O. Gabriele Amorth: Liczba osób opętanych wzrasta, ale możemy ustrzec się wpływu działań demona – Jak? Czytaj!

O. Gabrielle Amorth: Liczba osób opętanych wzrasta! 
Do takiego stwierdzenia skłania mnie niego zwiększenie popularności przesądów i wzrost liczby osób, które oddają się różnym formom okultyzmu (seansom spirytystycznym, magii) i które przyłączają się do sekt satanistycznych. Obserwujemy gwałtowny rozwój tych trzech form, w konsekwencji zwiększa się też liczba osób opętanych lub doświadczających w inny sposób wpływu działania demona
Co można zrobić, żeby się przed tym ustrzec?
Co można zrobić, żeby się ustrzec? MODLITWA! MSZA ŚWIĘTA! SAKRAMENTY! Wzywanie Madonny! Otocz mnie swoim płaszczem, Maryjo! Wiele razy zły duch powiedział do mnie: „Tobie nic nie możemy zrobić, jesteś zbyt chroniony!”. Chroniony płaszczem Madonny. Trzeba mieć zaufanie do Boga i do Madonny. Demon jest przegrany, nie ma potrzeby się go bać. To on się nas boi.

Z książki: o. Gabriele Amorth Egzorcysta Watykanu wyd. Esprit

W jaki sposób został ksiądz egzorcystą?
Byłem akurat u kardynała Polettiego, którego odwiedzałem co jakiś czas; zabawiałem go moimi żartami, uważając się za dowcipnego. W trakcie rozmowy dowiedziałem się, że ojciec Candido Amantini, którego znałem, nie czuł się dobrze i potrzebował kogoś do pomocy. Kardynał zaczął coś pisać na kartce – mianował mnie na asystenta ojca Amantiniego, nie biorąc wcale pod uwagę moich protestów.

Bycie egzorcystą to szczęście czy nieszczęście?
Moim zdaniem to wielkie szczęście będące dopełnieniem posługi kapłańskiej, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w Ewangelii Jezus mówi: „Głoście Ewangelię, wypędzajcie złe duchy, uzdrawiajcie chorych”.

(…) Czy istnieją formy opętania spowodowane obciążeniem pokoleniowym, tzn. takie, które ktoś „dziedziczy” po swoich przodkach?
To wciąż otwarty problem, który zrodził się po publikacji książki Kennetha McAlla Uzdrowienie więzi rodzinnych *. Wcześniej nikt o tym nigdy nie wspominał. To kwestia, która jest obecnie rozważana: nie można tego przyjąć na słowo ani dać jednoznacznej odpowiedzi.

Z pewnością jednak opętanie może mieć źródło w czyimś postępowaniu. Czy mógłby ksiądz przytoczyć przykłady środków lub działań, które mogą doprowadzić do opętania?
Większość opętań powstaje wskutek rzuconych uroków: klątw, czarów, złego spojrzenia, rytuałów voodoo, makumby – tymi narzędziami posługuje się zły duch. Opętanie może też być konsekwencją naszych błędów: kto oddaje się jakimś formom okultyzmu, wystawia się na ryzyko opętania. Podstawowymi formami okultyzmu są magia (gdy ktoś zwraca się do magów z prośbą o rzucenie uroku itp.), spirytyzm (seanse spirytystyczne, również z nagrywaniem lub z pismem automatycznym), satanizm, a także wróżenie z kart. Kto oddaje się którejkolwiek z tych praktyk, otwiera drzwi Szatanowi i wystawia się na ryzyko opętania. Nie następuje ono automatycznie w każdym przypadku, ale może się zdarzyć. Zatwardziałość w grzechu niemająca związku z żadnymi formami okultyzmu może również być przyczyną opętania, jak w przypadku Judasza Iskarioty.
Czasem Bóg dla dobra duszy zezwala na cierpienie spowodowane przez nadzwyczajne działanie złych, jak w przypadku niektórych świętych. Święty Jan Chryzostom nazywał Szatana „uświęcającym dusze”. Oczywiście zły duch pełni tę rolę wbrew własnej woli.

