Ks. Piotr. Glas: gdzie są ci wszyscy stadionowi uzdrowiciele, dlaczego dzisiaj nie przekazują na chusteczkach swojego „uzdrowicielskiego oddechu”?

W tym miejscu trzeba również zapytać: gdzie są ci wszyscy stadionowi uzdrowiciele, ci wszyscy uwodziciele, którzy roszczą sobie specjalne moce od Boga? Jeszcze kilka miesięcy temu trwała batalia o to, że są ośmieszani i próbuje się ograniczyć ich działania ewangelizacyjne. Gdzie oni teraz są ze wszystkimi swoimi rzekomymi mocami Ducha Świętego? Gdzie się pochowali? Dlaczego teraz nie uzdrawiają? Dlaczego dzisiaj nie przekazują ludziom na chusteczkach swojego „uzdrowicielskiego oddechu”? Wycofali się? Boją się? Przecież tym bardziej powinni stanąć na linii frontu i powiedzieć: „przyjdźcie do nas, my was wyleczymy, my zatrzymamy tę zarazę”. Aktualna sytuacja zweryfikowała, kim oni są i jakim mocom służą

Razem z epidemią koronawirusa obserwujemy wysyp przeróżnych magicznych mikstur, amuletów i zabobonów, które mają rzekomo uchronić ludzkość przed chorobą. Dlaczego „postępowy” świat, który drwi z katolików za to, że wierzą w Boga, nie ma nic przeciwko lansowaniu tego typu praktyk?

Nieżyjący już ojciec Gabriel Amorth, jeden z najsłynniejszych egzorcystów, niejednokrotnie podkreślał, że wszystkie magiczne przedmioty, wróżby etc. powinny być zabronione. Niestety, na szeroko pojmowanym Zachodzie są one postrzegane jako znak mądrości i postępu, a niejednokrotnie coś nieodzownego. Ludziom wmówiono, że bez nich nie da się przetrwać i normalnie egzystować, bo tylko one zapewnią im pokój, szczęście i bezpieczeństwo.

Wysyp magii, o który Pan pyta, to najbardziej dobitny dowód na to, że zamiast Boga człowiek XXI wieku woli czcić i wierzyć w jakieś magiczne moce.

Widać, że na świecie jest ogromna przestrzeń duchowa do zagospodarowania, a Kościół katolicki, przede wszystkim na Zachodzie, nie potrafi stanąć na wysokości zadania, aby skierować ludzi na wąską drogę prowadzącą do zbawienia. Przykro mi, ale muszę to powiedzieć: Kościół Katolicki na Zachodzie i nie tylko, jest niczym duchowy bankrut, który jakoś radzi sobie kiedy wszystko jest dobrze. Gdy jednak przychodzi czas próby, staje się zagubiony niczym dzieci we mgle, a strach o nasze własne życie tu, na ziemi, przeraża nas.

Właśnie dlatego tę pustkę duchową, która powinna być wypełniona przez wiarę w Boga w Trójcy Jedynego, jak to miało miejsce przez wieki, obecnie zajmują inne, magiczne i mroczne siły. Co gorsza, nasila się to w momencie kryzysu – kiedy Pan Bóg wzywa nas do pokuty oraz tego abyśmy nawracali się i wierzyli w Ewangelię Chrystusa, jedyną drogę do zbawienia.

Moim zdaniem, to jest właśnie sedno obecnego kryzysu! Ludzie muszą powrócić do Boga, muszą uznać Jego wyższość i Jego królowanie! Od wielu lat ludzkość nie dość, że tego nie robi, to jeszcze zaczyna wchodzić w rzeczywistość, która jest obrzydliwością w oczach Pana, czyli uprawiać magię i czary, i wierzyć w jakieś kosmiczne siły, które nie pochodzą od Boga, ale z najgłębszych otchłani piekła.

Od wielu lat, a szczególnie w ostatnich czasach, ludzie coraz bardziej obrażali Boży Majestat poprzez odsuwanie Go z przestrzeni publicznej, Stwórca stał się niemile widziany w życiu wielu z nas. W momencie globalnego kryzysu świat Zachodu zamiast paść na kolana i prosić Boga o wybaczenie, zamiast pokutować, woli jeszcze bardziej odwrócić się od Pana i jeszcze bardziej bluźnić przeciwko Niemu, oddając się ohydzie magii, różnym typom amuletów i rzekomo uzdrawiających kryształków.

Kolejną tragedią dla nas, wierzących są informacje, że po raz pierwszy od stuleci, a może i po raz pierwszy w historii nie odbędą się publiczne celebracje Triduum Paschalnego, szczególnie tam na Watykanie, w sercu chrześcijaństwa, gdzie tak niedawno królowała Pachamama, bożek Ziemi. Teraz ta sama Bazylika Świętego Piotra zieje pustką. Czy to nie jest dla nas wymowny znak?

Może więc Pan Bóg w końcu powiedział: „Dość!”?

Mówi Ksiądz o sytuacji na Zachodzie, ale w Polsce, niestety, też obserwujemy ogromne zainteresowanie magicznymi przedmiotami, amuletami etc…
To prawda, ale przecież nie jest to nic nowego, ponieważ ta sytuacja trwa co najmniej od 1989 roku, kiedy to „magiczne amulety” tak jak na Zachodzie, również i w Polsce zyskały wśród wielu status przedmiotów dających szczęście i chroniących przed nieszczęściem. Obecnie obserwujemy tylko nasilenie tego zjawiska, a może nawet nie tyle nasilenie, co jego niespotykaną reklamę.

Magia przez ostatnie lata została wśród Polaków dobrze ugruntowana i nie dziwmy się, że ludzie są zdesperowani i nieustannie straszeni, przez co czują, że tracą grunt pod nogami. Zamiast do Boga wolą iść do magicznego kamienia, słonika z podniesioną trąbą czy innej podkowy. Jeszcze trochę i usłyszymy od różnych hochsztaplerów, że aby uniknąć koronawirusa wystarczy zaopatrzyć się w jakiś „cudowny krzyżyk”, wisiorek, kryształ, które w magiczny sposób ochronią nas przed zarazą…

W Księdze Wyjścia opisana jest sytuacja, kiedy lud Boży odwrócił się od Stwórcy i oddał pokłon złotemu cielcowi, innym bożkom i diabelskim siłom, które ponoć są skrywane przez amulety czy kamienie. Zamiast do Boga, wiele osób do nich właśnie woli się zwracać z prośbą o pomoc. Powiem szczerze, że nie wiem, co musi się wydarzyć, aby ludzie zrozumieli, że nie tędy droga, że czas dany od Boga niemiłosiernie nam ucieka…

Dzisiaj musimy paść na kolana i wykonać to, do czego wzywał nas Anioł z Fatimy słowami: „Pokuta, pokuta, pokuta!”. W związku z tym pytam: Gdzie są nabożeństwa pokutne? Dlaczego nasi najwyżsi duchowi przywódcy nie wzywają nas do globalnej modlitwy i pokuty? Nie dają nam wzoru jako Pasterze Kościoła, jak mamy pokutować? Dlaczego zamiast tego słyszymy, że mamy się okopać, wycofywać, dezynfekować i nie wychylać nosa za drzwi?

