Św. Ojciec Pio i sakrament pojednania. Kiedy ksiądz nie może udzielić rozgrzeszenia…

W sakramencie spowiedzi Ojciec Pio był bardzo wymagający. Pewnego dnia Ojciec Pio nie dał rozgrzeszenia penitentowi mówiąc mu: „Jeśli pójdziesz się wyspowiadać do innego kapłana, zabierz rozgrzeszenie, które otrzymasz i idź do piekła razem z nim”. Uważał On, że sakrament pokuty jest bezczeszczony przez ludzi, którzy nie chcą zmienić swojego życia.

Błogosławieni kapłani, którzy biorą przykład ze św. Ojca Pio
i choć z bólem serca, to nie zawsze udzielają rozgrzeszenia,
ponieważ nie ulegają idei fałszywego miłosierdzia.

Św. Ojcze Pio – módl się za nami i pomóż nam dobrze przygotować się
do każdej spowiedzi świętej!

Katechizm Kościoła Katolickiego mówi: „Ci, którzy przystępują do sakramentu pokuty uzyskują przebaczenie grzechów popełnionych przeciwko Bogu, dzięki miłosierdziu Bożemu. Stają się natychmiast pojednani z Kościołem, który został urażony przez ich grzechy. Dostępują nawrócenia poprzez miłosierdzie Boże oraz trud modlitwy.”

Błogosławieni kapłani, którzy biorą przykład ze św. Ojca Pio
i choć z bólem serca, to nie zawsze udzielają rozgrzeszenia,
ponieważ nie ulegają idei fałszywego miłosierdzia.

Sakrament pojednania nazywamy sakramentem nawrócenia, ponieważ powoduje sakramentalną obecność Jezusa nawołującego do nawrócenia, jest pierwszym krokiem w powrocie do Ojca dla tych, którzy zbłądzili poprzez grzech.

Jest on nazwany sakramentem Pokuty, ponieważ uświęca indywidualnie chrześcijańskich grzeszników i jest duchowym krokiem do nawrócenia, pokuty i zadośćuczynienia.

Jest on nazwany sakramentem spowiedzi, ponieważ ujawnienie lub wyznanie grzechów kapłanowi jest zasadniczym elementem tego sakramentu. W głębokim sensie jest on również „wyznaniem” – uhonorowaniem i pochwałą – świętości Boga i jego miłosierdzia skierowanego do człowieka pełnego grzechu.

Jest on nazwany sakramentem przebaczenia, ponieważ poprzez rozgrzeszenie udzielone przez kapłana Bóg daruje pokutnikowi przebaczenie i pokój.

Błogosławieni kapłani, którzy biorą przykład ze św. Ojca Pio
i choć z bólem serca, to nie zawsze udzielają rozgrzeszenia,
ponieważ nie ulegają idei fałszywego miłosierdzia.

W ciągu dnia spowiedź była głównym zajęciem Ojca Pio. Wykonywał on swoją pracę spoglądając we wnętrze penitentów. Okłamywanie Ojca Pio podczas spowiedzi było niemożliwe. Zaglądał on w ludzkie serca. Często, kiedy grzesznicy byli nieśmiali, Ojciec Pio sam wymieniał ich grzechy podczas spowiedzi.

Ojciec Pio zapraszał wszystkich wierzących do spowiedzi przynajmniej raz na tydzień. Mówił on: „Nawet, jeśli pokój był zamknięty, po upływie tygodnia konieczne jest jego odkurzenie.”

Błogosławieni kapłani, którzy biorą przykład ze św. Ojca Pio
i choć z bólem serca, to nie zawsze udzielają rozgrzeszenia,
ponieważ nie ulegają idei fałszywego miłosierdzia.

W sakramencie spowiedzi Ojciec Pio był bardzo wymagający. Nie znosił ludzi, którzy przychodzili do niego jedynie z ciekawości. Jeden z zakonników opowiadał: „Pewnego dnia Ojciec Pio nie dał rozgrzeszenia penitentowi mówiąc mu: „Jeśli pójdziesz się wyspowiadać do innego kapłana, zabierz rozgrzeszenie, które otrzymasz i idź do piekła razem z nim”. Uważał On, że sakrament pokuty jest bezczeszczony przez ludzi, którzy nie chcą zmienić swojego życia. Pozostają oni winni przed Bogiem.

Demon jest blisko ludzi, którzy przeklinają.

W hotelu St. Giovanni Rotondo odpoczynek był niemożliwy, zarówno podczas dnia jak również i w nocy, z powodu opętanej dziewczynki, która wrzeszczała siejąc strach. Matka przyprowadzała ją każdego dnia do kościoła. Miała nadzieję, że Ojciec Pio uwolni jej dziecko od złego ducha. Również w kościele jej dziecko robiło wiele hałasu. Pewnego dnia, Ojciec Pio zakończył spowiadanie kobiet, przechodził przed dzieckiem, gdy ono przerażająco wyło. Było ono trzymane przez dwóch czy trzech mężczyzn. Święty, który był zirytowany całą tą wrzawą, uderzył nogą w kierunku dziecka a następnie dosięgnął głowy dziecka i powiedział: „Przestań! Wystarczy!”

Dziecko opadło na podłogę jakby było śpiące. Ojciec Pio powiedział do lekarza, który był tam obecny, aby przyprowadził je do Michała Archanioła, na Górze Świętego Archanioła. Kiedy grupa wraz z dzieckiem osiągnęła cel przeznaczenia, weszli do groty, gdzie ukazywał się Michał Archanioł. Dziecko podźwignięto, lecz nikomu nie udało się przyprowadzić dziewczynki do ołtarza Archanioła. W trakcie wielkiego zamieszania, zakonnik wziął rękę dziecka i dotknął ołtarza. Wówczas dziewczynka opadła ponownie na ziemię z odczuciem ulgi. Po kilku minutach wstała i jak gdyby nic się nie stało zapytała swoją mamę: „Czy mogłabyś kupić mi lody?”

Po tym zdarzeniu grupa ludzi powróciła do St. Giovanni Rotundo, aby poinformować oraz podziękować Ojcu Pio. Na co Ojciec Pio powiedział do jej matki: „Powiedz swojemu mężowi, aby więcej nie przeklinał, inaczej demon powróci.”

Opuszczanie Eucharystii

Około 1950 roku młody doktor przyszedł wyspowiadać się do Ojca Pio. Wyznał swoje grzechy a następnie pozostał w milczeniu. Ojciec Pio zapytał młodego doktora czy ma jeszcze czegoś do powiedzenia, lecz doctor odpowiedział, że nie ma już nic do dodania. Wtedy Ojciec Pio powiedział do doktora: „Pomyśl czy w świąteczny dzień nie opuściłeś Mszy Świętej, ponieważ to jest grzech śmiertelny”. Nagle doctor przypomniał sobie, że opuścił niedzielne spotkanie Mszy Świętej, kilka miesięcy wcześniej.

Aborcja

Pewnego dnia, Ojciec Pellegrino spytał Ojca Pio: „Ojcze, dziś rano odmówiłeś rozgrzeszenia kobiecie, która dopuściła się aborcji. Dlaczego jesteś taki rygorystyczny w przypadku tego złego, godnego pożałowania postępku? „.

Ojciec Pio odpowiedział: „Dzień, w którym ludzie, zatroskani o ekonomiczny rozwój, z powodu cielesnych defektów lub z powodu poświęcenia się dobrom materialnym, zagubią się w horrorze aborcji, będzie najstraszniejszym dniem ludzkości. Aborcja jest nie tylko zabójstwem, lecz również samobójstwem. Czy tym ludziom, których my widzimy na krawędzi popełnienia dwóch zbrodni chcemy pokazać naszą wiarę? Czy chcemy ich bronić? „

„Dlaczego samobójstwo? ” Spytał Ojciec Pellegrino.

