Orędzie Matki Bożej z Medjugorie z 25 maja 2024 wraz z komentarzem o. Livio Fanzagi

Orędzie z 25 maja 2024 r.

„Drogie dzieci! W tym czasie łaski wzywam was do modlitwy sercem. Kochane dzieci, twórzcie grupy modlitewne, gdzie będziecie zachęcać się do dobra i wzrastać w radości. Kochane dzieci, jesteście jeszcze daleko. Dlatego nawracajcie się ciągle na nowo i wybierajcie drogę świętości i nadziei, aby Bóg dał wam pokój w obfitości. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

Twórzcie grupy modlitewne

Sytuacja, w jakiej znaleźliśmy się jest opisana także w tym, do czego Maryja nas wzywa. Praktycznie wszystko trzeba zrobić od nowa. Wybrzmiało to bardzo wyraźnie w orędziu z 25 września 2023 r., kiedy Matka Boża wzywała do intensywnej modlitwy, przestrzegając przed modernizmem, który chce wniknąć do naszych myśli i ukraść radość modlitwy, prosiła o gorliwość, jak w czasie pierwszych dni, gdy modlitwa trwała dzień i noc, a Niebo nie milczało. Także w lutym bieżącego roku padły słowa bardzo surowe, których ciągle jeszcze nie rozumiemy: Kąkol zajął wiele serc i stały się bezowocne. Jak wiemy, jest to nawiązanie do ewangelicznej przypowieści, siewcą kąkolu jest szatan. Maryja wskazała skutki jego działania, które dotyczy wielu serc ludzkich: stały się bezowocne.

Matka Boża użyła słów, które są kluczem pozwalającym zrozumieć dzisiejsze orędzie: Kochane dzieci, jesteście jeszcze daleko. Minęły prawie 43 lata, odkąd Maryja zaczęła przychodzić, a jest zmuszona wciąż na nowo poruszać wszystkie tematy, o których mówiła na samym początku, do których powracała wielokrotnie przez wszystkie te lata. W praktyce mówi nam, że musimy zaczynać od zera. Właśnie dlatego Maryja jest zatroskana. Być może właśnie z tego powodu chciała nas poruszyć, gdy przy niesprzyjającej pogodzie, w zimne, deszczowe popołudnie, 1 stycznia prosiła, by pójść na Podbrdo.

Powiedziała potem, dziękując tym, którzy na to wezwanie odpowiedzieli: Nie będziecie tego żałować, ani wy, ani wasze dzieci, ani dzieci waszych dzieci. Musiał to być dla Maryi szczególnie piękny dzień, ponieważ od długiego czasu nie dziękowała ani nie wypowiadała żadnych pochwał. W pierwszych latach czyniła to o wiele częściej. A to oznacza, że duch tego świata zagarnia coraz więcej serc ludzkich. Już w lipcu 2019 roku Maryja zapowiedziała: przyjdą pokusy, a wy nie będzie silni i grzech zapanuje, ale jeśli należycie do mnie – zwyciężycie. Potem prosiła, byśmy modlili się w dzień i w nocy.

Chciałem ukazać kontekst dzisiejszego orędzia, które stanowi pewnego rodzaju diagnozę. Matka Boża wskazuje także odpowiednie lekarstwo i terapię: powraca do tych punktów, które proponowała w minionych latach, aby nas umocnić. Powinniśmy podjąć na nowo drogę nawrócenia i świętości. Nie powinniśmy się zniechęcać, lecz potraktować te słowa odpowiedzialnie, ze świadomością, że wypełnia się czas tajemnic. Za sprawą Papieża rok 2024 został ogłoszony rokiem modlitwy, a rok 2025 będzie Rokiem Jubileuszowym. To oczywiste, że Maryja wiele od nas oczekuje i chce nami potrząsnąć, aby obudzić nasze ospałe i znużone dusze, jakby pogrążone we śnie. Nie zniechęcajmy się, zróbmy rachunek sumienia, wykorzystajmy tę szansę i nawracajmy się ciągle od nowa. Nie oglądajmy się wstecz, módlmy się sercem, rozpalajmy w sercu płomień miłości, który pomoże nam wypełnić wszystko, o co prosi Matka Boża.