W tym miejscu trzeba również zapytać: gdzie są ci wszyscy stadionowi uzdrowiciele, ci wszyscy uwodziciele, którzy roszczą sobie specjalne moce od Boga? Jeszcze kilka miesięcy temu trwała batalia o to, że są ośmieszani i próbuje się ograniczyć ich działania ewangelizacyjne. Gdzie oni teraz są ze wszystkimi swoimi rzekomymi mocami Ducha Świętego? Gdzie się pochowali? Dlaczego teraz nie uzdrawiają? Dlaczego dzisiaj nie przekazują ludziom na chusteczkach swojego „uzdrowicielskiego oddechu”? Wycofali się? Boją się? Przecież tym bardziej powinni stanąć na linii frontu i powiedzieć: „przyjdźcie do nas, my was wyleczymy, my zatrzymamy tę zarazę”. Aktualna sytuacja zweryfikowała, kim oni są i jakim mocom służą.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt trwającej sytuacji. Religia katolicka dla wielu również jest czymś magicznym, a Pan Bóg to jedynie ktoś, kto ma za zadanie wyłącznie spełniać ludzkie zachcianki. Mało tego, wiele osób wychodzi z przekonania, że „odklepie sobie paciorek”, bo jeśli „dobra Bozia” naprawdę jest, to na pewno ich natychmiast wysłucha, a jeśli nie, to znaczy, że nie istnieje.
Jest dokładnie tak jak Pan mówi, co niemal codziennie widzę, pełniąc posługę kapłańską. W efekcie takiego podejścia obecnie trwa dysputa, czy epidemia koronawirusa jest wolą Bożą, karą Bożą czy czymś innym. Wszyscy liberałowie i „katolicy otwarci” głoszą, że przecież Pan Bóg nie może nas karać, bo jest miłosierny. Ich zdaniem, to z czym mamy do czynienia, jest co najwyżej racjonalnym stanem rzeczy, a Pan Bóg widząc sytuację płacze razem z nami. Inni idą jeszcze dalej i mówią, że to nasza wina bo nie dbaliśmy o środowisko i ekologię, a teraz natura nam oddaje, jakby była jakimś osobowym bytem.

Prawda jest taka, że przez wieki plagi, zarazy, klęski żywiołowe i inne kataklizmy były, są i będą. Jednak przez wieki w takich sytuacjach ludzie się modlili, bili w pierś i przepraszali Boga za swoją podłość i niegodziwość. Dzisiaj większość duchownych – ekspertów od życia duchowego – potrafi jedyne powiedzieć, że Pan Bóg płacze razem z nami i tak naprawdę On nie chce, żeby tak się działo. Współczuje nam i też walczy u naszego boku z zarazą. Czyli co? Pan Bóg nie jest wszechmocny? Przyjdzie do nas jakaś choroba z kosmosu i Pan Bóg jedynie uroni łzę?

Czy w związku z tym Pan Bóg robi czy dopuszcza to, aby nas pognębić? Nie. Robi to, aby nas nawrócić i zbawić, żeby ten świat w końcu zatrzymał się wokół Jego majestatu. Żeby ludzie w końcu zrozumieli, że nie tędy droga. W tym szczególnym Wielkim Poście nie ma już przegadanych rekolekcji. Jest tylko krzyk Boga: „Obudźcie się i otwórzcie oczy!”.

Rozmawiałem niedawno z moim kolegą – polskim kapłanem z Włoch – który pokazał mi transparent wywieszony przy jednej z plebanii: „Zostańcie w domu, imbecyle”. Proszę sobie wyobrazić, takie coś na plebanii! Powiedział mi, że to efekt tego, jak bardzo jesteśmy znienawidzeni i skompromitowani jako duchowni w oczach ludzi. Opowiedział mi również, że do proboszcza przyszły dwie osoby, żeby załatwić jakieś sprawy. Ktoś z „życzliwych” parafian lub sąsiadów doniósł o tym służbom i momentalnie pojawili się na miejscu Carabinieri, którzy oskarżyli proboszcza o łamanie prawa. Pytam więc, czy to jest normalne?

Wiem, że Kościół przetrwa ten szatański atak, ale czy będzie taki sam, jakim go znamy? Jak na to wszystko zareagują wierni, którzy przez wiele dni nie będą mogli chodzić do kościoła? Ilu z nich zrozumie, że jedyną nadzieją jest Chrystus Ukrzyżowany, że jest tylko jedna droga, a ilu ostatecznie zwątpi i porzuci wiarę?

Co z ludźmi, którzy odwrócili się od Boga, wyrzekli się Go, nie mają wiary; dla których ważniejsza od życia z Bogiem jest rolka papieru toaletowego, o który toczą boje w sklepach? To droga prowadząca do chaosu i rozpaczy. Tylko ludzie z mocną wiarą zrozumieją, że nawet, jeśli jest trudno, to ostatnie słowo należy do Boga.

Można więc powiedzieć, że łatwo być katolikiem, kiedy wszystko jest w porządku. W związku z tym chciałbym zapytać: jak radzić sobie duchowo z sytuacją, której doświadczamy?
Pierwsza i podstawowa rzecz: musimy żyć w łasce uświęcającej.

Druga i również podstawowa sprawa: Musimy spełnić wszystkie warunki dobrej spowiedzi i wyrzec się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu! Musimy zawierzyć swoje życie Chrystusowi poprzez całkowite oddanie Matce Bożej.

Trzecia sprawa: sięgnijmy po różaniec i módlmy się z wiarą jak nigdy dotąd!

Te trzy warunki muszą zostać przez nas spełnione w obliczu nadchodzącego widma zakazu Mszy Świętych, a co za tym idzie – braku Eucharystii. W minioną niedzielę powiedziałem wiernym w mojej parafii, że może to być ostatnia niedziela, w której zasiądą przy Stole Pana. Wiele osób płakało, bo nie mogły przyjąć do wiadomości, że nie otrzymają Chleba Życia, a przecież to było takie proste i powszechne.

Powtórzę: żyjmy w łasce uświęcającej, wyspowiadajmy się, zawierzmy swoje życie Chrystusowi przez Maryję, nie wypuszczajmy różańca z dłoni i módlmy się!

Jest jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: aktualnie trwa w Polsce narodowa nowenna do świętego Andrzeja Boboli. To naprawdę niesamowita modlitwa na czas, w jakim przyszło nam żyć. Prośmy patrona Polski, aby za jego wstawiennictwem dobry Bóg ochronił nas w czasie epidemii.

Właśnie teraz przyszedł dla nas czas wyboru. Teraz nic już nie będzie i nie może być takie samo. Nadchodzą wielkie zmiany. Pytanie, co wybierzemy? Pozostaniemy wierni Ewangelii i Chrystusowi, czy wybierzemy to, co oferuje nam „władca tego świata”? Nie bójmy się iść ścieżką wyznaczoną przez Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem! Porzućmy kurs oparty na rozpuście, obłudzie, kłamstwu i magii!

Na koniec pozwolę sobie przypomnieć słowa Psalmu 23: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”.

Bracia i Siostry, Czytelnicy portalu PCh24.pl: Nie lękajcie się! Nie bójcie się niepewności! Rzućcie się w ręce Bożej Opatrzności! Tylko tak w momencie próby nie będziecie uciekać, przecierać oczu ze zdziwienia i powtarzać, że wszystko jest snem i na pewno nie dzieje się naprawdę.

Nie lękajcie się! Nie bój się, mała trzódko, bo Chrystus jest z tobą! Ci, którzy są z Królem, zwyciężają zawsze i wszędzie! „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”(Mt 24, 13) – powiedział Pan.

Bóg zapłać za rozmowę
Tomasz D. Kolanek

Za: http://www.pch24.pl/ksiadz-piotr-glas–nawet-jesli-jest-trudno–ostatnie-slowo-nalezy-do-boga-pch,74740,i.html

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

93 odpowiedzi na „Ks. Piotr. Glas: gdzie są ci wszyscy stadionowi uzdrowiciele, dlaczego dzisiaj nie przekazują na chusteczkach swojego „uzdrowicielskiego oddechu”?

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencje miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!

    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI

    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

  2. wobroniewiary pisze:

    O. Laurencjusz Jan Żezicki OSPPE: Msza Święta i Kościół są ważniejsze od epidemii ‐ nie uciekajcie ze świątyń. Nie bójcie się klękać przed Bogiem, byście nie musieli klękać przed ludźmi czy zarazą!