„Musisz zrozumieć to samobójstwo ludzkiej rasy, jeśli spojrzysz rozsądnym wzrokiem, będziesz mógł zobaczyć świat zaludniony starymi ludźmi i wyludniony z dzieci: wypalony jak pustynia.

Magia

Ojciec Pio zabraniał wszelkiej magii, spirytyzmu i uprawiania złej magii. Pewna kobieta powiedziała: „Spowiadałam się u Ojciec Pio w listopadzie 1948. Wśród wielu innych spraw powiedziałam, że jesteśmy zaniepokojeni ciotką, która czyta czasopisma dotyczące magii w naszej rodzinie. Ojciec Pio nakazującym tonem powiedział: „Natychmiast wyrzuć te materiały.”

Kiedy ksiądz nie może udzielić rozgrzeszenia – nauczanie Kościoła i konkretne życiowe przykłady

Po nałożeniu pokuty przez spowiednika następuje udzielenie rozgrzeszenia. Kapłan wyciąga wtedy prawą dłoń i czyni nad penitentem znak krzyża. Wypowiada przy tym formułę rozgrzeszenia: „Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie Swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen”.
Są jednak sytuacje, kiedy ksiądz nie może udzielić rozgrzeszenia. Nie może, a nie jak się niekiedy wydaje – nie chce. Kiedy tak się dzieje?
Przykład 1
: Chłopak wyznaje grzech cudzołóstwa. Kapłan pyta, czy postanawia poprawę, a co za tym idzie, czy zamierza wyprowadzić się od swojej dziewczyny i zamieszkać z nią dopiero po ślubie. – To niemożliwe, przecież razem płacimy za mieszkanie, razem się urządziliśmy, zresztą to jest dzisiaj normalne – słyszy spowiednik. I nie może udzielić rozgrzeszenia. Bo postanowienie poprawy jest jednym z warunków rozgrzeszenia. Dlatego nie każda spowiedź może zakończyć się odpuszczeniem win.

Przykład 2: Kiedy dwoje ludzi razem mieszka, żyjąc ze sobą jak mąż z żoną i nie mają zamiaru tego zmienić, znaczy, że nie ma w nich woli postanowienia poprawy, a więc nie ma dyspozycji do udzielenia rozgrzeszenia. Podobnie jest w przypadku tzw. konkubinatu notorycznego, a więc sytuacji, w której dwoje ludzi wprawdzie ze sobą nie mieszka, ale trwale utrzymuje w czasie swój związek, naruszając szóste przykazanie. Warunkiem rozgrzeszenia jest wtedy zerwanie takiej znajomości. Rozgrzeszenie można więc otrzymać tylko wtedy, gdy szczerze postanawia się poprawę z każdego grzechu i gdy jest ona możliwa do zrealizowania.
Przykład 3. Stąd wielki problem mają ludzie żyjący w powtórnych związkach, tzw. niesakramentalnych. – Chyba, że wobec proboszcza swojej parafii podejmą zobowiązanie do życia jak brat i siostra pod jednym dachem ale w oddzielnych pokojach jako miejscu do nocnego odpoczynku.

Grzechy zastrzeżone

Wśród grzechów są i takie, których nie może odpuścić każdy ksiądz. Należy do nich m.in. formalne odstępstwo od wiary, aborcja, pobicie lub zabójstwo biskupa, usiłowanie odprawienia Mszy św. lub udzielenia rozgrzeszenia przez osobę, która nie ma ważnych święceń, próba zawarcia małżeństwa przez księdza lub osobę zakonną, przynależność do stowarzyszeń walczących z Kościołem.
Są również grzechy, których nie może odpuścić żaden kapłan i żaden biskup, zastrzeżone Stolicy Apostolskiej. To najcięższe przestępstwa, jak znieważenie Najświętszego Sakramentu, pobicie (ewentualnie zabicie) papieża czy zdrada tajemnicy spowiedzi. Trzeba też pamiętać, że grzech aborcji pociąga za sobą karę ekskomuniki. Znaczy to, że zarówno kobieta, która zabiła własne dziecko, jak mężczyzna, który w tym współuczestniczył: (np. namawiał, dał pieniądze) oraz lekarz wykonujący tzw. „zabieg”, niejako automatycznie objęci zostają ekskomuniką, czyli wykluczeniem ze wspólnoty Kościoła. I kiedy ktoś taki przystępuje do spowiedzi, najpierw trzeba z niego zdjąć karę ekskomuniki, a dopiero potem można udzielić rozgrzeszenia. Mogą to jednak uczynić tylko biskupi albo wyznaczeni przez nich kapłani (w niektórych diecezjach są to wyłącznie proboszczowie, w innych księża powyżej trzech lat kapłaństwa albo rekolekcjoniści czy księża pracujący w kurii). Takie ograniczenia, jak twierdzą księża, wprowadzone są dlatego, że grzech aborcji jest jedną z największych win. – Jeszcze większą, niż zabójstwo człowieka dorosłego, bo dorosły może się bronić, a nie narodzone dziecko jest całkowicie bezbronne, nie ma żadnej możliwości ucieczki – mówi ks. dr Andrzej Kowalski, specjalista prawa kanonicznego. – Nie jest to jednak wina powodująca utratę zbawienia. Jeżeli człowiek się szczerze nawróci, zawsze Bóg mu odpuszcza.

Błogosławieni kapłani, którzy biorą przykład ze św. Ojca Pio
i choć z bólem serca, to nie zawsze udzielają rozgrzeszenia,
ponieważ nie ulegają idei fałszywego miłosierdzia

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

72 odpowiedzi na „Św. Ojciec Pio i sakrament pojednania. Kiedy ksiądz nie może udzielić rozgrzeszenia…

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele broń nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej Krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła – naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI


    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    Akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi
    św. Jana Paweł II 25 marca 1984
    (od głodu i wojny, od wojny atomowej – wybaw nas )

    O Serce Niepokalane!
    Pomóż przezwyciężyć grozę zła, która tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości!
    Od głodu i wojny, wybaw nas!
    Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny, wybaw nas!
    Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania, wybaw nas!
    Od nienawiści i podeptania godności dzieci Bożych, wybaw nas!
    Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym, wybaw nas!
    Od deptania Bożych przykazań, wybaw nas!
    Od usiłowań zdeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich, wybaw nas!
    Od przytępienia wrażliwości sumienia na dobro i zło, wybaw nas!
    Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu, wybaw nas! Wybaw nas!
    Przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw!
    Pomóż nam mocą Ducha Świętego przezwyciężać wszelki grzech: grzech człowieka i „grzech świata”, grzech w każdej jego postaci.
    Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona zbawcza potęga Odkupienia: potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Twym Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło Nadziei! Amen

    Modlitwa do Krwi Chrystusa
    Najświętsza Krwi Chrystusa, zachowaj nas i cały świat!

  2. wobroniewiary pisze:

    Wciąż aktualne mimo upływu lat (!)
    Ks. Piotr Glas mówi: nie dawajcie nakładać sobie rąk obcym osobom,kłaść ręce czy czynić znak krzyża na czole – tylko księża i rodzice! O Komunii św. na klęcząco – mądrze i pięknie 🙂

  3. wobroniewiary pisze:

    13-tka to liczba Maryjna. To nie tylko Fatima od maja do października
    13 listopada przywieziono do Pompejów obraz MB Pompejańskiej – na kupie gnoju (!), tak! bo matka Boża bierze na siebie cały nasz brud a 13 kwietnia?

    13 kwietnia 1904 r. papież Pius X zatwierdził święto Matki Boskiej Częstochowskiej

    • babula pisze:

      Ewo tak się cieszę, że to napisałaś 🙂 Nie jestem fanką numerologii ale jakiś czas temu przeczytałam jak bardzo 13 zaistniała w życiu św. Jana Pawła II

      Przykłady:

      Papież, kiedy umarł, miał 85 lat; 8+5=13.