Seminaria nie przygotowują do wykonywania posługi egzorcysty, chociaż powoli coś się zaczyna zmieniać, np. znane Papieskie Ateneum rzymskie zorganizowało trzymiesięczny kurs dla egzorcystów. Niestety jest to wyjątek, zazwyczaj w seminariach nie mówi się o złych duchach i demonologii, nie kształci się też duchownych na egzorcystów. Dlaczego według księdza tak jest?
Wynika to z zaniedbań. W De Deo Creante* powinno mówić się o stworzeniu aniołów, o próbie, której zostali poddani, i o ich buncie wobec Boga. W Traktacie teologii moralnej powinno się też mówić o grzechu okultyzmu, a w teologii spirytualnej – również o opętaniu diabelskim i o egzorcyzmach.

Orzekł ksiądz kiedyś, że wzrasta liczba osób opętanych. Co skłania księdza do takiego stwierdzenia?
Skłania mnie do niego zwiększenie popularności przesądów i wzrost liczby osób, które oddają się różnym formom okultyzmu (seansom spirytystycznym, magii) i które przyłączają się do sekt satanistycznych. Obserwujemy gwałtowny rozwój tych trzech form, w konsekwencji zwiększa się też liczba osób opętanych lub doświadczających w inny sposób wpływu działania demona.

Co można zrobić, żeby się przed tym ustrzec?
Co można zrobić, żeby się ustrzec? MODLITWA! MSZA ŚWIĘTA! SAKRAMENTY! Wzywanie Madonny! Otocz mnie swoim płaszczem, Maryjo! Wiele razy zły duch powiedział do mnie: „Tobie nic nie możemy zrobić, jesteś zbyt chroniony!”. Chroniony płaszczem Madonny. Trzeba mieć zaufanie do Boga i do Madonny. Demon jest przegrany, nie ma potrzeby się go bać. To on się nas boi. Przyszedł mi na myśl pewien epizod z życia św. Teresy z Lisieux. Gdy była jeszcze małą dziewczynką, miała pewien sen. Wychodziła z domu, a na środku podwórka stała studnia. Kiedy podeszła bliżej, zobaczyła, że przy studni siedzą cztery diabły i na nią patrzą. Nie mogła się zdecydować – uciec czy iść naprzód? Zdecydowała jednak iść do przodu i zauważyła, że im dalej szła, tym bardziej diabły się bały, tak że w końcu wszystkie cztery rzuciły się do studni.
Świętej Teresie z Ávila przydarzyło się coś jeszcze dziwniejszego. Wielokrotnie zjawiały się przed nią złe duchy. Doświadczała również objawień Jezusa i Maryi; była ona rzeczywiście świętą doświadczającą nadzwyczajnych łask. Pewnego razu, gdy ukazały jej się złe duchy, chwyciła krucyfiks i powiedziała: „Ja jestem z Jezusem. Dlaczego mam się bać demonów? Szatanie, piekło całe, wyjdźcie mi naprzeciw, jeśli macie odwagę!”. Rozejrzała się wokoło i zobaczyła, że żaden demon się nie poruszył. Święta Teresa opowiada, że od tamtej chwili nigdy więcej nie bała się już demona. A gdy czasem jeszcze złe duchy jej się ukazywały, miała wrażenie, że to one się jej bały. To jest przewaga chrześcijan. Zatem: miejmy odwagę i pewność, że to demon boi się nas, jeśli jesteśmy z Jezusem. Oczywiście, jeśli nie żyjemy z Jezusem Chrystusem, to wtedy demon może się nas nie bać. Jeśli jednak jesteśmy z Jezusem Chrystusem, jesteśmy zwycięzcami, ponieważ Jezus pokonał Szatana.

Istnieją egzorcyści utrzymujący, że opętanie jest niczym innym, jak tylko najwyższym stadium dręczenia, że tak naprawdę demon nie może nikogo opętać.
Czasami używamy słów bez świadomości ich znaczenia. Ja staram się zawsze wyjaśniać, co rozumiem pod określonymi pojęciami, takimi jak nawiedzenie czy opętanie. Należałoby nadać właściwe znaczenie każdemu z tych pojęć. Staram się to robić, aby wyrażać się jasno. 

Może więc ksiądz podać mi dokładną definicję każdego z tych terminów?