Przyjrzyjmy się z bliska słowom dzisiejszego orędzia: W tym czasie łaski wzywam was do modlitwy sercem. „Czas łaski” być może odnosi się do wielkich świąt. Zakończył się okres wielkanocny, przeżywamy święto Trójcy Przenajświętszej i Boże Ciało. „Czas łaski” to także czas, w którym Matka Boża jest z nami. „Czas łaski” to także czas wypełniania się tajemnic. Mirjana powiedziała kiedyś, że już w momencie, gdy wypełni się pierwsza tajemnica szatan odczuje, jak kruszy się jego panowanie nad światem.

Jest to zatem czas uwolnienia i czas sądu i miłosierdzia, któremu – jako ludzie wierzący – mamy stawić czoła w świetle nadziei, mając pewność, że Maryja zwycięży. Żyjemy w czasie łaski, a zatem nie powinniśmy odczuwać lęku, niepokoju ani rozpaczy. Skoro należymy do Niej, Ona będzie nas chronić i razem z Nią zwyciężymy. Módlmy się sercem – tak jak Matka Boża uczyła Widzących.

Vicka wyjaśniała kiedyś, że Gospa uczyła ich modlić się sercem na przykładzie modlitwy Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu. Kiedy mówimy Ojcze nasz, powinniśmy odczuć w sercu, że Bóg jest naszym Ojcem, mamy modlić się tak, aby odczuć w sercu echo każdego wypowiadanego słowa modlitwy. Kiedy powtarzamy te słowa, wzrasta w naszym sercu siła modlitwy i coraz mocniej odczuwamy te słowa: święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, zbaw nas ode złego.

Naszym zadaniem jest nauczyć się wypowiadania tych słów bez pośpiechu, sercem i umysłem wsłuchiwać się w te słowa i rozważać je. W ten sam sposób rozważamy modlitwę Zdrowaś Maryjo. Podczas gdy odmawiając modlitwę Pańską rozważamy niezmierzoną dobroć Boga Ojca i przez Osobę Syna Bożego zawierzamy Bogu Ojcu, modlitwa Zdrowaś Maryjo jednoczy nas z Tą, którą Bóg dał nam za Matkę, która jest nauczycielką i mistrzynią modlitwy, świętości i życia duchowego. Już samo imię Maryi, pierwsze słowa pozdrowienia Anielskiego, to prawdziwa szkoła modlitwy.

Matka Boża powiedziała, że kiedy nauczymy się odmawiać sercem Ojcze nasz, Zdrowaś i Chwała Ojcu, będziemy w stanie modlić się sercem na różańcu, a przez modlitwę sercem doświadczymy obecności Boga w naszym sercu. Są to doświadczenia, które wymagają wytrwałości, musimy być cierpliwi, ale z czasem dusza staje się coraz bardziej wrażliwa, coraz bardziej otwiera się na Boga, upodabnia się do Serca Jezusa i Maryi.

To proces długotrwały, minie wiele czasu zanim nauczymy się modlitwy sercem – ale kiedy to się dokona, już tu na ziemi dane nam będzie zasmakować słodyczy Raju. Maryja uczy nas przede wszystkim modlitwy, która jest najważniejsza dla życia duchowego. Maryja ponownie stawia przed nami najistotniejsze sprawy, o których mówiła od samego początku, a o których zapomnieliśmy lub zgubiliśmy gdzieś po drodze. Każdy z nas jest jak tabula rasa… jakby jakiś wartki potok zabrał wszystko z naszej pamięci, daliśmy się porwać duchowi tego świata – teraz trzeba wszystko odbudować na nowo: przede wszystkim grupy modlitewne.

W całym świecie powstały tysiące grup modlitewnych w odpowiedzi na wezwanie Królowej Pokoju. Wystarczy kilka osób, które mieszkają blisko siebie, kilka rodzin z tej samej parafii, wystarczy spotkać się i wspólnie odmawiać Różaniec Święty. Nie są potrzebne żadne dywagacje i rozproszenia – wystarczy skupić się na modlitwie różańcowej. Chodzi o grupy gdzie będziecie zachęcać się do dobra i wzrastać w radości. Bardzo łatwo się zniechęcamy, odczuwamy zmęczenie, brak nam dobrej woli, stajemy się ociężali – dlatego potrzebujemy zachęty, czegoś, co będzie nas motywować.