      Godzina śmierci: 21.37; 2+1+3+7=13.

      Data śmierci: 02.04.2005; 0+2+0+4+2+0+0+5=13.

      Postrzelony 13 maja.

      9301 dni pontyfikatu; 9+3+0+1=13.

      Zmarł w 13 tygodniu roku.

      JAN PAWEŁ DRUGI – 13 liter….itd

      Jeśli 13 to liczba Maryjna to nasz papież ma pełno 13 w swoim życiu jako całkiem Maryjny. Aż radość patrzeć jak Matka Boża przyznaje się do swojego papieża.

      I żeby nie było, że wierzę w jakąś magię czy inne bzdury. Nie wierzę !

  4. wobroniewiary pisze:

    Kochani,
    w przestrzeni medialnej co jakiś czas pojawiają się wycięte z kontekstu moje wypowiedzi sprzed kilkunastu lat. Często były nagrywane w trakcie prywatnych rozmów albo dyskusji np. w autokarze, na pielgrzymce, spotkaniu. Opublikowane teraz bez kontekstu, a także rozmowy, która je poprzedzała są niepełne i mogą prowadzić do błędnych wniosków. Pewne skróty myślowe oczywiste dla danej grupy słuchaczy, mogą być zupełnie niezrozumiałe dla nieprzygotowanego odbiorcy. Dlatego kolejny raz proszę twórców kanałów internetowych o niewykorzystywanie moich wypowiedzi dla sobie znanych celów, a słuchaczy o korzystanie tylko z mojego oficjalnego kanału na YT KECHARITOMENE: https://youtube.com/@Kecharitomene?si=_84Kr9scBWs3c08yUważam pracę psychologów i terapeutów za pożyteczną i ważną. Współpraca księdza z dobrym psychologiem może przynieść korzyści w sferze emocjonalnej. Sam od wielu lat współpracuje z psychologami katolickimi. W trakcie mediacji małżeńskich odsyłam często strony po taką właśnie pomoc.Błogosławię ks. Dominik Chmielewski

  5. Victor pisze:

    3 minuty Poseł Grzegorz Braun

  6. Sylwek pisze:

    I cyk następne efekty wspolnot liderów i dużego ego – mozę jeszcze jakieś proszki do tego. https://www.lublin112.pl/biskup-zakazal-im-dzialalnosci-wskazuje-ze-przynosza-szkode-kosciolowi-i-sa-zrodlem-zgorszenia-dla-wiernych/

    Tam też jakieś widzace były

    • wobroniewiary pisze:

      No toż Alicja Michalina od Apokalipsy tak promowana przez G z Leszna

      • Sylwek pisze:

        A nie znam a o tym słyszałem – ani jednego ani drugiego nie czytam nie polecam ba nie tylko ich a dla zdrowia radzę omijać te wszystkie widzące i widzących szorki łukiem. Idz człeku na Adoracje a nie czytaj głupot i dumać co i jak śmierć nadejdzie nie zapomni o nikim. A to jeden z kilku powodów dla których nigdy nie byłem i nie przystąpię do żadnej wspólnoty (jak zwał tak zwał). A potem w Kościele ten od tego ten od tamtego a św Paweł w którymś liście pisał o tym jeden od Apollosa inny od Piotra ten jeszcze skądś – ale który niestety tak Pisma Sw. nie pamiętam żeby trzaskać akapitami. Szkoda tylko żę tylko jeden Biskup dał taki zakaz, no ale co diecezja to obyczaj.

  7. Victor pisze:

    Wizja zmarłej w opinii świętości siostry MEDARDY Zofii Wyskiel (zm. 16.05.1973 – Poznań)

    Kary czyśćcowe za grzechy dzieciobójstwa

    Niedawno miałam straszne widzenie dusz cierpiących w czyśćcu, które traciły swoje dzieci… widziałam je jak stały, a było ich bardzo wiele a wkoło nich małe kościotrupki i czaszki… ciągle miały je dookoła przed oczyma i nie mogły ich z oczu stracić, bo gdziekolwiek się obróciły, te czaszki o strasznym wyglądzie ciągle do nich przystępowały jako straszne widma…

    Matki te miały na rękach jakieś szmaty i zasłaniały sobie oczy i całą głowę. Z chwilą jak zakrywały głowę i oczy, aby ich nie widzieć, chusty te nasiąkały krwią i zalewały je tak, jakby na nie spadała fala krwawego deszczu… Matki te strasznie jęczały… jęk był taki, jakoby to była rzeź czy coś podobnego okropnego co nie da się opisać…

    Niektóre widziałam że ścinano im głowy a te głowy z powrotem im odrastały, aby na nowo się męczyć… w rękach ich było pełno krwi… krew przelewała się z ich rąk. Dane mi było do zrozumienia, że jest to cierpienie za morderstwa, za mordowanie własnych dzieci, które jeszcze nie przyszły na świat. Słyszałam nad nimi głosy, że zwierzęta nie były do takich morderstw zdolne jak człowiek, który stworzony jest na obraz i podobieństwo Boże… zabijając te niewinne istoty zabijają Samego Boga i stają się bogobójcami, bo dusza to odbicie Boga. Zabijając przeszkadzają Bogu w spełnieniu Jego zamiarów w stosunku do tych dusz, ileż tu na ziemi miałby z nich chwały i jak wiele uwielbienia przez całą wieczność, w której by Go te dusze wysławiały. A teraz, przez wolną wolę, którą Bóg daje człowiekowi patrzeć musi na zbrodnie i zabójstwa niewinnych dzieci…

  8. Victor pisze:

    Ks. Edward Stanie o ekskomunice.

    Ekskomunika jest również karą przewidzianą przez prawo za pewne grzechy, które w szczególny sposób zagrażają społeczności wiernych albo naruszają wielki skarb wiary, jaki Kościół posiada. Na przykład znieważenie Najświętszego Sakramentu przez włamanie do tabernakulum czy rozsypanie Eucharystii. Człowiek taki popełnia grzech ciężki, nadto zostaje wyłączony z Kościoła. Obecnie najczęściej spotykamy się z ekskomuniką za udział w zamordowaniu dziecka nie narodzonego. Każdy, kto uczestniczy w tym akcie, popełnia nie tylko grzech, ale wyłącza sam siebie z Kościoła. Chodzi tu o matkę, ojca, lekarza, pielęgniarkę, która asystuje przy zabiciu nie narodzonego, o człowieka, który załatwił wizytę u ginekologa w wiadomym celu, o każdego, kto w tym morderstwie uczestniczy. W tym momencie, kiedy dziecko zostało zamordowane, uczestników morderstwa obejmuje ekskomunika.

    https://mateusz.pl/ksiazki/es-uwk/es-uwk_i_22.htm

  9. Maggie pisze:

    😢Rośnie liczba cudzoziemców przekazywanych do Polski w ramach readmisji, tzw. porozumienia Dublin III oraz innych umów i porozumień – wynika z danych przekazanych PAP przez Straż Graniczną. Powodem jest m.in. presja migracyjna. Chodzi o cudzoziemców, którzy przekroczyli granicę Unii Europejskiej wjeżdżając do Polski, a następnie złożyli w Polsce wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej, ale wyjechali do innych krajów UE nie czekając na jego rozpatrzenie.

    Najwięcej tych ludzi prezentują Polsce Niemcy - w tym tych, którzy mają jakieś przekroczenia w tym także przepisów emigracyjnych …

    • Maggie pisze:

      Coś poniekąd w temacie ale u sąsiadów „przez wodę”, gdy Polaka emigranci zamordowali, a reprezentanci władzy rodzinę ofiary inwestygowali:

    • Sylwek pisze:

      To było widać i wcześniej choć teraz Afryki torchę więcej w niby Polsce, a powodem nie jest presja migracyjna czy jak tam inaczej, a brak suwerennego kraju i rządów myślących o obywatelach kraju na pierwszym miejscu. Tak mamy od 30 lat min polskojęzyczny rząd no to jest co jest, ale jak widać podoba się jak nie wiem co, nastroje mocno lewicowe itd.