    • Bozena pisze:

      Piekne, Bóg zapłać Ojcu

    • Katarzyna pisze:

      Bóg zapłać!!!

    • Damian pisze:

      Jak mówił ks. Piotr Glas są kapłani i funkcjonariusze kościelni. Ten jest Kapłanem.

    • Jacek pisze:

      Cóż ze słów Mądrego i Wierzącego Kapłana, gdy w kościele zabrania się przyjmowania Jezusa na klęcząco i do ust.
      Ciężki czas, ale z pokorą przyjmuję Jezusa tylko Duchowo, skoro Bóg jeszcze nie wyrzucił ze Świątyń bezbożników.
      Szczęść Boże

      • Sylwek pisze:

        nikt nie może ci zabronić a to trzeba zgłasza do biskupów diecezjalnych to łamanie sumień i kapłańskich i wiernych

        • Jacek pisze:

          Pisałem maile do proboszcza z przekazem biskupów Zawitkowskiego, Dzięgi, a także film o profanacji Jezusa, Cejrowskiego, a także teksty z PCH, odnośnie przyjmowania Komunii.
          Wszystko na próżno, bo jest wyświetlany komunikat na ekranie i powtarzany przez księdza o przyjmowaniu Jezusa na stojąco i na lewą rękę.
          Zgroza, ale to już są chyba czasy ostateczne.
          Szczęść Boże

      • Tina pisze:

        Nie wiem w jakim kościele się zabrania? Te inf. krążą po internecie, ale nie wiadomo ile w tym prawdy. W moim kościele nic się nie zmieniło.

    • Czytelniczka pisze:

      Których Kapłanów słuchać???? Pisałam już o tym….w mojej parafii Ksiądz znów prosił o przyjmowanie Komunii Świętej na rękę, tłumacząc to, że podczas podawania do ust z naszego oddechu „przechodzi” tzw. mgiełka na ręce Kapłana i to może być przyczyną zarażenia. Przyjmowanie Pana na rękę to swego rodzaju pokuta, czas przejściowy, nawiązywał do Apostołów i Ostatniej Wieczerzy, podczas której tez chleb był rozdawany do ręki. Odczuwam istny zamęt. Jak się zachować? Już 3 razy słyszałam apele mojego Księdza o przyjmowanie Komunii Św. na rękę! To działa psychicznie…szczególnie argument, że przez moje przyjmowanie Komunii do ust mogę zarazić innych jeśli byłabym zarażona.

  3. Anna pisze:

    Wirus to plaga egipska, poprosiłam Pana Boga żeby do mnie przemówił słowami Biblii i otworzyłam akurat na stronie opisu plag.

  4. Gabriela pisze:

    Pracuje w NHS w Londynie jak otworzą szkoły to mam ufność w Bogu że będzie to na… …wrzesień. Proszę Was wszystkich o modlitwę. Jestem tu 10 lat. Od 1.5 roku walczę z decyzją gdzie żyć. Wybrałam Polskę. Powrót zaplanowany na lipiec. A tu taka przeszkoda. Proszę o modlitwę za nas Rodzine, za pacjentow i o szczęśliwy powrót do Polski. Boze dopomóż. Amen.
    Ps tyle dusz…Tyle zgonów…. A to dopiero początek… 3200……….. BOŻE
    Kiedy trwoga to do Boga a co jak pierwszy raz w Historii Boga zabraniają?
    Gdzie Msza Komunia Adoracja Najświętszego Sakramentu… ?? Ktos kiedys powiedział ze bedziemy kaplana szukac aby sie wyspowiadac i aby Pana Jezusa w Komuni przyjąć…………………………………….? Boże Zmiłuj się nad nami i nad całym światem Amen.

    • Sylwek pisze:

      e tam ponoć zamknąć mają kliniki aborcyjne choć na te 2 tygodnie na pewno więcej ocaleje niż umrze poza tym tych najmniejszych, do tego widać też dobre strony w kościołach ci co uczęszczają na Msze już tylko klękają do Komunii Św. albo tylko na rękę (w dużej mniejszości), a ja zaraz jadę kupić kropielnice taką do domu (kiedyś były ponoć w każdym domu przy drzwiach, ja niestety tego czasu nie pamiętam, ale myślę że warto wrócić do korzeni) skoro w kościele nie da się wody św używać to będziemy z rodziną ozywać jeszcze częściej w domu.

      • Ekspedyt1904 pisze:

        W moim domu kropielnica nieprzerwanie od wielu lat napełniona wodą święconą. Niektórzy z mojej rodziny mają kropielnice w domu, ale suche od lat. W mojej parafii, w kościele jest woda, ale mój proboszcz jest wierzący, nie bojący. Przecież jak ktoś nie ma mocnej wiary i traktuje kropielnicę jak sadzawkę, nie musi tam sięgać.

        • Sylwek pisze:

          ja sie zbierałem z rok czasu wcześniej nie wiedziąłem że tak można, że tak było kiedyś ale żeby nie było kupno i poświecenie samej wody miałem tylko 1.5l nie było takie proste, na szczęscie się udało. Zgadzam się że sama kropielnica z wodą bez wiary nic nie daje, niestety probaoszcz bojący w mojej parafi i to bardzo ale nie będe nic wiecej na ten temat.

        • Kamil@W pisze:

          Nabyłam kropielniczkę w roku obchodów Chrztu Polski. To był dobry moment 🙂 Bywała nieraz sucha, przyznaję, ale teraz pilnuję, żeby woda w niej była. I zamierzam zrobić w tym tygodniu zapas wody święconej, bo nie wiem czy zawsze będzie dostępna. Chociaż z drugiej strony, przypuszczam, że każdy ksiądz chętnie poświęci indywidualnie.

    • Aleksandra pisze:

      +++ Ja, mam córki – pielęgniarki, jedną w Polsce, a drugą 9 lat w Szkocji, ich szpitale, są przekształcone w zakaźne. Od dawna modlę się, za wszystkich Polaków za granicami kraju, a teraz szczególnie jeszcze za cały personel medyczny w kraju i świecie. Nie wszyscy mogą, tak po prostu, rzucić wszystko i wrócić do Polski.
      Święty Boże, zmiłuj się nad nami wszystkimi i nad całym światem. .

    • Tina pisze:

      Nie dajmy się ponieść emocjom. Spokojnie… Media podają sprzeczne informacje, nie wiadomo dlaczego, Pamiętam co mówili na samym początku: że od chwili zarażenia człowiek umiera w ciągu 3 dni… Że po kilku godzinach następuje niewydolność oddechowa i człowiek umiera. Teraz mówią., że proces inkubacji trwa 2-3 tygodnie, ze można przejść tę grypę bezobjawowo… Nasze „autorytety ” mówiły, ze nie ma szans na szybkie podanie szczepionek, bo badania nad nimi muszą trwać rok, teraz już kogoś zaszczepili…. żyć spokojnie, wyłączyć tv, nie słuchać tego wszystkiego, przestrzegać higieny i stosować suplementy. Zaufajmy Bogu. Może do Pani nie dotarły te informacje, ale my – tu w Polsce – codziennie o 20:30 odmawiamy różaniec. Modlitwy prowadzą księża, są transmisje na żywo z różnych kościołów. Na yt można poszukać, dołączyć i modlić się razem. To niesamowite, ale o 20:30 modli się kilkadziesiąt tysięcy ludzi (!) Można to zobaczyć, ja dołączam do grupy różańcowej, gdzie na dwóch kanałach jest codziennie obecnych ok 30 000 osób odmawiających różaniec. Zaufać Bogu, zaufać naszej Najświętszej Matce Maryi, poświęcić wszystkie troski i lęki Jezusowi Chrystusowi. I najważniejsze – nie bać się, bo to tylko grypa, a lęk osłabia odporność… Pani Gabrielo, wspomnę w modlitwie pani intencję. Pozdrawiam.