Zło bywa pociągające, pokusa nęci fałszywą atrakcyjnością – dlatego to bardzo ważne, by nie zabrakło nam motywacji do modlitwy i do czynienia dobra. Miałem okazję trzykrotnie spotkać się z Benedyktem XVI. Za każdym razem mówił: zachęcam was do wielkiego dzieła ewangelizacji. To bardzo ważne, aby kapłani zachęcali wiernych, aby dorośli zachęcali młodzież. To ważne, byśmy mieli wsparcie grupy, gdzie możemy pobudzać się nawzajem do czynienia dobra, do dawania świadectwa, które stanie się impulsem także dla innych.

Skoro Matka Boża mówi: zakładajcie grupy modlitewne – to znaczy, że powinniśmy działać w tym kierunku. Żyjemy w czasach wielkiej presji ze strony złego. Podstęp, oszustwo, kłamstwo wywierają tak silną presję, że pojedyncze jednostki nie mogą się temu oprzeć. Potrzebujemy siebie nawzajem i grupy modlitewne mają być dla nas wsparciem, byśmy mogli pokonać momenty zniechęcenia, zwątpienia, przygnębienia i byśmy mogli wzrastać w radości.

Następnie Maryja nas upomina, krótko i zwięźle: jesteście jeszcze daleko. Po prawie 43. latach w szkole Maryi, ciągle jesteśmy jak pierwszaki ze szkoły podstawowej. Jednak nie możemy popadać w zniechęcenie gdy uświadamiamy sobie swoją słabość. O wiele większym zagrożeniem jest poczucie wyższości, przekonanie, że na drodze duchowej zaszliśmy bardzo daleko. To rodzaj zarozumiałości, która w praktyce sprawia, że człowiek stoi w miejscu. Mówiąc nam, że jeszcze jesteśmy daleko, Maryja uczy nas pokory, ale nie chce, byśmy ulegli zniechęceniu, dlatego mówi, że mamy nawracać się ciągle od nowa i wybierać drogę świętości i nadziei.

Nawrócenie to długa droga, która nigdy się nie kończy. Dlatego przyjmijmy to napomnienie Matki Bożej. Decydujący krok zaczyna się od konfesjonału, dlatego że spowiedź jest przypieczętowaniem nawrócenia. Następnie, w konkretnej rzeczywistości dnia codziennego, człowiek wyrzuca ze swego życia grzech śmiertelny, aby żyć w łasce uświęcającej. Człowiek pojednany z Bogiem stara się żyć takim życiem, do jakiego został powołany, żyje w zgodzie z samym sobą, w zgodzie z innymi – a przede wszystkim – w zgodzie z Bogiem. 

Nawracajcie się ciągle od nowa – a jeśli ktoś jeszcze nie zdecydował się na nawrócenie, niech nie zwleka zbyt długo. Kiedy zaczyna się wielka batalia, ten kto nie jest żołnierzem zaprawionym do boju, kto nie korzysta z broni, jaką jest Eucharystia i Różaniec Święty – ucieknie, będzie próbował się ukryć, albo zginie.

Matka Boża mówi: wybierajcie drogę świętości i nadziei. Pierwsze wezwanie do świętości pojawiło się w roku 1986. Byłem wtedy z pewnym kapłanem u Vicki. Gdy usłyszałem jakie były słowa orędzia, poprosiłem Matkę Bożą, by pomogła nam podążać drogą świętości. Vicka powiedziała, że Matka Boża uśmiechnęła się słysząc naszą prośbę, dlatego zapamiętałem ten szczegół. Droga świętości zaczyna się od nawrócenia, potem następuje oczyszczenie i zjednoczenie z Bogiem. Miłując Boga ponad wszystko, możemy pogodnie spoglądać w przyszłość, cokolwiek by się nie działo. Takie ufne spoglądanie w przyszłość nazywamy nadzieją. Nie lękajmy się tego, co ma nadejść w przyszłości, mamy pewność, że Maryja zwycięży, zjednoczeni z Bogiem, możemy stawić czoła wilkom i pomagać innym, aby mogli odnaleźć właściwą drogę.