      • wobroniewiary pisze:

        U mnie dzisiaj ojciec na kazaniu się nie cackał, ale nazwał idiotą tego, który myli przyciski zielony z czerwonym, potem powiedział ironicznie, że w takich przypadkach jest za eutanazją oj pomyłka za ekskomuniką (myślę, że to nie była pomyłka tylko taka ironia słowna)
        Kazanie takie, że z butów wyrywało!

  10. Maggie pisze:

    Coraz gorzej na Bliskim Wschodzie – eskalacja wojny. Iran zaatakował dronami Izrael. Air-Canada wstrzymał loty z Toronto do TelAviv’u, bo Izrael zamknął przestrzeń, mówiąc potocznie niebo dla samolotów i ponad 100 irańskich dronów na niebie.

  11. Małgorzata pisze:

    14 kwietnia o godz. 12:30, z Placu Zamkowego w Warszawie wyruszy Narodowy Marsz Życia, który został objęty patronatem honorowym Konferencji Episkopatu Polski. Hasło tegorocznego Marszu to: „Niech żyje Polska”.
    Z racji przypadającego na dzień 14 kwietnia Narodowego Święta Chrztu Polski, Marsz będzie także okazją do promocji wiary, wierności, wdzięczności i odpowiedzialności za dziedzictwo, teraźniejszość i przyszłość chrześcijańskiej Polski.

    Więcej informacji na stronie: narodowymarszzycia.pl

    • Victor pisze:

      Paul O’ Sullivan OP

      Cuda Najświętszego Imienia
      Nihil Obstat:
      Ks. prof. dr hab. Andrzej Kowalczyk
      10 września 2004 Imprimatur:
      Ks. dr Wiesław Lauer, Wikariusz Generalny Kuria Metropolitarna w Gdańsku
      27 września 2004
      Do czytelnika
      Drogi przyjacielu
      Jeśli przeczytasz tę książeczkę powoli i z uwagą, nie jeden raz, ale
      wielokrotnie, będziesz dziękował Bogu przez resztę Twojego życia.
      Jej lektura obdarzy Cię wielkim szczęściem, otworzy Ci drogę do
      uzyskania od Boga cudownych łask i błogosławieństw.
      Dowiesz się z niej o cudach Najświętszego Imienia Jezus, znanych jedynie
      niewielu chrześcijanom.
      Częste wypowiadanie tego Boskiego imienia pozwoli ci uniknąć wielu
      cierpień i ocali przed wielkimi niebezpieczeństwami. Świat jest obecnie nękany licznymi nieszczęściami. Każdy z nas może przyczynić się do ocalenia samego siebie przed zbliżającym się złem, ale możemy również wiele zrobić dla świata, Kościoła i naszego Ojca Świętego Papieża. Wystarczy że będziemy często powtarzali: „Jezu, Jezu, Jezu” (zob. rozdział 2).
      Rozdział 1
      Cuda Najświętszego Imienia
      Wszyscy słyszeliśmy i wielokrotnie powtarzaliśmy od dziecięcych lat Najświętsze Imię Jezusa, jednak niestety, bardzo wielu nie wie, ile wielkich cudów wiąże się z tym Świętym Imieniem!
      Co ty drogi czytelniku wiesz o Imieniu Jezus? Zapewne wiesz, że jest to święte imię, i że powinieneś z uszanowaniem pochylać głowę, ilekroć je wypowiadasz. To bardzo niewiele. To tak, jakbyś spoglądał na zamkniętą książkę, rzucając okiem na tytuł widoczny na okładce. Nie wiesz nic na temat wielu pięknych myśli zawartych w tej książce.
      Nawet jeśli wypowiadasz Imię Jezusa, niewiele wiesz na temat kryjących się w nim skarbów.
      Autor

      W rzeczywistości Boskie Imię jest prawdziwą kopalnią bogactw, źródłem najwyższej świętości i sekretem największego szczęścia, jakie człowiek może osiągnąć na ziemi. Przeczytaj książeczkę, aby się o tym przekonać.
      Jest to imię tak potężne, tak niezawodne, że nigdy nie wyczerpie swych możliwości napełniania naszych dusz najcudowniejszymi efektami. Przynosi pocieszenie najsmutniejszym sercom i daje siłę najsłabszym grzesznikom. Wyjedna dla nas łaskę i dar, zarówno duchowy jak i doczesny.
      Dwie sprawy, o których trzeba wiedzieć. Po pierwsze, powinniśmy dokładnie zrozumieć znaczenie i wartość Imienia Jezusa. Po drugie, powinniśmy wyrobić w sobie nawyk pobożnego i częstego wypowiadania Go: setki, setki razy dziennie. Nie tylko nie będzie dla nas ciężarem, ale przyniesie nam wewnętrzną radość i ukojenie.
      Rozdział 2
      Co oznacza Imię Jezusa?
      Najświętsze Imię Jezusa jest, nade wszystko, wszechmocną modlitwą. Pan Jezus uroczyście obiecuje, że otrzymamy wszystko, o co w Jego Imieniu poprosimy Ojca. Bóg zawsze dotrzymuje danej obietnicy.
      Wypowiadając zatem słowo: „Jezu” zanosimy do Boga prośby, mając całkowitą pewność, że zostaniemy wysłuchani. Z tego właśnie względu modlitwy Kościoła kończą się zwrotem: „przez Jezusa Chrystusa”, nadając modlitwie nową, boską skuteczność. Jednakże Najświętsze Imię jest czymś jeszcze większym.
      Za każdym razem, kiedy mówimy: „Jezu”, obdarzamy Boga nieskończoną radością i chwałą, ponieważ ofiarujemy Mu wszystkie i nie mające końca zasługi, wypływające z Męki i Śmierci Jezusa Chrystusa. Św. Paweł powiada, że Jezus zasłużył na imię „Jezus” przez Swoją Mękę i Śmierć.
      Za każdym razem, kiedy mówimy: „Jezu”, zapragnijmy ofiarować Bogu wszystkie Msze Święte sprawowane na całym świecie we wszystkich naszych intencjach. W ten sposób będziemy mieli swój udział w tysiącach celebrowanych Mszy Świętych.
      Za każdym razem, kiedy mówimy: „Jezu” otrzymujemy 300 dni odpustu1, dzięki którym możemy ulżyć w cierpieniach i skrócić straszne męki wielu dusz czyśćcowych. W ten sposób zyskamy sobie najlepszych przyjaciół, którzy będą z niezwykłą gorliwością modlili się za nas.
      1 Chociaż przepisy Kościele, dotyczące odpustów, w tym odpustów związanych z zawołaniami, uległy zmianie, prawdopodobnie wciąż możemy liczyć na uzyskanie od Boga tych samych odpustów, o ile będziemy Go o nie prosili z wielką ufnością- przyp. wyd.