      • robertmar pisze:

        Proszę wybiórczo mediów nie słuchać (o ile słucha Pani mediów, a nie sąsiadek). Nie „kogoś już zaszczepili”, tylko jedna ze szczepionek rozpoczęła fazę testów na ludziach. Stąd do regularnych szczepień droga jeszcze bardzo długa.

  5. Renata pisze:

    Bóg zapłać księże Piotrze.

  6. Maggie pisze:

    Św. Szymon z Lipnicy – Orędownik przy wielkich epidemiach

  7. Anuszka pisze:

    Mysliscie ze woda olej sól ktora egzorcyzmowal ks. Chmielewski mogla obejmowac tez naszą – ludzi ktorzy ogladali transmisje online?

  8. Maria pisze:

    Ksiądz Piotr, umiłowany pasterz Pana Boga.
    Widzę to, o czym mówi i boleję od wielu lat.
    Gdy na Mszach świętych w sanktuarium narodowym pewien ksiądz podczas wyznania wiary zwracając się do wiernych pytał, czy wierzysz, a pomijał pytanie: czy wyrzekasz się szatana?
    Gdy w sanktuarium narodowym zorganizowano Mszę świętą z udziałem Marcina Zielińskiego i był on głównym prowadzącym tę mszę wraz ze swoim zespołem dziewczyn ubranych na czarno, wymachujących jakimiś szmatkami i zapewniających ludzi, że to Duch święty porusza się po świątyni.
    Modlę się za kapłanów. Wielu z nich skryło się już przed ludźmi. Nie posługują. Nie udzielają komunii świętej.
    Do otwartych świątyni przychodzą pojedynczy ludzie.
    Boże napełnij ziemię Duchem Świętym!

  9. sylwia pisze:

    A co ks .Piotr mowi cos wogole o Komunii sw na reke?czekam na jego glos bardzo cenie tego kaplana.czy ktos wie co ks Piotr mowi na ten temat?jest takie zamieszanie nie wiadomo kogo juz sluchac

  10. Ola pisze:

    Kochani ,proszę o westchnienie do Boga za moją siostrzenicą Lidią. Wczoraj miała w głowie kleszcza…,aby dobry Bóg zachował to dziecko w zdrowiu , aby nie było żadnych chorób pokleszczowych.

  11. Agata pisze:

    To przesłanie przede wszystkim do biskupów i księży. To niech oni nie boją dawać Najświętszy sakrament na klęcząco i do ust. Co mamy zrobić,gdy ksiądz za każdym razem przypomina, że na stojąco i na rękę? Co ja mogę zrobić, to robię. Modlę się w domu, modlę się w pracy, odmawiam różaniec i inne modlitwy. Nie boję się iść do kościoła i do spowiedzi. Ale chciałabym aby księża byli odważni, a nie są – bo są przede wszystkim posłuszni.Chcę mądrych i odważnych kapłanów!!!

  12. mcc2 pisze:

    Mam prośbę Adminko , aby z powodu panującej pandemii nie wpuszczać komentarzy typu : Przyjdz Panie Jezu , przyjdz… – wg mnie myśli takich osób pochodzą z podszeptów złego , bo są osoby np. w depresji psychicznej .które pragną końca świata .

    • wobroniewiary pisze:

      Ty jesteś…. nie napiszę… Idź do spowiedzi i proś Ducha Św. o Jego dary
      Czy wołając Marana Tha – chcemy końca świata?
      Litości, litości, litości!

    • Joanna pisze:

      mcc2 gdy ktoś w modlitwie wzywa „Przyjdź Panie Jezu” to pragnie końca świata? – nieporozumienie. Ale nawet jeśli miałby takie myśli to naprawdę Pan Jezus nie jest na „nasze wezwania” niezgodne z Jego Wolą, nie jest bożkiem na nasze „usługi”, tego czego my chcemy. Dlatego moim zdaniem ta pandemia jest dana dla wszystkich na opamiętanie się i powrót do Boga – przez to musi być dotkliwa. To wezwanie jest raczej bliższe temu „Jezu Ty się tym zajmij” bo nie dajemy rady bez Ciebie, bo nie jesteśmy panami świata ani tego ani „swoich małych światów”; bo Ty jesteś Królem i Panem a my Twoimi dziećmi – ratuj nas bo giniemy, bez Ciebie ten świat staje się „piekłem”.
      Dziwne jest myślenie, że zły chce przyjścia Jezusa – przecież to będzie jego koniec……..zgładzi go On tchnieniem swych ust.

    • cure pisze:

      maranatha ! maranatha! a ty brachu wyluzuj mc dwa 🙂

  13. Daisy pisze:

    Bóg zapłać za takich Duchownych.

  14. Ola pisze:

    Nie żyje ksiądz Piotr Pawlukiewicz
    Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie,a światłość wiekuista niechaj mu świeci ,niech odpoczywa w pokoju wiecznym . Amen
    +++

  15. Paweł pisze:

    Dzisiaj mamy sobotę, więc proponuję kilka nagrań maryjnych:
    1. Św. Hildegarda z Bingen „O Tu Suavissima Virga”:

    2. Św. Hildegarda z Bingen „De Sancta Maria – Ave Maria, Responsorium”:

    3. Ta pieśń/piosenka z Medjugoria jest moim zdaniem świetna:

    4. Franz Schubert „AVE MARIA”:

    5. W. A. Mozart „Sancta Maria, mater Dei”, KV 273:

    6. Zmarła niedawno (w I sobotę miesiąca X 2018) Montserrat Caballé nosiła imię nawiązujące do „katalońskiej Częstochowy”, którą jest mianowicie opactwo Matki Bożej w Montserrat (zaliczanej do Patronów Hiszpanii: http://catholicsaints.info/patrons-of-spain/ ):

    7. No i na koniec jeden z najnowszych śpiewów z Taizé mówiący wprawdzie nie o Maryi, lecz o „duszy” („el alma”):

    • Robert pisze:

      Św. Hildegarda z Bingen to jedna z niewielu kompozytorek w całej historii. Właściwie innej nie znam. Ciekawy to fakt, że kobiety nie zajmują się raczej „pierworodnym” tworzeniem muzyki (albo im ono nie wychodzi zbyt celnie), tak jak nie garną się do obsługi wozów asenizacyjnych czy do deratyzacji zaszczurzonych piwnic. No, ale św. Hildegarda nie skupiała się przecież na troskach przyziemnych, jakkolwiek nie musiała, lecz na troskach, które dotyczą wszystkich – nawet o nie nie dbających, w tym królów, biskupów, mieszczan, chłopów,… i odrzutków także. Dobrze się słucha tych „transowych” dźwięków z dawnych, dawnych czasów, bo uładzają umysł, podnosząc serce ku największym, przeczuwanym nierzadko radościom, których – daj Boże!, kiedyś zakosztujemy, już bez pośpiechów, niepokojów i przepłacania żywotem. Mi wystarczyłby skrawek ‚zielonego pastwiska’ pośród kochających się ludzi; nie potrzebowałbym wówczas piwa i YouTube’a…, chyba, że ciupinkę, od trapistów. ; )

      I obrazek z Wikipedii niezdarnie ukazujący ową wytęsknioną sielankę:

      • Paweł pisze:

        Oto cytat z książki: Błażej Matusiak OP „Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki” – wyd. Wydawnictwa „Homini” SC, Kraków 2003, „Cum permissione auctoritatis Ecclesiasticae” (Reg. prow. 472/03 z dnia 07.10.2003); str. 16 i 12-13]:
        Św. Hildegarda z Bingen „(…) należy do czołowych przedstawicieli XII-wiecznego neoplatonizmu i obszerne partie jej dzieł są poświęcone refleksji nad «musica mundana» i «musica humana». Ponadto benedyktynka wiele uwagi poświęca pieśniom aniołów, a jako praktyk ma niejedno do powiedzenia w kwestii oddziaływania muzyki na duszę ludzką. (…) Pozostawiła po sobie 77 utworów liturgicznych, do których napisała słowa i muzykę. W tej liczbie przeważają śpiewy przeznaczone na liturgię godzin, a więc antyfony, responsoria i psalmy. (…) Kompozycje Hildegardy odznaczają się osobliwymi cechami, które nie pozwalają zakwalifikować ich do chorału gregoriańskiego. Cechy te to przede wszystkim nietypowa tonalność, wykraczająca niejednokrotnie poza system skal kościelnych, szeroka rozpiętość («ambitus») melodii, sięgająca niekiedy nawet dwóch i pół oktawy, a także częste użycie bogatych melizmatów, z których najdłuższy zawiera aż 83 nuty. Niezwykły charakter muzyki Hildegardy wynika, według świadectwa samej autorki i jej współczesnych, z natchnionego charakteru całej jej twórczości, (…) [bo jak mówi ona sama]: «Ułożyłam (…) i zaśpiewałam pieśni wraz z melodiami na chwałę Boga i świętych, chociaż nigdy nie uczyłam się nut ani śpiewu».”
        Św. Hildegarda z Bingen bywa obecnie omawiana w osobnych, poświęconych jej rozdziałach nawet w zupełnie ŚWIECKICH książkach dotyczących historii muzyki, bo np. ciekawa i bogato ilustrowana książka Johna Stanleya „MUZYKA KLASYCZNA – Wielcy kompozytorzy i ich arcydzieła” [wyd. Wydawnictwo „Zysk i S-ka”, Poznań 2006] poświęca jej całostronicowy podrozdział (str. 50) jako jednej z najważniejszych kompozytorów średniowiecza/renesansu i np. jako jej „dzieło reprezentatywne” wymienia „Ordo virtutum”, a jako „dzieło rekomendowane” – „Sekwencje i hymny” [jako że ta książka dla każdego omawianego kompozytora wymienia takież dzieła].
        Spośród zaś innych Świętych, w książce Bogusława Schaeffera „Dzieje muzyki” (wyd. WSziP, Warszawa 1983) na str. 162 napotkałem OSOBNY rozdział poświęcony św. Filipowi Nereuszowi jako pra-twórcy formy muzycznej zwanej „oratorium” (której słynnym późniejszym przykładem jest np. „Mesjasz” G. F. Haendla), a różniącej się od opery tym, że oratorium jest epickie, z akcją jedynie opowiedzianą i z dominacją zasady koncertującej oraz z dużym udziałem chórów, a małym – samodzielnej muzyki instrumentalnej, podczas gdy opera jest dramatyczna, z działającymi na scenie osobami i z dominacją zasady scenicznej oraz z małym udziałem chórów, a większym – samodzielnej muzyki instrumentalnej. [Św. Filip Neri był założycielem zakonu filipinów/oratorianów, w Polsce opiekujących się Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej w Gostyniu Poznańskim oraz Sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie (które to oba sanktuaria należą do tych z wizerunkami ukoronowanymi na prawie papieskim, a na tyle ważnych, że omówionych w OSOBNYCH rozdziałach w książce: Andrzej W. Kaczorowski „Miejsca święte. Cuda Polski” – wydanie wydawnictwa Publicat S.A., Poznań 2006 – cytowanej już przeze mnie pod wpisem: https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2019/08/04/sw-jan-m-vianney-o-niegodnym-i-swietokradczym-przyjmowaniu-komunii-sw/ )].

  16. Maria pisze:

    W NECIE PODANO ZE ZMARL KS PAWLUKOWICZ POMODLMY SIE

  17. JoannaBarbaraMałgorzata pisze:

    Ksiądz Pawlukiewicz nie żyje…
    Świeć Panie nad jego duszą

  18. Ewa B-C pisze:

    Bog zapłać kochany Księże Piotrze za te słowa. Niech Księdza Pan Bóg błogosławi! Ewa z Chojnic.

  19. wobroniewiary pisze:

    O CO TU CHODZI???
    Opuszcza się obmywanie stóp. Opuszcza się także na zakończenie Mszy św. przeniesienie Najświętszego Sakramentu do ciemnicy

    https://ekai.pl/wskazania-z-watykan-odnosnie-celebracji-paschalnych-w-czasie-koronawirusa

  20. Elżbieta pisze:

    Często czytam tę stronę, ale pierwszy raz odważyłam się napisać. Oto kilka lat temu modliłam się w pewnej intencji, modliłam się długi czas, a łaska nie przychodziła, gdy zrezygnowana uklękłam do modlitwy otrzymałam natchnienie aby tę modlitwę ofiarować jako pokutę. Tak więc zrobiłam i jeszcze nie więcej jak 3 razy ofiarowałam modlitwy na pokutę za grzechy całej rodziny i zmarłych z tej rodziny i Łaska przyszła. Od tej pory często tak się modlę za siebie i innych prosząc Matkę Bożą Królową Polski, Królową Nieba i Ziemi, Królową Aniołów i Aniołów Stróżów aby postawiła przy mnie Anioła Stróża Mojego i Tych, za których się modlę i razem się modlimy. Modlitwy ofiarowuję na pokutę, na uwielbienie, na dziękczynienie oraz jako prośbę. Ofiarowuję też każde nawet najmniejsze cierpienie fizyczne i duchowe na pokutę za grzechy i na ratunek dla dusz. Otrzymuję dla siebie i dla tych, za których się modle Łaski z Nieba w obfitości. Odważyłam się napisać w obliczu epidemii koronawirusa jaka spadła na cały świat, ponieważ widzę modlitwy Kościoła i wiernych, ale tylko błagania i prośby. Nie ma pokuty, wynagrodzenia, uwielbienia, dziękczynienia. Modlimy się o oddalenie epidemii, miłosierdzie, ale nie dostrzegamy poczucia własnej winy. Pragniemy Miłosierdzia Bożego, ale chcemy żyć tak jak dawnej, a tak bardzo odeszliśmy od Boga, że nawet modlitwą go obrażamy. Czy miła jest ojcu prośba dziecka, które tylko prosi, a nie wykazuje szacunku, wdzięczności, czy podziękowania. Matka Boża w Fatimie prosiła trzy razy: Pokuty, Pokuty, Pokuty. Ofiarujmy swoje modlitwy, lęki i niepokoje, cierpienia fizyczne i duchowe na pokutę za grzechy swoje narodu całej ludzkości i dusz w czyśćcu cierpiących. Będziemy wdzięczni za każdą łaskę, dziękujmy wynagradzajmy, a Pan Bóg swoją Miłosierną Ręką epidemię od nas oddali.
    Elżbieta

    • wobroniewiary pisze:

      Bóg zapłać Elżbieto za ten komentarz ❤

      • Witek pisze:

        Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie! ( Ks. Pawlukiewicz) my straciliśmy wiele….
        Dzisiejsza Koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji ŚP Ks. Pawlukiewicza.
        Odnośnie słów Elżbiety i Ewy popieram.
        Jak zakończyłem NP w intencji mojej pracy, której dalej nie znalazłem, od 29.02. wszystkie modlitwy, wszystko oddałem Matce Bożej do końca roku. Nie mam już nic, ale mam Jezusa i Maryję to mam Wszystko….

      • Ania G. pisze:

        O tak! Ale kiedy hierarchia kościelna na to wpadnie?

    • Bozena pisze:

      Tak też dziękuję bardzo mądry

    • Monika pisze:

      Bóg zapłać Elu, samo sedno.
      Dostrzegamy tę nieustającą książkę życzeń i próśb. Nie umiemy dziękować, myśląc, że wszystko się nam należy. Wdzięczność należy się przede wszystkim Bogu, więc bądźmy wdzięczni i przepraszajmy, bo naprawdę jest za co.