Opętanie: gdy odnosi się wrażenie, że demon jest wewnątrz człowieka i działa, posługując się jego częściami ciała oraz ustami.
Dręczenie: gdy ktoś doświadcza bolesnych dolegliwości wywołanych przez złego ducha. Na przykład Ojciec Pio i Proboszcz z Ars nie byli opętani, lecz dręczeni przez demona.
Obsesja: gdy ktoś ma różnego typu obsesyjne myśli i nie może ich przezwyciężyć, np. myśli, które prowadzą do znienawidzenia życia i próby samobójstwa.
Nawiedzenie: odnoszę to pojęcie to szkód, które demon wyrządza domom, rzeczom i zwierzętom.

Ksiądz Giovanni Battista Proja w swojej książce utrzymuje, że osoby, które zamiast kierować się ku Bogu, podążają za mamoną, tzn. stawiają pieniądz na pierwszym miejscu, w momencie, gdy chcą zmienić życie i podążać drogą wskazaną przez Boga, nawrócić się, muszą okazać żal za grzechy, odbyć spowiedź, a często także poddać się egzorcyzmom.
Czy uciekanie się do egzorcyzmów nie jest w takich przypadkach przesadą?
Nie, nie jest. Egzorcyzm może być w takich przypadkach uzasadniony. Święty Alfons Maria Liguori mówi wręcz, że gdy do spowiedzi przystępuje osoba, którą spowiednik zna i wie, że ma ona zakorzenione nawyki do pewnego rodzaju grzechów, wskazane jest przed spowiedzią odprawienie w myślach krótkiego egzorcyzmu.

Czy pamięta ksiądz egzorcyzm szczególnie trudny, gdy demon bardzo księdza dręczył przed opuszczeniem danej osoby?
Było wiele takich przypadków. Mogę wymienić epizod z pewnym toskańskim mechanikiem, nazwijmy go – powiedzmy – Umberto. Podczas egzorcyzmów musiało go mocno trzymać sześciu mężczyzn. Do pomieszczenia, w którym je odprawiałem, musiał być wnoszony, bo gdy tylko zbliżał się do mojego domu, demon od razu go opętywał. Kiedy wychodził po egzorcyzmie, był spokojny, pogodny i szczęśliwy. Był to trudny przypadek, pełen ciekawych, dziwnych wydarzeń. Kiedyś na przykład, gdy znajdował się na zapleczu swojego warsztatu (był mechanikiem i miał własny warsztat samochodowy mieszczący się na parterze budynku), nagle usłyszał zamykające się drzwi i hałas wydany przez ciężki przedmiot blokujący wyjście. Była to szafa ze wszystkimi żelaznymi narzędziami, bardzo ciężka. Potem znów usłyszał hałas – kolejny ciężki przedmiot rzucony o szafę: samochód, nad którym akurat pracował! Został więc uwięziony na zapleczu. Na szczęście miał przy sobie telefon komórkowy, zadzwonił po przyjaciela. Ten, z pomocą jeszcze jednego znajomego, usunął przeszkody i uwolnił go. 

Co ksiądz ma na myśli, mówiąc, że gdy ten człowiek przychodził do księdza, demon go brał go w posiadanie: był tak owładnięty szałem?
Wielokrotnie zdarza się, że osoby opętane, zbliżając się do mojego domu, jeszcze zanim wejdą, stają się oszalałe albo trzeba je wnosić. Później wychodzą spokojne, dziękując mi.

Czy ofiarami opętania mogą być również duchowni?
Tak, każdy może zostać opętany przez diabła.

O książce: kliknij

Ten wpis został opublikowany w kategorii Czytelnia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

18 odpowiedzi na „O. Gabriele Amorth: Liczba osób opętanych wzrasta, ale możemy ustrzec się wpływu działań demona – Jak? Czytaj!