      Za każdym razem, kiedy mówimy: „Jezu”, dajemy wyraz doskonałej miłości, ponieważ ofiarujemy Bogu nieskończoną miłość Jezusa.
      Najświętsze Imię Jezusa chroni nas przed niezliczonymi niebezpieczeństwami, a w szczególności uwalnia nas od władzy diabła, który nieustannie próbuje wyrządzić nam krzywdę.
      Imię Jezusa stopniowo napełnia nasze dusze pokojem i nieznaną wcześniej radością.
      Imię Jezusa daje nam taką siłę, że doznawane cierpieni stają się lekkie i łatwe do przezwyciężenia.
      Jak powinniśmy postępować?
      Św. Paweł zaleca, abyśmy wszystkie słowa i czyny, wypowiadali i wykonywali w Imię Jezusa: „I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko [czyńcie] w imię Pana Jezusa” (Kol 3, 17).
      W ten sposób, każdy nasz czyn staje się aktem miłości i zasługi. Co więcej, otrzymujemy łaskę i pomoc, dzięki którym możemy wykonywać nasze czynności dobrze i doskonale.
      Powinniśmy zatem uczynić wszystko, aby wyrobić w sobie nawyk częstego i systematycznego wypowiadania słów: „Jezu, Jezu, Jezu”. Możemy wypowiadać Imię Jezusa: w trakcie ubierania się, podczas pracy (niezależnie od jej charakteru), na spacerze, w chwilach przygnębienia, w domu i na ulicy, dosłownie wszędzie.
      Nie ma nic łatwiejszego, pod warunkiem zachowania systematyczności. Możemy codziennie wypowiadać je niezliczoną ilość razy.
      Zważmy, że za każdym razem, gdy pobożnie wypowiemy słowo: „Jezu”: 1) oddajemy wielką chwałę Bogu; 2) otrzymujemy wielkie łaski; 3) możemy pomóc duszom czyśćcowym.
      Możemy teraz zaprezentować kilka przykładów ukazujących moc Najświętszego Imienia.
      Rozdział 3
      Świat w niebezpieczeństwie ocalony przez Najświętsze Imię
      W 1274 roku światu zagroziły wielkie niebezpieczeństwa. Kościół zaatakowali od środka i z zewnątrz jego zawzięci przeciwnicy. Niebezpieczeństwo było tak wielkie, że papież Grzegorz X, zwołał sobór w Lyonie, aby wypracować najlepsze sposoby ocalenia społeczeństwa od grożącego rozpadu. Spośród wielu zaproponowanych środków zaradczych, papież i biskupi wybrali najprostszy i najskuteczniejszy, to jest: częste wypowiadanie Najświętszego Imienia Jezus.
      Po zakończeniu Soboru, Ojciec Święty zwrócił się do biskupów na całym świecie, a także do wszystkich duchownych, aby odwołali się do Imienia Jezusa i wezwali lub, by całkowicie zawierzył wszechpotężnemu Imieniu i nieustannie wypowiadał je z bezgranicznym zaufaniem. Papież powierzył dominikanom

      chwalebną misję nauczania we wszystkich krajach o cudach Najświętszego Imienia, z której dominikanie wywiązali się z niesłabnącym zapałem.
      Ich franciszkańcy bracia nie pozostawali daleko w tyle. Św. Bernardyn ze Sieny oraz św. Leonard z Port-Maurice byli gorliwymi apostołami Imienia Jezus.
      Ich wysiłki zostały uwieńczone sukcesem: obalono wrogów Kościoła, zażegnano niebezpieczeństwa zagrażające społeczeństwu i znowu zapanował pokój.
      Z tamtych wydarzeń wypływa ważna lekcja dla nas, ponieważ dzisiaj również straszliwe cierpienia dotykają wiele krajów, a jeszcze większe niebezpieczeństwa grożą wszystkim państwom. Żaden rząd, ani związek państw nie jest na tyle silny i zaradny, aby powstrzymać tę straszliwą plagę zła. Nie istnieje żadne skuteczne lekarstwo, poza modlitwą.
      Każdy chrześcijanin powinien zwrócić się ku Bogu i prosić Go o zmiłowanie nad nami. Najprostszą formą modlitwy, jak już wcześniej wspomnieliśmy, jest przywoływanie Imienia Jezusa.
      Każdy bez wyjątku może wypowiadać to święte imię setki razy dziennie, nie tylko we własnych intencjach, ale również zanosząc prośby do Boga o ocalenie świata przed zagrażającym mu upadkiem.
      Zadziwiające jest to, że modlitwa jednej osoby może ocalić kraj i społeczeństwo. Czytamy w Piśmie Świętym, że Mojżesz ocalił – dzięki swej modlitwie- lud Izraela przed zniszczeniem. Podobnie pobożna niewiasta, Judyta z Betulia, ocaliła miasto i jego mieszkańców, gdy rządzący nim pogrążyli się w rozpaczy i zamierzali poddać je nieprzyjaciołom.
      We wcześniejszym okresie wystarczyłaby modlitwa dziesięciu sprawiedliwych ludzi, aby Bóg ocalił dwa miasta: Sodomę i Gomorę przed spaleniem za grzechy i zbrodnie!
      Można by długo wyliczać królów, władców, mężów stanu i sławnych dowódców wojskowych, którzy zawierzyli modlitwie, a następnie dokonywali cudów. Jeśli modlitwa jednej osoby może przynieść takie efekty, to czego nie mogą dokonać modlitwy wielu pobożnych osób?
      Imię Jezusa jest najkrótszą, najprostszą i najpotężniejszą z modlitw. Każdy może ją odmawiać nawet w chwili największego natężenia codziennych zajęć. Bóg nie może jej nie wysłuchać. Zatem, odwołujmy się do Imienia Jezusa, prosząc o ocalenie nas przed grożącymi nam niebezpieczeństwami.

  12. Victor pisze:

    Rozdział 4
    Zaraza w Lizbonie: miasto ocalone przez Najświętsze Imię
    W 1432 roku w Lizbonie wybuchła wielka zaraza. Kto tylko mógł, w przerażeniu opuszcza miasto, przenosząc zarazę do każdego zakątka Portugalii.
    Okrutna choroba powaliła tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci ze wszystkich warstw społecznych. Choroba rozpowszechniała się w takim tempie, że ludzie

    umierali praktycznie wszędzie: przy stole, na ulicach, w domach, sklepach, na rynku i w kościołach. By zacytować słowa jednego z historyków: zaraza przenosiła się jak błyskawica z człowieka na człowieka, albo z płaszcza, kapelusza czy jakiejkolwiek innej odzieży, używanej przez osobę dotkniętą plagą. Księża, lekarze, zakonnice umierali tak szybko, że ciała wielu ludzi leżały nie pogrzebane na ulicach; psy żywiły się krwią i ciałami zmarłych, przyczyniając się do dalszego przenoszenia zarazy na pozostałych przy życiu ludzi.
    Czcigodny biskup Monsignor André Dias, przebywający w klasztorze św. Dominika, z niesłabnącym zapałem towarzyszył umierającym. Ten święty człowiek, widząc, że epidemia, zamiast wygasać, z każdym dniem narasta, i nie ma widoków na przezwyciężenie jej przez ludzi, zachęcał nieszczęśników dotkniętych chorobą do wypowiadania Najświętszego Imienia Jezusa. Pojawiał się wszędzie tam, gdzie zaraza zbierała największe żniwo i błagał ludzi- zarówno chorych, jak i tych nie dotkniętych jeszcze zarazą- aby nieustannie powtarzali: „Jezu”, „Jezu”. „Umieszczajcie to Imię na kartach-mówił- trzymajcie te karty przy sobie; chowajcie pod poduszkę, wywieszajcie na drzwiach, a nade wszystko wypowiadajcie to najpotężniejsze Imię waszymi wargami i w waszych sercach”.
    Chodził między chorymi niby anioł pokoju, dodając nieszczęśnikom odwagi i napełniając ich ufnością. Biedni ludzie upatrywali w tych kartach znaku nowego życia toteż wzywając imienia Jezusa, umieszczali je na piersi lub nosili w kieszeniach.
    Gdy wierni zgromadzili się w wielkim kościele św. Dominika, biskup ponownie przypomniał im o potędze Imienia Jezus, pobłogosławił wodę wypowiadając to samo Święte Imię i nakazał wszystkim, by pokrapiali się wzajemnie, a także spryskiwali wodą twarze chorych i umierających. Cud nad cudami! Chorzy zaczęli dochodzić do zdrowia, stan umierających uległ poprawie, zaraza wyraźnie osłabła i w ciągu niewielu dni miasto całkowicie uwolniło się od najstraszniejszej klęski, jekiej doznało w swych dziejach.
    Wieści o cudownych wydarzeniach rozeszły się po całym kraju sprawiając, że wszyscy jednomyślnie wzywali Imienia Jezusa. W niezwykle krótkim czasie Portugalia uwolniła się od straszliwej choroby.
    Od tej pory, wdzięczni ludzie, pamiętając o doświadczonym cudzie, powszechnie wyrażali swą miłość i ufność do Imienia naszego Zbawiciela. Odwoływali się do Imienia Jezusa jako lekarstwa na wszystkie problemy, niebezpieczeństwa, zagrożenia ze strony jakiegokolwiek zła. Przy kościołach powstawały bractwa, odbywały się comiesięczne procesje ku czci Najświętszego Imienia, wznoszono ołtarze poświęcone temu błogosławionemu Imieniu. W ten sposób największe przekleństwo, jakie kiedykolwiek spadło na kraj, zamieniło się w największe błogosławieństwo.
    Przez setki lat ludność Portugalii darzyła wielką ufnością Imię Jezusa

