej nie da się UTOŻSAMIĆ [„biologicznie”] fizycznego Ciała Chrystusa (jako Ciała Mężczyzny) z Ciałem Maryi (jako Ciałem Kobiety)…

    • Kamil@W pisze:

      Jeszcze o niepojętym znaczeniu Krwi Maryi: Maria z Agredy w „Mistycznym Mieście Bożym” relacjonuje chwilę Zwiastowania: „z Najczystszego Serca Maryi wypłynęły trzy krople najczystszej krwi. Mocą Ducha Świętego z tych trzech kropli utworzone zostało w najczystszym łonie Maryi Ciało naszego Pana Jezusa Chrystusa. Tak więc z serca najczystszej Dziewicy Maryi, mocą potęgi miłości powstało najświętsze Człowieczeństwo Słowa ku naszemu zbawieniu.” – str.90
      To była ta sama krew. Krew Pana Jezusa, jak wiemy z badań Całunu, oznaczono jako AB, a że otrzymał ją od swej Matki, jest to również grupa krwi Matki Najświętszej.

      Kliknij, aby uzyskać dostęp MARIA-Z-AGREDY-MISTYCZNE-MIASTO-BO%C5%BBE.pdf

  10. Krzysztof pisze:

    Maryja jest Królową Polski.

  11. Paweł pisze:

    Petycję popieram. W przypisie zaś 91 na stronie 94 powyższego dokumentu „Duszpasterstwo w czasie pandemii – Zeszyt specjalny” ze strony https://duszpasterstwo.episkopat.pl/ jako główny chyba zarzut pod adresem ks. Dominika Chmielewskiego napisano m. in.:
    „Błędne jest stwierdzenie, że w Eucharystii wierni, przyjmując Ciało i Krew Chrystusa,
    przyjmują niejako ciało i krew Maryi, co ma wypływać z realizmu Wcielenia Słowa.”
    NIEMNIEJ JEDNAK w przesłaniu z dnia 16 X 2009 – przytoczonym na poniższej stronie – św. Małgorzata Maria Alacoque powiedziała:
    „(…) The Immaculate Heart of Mary can never be separated from the Sacred Heart of Jesus. The Blood of the Mother flows through the Blood of Her Son.” – https://www.holylove.org/message/6281/ – CZYLI: „(…) Niepokalane Serce Maryi nie może nigdy być oddzielane od Najświętszego Serca Jezusa. [Albowiem] Krew Matki płynie poprzez Krew Jej Syna / [wpo]śród/«jako rezultat» Krwi Jej Syna.”
    Mogę tu dodać – za poniższym linkiem – że poparcie dla tych orędzi wyrazili m. in.: https://www.holylove.org/mission/letters-of-endorsement/
    _______ 1. Śp. bp Roman Danylak – o którym można poczytać po polsku tu: https://kosciol.wiara.pl/doc/491356.Naju-Niezwykle-zjawiska-w-koreanskim-miasteczku/2 oraz tu: http://luxdei.pl/luxdei-start.php?go=Naju
    _______ 2. Abp Stanley Monaghan – który co prawda nie jest katolikiem, lecz biskupem w prawosławnej linii sukcesji apostolskiej, ale – co ciekawe – udzielił on swojego „Imprimatur” dla znanej dość w Polsce książki „Ostrzeżenie z zaświatów”: https://wolfekelly.wordpress.com/2016/06/23/warnings-from-the-beyond/ – dostępnej nadal w sprzedaży we wrocławskim Wydawnictwie „Arka”: http://www.ppharka.hg.pl/ksiazki/ksiazki2.html – a w całości on-line także dostępnej, ale w wersji angielskiej: https://www.tldm.org/news4/warningsfrombeyond.1of3.htm ALBO PO POLSKU w „Kompendium wiedzy” Adminki, zamieszczonym tutaj na stronie we wpisie: https://wobroniewiaryitradycji.com/2013/05/09/ks-marek-balwas-o-szatanie-dla-niedowiarkow-co-zly-mowi-o-nas-ludziach/
    _______ 3. Śp. Josyp Terelya – ukraiński grekokatolik, mistyk, którego książki są oferowane tu: https://www.thriftbooks.com/a/josyp-terelya/257862/ – a jego świadectwo (dotyczące objawień na Ukrainie w miejscowości Hrushiv/Gruszewo w 1987 r.) zostało przedstawione jako WIARYGODNE przez ks. prof. René Laurentina na str. 178-180 jego książki „Współczesne objawienia Najświętszej Maryi Panny” [wydanie Wydawnictwa EXTER, Gdańsk 1995, NIHIL OBSTAT ET IMPRIMATUR: Curia Metropolitana Gedanensis, Gedani-Olivae, die 25 Martii 1994, Ks. dr Wiesław Lauer, Vicarius Generalis] https://www.gosc.pl/doc/4178898.Zmarl-wybitny-teolog-ks-Ren-Laurentin
    _______ 4. Abp Gabriel Gonsum Ganaka – z Nigerii: https://en.wikipedia.org/wiki/Gabriel_Gonsum_Ganaka – a tu nawet po rosyjsku: https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D0%B0%D0%BD%D0%B0%D0%BA%D0%B0,_%D0%93%D0%B0%D0%B1%D1%80%D0%B8%D1%8D%D0%BB%D1%8C_%D0%93%D0%BE%D0%BD%D1%81%D1%83%D0%BC – natomiast tutaj jest jego zdjęcie, a – jak pod nim w tekście podają – również jego proces beatyfikacyjny/kanonizacyjny został już otwarty: https://catholicsaints.info/archbishop-gabriel-gonsum-ganaka/