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele broń nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej Krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła – naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI


    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    Akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi
    św. Jana Paweł II 25 marca 1984
    (od głodu i wojny, od wojny atomowej – wybaw nas )

    O Serce Niepokalane!
    Pomóż przezwyciężyć grozę zła, która tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości!
    Od głodu i wojny, wybaw nas!
    Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny, wybaw nas!
    Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania, wybaw nas!
    Od nienawiści i podeptania godności dzieci Bożych, wybaw nas!
    Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym, wybaw nas!
    Od deptania Bożych przykazań, wybaw nas!
    Od usiłowań zdeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich, wybaw nas!
    Od przytępienia wrażliwości sumienia na dobro i zło, wybaw nas!
    Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu, wybaw nas! Wybaw nas!
    Przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw!
    Pomóż nam mocą Ducha Świętego przezwyciężać wszelki grzech: grzech człowieka i „grzech świata”, grzech w każdej jego postaci.
    Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona zbawcza potęga Odkupienia: potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Twym Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło Nadziei! Amen

    Modlitwa do Krwi Chrystusa
    Najświętsza Krwi Chrystusa, zachowaj nas i cały świat!

  2. eska pisze:

    Tymczasem w Rosji:

    W znajdującej się w Barnaule placówce kulturalnej Centrum Stalina z okazji Nocy Muzeów w połowie maja odbędzie się inscenizacja seansu spirytystycznego, podczas którego uczestnicy będą wywoływać z zaświatów Józefa Stalina.

    https://belsat.eu/pl/news/05-05-2024-w-syberyjskim-barnaule-w-centrum-stalina-beda-przyzywac-ducha-wodza-zsrr

    • wobroniewiary pisze:

      I dlatego różańce w dłoń!

      Św. Maksymilian Kolbe: „Jakiś kaznodzieja głosił kazanie, a braciszek pod amboną odmawiał różaniec i okazało się, że braciszek pobożnym odmówieniem różańca więcej nawrócił niż kaznodzieja kazaniem. Na drugim świecie dopiero zobaczymy, kto to był przyczyną tylu nawróceń gdzieś w dalekiej Afryce, Japonii czy gdzie indziej. Nikt tu nie może powiedzieć, że jego czynności są ważniejsze, a innych nieważne. Wartość każdego naszego uczynku, czy wielkiego, czy małego, w oczach Boga zależna jest od czystości naszej intencji.”

  3. wobroniewiary pisze:

    Spowiedź święta jest jednym z najważniejszych etapów dobrego sakramentu pokuty. Jeśli ma być skuteczna i przynieść dobre owoce, musi być przede wszystkim szczera. Tymczasem zatajenie grzechu wcale nie jest rzadkością. Skutki tego są tragiczne.

    Ukrywanie grzechów podczas spowiedzi może wiązać się ze złą wolą od samego początku, zanim jeszcze penitent uklęknie przed kratkami konfesjonału. Nierzadko do sakramentu pokuty przystępują ludzie, dla których jest to „konieczność” – na przykład z powodu ślubu bliskich osób lub innej ważnej uroczystości.

    Jeśli jedyną motywacją do spowiedzi ma być presja ze strony otoczenia, lepiej zrezygnować z sakramentu pokuty. Z takim podejściem często wiążą się bowiem niedbałość w przygotowaniu a wreszcie: wybiórcze wyznawanie grzechów czyli zatajanie win. Spowiadający się nie rozumie bowiem, dlaczego ma mówić o takim czy innym grzechu w obecności księdza (w domyśle: obcego człowieka).Strzeżcie się!

    Jest też jednak inna przyczyna zatajania grzechu. Dzieje się tak wówczas, kiedy ktoś lęka się spowiedzi, zwycięża w nim wstyd i postanawia albo nie wyznać jakiegoś grzechu, albo powiedzieć o nim tak, by umniejszyć jego wadze.

    https://www.twojawalkaduchowa.pl/ks-piotr-glas-ostrzega-nigdy-nie-rob-tego-podczas-spowiedzi-konsekwencje-sa-straszne/

  4. Victor pisze:

    Dlaczego w tytule tego filmu mówi się o Pasji Jezusa?!

  5. Victor pisze:

    Czy może koś udostępnić wiarygodne źródło co dzieje się z Duszą człowieka po jego śmierci? Ile dni przebywa na ziemi po śmierci itd…

  6. wobroniewiary pisze:

    Nie przegapmy, już jutro (7 maja) zaczyna się Nowenna do św. Andrzeja Boboli: 7-15 maja

    16 maja przypada wspomnienie św. Andrzeja Boboli, jednego z patronów Polski. Mając na uwadze nieustanną troskę o nasz Naród, który zalewany jest „wartościami”, niezgodnymi z wiarą katolicką, zachęcamy do podjęcia nowenny do św. Andrzeja Boboli w intencji Polski.