    • AM pisze:

      Bóg zapłać za bardzo mądre i wymowne słowa.

    • Kamila pisze:

      Elżbieto, piękny komentarz. Uważam osobiście, że o takim podejściu powinni się dowiedzieć też inni, którzy być może nie czytają tej strony. To jest dobra inicjatywa, do której chciałabym za Twoim pośrednictwem zachęcić inne osoby. Czy pozwolisz, bym Twoje słowa zacytowała na grupach, do których należę, gdzie dzielimy się wiara, świadectwami i prośbami? Wiele osób nie myśli, żeby też przepraszać za siebie i innych, za nasze grzechy, sama też taka postawę wykazywalam. Pokuta, pokuta, pokuta!

  21. Ekspedyt1904 pisze:

    A propos wody święconej, otrzymałem ciekawą informację, od znajomego, którego darzę zaufaniem:
    „Przypomniała mi się odnośnie wody święconej autentyczna historia z ubiegłego stulecia jak Rosjanie rozpoczęli załogowe loty w kosmos i mieli duży problem z zapasem wody dla kosmonautów bo im się zawsze psuła.Wszechwładne KGB szybko odkryło że jest miejsce gdzie woda się nigdy nie psuje – kropielnica w cerkwi.Badali ja na wszystkie sposoby ale nie mogli dojść co tej wodzie daje takie właściwości.śmiesznie było bo do kolejnego lotu podkradli wodę święconą z cerkwi ale wiadomo nie mogli tego robić w dużych ilościach.Wzięli więc popa w obroty i ten żeby się uratować pobłogosławił im cały zbiornik ale żeby było „naukowo” zanurzył w nim swój srebrny krzyż.Dopiero ta ostatnia czynność spowodowała że znowu badali i badali i wreszcie mieli wniosek to jony srebra mają działanie bakteriobójcze.Ale ilu kosmonautów opiło się wody święconej – pewnie dużo.Szkoda że dzisiaj nasze władze (też kościelne)nie mają tego radzieckiego zacięcia naukowego.”

    • Skompadetkon pisze:

      Króto i na temat: dawno juz radziedcy naukowcy odkryli, ze wody swieconej nie da sie zarazic niczym. Kazdy wirus czy bakteria szkodliwa dla ssaka w niej ginie. Jest wlasciwe jedna rzecz na swiecie Najswietsza – EUCHARYSTIA – nie ma najmniejszej mozliwosci by cokolwiek coczlowiekowi szkodzi moglo sie na niej znalezc. Czy to duchowo – grzech, czy fizycznie jakakolwoek bakteria czy wirus. Brak wiary to za malo powiedziane jesli ktos uwaza, ze Najswietsze Uwilebione Cialo naszego Pana moze przenosic jakakolwiek szkodliwosc dla naszego ciala. Wszelkie w tym wzgledzie ograniczenia sa obraza dla Boga. Aniolowie nam zazdroszcza Komunii Swietej.. A Maryja, nasza Matka niech nam blogoslawi

      • Kamil@W pisze:

        Jest tak jak piszesz. Władca Wszechświata dał nam swoje Najświętsze Uwielbione Ciało, a my traktujemy Je jak zwykłe ziemskie pożywienie! I przypisujemy Komunii Świętej ziemskie właściwości. A przecież to Cud nie z tego świata. Zastanawia mnie również sprawa komunikantów bezglutenowych, które funkcjonują w niektórych parafiach. Czy Ci, którzy się ich domagają są wierzący? Co i jak miało by im zaszkodzić? To jest Ciało Pana!

        • Bohdan pisze:

          Do Kamil@W Nie ma komunikantów bezglutenowych jak już to są niskoglutenowe.
          Komunikant czy hostia przed konsekracją to zwykły chleb z mąki i wody a Kościół dopuszcza komunikanty niskoglutenowe gdyż składniki mąka i woda są zachowane.

        • Bohdan pisze:

          Do Kamil@W

          W liście Kongregacji czytamy m.in. że:
          „Hostie całkowicie pozbawione glutenu są materią eucharystyczną nieważną (…). Mając na uwadze złożoność sytuacji i okoliczności, oraz zanikający szacunek dla świętości, wydaje się być rzeczą niezbędną, aby kompetentna władza ustanowiła kogoś, kto skutecznie będzie czuwał nad jakością materii eucharystycznej pochodzącej od producentów, jak również nad ich odpowiednią dystrybucją i sprzedażą”.
          Poniżej pełna treść listu:

          List okólny do Biskupów
          na temat chleba i wina do sprawowania Eucharystii
          1. Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów zwraca się, z polecenia Ojca Świętego Franciszka, do Biskupów diecezjalnych (i tych, którzy są z nimi zrównani w prawie) z przypomnieniem, że to na nich przede wszystkim spoczywa obowiązek troski o to, aby wszystko co konieczne jest do sprawowania Uczty Pańskiej było godne (por. Łk 22, 8.13). Biskup, pierwszy szafarz Bożych tajemnic oraz moderator, promotor i stróż życia liturgicznego w powierzonym sobie Kościele (por. KPK kan. 835 §1), powinien więc czuwać nad jakością chleba i wina przeznaczonego do sprawowania Eucharystii, oraz nad tymi, którzy je przygotowują. Kongregacja służąc pomocą przypomina istniejące już w tej materii ustalenia i podsuwa pewne wskazania praktyczne.
          2. Jeszcze do niedawna wytwarzaniem chleba i wina do Eucharystii zajmowały się na ogół wspólnoty zakonne, dzisiaj chleb ten i wino można także nabyć w sklepach, supermarketach czy za pośrednictwem internetu. W celu uniknięcia wątpliwości związanych z ważnością materii eucharystycznej, Kongregacja Kultu Bożego sugeruje Ordynariuszom, aby wydali w tej sprawie odpowiednie wskazania i zagwarantowali jakość materii eucharystycznej odpowiednimi certyfikatami.
          Ordynariusz zobowiązany jest także przypominać prezbiterom, a w szczególności proboszczom i rektorom kościołów, o spoczywającym na nich obowiązku czuwania nad tymi, którzy przygotowują chleb i wino do celebracji, i nad odpowiednią jakością samej materii.
          Ordynariusz powinien też poinformować producentów chleba i wina do Eucharystii o normach związanych z ich produkcją i domagać się absolutnego przestrzegania tychże norm.
          3. Przepisy związane z materią eucharystyczną, zawarte w kan. 924 KPK i w numerach 319-323 Ogólnego wprowadzenia do Mszału rzymskiego, zostały już wyjaśnione w Instrukcji Redemptionis Sacramentum, wydanej przez Kongregację Kultu Bożego 25 marca 2004 roku:
          a) “Chleb, którego używa się przy sprawowaniu Najświętszej Ofiary eucharystycznej, powinien być niekwaszony, czysto pszenny i świeżo upieczony, tak aby nie było żadnego niebezpieczeństwa zepsucia. Wynika z tego, że chleb wykonany z innej substancji, nawet zbożowej, lub taki, do którego została dodana znaczna ilość materii różnej od pszenicy, tak że zgodnie z powszechną opinią nie może być nazwany chlebem pszennym, nie stanowi ważnej materii dla sprawowania Ofiary i sakramentu Eucharystii. Poważne nadużycie stanowi dodawanie do chleba przeznaczonego do Eucharystii innych substancji, jakimi są owoce lub cukier czy miód. Jest oczywiste, że hostie winny być wykonywane przez osoby, które odznaczają się nie tylko uczciwością, lecz również mają kompetencje do ich wykonywania i wyposażone są w odpowiednie narzędzia” (n. 48).
          b) “Wino, jakiego używa się przy sprawowaniu Najświętszej Ofiary eucharystycznej, powinno być naturalne, z winogron, czyste i nie zepsute, bez domieszki obcych substancji. […] Z troskliwością należy dbać, aby wino przeznaczone do Eucharystii było przechowywane w doskonałym stanie i nie skwaśniało. Absolutnie zakazuje się używania wina, którego prawdziwość i pochodzenie byłyby wątpliwe: Kościół bowiem wymaga pewności, jeśli chodzi o warunki konieczne do ważności sakramentów. Żaden pretekst nie może usprawiedliwić użycia jakichkolwiek innych napojów, które nie stanowią ważnej materii” (n. 50).
          4. Kongregacja Nauki Wiary w Liście okólnym do Przewodniczących Konferencji Biskupów na temat użycia chleba z niewielką zawartością glutenu i moszczu jako materii eucharystycznej (24.07.2003, Prot. N. 89/78-17498), przedstawiła normy dotyczące osób, które z rożnych, poważnych powodów nie mogą spożyć chleba i wina używanych zwyczajowo do Mszy Świętej:
          a) “Hostie całkowicie pozbawione glutenu są materią eucharystyczną nieważną. Materią ważną są hostie częściowo pozbawione glutenu i te, w których jest obecna wystarczająca ilość glutenu do otrzymania wypieku chleba bez dodatku substancji obcych i bez konieczności odwoływania się do metod, które zmieniłyby istotę chleba” (A. 1-2).
          b) “Moszcz, to znaczy sok winny, tak świeży jak przechowywany, zatrzymując jego fermentację przez procesy, które nie zmieniają jego istoty (np. zamrożenie), jest materią eucharystyczną ważną” (A. 3).
          c) “Ordynariusze są upoważnieni do udzielenia zezwolenia na używanie chleba o niskiej zawartości glutenu i moszczu jako materii eucharystycznej tak dla pojedynczego wiernego jak dla kapłana. Pozwolenie to może być udzielone habitualnie, aż do czasu trwania sytuacji, która była powodem tego zezwolenia” (C. 1).
          5. Ta sama Kongregacja zadecydowała ponadto, że materia eucharystyczna, do produkcji której użyto organizmów genetycznie zmodyfikowanych, może być uznana jako materia ważna (por. List do Prefekta Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, z dnia 9 grudnia 2013 r., Prot. N. 89/78 – 44897).
          6. Ci, którzy wypiekają chleb i produkują wino dla celebracji powinni mieć świadomość, że owoc ich pracy przeznaczony jest dla Ofiary Eucharystycznej, stąd wymaga się od nich uczciwości, odpowiedzialności i kompetencji.
          7. Dla przestrzegania ogólnych norm Ordynariusze mogą podjąć odpowiednie uzgodnienia na poziome Konferencji Biskupów i podać konkretne wskazania. Mając na uwadze złożoność sytuacji i okoliczności, oraz zanikający szacunek dla świętości, wydaje się być rzeczą niezbędną, aby kompetentna władza ustanowiła kogoś, kto skutecznie będzie czuwał nad jakością materii eucharystycznej pochodzącej od producentów, jak również nad ich odpowiednią dystrybucją i sprzedażą.
          Sugeruje się więc, aby Konferencja Biskupów wyznaczyła, na przykład, jedno lub więcej Zgromadzeń zakonnych czy też jakąś inną instytucję będącą w stanie przeprowadzić odpowiednią weryfikację dotyczącą produkcji, konserwacji i sprzedaży chleba i wina do Eucharystii w danym kraju lub kraju, z którego pochodzą. Zwraca się też uwagę, aby chleb i wino przeznaczone do Eucharystii były odpowiednio przechowywane w miejscach sprzedaży.
          W siedzibie Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, 15 czerwca 2017 roku, w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.
          Robert Kard. Sarah
          Prefekt

          + Arthur Roche
          Arcybiskup Sekretarz

  22. Magdalena pisze:

    Pan Jezus, będąc na ziemi nieustannie się modlił i działał w całkowitym posłuszeństwie Ojcu. Czytając Jego Słowa nieustannie jesteśmy do tego zapraszani. Czytajmy Ewangelię, czytajmy Słowo Boże i żyjmy Nim na co dzień, wprowadzajmy je w życie w posłuszeństwie i jedności. Ojciec Pio, siostra Faustyna, o. Dolindo – poznając drogę ich świętości( i nie tylko ich) nie da się pominąć wartości posłuszeństwa Kościołowi, choć z ludzkiego punktu widzenia było to niezwykle trudne i niedorzeczne…
    Czytamy w Ewangelii św. Jana, w 8 rozdziale 7 wercecie:”…Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”- o czym chce nam powiedzieć przez ten fragment Pan Jezus?
    Albo święty Paweł, kiedy pisze w 1 Liście do Koryntian: „10 A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. 11 Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe7, że zdarzają się między wami spory. 12 Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem Pawła, a ja Apollosa8; ja jestem Kefasa8, a ja Chrystusa». 13 Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?
    I modlitwa Jezusowa, jakże wymowna, którą czytamy w Ewangelii św. Jana w 17 rozdziale:”20 Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; 21 aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. 22 I także chwałę8, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. 23 Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. 24 Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. 25 Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. 26 Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich».

    Nie wszystko mi się podoba i wiele rzeczy mnie boli w ludziach wierzących, kapłanach, zakonnikach i zakonnicach – czyli w Kościele. Pewnie ci, którzy mnie znają – mogą o mnie powiedzieć to samo – bo jestem słaba i grzeszna, ale kocham właśnie ten Kościół, który jest grzeszny, ale święty, bo ukochany przez Chrystusa i wierzę głęboko, że również ja i każdy z nas jest ukochany przez tego Chrystusa, który oddał za nas swoje życie i zmartwychwstał, abyśmy żyli i to z Jego łaski jesteśmy zbawieni.

    Kochani, na koniec tego może długiego komentarza, chciałabym się odnieść do dzisiejszych czytań, a szczególnie Ewangelii. Święty Łukasz w 18 rozdziale w wersetach od 9-14 tak pisze:”Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: „Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”.

    Kim dzisiaj jestem – faryzeuszem, czy celnikiem?

    Nie bądźmy dla siebie sędziami, bo tylko jeden jest Sędzia – a jest nim nasz Ojciec niebieski, bądźmy dla siebie braćmi i siostrami i ćwiczmy się codziennie w doskonałej miłości Boga i drugiego człowieka, bo z tego przyjdzie nam wszystkim zdać sprawę, kiedy już przed Nim staniemy twarzą w twarz.

    Z modlitwą
    Magdalena, żona, matka Józefka, którego Pan powołał do siebie, zanim się jeszcze urodził tu na ziemi i Antoniego, który przyjdzie na ten świat w czerwcu.

  23. Daria pisze:

    Elżbieto podobne mam odczucia ..mam pokój w sercu w obliczu epidemi widze ze to wielka łaska dla ludzi aby rozpocząć nowe życie przy boku Boga świat tak pędzi a my prosimy i nie żałujemy prosimy a nie chcemy zmienić się najpierw pokuta a potem budujmy lepsze jutro . Jeśli to wydarzenia apokaliptyczne to cóż jest napisane ..abyśmy się radowali gdyż blisko jest Pan.

  24. BlogAdmin pisze:

    Ks Glasie i kochani zapraszam na mój profil od pon-piatku codziennie live ze Słowem Bożym i modlitwą za chorych, (…)

    • wobroniewiary pisze:

      Ja promuję modlitwy prowadzone przez kapłanów a nie przez osoby świeckie.
      Nie wiem czy mam rację, ale taki wybrałam kierunek i dlatego zedytowałam komentarz likwidując zaproszenie na kanały, gdzie modlitwy prowadzisz jako osoba świecka.
      Nie ma nakazu, abym musiała to zaakceptować – sorry, ale „taki mamy klimat” na tej stronie.