    • Damian pisze:

      Jest już medycznie udowodnione, że kobiety, które były w ciąży, noszą w sobie cząstki swoich dzieci do końca życia… Więc…
      Pierwszy z brzegu artykuł:
      https://www.crazynauka.pl/komorki-macierzyste-dzieci-pozostaja-na-zawsze-w-ciele-matki/

      • Paweł pisze:

        I pozwolę sobie jeszcze „ocenzurować” ten zalinkowany przez Ciebie artykuł – bardzo ładny i czytelny z punktu widzenia naukowego, lecz „przemycający” też co nieco „filozoficznych «herezji»”:
        _____PIERWSZY CYTAT: „Ale co, jeśli powiem Wam, że dziecko jest obecne nie tylko w sercu mamy, ale też w jej mózgu, płucach czy wątrobie? Nie w sensie metaforycznym, lecz dosłownym.”
        – Nie, to WCALE nie jest sens DOSŁOWNY, lecz tylko tzw. metonimia, czyli tutaj: „pars pro toto” https://pl.wikipedia.org/wiki/Metonimia , tzn. nazwanie „dzieckiem” jego POJEDYNCZYCH komórek. O zdefiniowanej TOŻSAMOŚCI i indywidualnej niepowtarzalności/ odrębności/ jednostkowości/ „całościowości” bytu ożywionego decyduje bowiem JEDYNIE „forma istocząca zwana DUSZĄ”, jak to się mówi w filozofii św. Tomasza z Akwinu https://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_z_Akwinu , a NIE ciało [i dusza ta jest u ludzi nieśmiertelna, a u innych organizmów żywych – śmiertelna (co nie oznacza, że nie może ona być – wraz z ciałem – przez Boga wskrzeszona, np. na życzenie mieszkańców Nieba – choć o tym nic na razie pewnego nie wiemy…)]. Nie posiadając duszy nie posiada się w ogóle „osobniczej tożsamości”, tzn. nie jest się ani osobą, ani nawet „osobnikiem” (zwierzęcym itp.), lecz jest się TYLKO „sumą części składowych”. Oznacza to, że wprawdzie chemia, zarówno nieorganiczna, jak i organiczna, jest „redukowalna” do fizyki, lecz BIOLOGIA (ani tym bardziej: psychologia, nawet zwierząt) nie jest – wbrew powszechnej dziś opinii – „redukowalna” do chemii. Gdyby bowiem żywe ORGANIZMY były tylko pewnego rodzaju MECHANIZMAMI, to byłoby to – jak ja to mówię – „perpetuum mobile trzeciego rodzaju” [por. „perpetuum mobile” pierwszego i drugiego rodzaju: https://pl.wikipedia.org/wiki/Perpetuum_mobile ], ale dzisiejsza nauka tego JESZCZE NIE WIE… Sądzi raczej, że na gruncie rozważań o tzw. ZŁOŻONOŚCI da się „wyrugować” wszelkie pojęcie „DUSZY” niefizycznej: https://pl.wikipedia.org/wiki/System_z%C5%82o%C5%BCony Sądzi więc, że sam fenomen ŻYCIA (biologicznego, a nawet psychicznego czy – o bezczelna głupoto! – duchowego) da się w pełni opisać w sposób ściśle/formalnie matematyczno-fizyczny [a NIE DA się; ale nauka przekona się o tym może (też) np. za 500 lat…]
        _____DRUGI CYTAT: „Zacznijmy od mózgu. Trudno o organ, który by definiował nasze „ja” w większym stopniu niż nasz własny mózg. Przecież mózg to ja. Mózg to moja świadomość”
        – Nie, gdyż „przytomność” to nie jest to samo, co „świadomość”. DUSZA jest świadoma (lub nie – gdy czegoś akurat nie wie albo kiedy z powodu „wtopienia w ciało” nie posiada akurat tzw. „liberum iudicium”, czyli „wolnego sądu rozumowego”, np. podczas snu ciała) natomiast MÓZG jest tylko „przytomny” (lub nie). Człowiek jest – jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego w punktach 362-368 http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-1.htm – „corpore et anima unus”, czyli „jeden CIAŁEM i DUSZĄ”, a więc nie można powiedzieć (tak ściśle rzecz biorąc), iż „mózg – to ja”, chyba że JEDYNIE na zasadzie wspomnianej tu na początku metonimii typu „pars pro toto” [a staje się to wszystko oczywiste w chwili śmierci…].