 Ciągle od nowa nawracajcie się i wybierajcie drogę świętości i nadziei, aby Bóg dał wam pokój w obfitości. W dzisiejszym świecie sytuacja jest bardzo napięta, bo świat prowadzi wojnę z Bogiem, bo świat jest daleko od Boga, bo świat odrzucił wiarę i krzyż, bo świat wybrał śmierć, bo człowiek współczesny nie chce Boga i idzie drogą zatracenia. Matka Boża mówiła o tym wielokrotnie, używając właśnie takich słów. Taka jest sytuacja współczesnego świata i byłaby to sytuacja rozpaczliwa, gdyby nie obecność Matki Bożej. Jest z nami Matka Boża i jesteśmy otwarci na Jej działanie, powinniśmy zatem zastosować się do Jej zaleceń.

Matka Boża widzi, że nie jesteśmy gotowi, że jesteśmy słabi, że częściowo ulegamy duchowi tego świata. Dlatego zróbmy to, o co prosi nas Maryja, obudźmy w sobie gorliwość, módlmy się sercem, postępujmy drogą świętości, bądźmy świadkami wiary – bądźmy Jej wyciągniętymi rękoma – tak jak o to prosiła w poprzednich orędziach. Powinniśmy pamiętać o pewnej obietnicy, o pewnym proroctwie, które mówi, że Matka Boża użyje tych samych środków, którymi diabeł posłuży się, aby zniszczyć świat. Ona zmieni świat i sprawi, że nastąpi czas pokoju.

To wszystko są rzeczy, o których Maryja mówiła w swoich poprzednich orędziach: byśmy byli światłem, pokojem, miłością. Postarajmy się każdego dnia wypełniać taki program życia, by każdy dzień stawał się kolejnym etapem na drodze do świętości. Pracujmy wytrwale, dzień po dniu, a będziemy coraz silniejsi. Matka Boża potrzebuje takich apostołów, potrzebuje wojowników. Jako że ciągle jeszcze jesteśmy daleko, ciągle nie jesteśmy takimi, jakimi Maryja chce nas widzieć, zachęca nas do ciągłego nawracania się i podążania drogą świętości i nadziei.

o.Livio Fanzaga

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na „Orędzie Matki Bożej z Medjugorie z 25 maja 2024 wraz z komentarzem o. Livio Fanzagi

  1. wobroniewiary pisze:

    Do codziennego odmawiania

    Boskie Serce Jezusa, ofiaruję Ci przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny wszystkie modlitwy, sprawy, prace i krzyże dnia dzisiejszego jako wynagrodzenie za grzechy moje i całego świata. Łączę je z tymi intencjami w jakich Ty ofiarowałeś się za nas na krzyżu i ofiarujesz się codziennie na ołtarzach całego świata. Ofiaruję Ci je za Kościół katolicki, za Ojca Świętego, a zwłaszcza na intencję miesięczną, oraz na intencję misyjną, jako też na intencje dziś potrzebne. Pragnę też zyskać wszystkie odpusty jakich dostąpić mogę i ofiaruję Ci je za dusze w czyśćcu. Amen

    Do codziennego odmawiania przez niewolników NMP:

    Ja, N…, grzesznik niewierny, odnawiam i zatwierdzam dzisiaj w obliczu Twoim śluby Chrztu Św. Wyrzekam się na zawsze szatana, jego pychy i dzieł jego, a oddaję się całkowicie Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, by pójść za Nim, niosąc krzyż swój po wszystkie dni życia.
    Bym zaś wierniejszy Mu był, niż dotąd, obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego za swą Matkę i Panią. Oddaję Ci i poświęcam jako niewolnik Twój, ciało i duszę swą, dobra wewnętrzne i zewnętrzne, nawet wartość dobrych moich uczynków, zarówno przeszłych, jak obecnych i przyszłych, pozostawiając Ci całkowite i zupełne prawo rozporządzania mną i wszystkim bez wyjątku co do mnie należy, według Twego upodobania, ku większej chwale Boga w czasie i wieczności.