  25. Łukasz pisze:

    Nie gryźmy się nawzajem najważniejsza jest miłość do Boga i siebie nawzajem czy Pan Jezus w ewangeli mówił stan tak czy tak albo gdy łamał i rozdawał chleb mówił Piotrze kleknij otwórz usta? No nie i przy uzdrowieniach też nie było reguły odmów to czy tamto. Czemu żremy się o to co zewnętrzne a nie przykładamy wagi do tego co duchowe. Czy ten co Kleczy i ręce składa w pierwszej ławie nie może być czasami jak ten faryzeusz? ludzie!!! czytajcie Pismo Św. Bo może się okazać że walczac o swoje racje i myśląc że masz rację przeciw Bogu walczysz jak Św. Paweł. Odnośnie swieckich charyzmatykow to np. Spójrz na Witka Wilka i pomyśl czyz nie jest przykładem dla nas katolików. I nie osądzaj ze ten czy tamten źle czyni a obodź tych co nie robią nic bo myśli Boga nie są naszymi.

    • wobroniewiary pisze:

      Na pewno nie jest !
      Dla mnie przykładem jest św. O. Pio a ze świeckich to poczytaj jak Komunię św. przyjmował umierający Chopin!!!

      „Wtem Chopin otworzywszy oczy i ten tłum ujrzawszy, zapytał: ,,Co oni tu robią? Czemu się nie modlą?” I padli wszyscy ze mną na kolana, i odmówiłem Litanię do Wszystkich SS., na którą i protestanci odpowiadali…..

      W końcu on, co zawsze był wykwintnym w mowie, chcąc mi wyrazić całą wdzięczność swoją, a oraz i nieszczęście tych, co bez Sakramentów umierają, nie wahał się powiedzieć: „Bez ciebie, mój drogi, byłbym zdechł — jak świnia!”

      W samym skonaniu jeszcze raz powtórzył Najsłodsze Imiona: Jezus, Maria, Józef, przycisnął krzyż do ust i do serca swego i ostatnim tchnieniem wymówił te słowa: „Jestem już u źródła szczęścia!…”
      I skonał.

      https://wpolityce.pl/kultura/469074-rocznica-smierci-chopina-a-moze-jego-narodzin-dla-nieba

  26. Krystyna pisze:

    To prawda. Ludzie w ostatnim czasie odsunęli się od Boga. Dumnymi i wyższymi od innych czuli się ci, co mieli pieniądze i wyjeżdżali za granicę, na narty w Alpy, mieszkali w rezydencjach. Kościół dla nich to ciemnogród, wierzący w Boga to naiwni, nienowocześni, stroniący od nowoczesności naiwniacy. Gender to obowiązek miłości ! Czytając wypowiedź Księdza przeraziłam się słowami: Watykan pusty, Bóg powiedział:- Dość!
    Złoty cielec nie może być najważniejszy ! Dość ubliżania katolikom !
    Módlmy się, przepraszajmy Boga, zamknięci w „swoich Izdebkach” nie wypuszczajmy Różańca z rąk ! Blagajmy Boga o wybaczenie nam grzechów, mówmy Mu, że Go kochamy.

  27. Tadeusz K pisze:

    Ludu mój ludu cóż żem ci uczynił czem żem ci zawinił Tak Bog nie każe ludzie sami na siebie ściągają kary zarazy Pan Bog wysłał swoich uczniów zeby nauczali caly świat nigdy nie slyszalem zeby zamykał kościoły wrecz przeciw nie w czasach klesk katastrofy chorób ludzie lgneli do kościołów Aby się modlic błagać o litość o oddalenie wszystkiego A teraz koscioly każą zamykać Czyli co Boga nie ma a jak zaraza przejdzie to Bóg wróci a teraz się schował Chowamy się jak szczury po norach zamiast sie modlic jak nasi przodkowie w Krakowie czy innych miejscach
    Tak jest napisane
    Jezu cudowny któryś zaraze usmierzył gdy krakowianie w procesji do Twego Krzyża Świętego przybyli
    Czyli byla zaraza i kościołów nie zamykali tylko szli w procesjach błagać Boga
    Jezu cudowny któryś ołtarz Twój z plomieni ocalił
    Któryś Stefana Zółkiewskiego w obronie ojczyzny mocą swą oslonił
    Ktorys ksiedza Piotra Skargę w czasie mszy sw szczególną swą łaską obdarzył
    Któryś Brata Alberta Chmielowskiego w dziecinstwie uzdrowił
    Ktorys wśród powodzi wielu ratował

    Przed ktorym się polscy Ksiazeta i Królowie korzyli
    Szczęśliwaś wiosko nazwana Mogiła
    Wtedy kościołów nie zamykali Kazdy kto wierzy nie umrze kazdy katolik ktory wierzy nie boi sie niczego nawet śmierci
    Swiadkami jest Kraków z obywatelami
    Swiadkami jest Mogiła wraz z Zakonnikami
    Nie podoba mi się ze takich katolików mamy teraz właśnie to pomalu wychodzi Kto Jest Kto
    Kto jest dzieckiem Boga a kto szatana Siedzą w pierwszych rzedach jak faryzeusze Wychodzą z kościoła i idą głosować na lgbt To są synowie Boga To są Katolicy
    Trudno to zrozumieć
    Albo opętani albo szatani

  28. Drskox pisze:

    Piotrze, ziejesz jadem…co to ma wspolnego z ewangelią? Papierz odwołał w watykanie publiczne zgromadzenia nie dla tego że nie wierzy w uzdrawniającą moc Boga.” Nie bedziesz wystawiał na próbę Boga swego. ” Takiej retoryki jak Ty używał sztan kusząc jezusa żeby skoczył z wieży. Modle się o Twoje nawrócenie.

    • wobroniewiary pisze:

      A my o twoje!
      Po pierwsze: KSIĘŻE PIOTRZE. Szacunku w domu nie nauczyli?
      Po drugie: jakie „ziejesz jadem”???
      Po trzecie: „Jezus” piszemy z wielkiej litery, no chyba że chodzi o szatana podszywającego się pod Pana Jezusa w fałszywych objawieniach!!!
      I po czwarte: takiś odważny, że nie umiesz się podpisać, tylko wymyślasz szatański ciąg znaków w nazwie i w mailu? – tego cię uczą twoi guru?

  29. Ilona pisze:

    Szczęść Boże piekne slowa ja też sie z tym zgadzam tylko kto jest za to odpowiedzialny .Są kaplani ktorzy coś robią ,kaplani którzy kochają Jezusa tylko nic im nie pozwalaja robic ,nalozyli kary pieniezne ,zaras listy dostają grożące .Ja tego nie rozumiem kofesjonaly zamkniete oficjalnie przed Swietem Zmartwychstaniem Jezusa .!Przeciez na szatana i jego diabelskie dzialania najlepsza jest pokora i pokuta i sakrament pojednania Przeciez to jak mówił ojciec Daniel z jednym z kazan zachecal aby powinno sie odmówić egzorcyzm nad Polska a moze i na caly swiat przez Ojca Świetego .Może Ty ks. Piotrze coś możesz zrobić moze z Dominikiem Chmielewskim jak kiedyś Wielko Pokute organizowaliscie na Jasnej Gorze .Ufam Jezusowi ze jezeli jest to jakaś wskazowka jakas droga to tylko Ty ks.Piotrze możesz coś z tym zrobić bo od strony duchowej skutki mogą byc nie odwracalne nie dla nas lecz juz dla naszych pokoleń jesli za dlugo bedzie trwac caly świat w tym duchowym amoku pochodzacym od zlego ducha to nie wiem jakie mogą być konsekwencje .Z Panem Bogiem .

Dodaj komentarz