    Nowenna do św. Andrzeja Boboli: 7 maja – 15 maja:

    https://radioniepokalanow.pl/nowenna-do-sw-andrzeja-boboli-7-15-maja-3/

  7. Elizeusz pisze:

    Dzisiaj była/jest czytana na Mszach Świętych Ewangelia wg J 15,9-17 dot. sprawy miłości. Może więc pomocą w lepszym zrozumieniu tej św. Ewangelii będą stosowne fragmenty z książki „Karmię was tym, czym sam żyję”. Ojcowe Kościoła komentują Ewangelie roku B; w opracowaniu ks. Marka Starowieyskiego; ATK, Warszawa 1984).

    Najpierw: – Z homilii św. Grzegorza Wielkiego (540-604), papieża:

    „Całe Pismo Św. jest pełne przykazań Pańskich; dlaczego więc Pan mówi o miłości, jako o szczególniejszym przykazaniu: «To jest przykazanie Moje, abyście się wzajemnie miłowali» (J 15,12)? Nie inne tego przyczyna jak ta, iż wszystkie przykazania mają źródło tylko w miłości i wszystkie stanowią jedno przykazanie; co bowiem jest nakazywane, na samej tylko miłości się opiera. Jak liczne gałęzie drzewa wyrastają z jednego korzenia, tak też wszystkie cnoty rodzą się z jednej miłości. Nie ma gałąź zieleni dobrego czynu, jeśli z korzeniem miłości się nie łączy. Przykazania więc Pana są liczne, a zarazem są czymś jednym: są liczne poprzez różnorodności czynów, ale mają jeden korzeń, którym jest miłość. Jak jednak do tej miłości odnosić się należy, sam Pan poucza w wielu miejscach swego Pisma, iż przyjaciół należy kochać w Nim, a nieprzyjaciół ze względu na Niego. Ten bowiem ma prawdziwą miłość, kto kocha przyjaciela w Bogu, a nieprzyjaciela ze względu na Boga.

    Niektórzy kochają bliźnich, lecz z powodu węzłów pokrewieństwa i ciała, czemu Pismo się nie sprzeciwia, ale czymś innym jest, co czyni się pod wpływem naturalnej pobudki, a czymś innym, jeśli się tak postępuje z pełnego miłości posłuszeństwa dla przykazań Pana. Tacy zaś choć bliźniego kochają, jednak nie otrzymują owych wspaniałych nagród za miłość, ponieważ objawiają swoja miłość nie duchowo, a cieleśnie. Dlatego Pan powiedziawszy: «To jest przykazanie Moje, abyście się wzajemnie miłowali», zaraz dodaje: «jakom Ja was umiłował». Jakby wprost powiedział: w tym duchu kochajcie bliźniego, w jakim Ja was umiłowałem.

    Lecz także, najdrożsi bracia, pilnie na to trzeba uważać., że odwieczny wróg nakłaniając naszego ducha do upodobania w rzeczach doczesnych, podnieca któregoś z bliźnich, duchowo słabego, aby zabrał nam to, co miłujemy. Odwieczny wróg czyniąc tak, nie chce wydrzeć nam tego, co ziemskie, lecz stara się zranić w nas miłość. Nagle bowiem zapalamy się nienawiścią i choć zewnętrznie okazujemy obojętność, jednak wewnętrznie bardzo to przeżywamy. Broniąc zewnętrznie rzeczy drobnych, wewnątrz tracimy największe, bowiem kochając to, co doczesne, tracimy prawdziwą miłość. Każdy, kto zabiera naszą własność, jest nieprzyjacielem. Jeśli jednak zaczniemy nienawidzić wroga, tracimy dobro, które w nas jest. Jeśli więc zewnętrznie od bliźniego coś cierpimy, miejmy się wewnętrznie na baczności przeciw temu ukrytemu rabusiowi, który nigdy bardziej nie jest zwyciężony jak wtedy, gdy kocha się zewnętrznie rabusia, który nas krzywdzi. Jedynym zaś i największym probierzem miłości jest kochanie przeciwnika. Toteż Prawda rozpięta na krzyżu, okazuje swym prześladowcom miłość: «Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią» (Łk 23,34).