        • Robert pisze:

          Dodałbym od siebie, że jednak najlepszym gniazdkiem dla duszy człowieczej wydaje [mi] się przyrodzone ludzkie ciało, bo w nim ją przecież Stwórca umieścił był na początku i czyni tak nadal, powołując każdego do życia oraz do Życia. Zresztą po zmartwychwstaniu dusze nie staną się niczym wiatry powietrzne, ale raczej jak ptaki niebieskie, które mają swe gniazda (jak lisy swe nory!). Te nowe „dusz-domeczki” nie będą już jednak dziurawe albo kolczaste, zrobione z materiałów z pierworodną skazą, wadliwe, niezbyt wygodne dla ich namiestników, ani niezbyt czcigodne dla ich Suwerena. Człowiek Bożej przyszłości nie będzie ciałem udręczony, zniewolony czy irytująco w sobie ograniczony. Taki właśnie powinien być! – pełny sił i piękna, lecz bez odwiecznej „ambicji” na boskość, bez dzisiejszej transhumanizacji, zastępującej proch ziemi krzemem układów scalonych, podłączonych do całej internetowej „mądrości”. Tylko Bóg jest bogiem; anioły to anioły; a człowiek… Jezus pokazał, jakie są ludzkie możliwości (sic!), mimo że nawet Jemu rany po Zmartwychwstaniu nie zanikły, a nie ukrywał ich przecież ze wstydem. Bo dla nas są one piękne: nie są to dziury pod wstrętnymi strupami, ale furtki Miłości oraz jej emblematy, szarże, dekory. Starożytne kanony mocy i urody okażą się wreszcie dla publiczności mizerne, a mody najnowsze pokraczne albo wręcz degradujące człowieka w istocie, w której zamyślił go Ojciec nas wszystkich.

          Załączam wiersz genialnego „żydowskiego katolika” polskiego, Bolesława Leśmiana, który ze swojej – poetyckiej i … życiowej, całkiem pogmatwanej, perspektywy, podjął ten ważny dla każdego [chyba] temat. Uczciwie jednakże, z jakąś przecież bojaźnią, współczuciem, nadzieją:

          Zmienionaż po rozłące? O, nie, niezmieniona!
          Lecz jakiś kwiat z twych włosów zbiegł do stóp ołtarzy,
          A, choć brak tego zbiega nie skalał twej twarzy,
          Serce me w tajemnicy przed twym sercem kona…

          Dusza twoja śmie marzyć, że, w gwiezdne zamiecie
          Wdumana, będzie trwała raz jeszcze i jeszcze, —
          Lecz ciało? Któż pomyśli o nim we wszechświecie,
          Prócz mnie, co tak w nie wierzę i kocham i pieszczę?

          I gdy ty, szepcząc słowa, w ust zrodzone znoju,
          Dajesz pieszczotom ujście w tym szepcie, co pała,
          Ja, zamilkły wargami u piersi twych zdroju,
          Modlę się o twojego nieśmiertelność ciała.

        • Paweł pisze:

          Dusza ludzka jest „istotową FORMĄ”, czyli nie jest „bytem samodzielnym”, lecz ZAWSZE niejako „oczekuje dopełnienia”, jakim jest „złożenie się” z odpowiadającym jej, OKREŚLONYM ciałem jako MATERIĄ. Bardzo różni się więc od Anioła, który jest właśnie „bytem samodzielnym”, a nigdy przy tym nie „żyjącym w materii”.
          Oto parę ciekawych cytatów z „Elementarza metafizyki” Mieczysława Gogacza [wyd. Akademii Teologii Katolickiej, Warszawa 1987]:
          BYT SAMODZIELNY (ens quod) – byt, który nie jest wewnętrznym współtworzywem innego bytu ([czyli np.:] substancja, (…) samoistny akt istnienia [= Bóg]).
          BYT NIESAMODZIELNY „Z KTÓREGO” (ens quo) – współtworzywo bytu jednostkowego, [czyli] wewnątrzbytowe pryncypium.
          BYT – to, co realne dzięki zapoczątkowującemu je AKTOWI ISTNIENIA, co REALNIE istnieje jako struktura JEDNOSTKOWA. Byt w stanowiących go PRYNCYPIACH jest przedmiotem metafizyki.
          PRYNCYPIUM – to, co współtworzy, współstanowi byt jednostkowy i wywołuje proporcjonalny do siebie skutek. Pryncypium może być WEWNĘTRZNE (ens quo) i wtedy właśnie stanowi współtworzywo bytu. Może być ZEWNĘTRZNE i wtedy jest bytem samodzielnym (ens quod) lub niesamodzielnym (…) (przypadłością), powodującym wewnątrzbytowe pryncypium. [Pryncypia są to więc „PRZYCZYNY tego, ŻE byt JEST” (przyczyna wewnętrzna, jaką jest AKT ISTNIENIA, oraz przyczyna zewnętrzna, jaką jest samoistny akt istnienia, tzn. sam Bóg Stwórca, będący więc „przyczyną sprawczą”) oraz „PRZYCZYNY tego, CZYM byt JEST” (przyczyna wewnętrzna, jaką jest ISTOTA bytu, obejmująca „możność” duchową i/lub materialną oraz jej FORMĘ, lecz nie: przypadłości; oraz rozmaite przyczyny zewnętrzne zwane „przyczynami celowymi”, czyli kształtującymi ową ISTOTĘ, nie należąc do niej, ale przystosowując ją – jako już NATURĘ – do właściwych jej zadań, np. rodzice w stosunku do swego dziecka), Mamy tu więc ewidentnie tzw. „nieliniowy” układ przyczyn, gdyż tylko taka filozofia potrafi uniknąć („zdroworozsądkowo”) takich skrajności, jak np. materializm marksistowski („redukcja” wszystkiego do materii) czy idealizm heglowski („redukcja” wszystkiego do „ewoluującego ducha”).]
          AKT – to, co w bycie FAKTYCZNE [a nie jedynie „potencjalne” lub tylko „pomyślane” albo „zaprojektowane, lecz pozostające nadal raczej w sferze «idei»”], rzeczywiste, dominujące. Jest podstawowym tworzywem bytu, pierwszym, zapoczątkowującym go [w porządku – powiedziałbym – przede wszystkim „logicznym”, „ontologicznym”, a nie „matematyczno-fizycznym”, „historycznym” czy „czasoprzestrzennym”, gdyż abstrahuje się tu – dla ogólności (mającej obejmować i świat materialny, i duchowy) – od apriorycznych „naocznych” lokalizacji w czasie czy przestrzeni] pryncypium. Ma postać ISTNIENIA, gdy jest aktem [całego] BYTU. Ma postać FORMY, gdy jest aktem [samej tylko] ISTOTY bytu.
          FORMA – wewnątrz ISTOTY bytu: akt wobec materii (…).
          MOŻNOŚĆ – to, co AKT ISTNIENIA urealnia w bycie jako ISTOTĘ [czyli jest to ISTOTA, która (jeszcze) nie doznała AKTU ISTNIENIA, albo: ontologiczne „tworzywo”, które (jeszcze) nie przyjęło żadnej FORMY / nie doznało żadnego AKTU]. (…) Bezpośrednim [zaś] AKTEM możności duchowej [czyli tzw. intelektu możnościowego, który to jest „tworzywem” np. każdego Anioła] i możności materialnej [czyli np. już stworzonego (przez Boga Ojca mocą Jego Przedwiecznego, a wypowiedzianego/zrodzonego Słowa), lecz „bezkształtnego” i (jeszcze) nie zlokalizowanego w czasie ani przestrzeni (pierwotnie, w prehistorii: „za sprawą” Ducha Świętego – wg Rdz 1, 2) „tworzywa” obiektów materialnych] jest w obszarze istoty FORMA.
          TWORZYWO – to, z czego jest BYT lub WYTWÓR. (…) Tworzywem bytów są PRYNCYPIA spojone aktem ISTNIENIA w wewnętrzną JEDNOŚĆ bytu. Tworzywem WYTWORÓW są byty MECHANICZNIE scalone w nową KOMPOZYCJĘ przez nasze oddziałanie na przypadłości tych bytów (…). [Czyli: BYTY wyszły „z rąk Stwórcy”, a z rąk człowieka wychodzą WYTWORY…]

        • Paweł pisze:

          „Tylko Bóg jest bogiem; anioły to anioły; a człowiek… Jezus pokazał, jakie są ludzkie możliwości (sic!), mimo że nawet Jemu rany po Zmartwychwstaniu nie zanikły”
          – Oto jeszcze [tak trochę w nawiązaniu do tego] parę cytatów z orędzi wydanych oficjalnie w Kościele:
          Maryja: – Słyszeliście, co wam mówiono o Aniołach. To są wasi bracia we wspólnej miłości do waszego Stwórcy. Oni nie tylko was strzegą przed fizycznym zagrożeniem, ale również przed niewidzialnym złem, przed legionami szatańskimi. Szatan obecnie opanował ludzi stojących u władzy w polityce, a przede wszystkim w królestwie mamony, we wszystkich prawie krajach. Dotyczy to największych mocarstw świata zachodniego i Azji (Japonia, Hong Kong, Taiwan, Singapur itd.). Szatan opanował dużą część ludzkości, ale zrobił to waszymi rękami. Sam nie zrobiłby nic.
          (…) Pan Jezus: – Możecie prosić, aby moi aniołowie strzegli waszych obywateli od wypadków, napadów, kradzieży, załamań psychicznych i samobójstw. Poszerzajcie serca. Uczcie się też wysłuchiwać Mnie w milczeniu. (…) Każdy z was ma swego towarzysza – złego anioła – który stara się wam szkodzić podług waszych osobistych cech. – http://www.objawienia.pl/anna/anna/bw-13.html
          Pan: – Z aniołami mojej sprawiedliwości, wykonawcami woli Boga, walczyć się nie da. – http://www.objawienia.pl/anna/anna/bw-12b.html
          O aniołach i ludziach – 9 X 1990 r. Anna, Grażyna. Ojciec Serafin poprosił o wyjaśnienie wątpliwości wyrażonych przez jego znajomą (Polkę z Argentyny) co do zdania z „Pozwólcie ogarnąć się Miłości”, mówiącego, że wolna wola jest darem Boga dla ludzi. Brzmi ono jej zdaniem tak, jak gdyby dar ten był dany przez Boga tylko ludziom, aniołom zaś nie, a taki wniosek pozostawałby w sprzeczności z nauką Kościoła. Zauważamy, że zdanie to znajduje się w książce na dole prawej strony jako ostatnie, co może potęgować wrażenie, że to skończona myśl, natomiast tekst rozdziału jest kontynuowany na następnej stronie. Zwracamy się do Pana:
          Anna: – Panie, co mam napisać?
          Pan: – Napisz ojcu Serafinowi, że to zdanie rozwijam w następnych. Tłumaczę, że macie możliwość wyborów przez cały okres waszego życia, ponieważ żyjecie w czasie. Moi słudzy niebiescy są stworzeniami czysto duchowymi i od początku swego istnienia przebywają w wieczności poza czasem. Żyją we Mnie, a w moim życiu nie ma chwiejności, zmienności, niestałości. Tego dokonuję, co postanowiłem. Aniołowie są duchami wolnymi i dałem im możność wyboru u początków ich istnienia. Ci, którzy wybrali służbę w miłości Mnie, swemu Stwórcy, pozostali przy Mnie, gdyż wybór ich postanowiony został na wieczność. Inni, którzy Mi odmówili, musieli odejść, gdyż wybór ich oddalał ich ode Mnie na wieczność. Te byty – obdarzone wspaniałością umysłu, jasnością rozumu, ogromną wiedzą i świadomością swego stanu – mogły również zadecydować o sobie, ale wybór raz uczyniony jest niezmienny i duchy niebieskie wiedziały o tym. Wy jesteście tak chwiejni i słabi, tak podporządkowani prawom świata materialnego, a przy tym tak niesłychanie bezbronni wobec niewidzialnych mocy zła, że jedyną waszą szansą uzyskania miejsca w moim domu jest droga ku Mnie w czasie poprzez nieustanne próby, upadki i znów podejmowanie drogi ku Mnie w okresie całego waszego życia. Dla was, moje ukochane, słabe, umęczone dzieci, mam nieskończone miłosierdzie, współczucie i troskę. A przecież aniołowie moi zazdroszczą wam, zazdrością pełną zachwytu i rozczulenia (tak jakby „bardzo dorosły” brat z rozczuleniem zachwycał się, że małe dziecko może być bohaterskie), waszych możliwości cierpienia, które możecie łączyć z moim, a przez to stajecie się współzbawicielami waszych braci. Tylko wy, ludzie, możecie być współtwórcami szczęścia waszych bliźnich. Możecie nawet oddać życie za drugiego człowieka, jak zrobił to syn mój Maksymilian (Kolbe). Słabość waszych władz duchowych decyduje o tym, że pozwalam wam poszukiwać i błądzić, bo czas waszego życia jest czasem nieustających wyborów. W momencie porzucenia ciała przechodzicie do mojego świata duchowego i wówczas wybór waszej woli pozostaje utrwalony na wieczność. W okresie życia aniołowie moi niosą wam wszelką możliwą pomoc wtedy, gdy wasza wola sprzeciwia się złu, zwłaszcza gdy walczycie z niewidzialnymi dla was aniołami ciemności. W mojej księdze miłości („Pozwólcie ogarnąć się Miłości”) uczę was tego, co jest wam potrzebne dla zawarcia przyjaźni ze Mną, waszym