    Módlmy się za siebie nawzajem, przyzywając opieki św. Michała Archanioła

    Święty Michale Archaniele broń nas w walce a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen!
    Święty Michale Archaniele, który w brzasku swego istnienia wybrałeś Boga i całkowicie oddałeś się spełnianiu Jego świętej woli. Wstaw się za mną do Stwórcy, abym dzisiaj, za Twoim przykładem, na początku nowego dnia, otwierając się na działanie Ducha Świętego, w każdej chwili dawał się Bogu, wypełniając z miłością Jego świętą wolę. Niech razem z Tobą wołam bez ustanku: Któż jak Bóg! Przez Chrystusa Pana naszego. Amen
    Święci Aniołowie i Archaniołowie – BROŃCIE NAS I STRZEŻCIE NAS. AMEN!

    Módlmy się o ochronę dla siebie i swoich bliskich

    „Zanurzam się w Najdroższej Krwi naszego Pana Jezusa Chrystusa. Krwią Jezusa pieczętuję wszystkie miejsca w moim ciele, poprzez które duchy nieczyste weszły, lub starają się to uczynić. Niech spłynie na mnie, Panie, Twoja Najdroższa Krew, niech oczyści mnie z całego zła i z każdego śladu grzechu. Amen!”

    „Panie, niech Twoja Krew spłynie na moją duszę, aby ją wzmocnić i wyzwolić, – na tych wszystkich, którzy dopuszczają się zła, aby udaremnić ich wysiłki i ich nawrócić – a na demona, aby go powalić.”

    Modlitwa na cały rok

    Jezu, Maryjo, Józefie – kocham Was, ratujcie dusze! Święta Rodzino opiekuj się moją rodziną i uproś nam wszystkim pokój na świecie. Amen!
    Matko Boża Niepokalanie poczęta – broń mnie od zemsty złego ducha!

    Modlitwa do św. Józefa pochodząca z 1700 roku

    „Chwalebny Patriarcho, Święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka, jak Twoja moc. Amen”

    Akt oddania Jezusowi, podyktowany mistyczce siostrze
    Marii Natalii Magdolnej z obietnicą 5-ciu łask


    Owe pięć obietnic: „Wbrew pozorom żaden z ich krewnych nie pójdzie do piekła, ponieważ w chwili, gdy ich dusza odłączy się od ciała, otrzymają łaskę doskonałej skruchy. Jeszcze w dniu ofiary wszyscy zmarli członkowie ich rodzin zostaną uwolnieni z czyśćca. W chwili śmierci będę u ich boku i omijając czyściec, zaprowadzę ich dusze przed oblicze Trójcy Przenajświętszej. Ich imiona wyryją się w Sercu Jezusa i w moim Niepokalanym Sercu. Poprzez swoją ofiarę, połączoną z zasługami Chrystusa, uchronią wiele dusz przed wiecznym potępieniem, a wielu innym będą świadczyć dobro aż do końca świata”.

    „Mój słodki Jezu, w obecności trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, Twojej Świętej Matki oraz całego dworu niebieskiego, w łączności z intencjami Twojego Przenajświętszego Eucharystycznego Serca i Niepokalanego Serca Maryi, ofiarowuję Ci całe moje życie, wszystkie moje Msze Święte, wszystkie Komunie, dobre uczynki, ofiary i cierpienia. Łączę je z zasługami Twojej drogocennej Krwi oraz śmierci na krzyżu – dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej, dla zadośćuczynienia za zniewagi, jakich doznał od nas Bóg, dla jedności Kościoła – naszej świętej Matki, dla księży, dla dobrych powołań kapłańskich, dla wszystkich dusz aż do końca świata. Przyjmij, o Jezu, ofiarę mojego życia i daj mi łaskę, abym wytrwał w tym w pełni wiary aż do śmierci. Amen”.

    MODLITWA DO NASZEJ PANI OD ARKI


    Wszechmogący i Miłosierny Boże, który przez Arkę Noego ocaliłeś rodzaj ludzki przed karzącymi wodami potopu, spraw litościwie, aby Maryja Nasza Matka była dla nas Arką Ocalenia w nadchodzących dniach oczyszczenia świata, uchroniła od zagłady i przeprowadziła do życia w Nowej Erze Panowania Dwóch Najświętszych Serc, przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

    Pani od Arki, Maryjo Matko nasza, Wspomożenie wiernych, módl się za nami!