    Cóż więc w tym dziwnego, że uczniowie żyjąc kochają nieprzyjaciół, gdy Mistrz kocha wrogów także i wtedy, kiedy go zabijają? Najwyższy stopień tej miłości wyraża dodając: «Nikt nie ma większej miłości nad tę, aby życie swe oddać za nieprzyjaciół swoich» (J 15,13). Pan przybył, aby umrzeć i za wrogów, a jednak powiedział, że odda życie swe za nieprzyjaciół, aby jasno nam wykazać, że z miłości dla nieprzyjaciół możemy mieć pożytek i że są naszymi przyjaciółmi ci, którzy na prześladują”. (s. 96/97) cdn

  8. wobroniewiary pisze:

    Wiecie co? Ręce mi opadły a i na tej stronie wielu jest „czcicieli Owsiaka”
    Tak więc do wszystkich „czcicieli Owsiaka”, w tym kapłanów, pozwalających jego drużynie na zbieranie w i pod kościołami !!!
    Owsiak sprowadzi na festiwal Pol’and’Rock zespół Rotting Christ (tzn. znaczy „gnijący Chrystus”)
    I nie mówcie mi, do cholery, że cel szczytny i dobre chęci!
    Wiecie wszyscy dobrze CO JEST DOBRYMI CHĘCIAMI WYBRUKOWANE!!!

  9. wobroniewiary pisze:

    Długo czekałam na ten tekst – od siebie dodam, że ów „Tomasz” bo nie jest to jego prawdziwe imię, gardzi Maryją i Medjugorie, wiem, że do Boga modli się w lesie… inne kfiatki zachowam, w rozmowie tel. był taki „miły i pokorny” – aż mnie mdliło, gdy mówił, że jest posłany, by pilnować ks. Adama….

    fragment i link: «TOMASZ»
    https://poradyduchowe.pl/%C2%ABtomasz%C2%BB

    1 lipca 20 23, a więc w dniu zaistnienia strony „poradyduchowe.pl”, bardzo krótko (tylko w 5 zdaniach) i bardzo oględnie odniosłem się (w dziale Z LISTÓW) do osoby „Tomasza”. Jemu właśnie zawdzięczałem druk moich publikacji oraz prowadzenie strony „paruzja-iskraz.pl”, przyjaźniłem się z nim i z jego rodziną, korzystałem z jego pomocy w różnych sprawach, np. komputerowych. Obecnie jestem zmuszony ponownie coś o nim napisać, choć nie jest to dla mnie ani łatwe, ani przyjemne, gdyż wydźwięk mojej wypowiedzi musi być z konieczności negatywny.

    Gdy poznałem „Tomasza” – gdy po raz pierwszy przyjechał do mnie – był cały w skowronkach i z przejęciem opowiadał o swoim nawróceniu. Widziałem, że szczerze modli się przed Tabernakulum i ceni sobie chwile ciszy, bierze do rąk różaniec, chce robić coś pięknego dla Boga. I przez kilka lat rzeczywiście robił, o czym wyżej wspomniałem. Co się stało w jego życiu, że nagle upadł bardzo nisko…? Jak ktoś zauważył, nie klęka przed Najśw. Sakramentem, Kościół nazywa „wielką nierządnicą” i stroni od naszych praktyk religijnych i wszystkiego, co uważamy za cenne i Boże, wszystko interpretuje na opak (nie zdradzę tu licznych jego kwiatków, o których wiem tylko ja), ale – co najgorsze – ma zgubny wpływ na grupę ludzi, która się go trzyma. Zachowują się jak zahipnotyzowani, oddając mu swoje mienie, a w jego nauczaniu nie widzą diabelskiego zwiedzenia. W tych dniach ktoś z rodziny takiej osoby, zauroczonej inteligencją, oczytaniem i oddziaływaniem na nią „Tomasza”, zaalarmował mnie, że uznaje on Chrystusa tylko za zwykłego człowieka, a nie Boga!

    Dziękuję Bogu, że rok temu mogłem rozstać się z takim „nauczycielem” i że nie ma on już w ręku ani wydawnictwa, ani strony internetowej, gdyż tylko kompromitowałby nasz ruch

Dodaj komentarz