Zbawcą i Bratem. Moja miłość do was jest pieśnią zapisaną na miliardy istnień, bytów nieśmiertelnych i umiłowanych – was, ludzi. Każda pieśń jest odrębnym, niepowtarzalnym dialogiem miłości pomiędzy Mną a moim dzieckiem. Pragnę, abyście wszyscy weszli w krąg mojej miłości, aby żaden człowiek nie pozostał samotny, głodny i stęskniony. Dlatego wzywam was, abyście wy, którzy podzielacie moją miłość, zapragnęli zbliżać ku Mnie tych, wśród których żyjecie. Błogosławię wam w tym zamierzeniu i obiecuję pomoc swoją. + Napisz jeszcze, córko, że proszę, aby zaufali opinii syna mego, Jana, który służy Mi swoją wiedzą i nie dopuściłby słów mogących Mi uchybić, kłamliwych lub fałszujących prawdę mojego Kościoła. Polegam na nim, gdyż już pięćdziesiąt lat służy Mi w miłości, pokorze i prawdzie. – http://www.objawienia.pl/anna/anna/bw-10a.html
          Pan: – Wy ciągle nie doceniacie pomocy waszych Aniołów Stróżów – http://www.objawienia.pl/anna/anna/bw-09a.html
          Tam, gdzie działa nienawiść – mówię ci o waszym życiu na ziemi – tam sami wzywacie moce nienawiści, przyzywacie anioły piekieł. I sami wasze życie zamieniacie w stan bliski piekłu. (…) Anioły moje miały wspaniały rozum, jasną świadomość i zrozumienie. Wy, ludzie, jesteście wobec nich jak małe dzieci; choć często bardzo złe, ale „ślepe”, „głuche” i nierozumne. Dlatego tak was bronię i osłaniam. Jeśli odnajduję w was najsłabszy cień miłości, a więc choćby ślad podobieństwa do Mnie, nie wydam takiego dziecka na zatratę, gdyż po to właśnie sam na śmierć krzyżową poszedłem, abyście wy mogli być ocaleni. Maryja, Matka moja i wasza, oręduje wciąż, a Krew moja przez Nią oddawana Ojcu za wasze winy i zbrodnie wciąż was ratuje, pomimo iż coraz dalej odchodzicie ode Mnie. – http://www.objawienia.pl/anna/anna/sbm-7.html
          To, co należy do istoty Bytu Boga, świadome jest tylko Jemu samemu. Nawet najwyższy Anioł też jest bytem stworzonym: ma swój początek, Bóg – nie. Już to pojęcie tak naprawdę jest nie do zrozumienia. – http://www.objawienia.pl/anna/anna/sbm-6.html
          Człowiek ma przeciwnika w sobie, a to jest ten „skutek grzechu pierworodnego”, który ciąży na nas wszystkich. Siły zła i nienawiści (upadli aniołowie) dopiero na tym mogą bazować. Nie docierają do nas inaczej niż poprzez nasze ułomności. Inni ludzie również przez swoje ułomności atakują nas, szczuci jak zwierzęta posłuszne woli tresera. Ale człowiek jest wolny i jeśli daje się „tresować”, czyli podporządkowywać, i to woli innej niż własna w celu utrudnienia ludziom życia, szkodzenia im, to znaczy, że sobie pana wybrał, chyba że nie rozróżnia dobra od zła. Na ogół tak właśnie jest. Chwilowe dobro ciała identyfikowane jest z własnym, a inni ludzie osądzani są według kryteriów korzyści albo straty. Liczymy się z tymi, którzy przyniosą korzyść, bronimy się lub atakujemy tych, którzy, jak nam się wydaje, czegoś nam ujmują bądź do czegoś nie dopuszczają; oczywiście – do jakiegoś „dobra”. Jakże rzadko jest to dobro wyższego rzędu, duchowe. Najczęściej tacy ludzie są naszymi lustrami – w nich odbijają się nasze braki. To nie jest miłe, ale jeśli człowiek korzysta z lustra nie – żeby się podziwiać, a żeby sprawdzić, czy czegoś mu nie brakuje, to dobrze, jeśli braki zauważy. – http://www.objawienia.pl/anna/anna/sbm-3a.html
          Tu [= w Niebie] wszyscy wykorzystujemy całkowicie wszystkie możliwości, które On nam daje, dlatego że rozumiemy, Kto daje i dlaczego: aby wzmóc nasze szczęście! Nikt nie odrzuci ani nie zmarnuje szansy niesienia wam pomocy, bo to był cel naszego życia. Każdy z nas z całych swych możliwości, ze wszystkich sił pragnie nieść dobro, dawać, dzielić się, bo kochamy was. Jesteśmy wspólnotą, jesteście naszą rodziną, z tym że walczycie, męczycie się, a my żyjemy w pełni szczęścia – czy to jest „sprawiedliwe”? Posłużę się twoim sposobem rozumowania. Jeżeli tyś chciała „nadrobić”, wyrównać swoim postępowaniem nadmiar ciężaru krzywdy który spotykał mnie, jak uważałaś, w stosunku do twojego – a zapewniam cię, że ja bym twojego nie udźwignął – to ja też tego teraz pragnę.
          – Przecież mój ciężar nie jest taki ciężki jak twój?
          – Jest inny, ale nie lekki, a dla mnie byłby zbyt trudny na przykład… Czy teraz rozumiesz, jak my pragniemy podzielić się z wami? Jesteśmy sobą, nie aniołami, ale jesteśmy świadomi Prawdy, widzimy wszechświat i ludzkość prawidłowo, w świetle miłości Bożej (…). – http://www.objawienia.pl/anna/anna/sbm-3.html