  13. Alutka pisze:

    Właśnie przemawia pan Marek Jurek na Marszu Życia emitowanymw telewizji Trwam .Powiedział między innymi, że legalizacja dzieciobójstwa prenatalnego jest wystawieniem kobiety na ustawiczną, aborcyjną presję.

  14. Victor pisze:

    cd książki

    Wystarczy, że będziemy z uszanowaniem wypowiadali: „Jezu, Jezu” w intencji ofiarowania wszystkich Mszy Świętych i uczestnictwa w nich. W ten sposób zyskujemy udział w nich wszystkich.

    Już samo uczestnictwo i ofiarowanie jednej Mszy Świętej jest wielką łaską, a co dopiero współudział w 500 000 Mszy dziennie odprawianych na Świecie!

    Za każdym razem, gdy mówimy: „Jezu”, wypowiadamy to Najświętsze Imię w trzech intencjach:

    1. Ofiarowania Bogu nieskończonej miłości i zasług Wcielenia.

    2. Ofiarowania Bogu Męki i Śmierci Jezusa Chrystusa.

    3. Ofiarowania Bogu wszystkich 500 000 Mszy Świętych

    celebrowanych na całym świecie- dla Jego chwały i w naszych własnych intencjach.

    Wystarczy, że wypowiemy jedno słowo, „Jezu”, ze zrozumieniem tego, co Ono oznacza. Św. Mechtylda miała nawyk ofiarowywania Męki Jezusa w łączności z wszystkimi Mszami Świętymi na świecie w intencji dusz czyśćcowych. Pewnego razu Pan Jezus ukazał jej otwarte wrota czyśćca, przez które tysiące dusz wychodziły do nieba, za sprawą małej modlitwy Świętej.

    Gdy mówimy: „Jezu”, możemy ofiarować Mękę i Msze Święte całego świata zarówno w naszej intencji, lub w intencji dusz czyśćcowych, jak również w dowolnej innej intencji.

    zachęcam i zapraszam…

  15. Mateusz PWWM pisze:

    Trzecia Wojna Światowa?!🔥 Ustawy aborcyjne w sejmie 💔 Zapraszam 🎥

  16. Malwa pisze:

    Nawiązując do przykładu 3. odnośnie nieudzielania rozgrzeszenia – czyli tzw. biały związek nie jest zabroniony? Bo kiedyś czytałam, że niby nie można być w takim związku.

    • wobroniewiary pisze:

      Można ale pod warunkami dwóch sypialni (nie wspólnego łoża czy choćby pokoju), do tego pisemne zobowiązanie i zgoda proboszcza i Komunia św w innym kościele (aby nie być w parafii zgorszeniem) – tak mi tłumaczył swego czasu sp. ks. Jan Pęzioł

  17. babula pisze:

    Nowenna w intencji przebłagania za grzechy aborcji jest szczególnie ważna bo modlimy się nie tylko by zapobiegać przyzwalaniu, milczeniu, ustawom, namowom i zabiegom ale też o wytrwanie dla personelu szpitali w wierności Panu Bogu. Ilu to lekarzy, pielęgniarek.. usłyszy, że albo wykonają lub pomogą przy zabiegu albo mogą się pożegnać z pracą. I co dalej? Pójdą do innego szpitala gdzie usłyszą to samo. Jeśli będziemy mieli chore prawo to tak z nimi będzie. Straszna cena jaką będzie się płacić za straszny czyn.

    • Damian pisze:

      Jak tego typu rzeczy słyszę, to kuszącą wydaje mi się „opcja Benedykta” (jako swego rodzaju rozwiązanie dla chrześcijan dzisiejszego neo-pogańskiego świata). Z drugiej jednak strony nie stawia się światła pod korcem

    • Maggie pisze:

      Św.JPII kiedyś wypowiedział zdanie, że naród, który zabija własne dzieci nie godzien jest aby istniał.

  18. Alutka pisze:

    https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=10&NrPosiedzenia=9&NrGlosowania=39

    W sprawie powołania i wyboru składu osobowego Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży (druk nr 306

    Żeby dowiedzieć się, kto był za, kto przeciw, a kto wstrzymał się lub nie głosował, wystarczy dotknąć palcem cyfrę dotyczącą danego rodzaju głosowania, potem powrót.

    Jedynym posłem z PiS,-u głosującym za powołaniem aborcyjnej komisji , był Janusz Cieszyński – nowy.

    Mateusz Morawiecki i Paweł Szrot wstrzymali się.

    Nie głosowali: m.in.
    Z. Ziobro- no wiadomo, choroba ;
    Ast, Woś Kantak i ośmioro innych- można sprawdzić i doczytać, tak samo z innych partii.

  19. Elizeusz pisze:

    Niestety, z wyjątkiem posłów z Konfederacji. którzy jak jeden mąż (wiem, że pośród nich jest jedna żona) głosowali za odrzuceniem do dalszej konsultacji wszystkich projektów dot. sprawy liberalizacji grzechu aborcji/zabójstwa dzieci poczętych (abstrahując w jaki sposób i przez kogo), w przeciwieństwie do wielu tych posłów, ale też i posłanek, uważających się za wierzących, katolików którzy/które u progu inauguracji tej kadencji Sejmu składając przysięgę sejmową dodawali „tak mi dopomóż Bóg” , czyli innym słowy uczynili niejako Pana Boga „wspólnikiem” tego iście diabelskiego aborcyjnego procederu, wołającego o pomstę Nieba.