    Akt poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi
    św. Jana Paweł II 25 marca 1984
    (od głodu i wojny, od wojny atomowej – wybaw nas )

    O Serce Niepokalane!
    Pomóż przezwyciężyć grozę zła, która tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości!
    Od głodu i wojny, wybaw nas!
    Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny, wybaw nas!
    Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania, wybaw nas!
    Od nienawiści i podeptania godności dzieci Bożych, wybaw nas!
    Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym, wybaw nas!
    Od deptania Bożych przykazań, wybaw nas!
    Od usiłowań zdeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich, wybaw nas!
    Od przytępienia wrażliwości sumienia na dobro i zło, wybaw nas!
    Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu, wybaw nas! Wybaw nas!
    Przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw!
    Pomóż nam mocą Ducha Świętego przezwyciężać wszelki grzech: grzech człowieka i „grzech świata”, grzech w każdej jego postaci.
    Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona zbawcza potęga Odkupienia: potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Twym Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło Nadziei! Amen

    Modlitwa do Krwi Chrystusa
    Najświętsza Krwi Chrystusa, zachowaj nas i cały świat!

  2. Mateusz PWWM pisze:

    Mamy sezon burzowy⛈️ a więc warto sobie przypomnieć „Egzorcyzm przeciwko burzom” Świętego Antoniego 🙏🏻 Wiele razy go odmawiałem i zaświadczam o skuteczności tej modlitwy💪🏻 Szczęść Boże 👋🏻

    • Maggie pisze:

      WSPANIALE, ŻE to POLECASZ❣️ – kiedyś wysłałam, skopiowany z WOWIT, wydrukowany … ale moi w Polsce … „pogubili”.
      Wielokrotnie wypróbowany. Pisałam nawet o tym parę razy i że zawsze odmawiam ze świadomością (=ufność z poddaniem się Woli Bożej), iż burze były i będą – więc tu chodzi o skutki/szkody/przetrwanie wszelkich nawałnic. Również było tak, że w mieście, sąsiednie/wokół ulice/autostrady ogromnymi rzekami się stawały, a koło mnie … jak w oku cyklonu bez szkód…

      Nawet zimą ochrona przed katastroficznymi zniszczeniami przy burzy lodowej czy śnieżycy – np słynna burza lodowa, która zaskoczyła nocą, to po przeciwnej stronie ulicy drzewo łamiąc się rozbiło dach, a w chwili gdy odmawiałam egzorcyzm … u mnie konar spadając, rąbnął w mały daszek ganku, nawet nie rozbił dachówki lecz zjechał z hukiem (a sosna straciła mnóstwo gałązek).

      Nauczyłam się na pamięć słów i staram się odmawiać codziennie, dodając doń osobiście pełnią serca to … co trwoży, a więc przed: bałwochwalstwem, bluźnierstwem, herezją, profanacją, brakiem wiary, nadziei, miłości Boga i bliźnich … przed tym co: nie daje żyć w Bogu, z Bogiem i dla Boga, przed brakiem Bożych kapłanów przenikniętych Duchem Świętym TAK MOCNO jak byli Ci zebrani we Wieczerniku, przed śmiercią BEZ Łaski Uświęcającej …

      Deszcze są potrzebne, więc czasem gdy zapowiedziane deszcze nie przyjdą, a trawa jak słoma, proszę też nim o ochronę przed suszą.
      🤔Kiedyś ludzie modlili się o pogodę i dorodne plony … a dziś … chyba różnie z tym bywa …. bo niektórym modniej jest podskakiwać wokół ogniska wśród bębnów i w pióropuszach ..

  3. Damian pisze:

    Jak stworzyć grupę modlitewną, gdy jedna osoba w małżeństwie chce modlić się na różańcu, a druga mówi że to nie dla niej, i ona modli się poprzez codzienne podejmowanie trudów i bardziej spontaniczne akty strzeliste i kontemplację ? Czy to w ogóle możliwe by pogodzić dwie tak różne od siebie duchowości w jednej grupie ?

Dodaj komentarz