  12. Sylwek pisze:

    podpisane , a co do reszty przynajmniej coraz bardziej widać kto gdzie i po której stronie aby takimi swoimi wypocinami się pogrążają coraz bardziej.

  13. Maggie pisze:

    Podpisałam i przekazałam paru osobom do podpisu.
    Wypełniają się, jak widzimy od jakiegoś czasu, Słowa o prześladowaniach i wykluczaniu z „synagog”.
    Maryjo, Matko Kapłańska weź w Swe Matczyne ręce wszystkich Kaplanów i jak w Kanie Galilejskiej uproś Jezusa aby: się tym zajął❣️
    💕❣️🙏🏻❣️

  14. Dorota pisze:

    Podpisane,
    już za dużo tego modernizmu w KK

  15. Kazek427 pisze:

    Wyślij pączka do Afryki 2021″
    Przyłącz się, a wspólnie zrobimy wiele dobrego!
    Misjonarze kapucyni w Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie zamienią Twoją darowiznę na pomoc potrzebującym
    Rachunek jest prosty:
    https://paczek.kapucyni.pl/

  16. Marta pisze:

    Podpisałam . Jako człowiek jestem słaba wobec tego co sie dzieje ale Jezu Ufam TOBIE. Maryjo miej nas w swojej opiece.

  17. Danka pisze:

    Podpisane, jest 980 podpisów, potrzeba 1000

  18. AnnaSawa pisze:

    „mariologia maksymalistyczna”, cóż za diabelski bełkot.

    • eska pisze:

      Przedstawicielom KEP foemułującym stanowisko przeciwko niektórym kapłanom poleciłabym to świadectwo księdza, który doświadczył sądu sumienia:

  19. Alutka pisze:

    Ja też podpisałam

  20. Paweł pisze:

    I jeszcze parę (ostrzegawczych) słów Pana Jezusa adresowanych do „personelu Kościoła” (zwłaszcza wyższych szczebli):
    http://www.objawienia.pl/anna/anna/bw-06.html
    „(…) Pragnąłbym nauczyć bezpośredniości w rozmowie ze Mną młodzież z seminariów duchownych diecezjalnych i zakonnych obojga płci, bo pragnę także córki moje z nowicjatów, jak również studiujące na uczelniach katolickich wprowadzić w życie w przyjaźni ze Mną jak najszybciej – ponieważ to oni właśnie kierować będą rozwojem życia wewnętrznego dusz następnych pokoleń. Oni zatem powinni przyjaźń ze Mną zawrzeć jak najszybciej.
    Daję wam coraz więcej łask, mnożę dary moje, niech więc otworzą się serca na przyjęcie ich, abym WAS ZAWSTYDZIĆ nie musiał, bo PIERWEJ przyjmuje je PROSTOTA ludu mego, a powinniście wy, którzy życie swoje Mnie oddajecie, a bronicie się przed zbliżeniem ku Mnie – Jezusowi, Zbawicielowi waszemu, który wciąż oczekuje na pełne NAWRÓCENIE swojego KOŚCIOŁA. Jeśli nie zapragniecie mojej obecności i przyjaźni, będziecie odrzucać i opóźniać moje zbliżenie z całym ludem ziemi, moim ludem, odkupionym moją Krwią, POMINĘ WAS. Ja mogę wszystko przemienić w was i chcę tego! Chcę, aby Kościół mój na ziemi stawał się święty, a wy UTRUDNIACIE działanie moje przez niedowiarstwo, CYNIZM, PYCHĘ i oziębłość serc, które WCALE Mnie NIE PRAGNĄ, zadowalając się URZĘDNICZYM usługiwaniem.”
    [Za: Anna „Boże wychowanie” – część 2, wyd. Wydawnictwo WAM – Kraków 1995, NIHIL OBSTAT: Przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego ks. Mieczysław Kożuch SJ, Kraków, 12 XII 1994 r., L. dz. 156/1/94; str. 47-48]
    INFORMACJA o AUTORCE („Annie”) [za: http://www.objawienia.pl/anna/anna/bog2.html#d ]: «Anna Dąmbska w czasie wojny brała udział w konspiracji, a następnie walczyła w szeregach Armii Krajowej jako sanitariuszka i łączniczka. W1944 r. na ponad rok trafiła do sowieckich łagrów w Ostaszkowie i Kałudze. Tam, w nieludzkich warunkach, nie poddając się zwątpieniu i rozpaczy, modliła się, by Bóg pozwolił jej nadal służyć Ojczyźnie. Wróciła do Polski. Ukończyła Akademię Sztuk Plastycznych. Nie założyła rodziny. Miała na utrzymaniu matkę. W swej pracy zawodowej ceniła najbardziej okres, gdy pisała artykuły o sztuce sakralnej i świeckiej, ale nawet wówczas nie miała poczucia służby Ojczyźnie, a przynajmniej nie takiej służby, jakiej by chciała. W wieku dojrzałym odkryła u siebie charyzmat słyszenia Bożego głosu. Zaczęła słowa Pana zapisywać (pierwsze w roku 1967, usłyszane podczas modlitwy po Komunii św.). Pan odpowiadał na jej myśli i sam zadawał jej pytania, więc notowała także swoje słowa. „Rozmowy z Panem” nabrały bardziej systematycznego charakteru od roku 1982. Anna początkowo zapisywała je sama, lecz później, z powodu postępu choroby stawów, coraz częściej korzystała z pomocy innych osób. Z czasem i one stawały się uczestnikami tych rozmów. W spotkaniach modlitewnych brało udział niekiedy kilka osób. Od 1985 roku oceny poprawności teologicznej tekstów „rozmów z Panem”, za pozwoleniem swoich przełożonych, dokonywał jezuita ks. prof. Jan Sieg, który także w niektórych spotkaniach uczestniczył. Po dłuższym czasie Anna odkryła, że zapisywanie słów Pana nabrało charakteru służby, i że tym darem Pan odpowiedział na jej modlitwy z czasów wojny. Część „rozmów” została już wydana. Gdy Anna poprosiła Pana o słowa skierowane do innych, powstała książka „Pozwólcie ogarnąć się miłości” (Michalineum 1988). Pseudonimu „Anna” zaczęła używać po pierwszym jej wydaniu. Wydane później książki, m.in. „Świadkowie Bożego Miłosierdzia”, „Boże Wychowanie”, „Zaufajcie Maryi”, zawierały teksty rozmów, które traktowała jako osobiste, nie przeznaczone do publikowania, ale zgodziła się je udostępnić, gdy została przekonana, że mogą pomóc innym w pełniejszym otwarciu się na Boga i na Jego miłość. Książka niniejsza „Bóg zaprasza do przyjaźni” jest odrębnym dziełem, stanowiącym kontynuację książki „Pozwólcie ogarnąć się miłości”. Znana większości swych Czytelników jedynie z pseudonimu „Anna” – Anna Dąmbska – zmarła 15 września 2007 roku. Mianowana na stopień oficerski, została pochowana z honorami wojskowymi.»