    No i rzecz jeszcze bardzo, niemniej ważna. Mało który (a może żaden) poseł, w swoich sejmowych wystąpieniach przywoływał jako argument wiarę, Pismo Święte, w którym, a konkretnie w Księdze Apokalipsy św. Jana apostoła czytamy o pierwszej Bestii wychodzącej z morza (morze – to w języku biblijnych siedziba, miejsce przebywania złych duchów; symbol chaosu, pychy etc.), mającej dziesięć rogów, a na nich dziesięć diademów podobnej do pantery (czyli masonerii świeckiej, obecnej we wszelkich władzach, ośrodkach decyzyjnych, opiniotwórczych/środkach społecznego przekazu), której Smok/starodawny wąż, zwący się diabłem i szatanem, strącony na ziemię (Ap 13,9) udziela swej mocy, wielkiej władzy i tronu (Ap 13,1n). W tym miejscu, nie od rzeczy będzie przytoczenie stosownego fragmentu Orędzia Matki Bożej do Jej umiłowanych synów, Kapłanów, nr 405 (z 3.06.1989) zat. «Bestia podobna do (czarnej) pantery»:

    e Ta czarna Bestia ma dziesięć rogów, a na nich – dziesięć diademów oznaczających panowanie i władzę królewską. Masoneria panuje i rządzi na całym świecie za pomocą dziesięciu rogów. W świecie biblijnym róg był używany jako narzędzie wzmacniające, pozwalające lepiej słyszeć czyjś głos, jako potężny środek komunikacji.

    f Bóg ogłosił Swą wolę Swojemu ludowi przy pomocy dziesięciu rogów, które pozwoliły poznać Jego Prawo: przy pomocy dziesięciu przykazań. Kto je przyjmuje i zachowuje, ten idzie w życiu drogą Bożej woli, radości i pokoju.

    i Za pośrednictwem dziesięciu przykazań Pan przekazał Swe Prawo, masoneria zaś – mocą swych dziesięciu rogów – szerzy wszędzie prawo pozostające w zupełnej sprzeczności z Prawem Bożym.

    n Na przekór przykazaniu: «Nie zabijaj», masonerii udało się zalegalizować wszędzie aborcję, (in vitro – dop. mój) doprowadzić do przyjęcia eutanazji i sprawić, że prawie zanikł szacunek dla wartości ludzkiego życia.

    s I tak popycha się dusze na zepsutą i złą drogę nieposłuszeństwa wobec Prawa Pańskiego. Pogrążają się one w grzechu i uniemożliwia się im przyjęcie daru Łaski i Bożego Życia.

    … Mało który (a może żaden) poseł, w swoich sejmowych wystąpieniach przywoływał jako argument wiarę, Pismo Święte… Przedwczorajszym (bo już jest po północy) popołudniem, miałem okazję koło siedziby księży Pallotynów przez kilka minut porozmawiać w tej sprawie z ks. Tomaszem Kancelarczykiem. Na te moje argumenty, poparte stosownymi fragmentami Pisma Świętego (tudzież „wymowne” i niezrozumiale milczenie w tej sprawie Episkopatu, biskupów), kapłan odpowiadał, że to nie pomoże wygrać tej „aborcyjnej sprawie”, że Sejm to nie jest miejsce na tego typu wystąpienia, w posługiwaniu się argumentami wiary; że wystarczą dowody naukowe, filozoficzne w temacie życia. Mówiąc szczerze byłem takim obrotem sprawy delikatnie mówiąc niemile zaskoczony. To może tyle krótko w polskim temacie aborcji.

    • Estera pisze:

      @ Elizeuszu, nie zawsze jest pożyteczne powoływanie się wprost na wiarę i przykazania. Bo może to być rzucaniem pereł między wieprze. Zauważ, że zwolennicy aborcji są tak zacietrzewieni i zaślepieni, że jedynie argumenty czysto naukowe mogą jakoś do nich trafić. Na wiarę i Boga są zamknięci i nastawieni anty. Każdy argument z górnej półki wiary jest dla nich tak niezrozumiały, że nie warto go podawać. To tak jakby chciano noworodka uczyć tabliczki mnożenia. 

    • Alutka pisze:

      Którego dnia było to głosowanie, bo niestety , nie mogę znaleźć , o którym napisałeś? Jest tylko wniosek o odrzucenie projektu, ale tu 156 posłów z PiS głosowało za odrzuceniem , 14 posłów z Konfederacji i 1 z Kukiz’15

      https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=10&NrPosiedzenia=9&NrGlosowania=30

      Głosowanie
      Pkt. 10., 11., 12. i 13 Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny (druk nr 176)Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży (druk nr 177)Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 223)Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie (druk nr 224)

      wniosek o odrzucenie projektu z druku nr 223 w pierwszym czytaniu.

    • Damian pisze:

      Zgadzam się z tym księdzem. Dla niewierzących argument wiary nic nie znaczy, tylko argumenty ze świata wiedzy coś jeszcze dla nich znaczą. Powoływanie się na wiarę i Boga przed tymi osobami, to rzucanie pereł przed wieprze.

    • Kate pisze:

      Elizeuszu, prawda jest taka, że dowody oparte na wierze nie wystarczą w dyskusji. Poseł może je wymienić i dać świadectwo swojej wiary, ale dla niewierzącego to żaden argument. A pamiętaj, że Polska nie jest już krajem katolickim. Zaledwie 30% Polaków dość poważnie traktuje sprawy wiary, a 70% ma do nich podejście wybiórcze albo w ogóle je odrzuca. Mniej więcej tak rozkładają się też siły w Sejmie. Tymczasem argument logiki czy biologii może być uznany przez wszystkich (poza skrajną lewicą).

      Jeśli zaś chcesz kogoś nawrócić cytując Pismo Święte czy objawienia to obawiam się, że nie zadziała. W ten sposób możesz tylko utwierdzić już przekonanych. Ludzi nawraca się modlitwą i świadectwem swojego życia. Samo mówienie nic nie da.

      Mi w całej tej dyskusji brakuje wspominania o sprawach pozytywnych. Dobrze że stawia się granice i mówi o grzechu. Szkoda że nie podaje/wspomina się przy tym jednak rozwiązań, które mogłyby pomóc kobiecie w potrzebie. Tracimy przez to poparcie zwykłych, słabo wierzących Polaków ze średnio wierzących rodzin – a takich jest obecnie większość. O babach i facetach z lewicy nie mówię, tu już potrzeba egzorcyzmu. Jest jednak jedna kwestia w której się z nimi zgodzę – o chorych dzieciach często się zapomina, gdy już się urodzą.

      Popatrz, polskie miejscowości są słabo przystosowane do poruszania się osób z niepełnosprawnościami. Szkoły specjalne są tylko w większych miastach. Aby mieć pieniądze na regularną rehabilitację trzeba jechać na zbiórkach internetowych (i Bogu dzięki Polacy dość chętnie je wspierają). Do tego często choroba dziecka zawsze generuje ogromne wydatki i często powoduje rozpad małżeństwa. Wg statystyk ok. 70% ojców (i trochę matek) ucieka. Rodzic, który zostaje z dzieckiem, często zostaje sam bo jego rodzice mieszkają daleko, a przyjaciele czy sąsiedzi pomogą okazjonalnie. Mało kto wie o pomocy gminnej, o indywidualnym nauczaniu oraz o różnych akcjach pomocowych Kościoła. Ludzie wiedzą tylko o zasiłkach. Tyle, że zasiłki to kropla w morzu potrzeb chorego człowieka. A przecież i jego opiekun ma swoje potrzeby.

      Z tego co widzę, wizja samotnego warowania przy łóżku chorego dziecka jest głównym powodem, dla którego wielu Polaków głosuje za aborcją lub „kompromisem”. Swobodnego „skrobania się” chce tylko niewielka grupa, z nimi nie ma co dyskutować. Tych pierwszych jednak może dałoby się przekonać do ochrony życia, gdyby politycy podali im konkrety: „taką a taką pomoc zapewnia państwo, taką a taką pomoc – gmina, tu jest lista fundacji non-profit, a tu jest lista inicjatyw Kościoła”. To byłby dowód, że opiekun chorego dziecka nie musi się bać – nie pozostanie sam, nawet jeśli małżonek czy rodzina się od niego odwrócą. Szkoda, wielka szkoda że nikt tego nie zrobił. Ale jest na to jeszcze czas.