  21. AnnaSawa pisze:

    Polecam !

  22. Bogumiła z Opoczna pisze:

    Podpisałam Się…Matka Boża Wyprowadzi …Jezu Ufam Tobie❤🏵🌹

  23. Damian pisze:

    Homilia wygłoszona przez ks. abp. Andrzeja Dzięgi – Ogólnopolskie Spotkanie Wojowników Maryi

    Kazanie świetne. Bogu dzięki, że są jeszcze tacy biskupi.

  24. Halina Pawlak pisze:

    Bardzo to smutne, że od ludzi kościoła pochodzi tyle zamętu,co mają myśleć i na jakim autorytecie się oprzeć zwykli , słabi katolicy, którzy łakną teraz bardziej niż kiedykolwiek dobrego kierunku,aby się nie pogubić w tej pandemii , efekt tego jest taki, że zycie jak wiemy nie znosi próżni,zatem czytamy ciągle różne rewelacje w sprawie naszej wiary .Mysle, że czas na obudzenie się tych,których Pan Powołał,a także o jedność.Z modlitwą Halina

    • Małgorzata K. pisze:

      Wszystko to przepowiadala Matka Boża w Lasalette i Fatimie.. Kardynał wystąpi przeciw kardynalowi, kapłan przeciw kapłanowi… 😦

  25. Daisy pisze:

    Jezu Ufam Tobie! Dodaj sił do modlitwy i pokuty.

  26. Ela pisze:

    Podpisałam.

  27. wea pisze:

    Podpisałam. Jakie to smutne, że Kapłan występuje przeciwko Kapłanowi…. Jezu, Ty się tym zajmij.

  28. Beata pisze:

    Podpisane. W mojej parafii coroczne rekolekcje prowadzili najpierw wspomniany ks. Sawa, a następnie ojciec Szustak. Ale na żadnych z nich nie otrzymałam tyle Bożego Światła i nadziei jak wtedy, gdy słucham konferencji księży Chmielewskiego i Glasa. To jest nie do pojęcia, jak można tym kapłanom zarzucać niezdrowe nauczanie. Chociaż zgodzę się, że krytyka papieża jaką prowadzi biskup Lenga, nie powinna mieć miejsca. Podobnie u ojca Pelanowskiego, który papieża nazywa heretykiem. To jest dla mnie nie do przyjęcia. Bo także w przeszłości byli bardzo różni papieże, ale nie można ich nazywać heretykami.

  29. wiech pisze:

    Podpisałem.

  30. Bożena pisze:

    Podpisałam

  31. Dagmara pisze:

    Podpisałam

  32. Maria pisze:

    Czytając ten list odniosłam wrażenie ze pisała go osoba nie wierząca że żyje się „NA CHWAŁĘ BOGA”. Nie widzę tam odniesienia do BOGA, do DUCHA ŚW. Kościół jest CHRYSTUSOWY i pasterze niech służą Chrystusowi i prowadzą nas do Chrystusa nie na manowce. Kościół ma być skierowany w stronę Boga a nie ludzi. Bóg zapłać Kapłanom Wyklętym że uczą nas służyć i wynagradzać za nasze przestępstwa Bogu.

  33. Marzena Nalewajk pisze:

    Podpisane

Dodaj odpowiedź do Małgorzata K. Anuluj pisanie odpowiedzi