      • Renata 29 pisze:

        Zgadzam się w 100 procentach Brak działań po narodzinach dziecka zarówno dla rodziny i chorych dzieci Zostajesz niejednokrotnie sam Trudno oczekiwać że matka po porodzie wykaże się siłą żeby zawalczyć o siebie i dziecko System zdrowotny i podejście osób z ochrony zdrowia niejednokrotnie bez oznak empatii Potrzeba wielowymiarowej pomocy Państwa i Kościoła tego oczekuja obecnie rodacy a nie tylko przekrzykiwania polityków ,

    • Kamilbolt pisze:

      A czy ktokolwiek zastanawiał się, dlaczego różne wiece i wybory powszechne przynajmniej w ostatnim czasie są organizowane akurat w naszym kraju akurat w niedzielę, która jest Dniem Pańskim, naszym katolickim szabatem i człowiek odbiera cześć należną Stwórcy? Może tu powinniśmy poszukać podpowiedzi tym bardziej, jeśli wiemy, że z polityki i czczenia polityków karmiących się podziałem i niezgodą nie wynika miłosierdzie. Może tu tkwi podpowiedź, skąd tyle rozprzestrzeniającego się zła.

    • Alutka pisze:

      System zmierza ku temu, żeby zaszantażować kobiety noszące w swoim łonie niepełnosprawne dziecko; albo zgodzisz się na terminacja ciąży , albo będziesz pozbawiona opieki i pomocy. Od jakiegoś już czasu jest przymus poddawania się przez kobiety badaniom USG, żeby w porę wyeliminować „problem’ . Kiedyś tego nie było , tylko lekarz pytał czy zależy kobiecie na ciąży czy nie.

    • Elizeusz pisze:

      No cóż, nie za bardzo podzielam opinie osób, które w ten czy w inny (w zasadzie podobny) sposób zareagowały na mój „aborcyjny” wpis. Uważam, że to, że argumenty wiary, Pisma Świętego (moc słowa Bożego) wg WAS nie mają szans żadnego powodzenia/nie przyniosą żadnych pożądanych, „natychmiastowych” skutków wśród zatwardziałych (nie tylko) sejmowych zwolenników aborcji dzieci poczętych, że mijają się z celem, że nie warto etc. nie do końca są „rzucaniem pereł przed świnie”. Bo nie chodzi o samo mówienie dla mówienia. Sejmowi zwolennicy (a tych, niestety nie brakuje) aborcji przykładowo czynią jeden ze swych podnoszonych argumentów twierdząc, że taki jest „obowiązujący” standard europejski i tj. dla nich jednym z podstawowych odnośników. A dla wierzącego katolika sejmowego takim obowiązującym standardem wiary jest niezmienny, wyryty palcem Bożym na kamieniu Dekalog, 10 przykazań, a wśród nich przykazanie „nie zabijaj” (Ps 111,7b-8). Trzeba i w ten sposób na sejmowym forum/współczesnym sejmowym polskim areopagu bronić Dekalogu, który dzisiaj masoneria chce pisać na nowo, nanosząc w nim korekty, poprawki, ustalając prawa sprzeczne z Prawem Bożym, innymi słowy wchodząc na ścieżkę wojenną z samym Panem Bogiem (zob. Hi 15,25 i 21,13-16), a wynik tego jest wiadomy. „Biada prawodawcom ustaw bezbożnych i tym, co chcą ustanowić/ustanawiają przepisy krzywdzące dla słabych/bezbronnych dzieci poczętych, nienarodzonych”- powie Izajasz (10,1). Trzeba jasno powiedzieć z sejmowej mównicy zwolennikom aborcji, że – choć w to nie wierzą – to muszą/będą się liczyć z Bożym „biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności” (Iz 5,20), co skutkować może i mieć przełożenie w nieszczęściu narodowym, jak to miało miejsce w czas drugiej wojny światowej, przed której wybuchem też szerzyła się bardzo aborcja. Trzeba bym im powiedzieć, że są to naczynia połączone, choćby to wykpili, wyśmiali, tak jak wyśmiewali się z Pana Jezusa, gdy mówił: „dziewczynka nie umarła, tylko śpi” (Mt 9,24; Mk 5,39b-40a; Łk 8,53; na podobieństwo 2Krn 30,9n). Przypomnieć prorocze słowa Jana Pawła II: „Naród, który zabija dzieci, nie ma przyszłości!” (św. Jan Paweł II). „Słyszycie to, politycy polscy? I państwo, które świadomie pozwala na zabijanie własnych dzieci jest państwem bez przyszłości. Trzeba się zachwycić sercem już dzisiaj. Nie – ‘może kiedyś’. Nie ‘może jutro. Skądś znamy to powiedzenie: ‘Jutro – znaczy nigdy’. Gdy serce woła, to zawsze woła o ‘dziś’, o ‘już’. Kochani politycy polscy, nie patrzcie na daleki świat, który stoi na granicy szaleństwa. Bądźcie po Bożemu rozumni i wolni. I miejcie serce” (abp Andrzej Dzięga). (źródło: http://amdk.stermedia.eu/stacja-viii-pan-jezus-pociesza-placzace-nad-nim-niewiasty/).

      Powinno się, mimo wszystko uprzytomnić im (w pierwszym rzezie winien to uczynić „teraz śpiący” polski Episkopat), że „1 Mądry władca dobrze swój lud poprowadzi, a rządy rozumnego będą dobrze uporządkowane. 2 Jaki władca ludu, tacy i jego ministrowie, jaki władca miasta, tacy i jego mieszkańcy. 3 Król bez nauki zgubi swój lud, a mądrość władców zbuduje miasto.” (Syr 10,1-3).

      W minioną Niedzielę, kiedy odbywały się marsze dla życia w Szczecie i w Warszawie, przeczytałem całą Księgę Estery, która w swej treści mówiła o tym, że „24 Haman, syn Hammedaty, Agagita, wróg wszystkich Żydów, powziął plan przeciw Żydom, aby ich wygubić, i rzucił Pur, to jest los, aby zniszczyć ich i zgładzić. 25 A gdy doszła wieść o tym do króla, wydał dekret na piśmie: «Niech się obróci zły jego zamiar, jaki zgotował Żydom, na jego głowę! (por. Ps 7,17)» I powiesili go i synów jego na drzewie. ” (Est 9,24n). W innym miejscu tej Księgi napisano: „ile zła dzieje się z powodu zepsucia ludzi niegodnie rządzących.” (8,12g; por. Tb 4,13b i 12,10). I lektura tej Księgi stała się dla mnie wczoraj inspiracją do modlitwy o uratowanie życia zagrożonych ustawowym zamachem, zagładą poczętych, nienarodzonych dzieci, a plany tych, którzy chcą im ten zamiar zgotować w majestacie ludzkiego prawa, niech Bóg obróci w niwecz, niech obróci się na ich głowy. To może tytułem odpowiedzi tym Osobom.

  20. Alutka pisze:

    https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=10&NrPosiedzenia=5&NrGlosowania=28

    Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (druki nr 188, 196 i 196-A)

    głosowanie nad całością projektu.

    Tylko konfederacja się wyłamała.

    Jeszcze wincy pomocy dla gości ze Wschodu będzie. Niedługo wszystko braciom oddadzą..

  21. JOLANTA pisze:

    Pani Ewo kochana , dzisiaj jest pogrzeb mojego męża, miał 49 lat , jestem taka zmęczona, że nie mam siły chodzić, proszę pomódlcie się za mnie , żebym dala rade wejść na tą,,moją Golgotę”. Bóg zapłać za każde westchnienie.

  22. Pomorzak pisze:

    Wieczny Odpoczynek racz Mu dać Panie + Pod Twoją Opiekę za Panią +++

  23. m-gosia pisze:

    †††

  24. Agnieszka Katarzyna pisze:

    +++

  25. babula pisze:

    Za męża Jolanty i za Jolantę +++ ❤

  26. JOLANTA pisze:

    Kochani dziękuję za modlitwę za mnie o siły i za mojego zmarłego męża Piotra. Wasze wsparcie w modlitwie wsparcie rodziny , przyjaciół i sąsiadów bardzo pomogły przeżyć mi ten trudny czas . Wierzcie mi , że doswiadczyłam przypływu sił. Mogę Wam podziękować również odmawiając za Was Pod Twoją Obronę.

Dodaj komentarz